- 1 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (206 opinii)
- 2 Co z pociągami SKM do Pruszcza i Tczewa? (179 opinii)
- 3 Przestępca seksualny wpadł w porcie (87 opinii)
- 4 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (323 opinie)
- 5 Paraliż drogowy na północy Gdyni (28 opinii)
- 6 Rozdadzą "kwietne bomby" i zasieją łąkę (51 opinii)
Profesor płynie przez Zatokę
- Dedykuję ten wyczyn dzieciom chorym na rzadką chorobę o nazwie mukopolisacharydoza - MPS(mucopolissacaridose). Chcę zachęcić ludzi do udzielania pomocy w leczeniu tej choroby, ponieważ jest ono bardzo kosztowne - tłumaczył przed wypłynięciem Jacek Damięcki.
To pierwszy powód, dla którego profesor podejmuje swoje pływackie wyzwanie. Drugim jest chęć popularyzacji pomysłu utworzenie transkontynentalnego portu lotniczego w Nowym Mieście nad Pilicą na Mazowszu.
- A poza tym pokonanie dystansu z Helu do Gdyni było zawsze moim marzeniem - podsumowuje profesor, który chciałby, by jego wyczyn przywrócił do życia ideę maratonów pływackich na odcinku Hel-Gdynia. Odbywały się one w latach 60. i 70. XX wieku.
Do pokonania dzisiejszej trasy profesor przygotowywał się kilka miesięcy. Stosował specjalne diety energetyczne, dużo pływał i biegał.
- Nie planuję na razie kolejnych wyczynów pływackich. Teraz mam zamiar skupić się na działalności zawodowej - dodaje profesor Damięcki.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze profesor dopłynie do Gdyni ok. godz. 18.
Jacek Damięcki nie płynie dzisiaj zupełnie samotnie. Asystują mu m.in. Mirosław Kukułka i Piotr Bielski na szybkich łodziach motorowych wyposażonych w sprzęt gwarantujący pełne zabezpieczenie medyczne. - Co godzinę planujemy podawać profesorowi napoje a co dwie godziny jedzenie, na przykład banany i gorzką czekoladę - informuje Mirosław Kukułka z Akademii Morskiej w Gdyni, międzynarodowy instruktor ds. nadzoru nad ekstremalnymi przedsięwzięciami na wodzie. Pan Mirosław brał udział w przygotowywaniu m.in. wypraw Marka Kamińskiego.
Profesor Damięcki ma za sobą udział w wielu maratonach pływackich. Jego najświeższym wyczynem było przepłyniecie 1 sierpnia br. Wisłą z Otwocka do Warszawy. Odległość 22,5 kilometra profesor pokonał w 6,5 godziny.
Uczcił w ten sposób 63.rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Jest absolwentem Liceum Sztuk Plastycznych w Zamościu, Wydziału Architektury Wnętrz a warszawskiej ASP oraz Wydziału Architektury na Politechnice Warszawskiej. Przez wiele lat pracował jako wykładowca na Akademii Sztuk Pięknych, gdzie uzyskał tytuł doktora w zakresie sztuk plastycznych . Był także wykładowcą w Wyższej Szkole Technicznej w Olsztynie oraz Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
W 2003 roku uzyskał tytuł profesora zwyczajnego.
Opinie (36) 6 zablokowanych
-
2007-09-05 23:50
gratuluje kondycji
- 0 0
-
2007-09-05 23:55
POWODZENIA
Trzymam kciuki !
- 0 0
-
2007-09-05 23:56
nie takie rzeczy robiło się na polibudzie hehehe ;D
- 0 0
-
2007-09-06 00:31
nie takie rzeczy...
docen i uszanuj to co ten czlowiek robi !!!
ot, reprezentujesz siebie i tym cale spoleczenstwo- 0 0
-
2007-09-06 01:11
k
k, a gdzie Ty widzisz brak szacunku w powyższej wypowiedzi? ot ktoś ma poczucie humoru :) a Ty troszkę wyluzuj..
A profesorowi życzę powodzenia!
PS. co to za choroba bo nic na jej temat nie mogę znaleźć?- 0 0
-
2007-09-06 04:09
pozazdroscic kondycji !
- 0 0
-
2007-09-06 07:48
"przywrócił do życia ideę maratonów pływackich na odcinku Hel-Gdynia. Odbywały się one w latach 60. i 70. XX wieku"
Szkoda, że kolega Jasiu M., twórca i propagator tych maratonów po kierowniczej pracy w kuratorium musiał poszukać chleba w USA.- 0 0
-
2007-09-06 07:49
mocny gość, pozazdrościc i pogratulować.
- 0 0
-
2007-09-06 08:12
profesor zwyczajny to nie tytuł tylko stanowisko - gdzie?
- 0 0
-
2007-09-06 08:38
wacek
dla człowieka 71 lat przepłyniecie 20 kilometrów w ciagu 19 godzin to raczej wyczyn.
dla mnie mimo zem młodsza tez byłby wyczynem.
dla ciebie to codzienna normalka?
w takim razie gratuluje.
ale moze nie masz 70 lat?- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.