- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (130 opinii)
- 2 Nowy menadżer Śródmieścia poszukiwany (72 opinie)
- 3 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (181 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (265 opinii)
- 5 Dwóch 29-latków z narkotykami (90 opinii)
- 6 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (419 opinii)
Problemy sprzętowe Morskiej Jednostki Rakietowej
Wprawdzie przeciwokrętowe pociski Morskiej Jednostki Rakietowej mają zasięg ponad 200 kilometrów, ale mogą pojawić się problemy z użyciem ich na odległościach większych niż 50 km. Do tego bolączką MJR pozostaje obrona przeciwlotnicza. Najnowocześniejszą jednostkę Marynarki Wojennej chronią jedynie zestawy krótkiego zasięgu Grom i zaprojektowane w ZSRR armaty ZU-23-2.
Powstała ona w styczniu 2015 r. na bazie Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego. I choć na co dzień jednostka stacjonuje w Siemirowicach na Pomorzu, to jej wozy bywają w różnych zakątkach Wybrzeża.
Wśród pojazdów są między innymi wozy dowodzenia, ruchome centra łączności, stacje radiolokacyjne i wyrzutnie rakiet. Te ostatnie dysponują pociskami NSM (Naval Strike Missle), które dostarczył norweski koncern Kongsberg Defence & Aerospace.
NSM to broń przeciwko okrętom nawodnym. Jest to trudna do zestrzelania rakieta manewrująca, która leci z prędkością ok. 900 km/godz., a jej zasięg wynosi ponad 200 km. Pocisk jest ponadto bardzo precyzyjny i działa w systemie "wystrzel i zapomnij". Natomiast głowica bojowa o masie ponad 120 kg wystarczy, aby unieszkodliwić bądź zatopić okręt.
Aby trafić w cel, rakieta potrzebuje jednak danych o jego położeniu. Służą do tego polskie stacje radiolokacyjne TRS-15C, którymi dysponuje Morska Jednostka Rakietowa. Mogą one wykrywać cele w odległości do ok. 50 km, czyli na dystansie ponad czterokrotnie krótszym niż maksymalny zasięg pocisku. Na więcej nie pozwalają prawa fizyki, a dokładnie horyzont radiolokacyjny.
Skąd informacje o celach i za jaką cenę?
Horyzont radiolokacyjny to w skrócie pozorna linia wyznaczona przez krzywiznę Ziemi, która ogranicza zasięg fal emitowanych przez stację radiolokacyjną. W Morskiej Jednostce Rakietowej używane są - wybrane przez decydentów - trójwspółrzędne radary TRS-15C. To nowoczesne stacje produkowane przez polską spółkę PIT-Radawar, które poza celami nawodnymi wykrywają również cele powietrzne.
Niektórzy specjaliści sugerowali jednak, że na potrzeby jednostki lepiej nadawałby się trudniejszy do wykrycia i lżejszy radar mobilny RM-100, również produkowany przez PIT-Radwar. Wśród jego zalet wymieniany był zdecydowanie wyższy maszt z anteną niż w TRS-15C, a także gabaryty pojazdu, które pozwalają na swobodniejsze działania w terenie zalesionym. Wprawdzie tego typu radar nie wykrywa celów powietrznych, ale to nawodne są najważniejsze dla Morskiej Jednostki Rakietowej.
Poza informacjami ze swoich stacji radiolokacyjnych MJR może też otrzymywać dane z zewnątrz. Z jednostek wyposażonych w mobilne radary RM-100, a także ze stacjonarnych wież radiolokacyjnych na polskim Wybrzeżu. Tyle że w przypadku tych ostatnich, przeciwnik może znać ich położenie i próbować szybko je unieszkodliwić.
Do rozpoznania mogą również służyć samoloty An-28B1R, które należą do Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Maszyny wyposażone są bowiem w radar obserwacji obiektów nawodnych. Pozostaje jednak pytanie, czy podczas wojny nieuzbrojonemu samolotowi o maksymalnej prędkości 350 km/godz., będzie dane wykonać lot nad Bałtykiem i powrócić do bazy?
Teoretycznie cele dla Morskiej Jednostki Rakietowej mogłyby również wskazywać okręty Marynarki Wojennej. Tyle że ryzyko dla jednostek mogłoby być więcej niż duże. Dlatego być może rozwiązaniem problemów z rozpoznaniem byłyby bezzałogowe statki powietrzne.
Przeczytaj też: Drony dla okrętów Marynarki Wojennej
W sierpniu ubiegłego roku pisaliśmy, że Inspektorat Uzbrojenia zamierza przeprowadzić dialog techniczny, po którym powstanie lista potencjalnych dostawców latających dronów dla Marynarki Wojennej. Według założeń bezzałogowce miałyby operować przede wszystkim z pokładów okrętów, ale także i z lądu.
Nowoczesna siatka maskująca, ale armaty stare
Poza ograniczonymi zdolnościami ofensywnymi bolączką Morskiej Jednostki Rakietowej jest również obrona przeciwlotnicza. Wprawdzie pojazdy wyposażone są w polskie siatki maskujące Berberys, które służą do maskowania w zakresie optycznym, radiolokacyjnym i termalnym, ale na tym nowoczesne technologie się kończą. Obrona przeciwlotnicza składa się bowiem z zestawów krótkiego zasięgu Grom oraz poradzieckich armat ZU-23-2 kalibru 23 mm.
Gromy to pociski, które powstały na bazie radzieckich rozwiązań i zostały udoskonalone przez Polaków. Naprowadzane są na podczerwień, mają zasięg 5,5 km i działają na pułapie od 10 do 3500 m. Z kolei ZU-23-3 to podwójnie sprzężona armata przeciwlotnicza, która została zaprojektowana ponad 50 lat temu w Związku Radzieckim. Skuteczny zasięg tej broni przeciw celom powietrznym szacowany jest na 2,5 km.
Obrona przeciwlotnicza najnowocześniejszej i kluczowej jednostki Marynarki Wojennej jest więc skromna. O to, czy zostanie wzmocniona, zapytaliśmy siódmego lutego br. Ministerstwo Obrony Narodowej. Poza tym pytania dotyczyły m.in. dronów, które mogłyby prowadzić rozpoznanie na rzecz Morskiej Jednostki Rakietowej, a także amerykańskiego modułowego system dowodzenia IBCS.
Ten ostatni ma zastąpić elementy systemu Patriot i stać się kluczową częścią amerykańskiej obrony przeciwlotniczej. Pozyskać chciałoby go również kierownictwo polskiego MON-u w ramach programu "Wisła", czyli systemu obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu. Mówił o tym w listopadzie ub. r. sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki.
- (...) Dywizjon ma zasięg ok. 200 kilometrów, ale nasze radary znacznie mniejszy. W grę wchodzi kilka rozwiązań. Można rozważać rozpoznanie za pomocą dronów, ale w przyszłości także wpięcie w system "Wisła". Jako element odstraszania może to być ciekawe rozwiązanie. Dlatego właśnie podkreślaliśmy, jak ważny dla nas jest system IBCS - tłumaczył w wywiadzie dla "Gazety Dziennika Prawnego".
Z kolei na pytania dotyczące Morskiej Jednostki Rakietowej, które wysłaliśmy siódmego lutego, jak dotąd nie otrzymaliśmy od MON odpowiedzi.
Miejsca
Opinie (145) ponad 20 zablokowanych
-
2017-02-26 15:09
Czuje okręty zostana zatopione tymi rakierami ?
Ci z gory, lewa czy prawa? Kto jest wrogiem .pl ad 2017 ?
- 4 0
-
2017-02-26 15:19
(2)
Troche to dziwne ze opisuje sie w internecie jaki jest zasieg tych rakiet.Przeciez to powinno byc tajemnica a nie na portalu informacyjnym .To tak jak by przyznac sie do tego ze wojsko nie jest w pełni przygotowane do działania. Szok!!!
- 5 2
-
2017-02-26 15:31
I tak każdy to wie, na targach w pdf albo na ulotkach pisali itp :)
Kazdy zainteresowany wie dużo więcej o naszym wojsku, niż my polacy :)
- 7 0
-
2017-02-26 15:41
wystarczy wejść na stronę producenta i masz dane techniczne
- 6 0
-
2017-02-26 15:44
Jestesmy jak jaskiniowcy
Czytajac o sprzecie i technologiach jakie sa wykorzystywane w armiach swiata ,a pewnie i tak nie o wszystkim mowia ,mam wrazenie ze jestesmy i to nie malo zatrzymani w czasie.Bo to
co mamy moze wywolac usmiech.Nie watpie w umiejetnosci ,morale ,odwage ,gotowosc do dzialania naszego wojska ...tylko czym ?Troche
to smutne.- 5 0
-
2017-02-26 16:23
problemy ze sprzetem
czy problemy sprzetowe.
- 3 0
-
2017-02-26 16:38
Tylko debile z Pisu uważają, że będzie wojna (1)
Antoś szykuj konwój wojskowy do Rosji po wrak
- 5 3
-
2017-02-26 18:01
Bedzie ,czy nie bedzie a przygotowac sie trzeba.
Chcesz pokoju -gotuj sie do wojny
- 3 0
-
2017-02-26 16:39
problemy? misiewicze i macierewicze maja genialne rozwiązanie (1)
przemaluja sprzet i będzie jak nowy
- 3 1
-
2017-02-26 18:13
=jak z helikopterami
- 0 0
-
2017-02-26 16:43
Bronek Komoruski chciał przeniesć obronę wybrzeza nad wybrzeze Wisły by miec ich blizej siebie :) (1)
Na szczęście usunęli go w wyborach ze stołka !!
Dziekujemy PO za ostatnie 8 lat niszczenia wszystkiego wokoło!!- 4 5
-
2017-02-26 21:24
przez te 8 lat PKB Polski urósł o ponad 20%
najwięcej w Europie, to o jakim ty niszczeniu bajki opowiadasz?
- 1 1
-
2017-02-26 17:02
Dobra zmiana
WOT to taka nasza żywa tarcza
- 4 0
-
2017-02-26 17:31
Czego się czepiacie
Jest super. Minister Antoni wie co robi. Wie gdzie jest zagrożenie a gdzie go nie ma. Wie, że z powietrza nic nam nie grozi i dlatego nie kupił zbędnych nam śmigłowców. Wie że nic nam nie grozi z morza i z lądu. Wie że jedynym zagrożeniem są teletubisie i dlatego kupił pancerne długopisy które zabiją niesfornych kosmitów.
Jestem za Antonim i jego dziewczyną. Nie dam skrzywdzić prawdziwej miłości- 6 0
-
2017-02-26 17:48
nie radary tylko WOT
WOT oczami i uszami MJR
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.