• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Pracujemy w trudnych warunkach". Pielęgniarki uruchamiają samopomoc

ws
23 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Od dyrekcji danego szpitala zależy, jak wygląda praca pielęgniarek. W niektórych przypadkach dyżury są mocno wydłużone. Od dyrekcji danego szpitala zależy, jak wygląda praca pielęgniarek. W niektórych przypadkach dyżury są mocno wydłużone.

Pielęgniarki, pielęgniarze i położne są najbardziej narażoną na zakażenie koronawirusem grupą zawodową w szpitalach. Jak osoby, które są na pierwszej linii frontu w walce z pandemią, radzą sobie z tym wyzwaniem? Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku zorganizowała pomoc finansową dla tych osób, które przeszły koronawirusa.



Czy pielęgniarki zarabiają za mało?

- Pracujemy w bardzo trudnych warunkach i wiele z nas dotknął już problem związany z koronawirusem, czy to kwarantanna, czy niestety zakażenie. Pandemia wpływa też na nasze zdrowie - mówi Anna Czarnecka, przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.
Na razie pielęgniarki nie tylko nie mogą liczyć na specjalne nagrody za walkę z COVID-19, ale przez koronawirusa mogą nie otrzymać pensji. Dlatego Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku zorganizowała tzw. zapomogę losową COVID-19. Jest to jednorazowe wsparcie finansowe wypłacane osobom, które miały koronawirusa.

Czytaj też: Dr Prusakowski: "Nie boję się COVID-a, ale traktuję go poważnie"

- Żeby pomoc otrzymać, trzeba przesłać e-mailem wniosek, swój wynik badania COVID dodatni i oświadczenie, że opłaca się składki - wyjaśnia Czarnecka.
Pieniądze na zapomogę pochodzą właśnie z pielęgniarskich składek.

- Liczba składanych wniosków nie przekraczała około 10 w tygodniu. Teraz, z ostatniego weekendu, mamy już 70 pism. Oczekujących jest 100 wniosków. Nie możemy na razie liczyć na inną pomoc. Słyszymy zapowiedzi, że osoby delegowane do walki z COVID-19 będą dostawać dodatki, ale nie każdy z nas, kto pracuje w szpitalu i może mieć styczność z zakażonymi pacjentami, jest specjalnie oddelegowany. Cały czas czekamy na jakieś sensowne rozwiązania - przekonuje.
Czytaj też: Ratownik medyczny: koronawirus przestał być piętnem

Braki w personelu medycznym



Już teraz wiemy, że sytuacja jest trudna, a lekarzy i pielęgniarek brakuje. Od dyrekcji danego szpitala zależy, jak wygląda praca pielęgniarek. W niektórych przypadkach dyżury są mocno wydłużone. Średnia wieku pielęgniarek w Polsce to 52 lata.

Kiedy pojawia się wiadomość, że wśród personelu jest przypadek zakażenia koronawirusem, takie osoby poddaje się kwarantannie lub leczeniu (jeśli wynik testu będzie pozytywny). Od razu też pojawia się problem z obsadzeniem dyżuru.

Chociaż rząd wprowadził zapis, który gwarantuje obecnie personelowi medycznemu 100 proc. płatnego zasiłku chorobowego, to dotyczy to tylko osób zatrudnionych na umowę o pracę. Znaczna część pielęgniarek, lekarzy czy ratowników medycznych pracuje w oparciu o kontrakt lub na umowę-zlecenie.

Koronawirus w Trójmieście: wszystkie informacje



Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że od początku trwania epidemii do 20 września w Polsce zakażenie koronawirusem potwierdzono u 1389 lekarzy, 3276 pielęgniarek, 268 położnych, 103 diagnostów, 113 dentystów, 83 farmaceutów i 312 ratowników medycznych.

Zestawienia - udostępnione przez resort - mówią, że kwarantanną objętych było w tym czasie 10 192 lekarzy, 21 263 pielęgniarek, 1864 położnych, 1035 dentystów, 571 diagnostów laboratoryjnych, 857 farmaceutów i 2635 ratowników.
ws

Miejsca

Opinie (40) 1 zablokowana

  • Nie biadolić,taki sobie wybraliście zawód-czynnik ryzyka wliczony

    Przysięga złożona i nie ma zmiłuj. Ja się zastanawiam czy wojskowi na punktach poboru wymazów dostaną taki sam dodatek finansowy co lekarze i pielęgniarki/rze?
    Strażak, policjant, żołnierz ma odmówić wykonywania poleceń, rozkazów, bo ma obawy,wątplowości,boi się????
    W zakaźnym,to może niech lekarze pilnują siebie. W wakacje pani doktor paradowała między oddziałami bez żadnego zabezpieczenia. No,ale wiadomo,są i tacy lekarze,którzy wirusa chcą poznać na sobie.

    • 2 17

  • wredne baby (1)

    wredne baby te pielęgniary.leniwe i święte krowy.bylam.w szpitalu kilka razy wiem.co pisze.jeszcze za te spanie na dyżurach kasę biorą i wrzeszczą na tych po operacji ze fladre obudzil.

    • 1 23

    • Jak byłaś w szpitalu kilka razy to kto się tobą opiekował flądro wredna .Sama sobie podłączałaś kroplówki i robiłaś zastrzyki ? Nie obrażaj ciężko pracujących kobiet które muszą wysłuchiwać takich wrednych bab jak ty .

      • 3 2

  • Placa (1)

    Nie znam pielęgniarki która mało zarabia. A teraz ze względu na spore dodatki same pchają się na dyżury "covidove"

    • 2 13

    • No jakoś do nas się nie pchają, na zakazny. Może skorzystasz skoros taki dobrze poinformowany. Zapraszam

      • 1 0

  • My pracujemy, my się narazamy,? Wolne żarty, wy to jesteście w izbach pozamykane w przytulnych gabinetach i pojęcia nie macie co się dzieje teraz na oddziałach zakaźnych. Gdzie na 40 ciężko chorych ludzi sa 3 pielęgniarki które nie wiedza w co ręce wsadzić i nie ma pomysłu ani woli żeby zwiększyć zatrudnienie

    • 5 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane