Koniec poszukiwań Iwony Wieczorek
27-letni gdańszczanin chciał wyłudzić 10 tys. zł od matki zaginionej Iwony Wieczorek. Wpadł w zasadzkę policji i trafił do aresztu.
Paweł O. pierwszy raz skontaktował się z matką Iwony w sobotę, 4 września. Twierdził, że ma informacje na temat zaginionej Iwony Wieczorek. Umówił się na spotkanie pod gdańskim Multikinem. Wtedy jeszcze nie wspominał o pieniądzach.
Kolejny raz spotkał się z kobietą we wtorek w gdańskim McDonaldzie. Potem zaproponował, że zawrą umowę - według niej miał otrzymać 10 tys. zł - 70 proc. przed otrzymaniem informacji, a resztę po odnalezieniu Iwony. Kiedy kobieta tłumaczyła, że nie dysponuje takimi pieniędzmi, kwota za informację spadła do 2,3 tys. zł.
W środę doszło do spotkania w Alfa Centrum, gdzie na oszusta czekali już policjanci. W czwartek po południu prokuratura zarzuciła Pawłowi O. próbę oszustwa. Grozi mu do 10 lat więzienia.
- Mam nadzieję, że zatrzymanie podejrzanego będzie przestrogą dla innych oszustów, którzy będą chcieli w ten sposób nieuczciwie zarobić na ludzkim dramacie - mówi Adam Borzyszkowski, szef wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Paweł O. był wcześniej notowany za oszustwa. Teraz sąd zdecyduje, czy podejrzany zostanie aresztowany.