• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Proces grupy kidnaperów

Dariusz Janowski
16 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
W Gdańsku rozpoczął się proces grupy kidnaperów. Udało im się dokonać dwóch porwań dzieci zamożnych mieszkańców Gdyni. Wśród oskarżonych jest właściciel Pubu Galeria Strefa 51 w Sopocie.

Ten proces miał się rozpocząć we wtorek ale na drodze stanęły proceduralne przeszkody. Wreszcie wczoraj prokurator mógł odczytać akt oskarżenia.
Na ławach sali rozpraw usiadło 7 mężczyzn, mieszkańców Gdyni i Rumi. Większość, w zainstalowanym przed wieloma miesiącami kojcu z kuloodpornymi szybami. Tylko jeden oskarżony znalazł miejsce poza klatką. To Dariusz L. Powód? Współoskarżeni za nim nie przepadają po tym, jak opowiedział o szczegółach porwań i rolach kolegów.

Z wyznań Dariusza L. wynika, że był on pośrednikiem między Andrzejem K. i Zbigniewem L., to jest zleceniodawcami kidnapingu a wykonawcami, do których zresztą się przyłączył. Zanim dzieci przedsiębiorców zostały uwięzione, L. obserwował uważnie tryb życia tych rodzin.

Ostatniego porwania dokonali pod koniec listopada 2000 roku. Ofiarą padł 14-letni Piotr M. Chłopiec opuścił dom kolegi, który mieszkał po sąsiedzku. Porywacze, na czele z Dariuszem L., zaczajeni obezwładnili go, wrzucili do bagażnika auta i wywieźli do wynajętego domku letniskowego w Kamieniu. Tam Piotr napisał list do rodziców. Epistołę dostarczyli przez przypadkowego pośrednika - jednego z gdyńskich taksówkarzy. Ten dostarczył list pod wskazany adres, ale zaraz zawiadomił policję. Rodzicom postawili twarde warunki. Za wolność dziecka mieli zapłacić 150 tysięcy dolarów. Ojcu nakazali zebrać pieniądze i pojechać samochodem w kierunku Bydgoszczy. Prowadzili go, dzwoniąc regularnie na telefon komórkowy. W ten sposób Wacław M. dotarł do Poznania. Na Dworcu Gł. zakupił dwa bilety: do Warszawy oraz Szczecina. Na polecenie porywaczy ojciec Piotra wsiadł do tego pierwszego pociągu. W drodze, na hasło "dziewiąty anioł" otworzył okno i wyrzucił pieniądze z pociągu.

Policja obstawiła trasę składu do stolicy. W pobliżu torów natknęli się na Rafała Sz. Przyciśnięty, pękł. Przyznał się, że przyszedł tutaj po pieniądze. Potem zdradził, kto i gdzie przetrzymuje chłopca. Daczę w Kameniu otoczyli antyterroryści. Piotr odzyskał wolność, porywacze trafili do aresztu. Był wśród nich brat Rafała Sz., Jarosław.

W czasie następnych przesłuchań, ten ze złamanych wcześniej braci, wyznał że grupa rok wcześniej porwała 14-letniego Macieja B. Wszczęte wówczas śledztwo nie przyniosło rezultatów.

Chłopca wywieźli do Płochowa i przez dwa dni przetrzymywali na terenie posesji przy ul. Puckiej 18, którą dzierżawił jeden z porywaczy. Po otrzymaniu od zdesperowanych rodziców 50 tys. dol. i 350 tys. zł. uwolnili dziecko.
Planowali jeszcze jedno porwanie. Tym razem okup miał wynieść 180 tys. dol. Ofiarą miał być 14-letni Adam F. Tym razem rodzice mieli szczęście. Po prostu bandyci nie znaleźli dogodnej okazji. Szczerość Rafała Sz. doprowadziła policję do Dariusza L. i innych. L. z kolei opowiedział o zleceniodawcach. Jednak właściciel Pubu Galeria Strefa 51 nie chce się przyznać, podobnie jak Zbigniew L. Reszta porywaczy współpracowała podczas śledztwa.

Głos WybrzeżaDariusz Janowski

Opinie (3)

  • Policja

    Cieszy kiedy sie czyta , ze policja w Polsce zajmuje sie czyms jeszcze oprocz polowania na mandaty! Jesli zas chodzi o wyrok na porywaczy dzieci to mysle ze powinnien byc najwyzszy z mozliwych! Oczywiscie tylko jesli moj glos wyraza szeroko pojete "zapotrzebowanie spoleczne" ;)))

    • 0 0

  • Nie wiem...

    tylko czy ta postawa Dariusza L.(bron boze) niestey podlega pod swiatka koronnego.Jak i innych"bohaterow"tej historii chcacych ratowac swoje dupska.Niewatpliwie wyroki powinny byc wysokie za tego typu przestepstwa ale coz rzeczywistosc bywa rozna,mam az nad to przykladow nie kompetentnych sedziow ,zle zebranych materjalow dowodowych i jeszce dziesiatkow innych rzeczy.... w konsekwecji majacych wplyw na epilog calej sprawy.

    • 0 0

  • Nie Ten w Klatce?

    A Rafał Sz. w kojcu ? , przecież to on nie Dariusz L. jest filarem oskarżenia. A wyroki powinny być bardzo duże .

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane