- 1 Szczątki ludzkie przy muzeum w Gdyni (85 opinii)
- 2 Wiesza plakaty wyborcze, choć nie startuje (91 opinii)
- 3 Tych inwestycji chcieli gdynianie (62 opinie)
- 4 Mevo: wysokie kary za łamanie zasad (369 opinii)
- 5 Zmarł współtwórca marki Esotiq & Henderson (83 opinie)
- 6 Banknoty z bankomatów będą barwione (126 opinii)
Praca na mrozie. Można się przyzwyczaić?
Czy można się przyzwyczaić do pracy na mrozie? Podobno tak - twierdzą sprzedawcy na Zielonym Rynku.
Praca na świeżym powietrzu w taki mróz to nie bułka z masłem. Na rynku trzeba być najpóźniej o siódmej rano. Pracuje się po dziesięć - dwanaście godzin. Ale, jak twierdzą stali bywalcy, do zimna można się przyzwyczaić. A minus cztery to jeszcze nie mróz.
- Minus cztery stopnie Celsjusza to jeszcze nie jest tak źle - mówi jeden ze sprzedawców. - Handlowało się i przy minus siedemnastu. Dopóki nie ma wiatru, można wytrzymać. Można narzekać, że jest kijowo, wystawić nogę na dwór i powiedzieć, ale zimno jest, nie idę do pracy. Ale pogodę ducha trzeba mieć w sobie.
Jak człowiek jest w ruchu, jak handel idzie, to jest ciepło. Jak pies na dworze wytrzyma, to człowiek też wytrzyma. Zakłada się porządną kurtkę, czapkę, popija herbatę z termosu. Coś z procentami? Raczej nie. Kiedyś to się pijało wódkę, ale teraz wszyscy samochodami jeżdżą. Poza tym to już inne czasy. No i nie jest znowu aż tak zimno.
Nie wszyscy jednak charakteryzują się pogodą ducha. Wiele osób ma w sobie dużo złości i frustracji. Niestety, nie chcieli wystąpić przed naszą kamerą.
- Panie, do urzędu pan idź - mówi pan Stefan. - Tam nakręćcie ludzi w garniturach, uśmiechniętych. Oni to nakradli. A nam ZUS nie daje spokoju. Przyjeżdża robić zdjęcia. Sprawdza, mandaty wystawia. Jednej dziewczynie to trzy mandaty w ciągu pięciu minut wlepili. Tu, koło mnie stała i płakała.
Może ten ZUS ma rację, bo jeden ze sprzedających sam przyznał, że jest na zwolnieniu lekarskim, ale musi dorabiać, bo pensja nie starcza na życie.
- Mam dwa fakultety, ale muszę na rynku siedzieć. Co to za kraj, że nie ma dla mnie pracy? Wyjeżdżam stąd do Niemiec! - oburza się sprzedawca czapek. - Boże, co to za kraj?
- Ty pana Boga w to nie mieszaj - śmieje się sąsiad. - On ci nie pomoże! Weź się lepiej do roboty.
Zimno? Nie jest tak źle. Lepsze to, niż praca w kopalni. Zresztą, praca to jak każda inna. Można się przyzwyczaić. Człowiek się do wszystkiego przyzwyczai.
- Ja już tu stoję kilka lat. I powiem panu, nawet nie choruję. Panu to pewnie zimno, ale jak się tu pracuje tyle lat, to jest w porządku.
Ludzie w taki mróz wolą robić zakupy w marketach, bo tam jest cieplej. Na rynku ruch drastycznie spada. Tylko w sobotę jest porządny utarg. Na szczęście babcie przyprowadzają wnuczków na rynek. Dzięki temu młodzi ludzie wiedzą, że na rynku można też zrobić zakupy. Często taniej i wcale nie gorszej jakości.
- A jabłka u nas są lepsze, niż w markecie - mówi sprzedawca jabłek. - Sam pan spróbuje. Chłodzone powietrzem, a nie gazem.
- To poproszę dwa kilo ligoli - mówię. - Spróbuję!
Im gorsza pogoda, tym oni częściej pracują pod gołym niebem. Kierowcy pługosolarek, odśnieżających ulice Trójmiasta.
Miejsca
Opinie (84) 7 zablokowanych
-
2014-01-22 11:35
Geodeta (14)
praca na mrozie , nad wodą , wiatr , snieg , a nie zamieniłbym na nic innego ;-)
- 71 8
-
2014-01-22 11:39
ciekawe, czy byś tak mówił, jakbyś zarabiał 4zł na godzinę bez zusu i urlopu :((( :))) (7)
- 32 6
-
2014-01-22 11:42
Prace można zmienić (2)
jw
- 13 11
-
2014-01-22 13:20
teoretycznie na księżyc też można polecieć, nikt przecież nie broni
- 21 1
-
2014-01-23 00:41
Jak pracujesz w mroźni to cały rok ok. - 18 . Ale chociaż przerwy w ciepłym.
- 0 0
-
2014-01-22 11:48
jesteś geodetą i zarabiasz 4 zł na godzinę? (1)
nawet pomocnik geodety, który lata z łatą dostaje więcej
- 3 37
-
2014-01-22 16:38
czytaj ze zrozumieniem
to są dwa zupełnie inne komentarze
- 9 0
-
2014-01-22 14:40
A kto im (1)
Kaze za tyle
- 0 3
-
2014-01-22 15:22
Pracodawca, i to co 2.
- 6 0
-
2014-01-22 11:40
(1)
I tak codziennie po 10 h?
- 6 1
-
2014-01-22 17:33
po 12
- 3 0
-
2014-01-22 11:58
A ile masz lat?
- 1 2
-
2014-01-22 12:29
haha proszę cie, kiedy geodeci wychodza w mróz :D raz w roku :D ? heheh prooosze cie (2)
- 7 6
-
2014-01-22 16:40
akurat ja wychodze (1)
i moi koledzy tez ... nawet szef czasem wychodzi , wes wpisz w google czym sie zajmuje geodeta . Ptaca w terenie to 3/4 całęj pracy , czasem sie jest caly dzien w biurze a czasem caly dzien w terenie , czasem tydzien bez biura sie udaje , a czasem tydzien w biurze zamulasz... nie ma reguły kolego , ale uwirz mi ze teren to podstawa
- 3 3
-
2014-01-22 22:55
nie uogólniaj ;)
u mnie to biuro pochłania 3/4 czasu ;)
- 0 0
-
2014-01-22 11:39
taki kraj (2)
czlowiek czlowiekowi wilkiem. gdyby drzwi byly i tak by zostawiali otwarte bo JA PLACE ZA MARCHEWKE JA WYMAGAM:). ten bzdurny artykul o popkornie w kinie tez szkoda czytac, przejdz sie po ulicach zobacz ,co sie dzieje, smieci wszedzie , a majac smietnik por ręka i tak papierek leci na glebe. Jadac pustym autobusem i tak przyjdzie ze srodka wywietrzyc kierowcy a po wyjsciu idzie do tylu.
- 24 9
-
2014-01-22 13:23
Wydaje mi się, że tak skrajnie złośliwych ludzi
nie jest aż tak dużo jak piszesz.
- 1 8
-
2014-01-22 18:34
czlowiek czlowiekowi wilkiem
a kiwi kiwi kiwi :)
- 3 2
-
2014-01-22 11:46
Do śniegu nie pójdę !!! (1)
- 7 5
-
2014-01-22 12:44
Śnieg przyjdzie do Ciebie , nygusie
- 9 0
-
2014-01-22 11:47
Beznadziejny jest ten Kossakowski (4)
Ciężej znieść te jego felietony i relacje niż mróz zimą i syf w kinie!
- 68 20
-
2014-01-22 11:55
Hipster nieprzyjemnie sie pana oglada i słucha ! (1)
Nie wiem czemu trojmiasto.pl kontynuuje polityke zamieszczania takiego chłamu, poczytajcie co czytelnicy pisza pod tymi wypocinami .!
pan redaktur borys hipster od spraw bylejakich ;]
to jest wogule dziennikarstwo ?- 16 8
-
2014-01-22 11:59
Nie lubię hipsterów, ale gwałcących język ojczysty również.
- 16 0
-
2014-01-22 13:30
Nie wiem co jest tak nie znośnego w czytaniu o pracy w zimie.
Rozumiem, jest to temat przyziemny, dotykający wielu ludzi, nie ma tutaj polotu z amerykańskich filmów akcji. Ale dobrze, że takie materiały się pojawiają, wolę czytać wypowiedzi zwykłych, normalnych ludzi niż zwieżenia łózkowe dody lub co, kto i ile dziś ukradł.
- 9 1
-
2014-01-22 15:54
Im gorsza pogoda, tym oni częściej pracują pod gołym niebem???
jakim gołym niebem jak w ogrzewanej kabinie!! !!!
- 5 0
-
2014-01-22 11:48
12 godzin?
Często gęsto wracając z pracy po 16 widzę jak Rynek już świeci pustkami, no chyba że Panu Redaktorowi chodziło o 12h liczone od tej 4 rano ;)
- 51 4
-
2014-01-22 11:49
(2)
Często robie zakupy na rynku. Warzywa i owoce pomimo, że droższe niż w marketach, mają jednak lepszy smak.
- 31 11
-
2014-01-22 12:41
Brakuje mi tylko straganów lokalnych producentów np. zieleniny, bo niestety większośc bazarowych kupcow zaopatruje się u tego samego żródła.
- 7 0
-
2014-01-22 16:26
masz racje
na pewno są lepsze bo przemrożone a jajka tylko wiejskie kupione w markecie albo w biedrze/nie mają pieczątek/
- 1 0
-
2014-01-22 11:58
MROZY to są we Władywostoku a ostatnio były w Stanach. Minus 4,1 *C w styczniu to jest łagodna zimowa aura a nie klęska żywiołowa. No może w Afryce to byłoby coś.
Zajmijcie się lepiej jakimś innym tematem zastępczym, bo to gadanie o pogodzie żałosne jest i nudne.- 38 4
-
2014-01-22 11:58
Do wszystkiego można się przyzwyczaić. (2)
- 10 3
-
2014-01-22 13:57
najlepszy jest ten od 2 fakultetów (1)
ciekawe z czego ma, niech zgadnę historia? i socjologia?
- 4 4
-
2014-01-22 15:30
Nie zgadles
znam tego pana i ma inne wysztalcenie niz myslisz. Ciekawe czemu zazdroscisz tytulu mgr?
- 2 4
-
2014-01-22 12:15
To poproszę dwa kilo ligoli - mówię. - Spróbuję! (2)
I zęby połamane!
- 30 4
-
2014-01-22 18:06
jak nie zapłacisz to masz połamane w markecie jesz za darmo
- 1 0
-
2014-01-23 09:00
Chłodzone powietrzem, a nie gazem.
A czy powietrze to nie gaz, mieszanina gazów?
A może ciało stałe?- 2 1
-
2014-01-22 12:17
(3)
Z jakością produktów na rynkach ryneczkach też różnie bywa. Przecież to nie są producenci tylko pośrednicy. Kiedyś kupowałem we Wrzeszczu ale teraz jest drogo, a i z jakością raz lepiej raz gorzej. Do tego jest mniej czasu na wszystko i pasze kupuje się tam gdzie jest po drodze.
- 17 3
-
2014-01-22 12:43
a miało byc tak pięknie (1)
tak samo jest na Gdańskiej hali, mimo , że wiele stoisk to I tak towar od tego samego hurtownika. :(
- 4 0
-
2014-01-22 14:08
oni towar z hurtu biorą
a tam różni sprzedają, raz wezmą od rolnika a raz od dużego producenta. Najlepiej brać warzywa i owoce, które nie wyglądają tak dobrze lub są brudne to wtedy większa szansa, że pochodzą od rolnika, który nie ładuje tony pestycydów i nie ma myjni do warzyw.
- 3 0
-
2014-01-22 14:03
to kupuj w biedronce
owoce i warzywa bez witamin, składników odżywczych i smaku. Nie wszycy to pośrednicy, we wrzeszczu zawsze stało 2 lub 3 rolników, którzy mieli tylko swoje rzeczy. To przecież odrazu widać po towarze jak ktoś handluje mandarynkami to wiadomo że to handlarz.
Kiedyś jakiś instytut przeprowadził test i porówna zawartość składników odżywczych w produktach ekologicznych i marketowych i wyszło że te marketowe mają ich o 40% a niektórych witamin w ogóle nie miały. Wynika to z prostego faktu, że przemysłowo najlepszym sposobem na konserwacje świeżych produktów jest promieniowanie rentgena, które zabija wszystkie drobnoustroje, żeby nie powstała pleśń a przy okazji traci się na składnikach odżywczych.
Ludzie kupują z marketów bo jest taniej, ale ponieważ składników odżywczych jest mniej to ludzie są ciągle głodni i podjadają, więc jedzą więcej i do tego tyją.- 2 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.