• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prokuratura zbada, czy pacjentka była odpowiednio pielęgnowana

Marzena Klimowicz-Sikorska
29 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Zakład Opiekuńczo - Leczniczy przy ul. Smoluchowskiego w Gdańsku jest jednym z oddziałów Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy. Zakład Opiekuńczo - Leczniczy przy ul. Smoluchowskiego w Gdańsku jest jednym z oddziałów Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy.

- Odwodniono ją i podano leki psychotropowe innego pacjenta - uważa rodzina 87-latki z Gdańska, która była pacjentką Zakładu opiekuńczo-leczniczego przy ul. Smoluchowskiego. Chce skarżyć placówkę o zaniedbania w opiece, które ich zdaniem przyczyniły się do śmierci kobiety. Szpital odpiera te zarzuty.



Czy umieścił(a)byś bliską ci osobę w zakładzie opiekuńczo-leczniczym?

Zakład opiekuńczo-leczniczy przy ul. Smoluchowskiego zobacz na mapie Gdańska jest jednym z oddziałów Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. Trafiają tu starsi pacjenci wymagający całodobowej opieki, którzy z różnych przyczyn nie mogą pozostać ani w domu, ani w szpitalu, nie kwalifikują się też do hospicjum. To tu, w ciągu pół roku, w zamian za 70 proc. swojej emerytury, mogą dojść do siebie na tyle, by powrócić do domu pod opiekę rodziny.

Zgodnie z informacjami ze strony internetowej zol pacjenci mają tu zapewnioną opiekę medyczną, kontynuację leczenia, a także terapie zajęciowe i poradnictwo psychologiczne.

Zdaniem naszej czytelniczki, pani Grażyny, pacjenci mogą liczyć jedynie na podstawową opiekę medyczną, karmienie i przewijanie. Taką opinię wyrobiła sobie podczas pobytu w placówce swojej mamy, 87-letniej pani Otolii, która przez kilka miesięcy była podopieczną tego zakładu.

Pani Otolia trafiła na Smoluchowskiego w sierpniu ze złamaniem kości udowej i nowotworem piersi. Zaczęło się dobrze: w placówce wyleczono odleżynę na pięcie kobiety. Ale potem stan pacjentki uległ pogorszeniu.

- Zauważyłam, że za każdym razem, gdy przychodziłam, mama domagała się picia. Chociaż zawsze przynosiłam jej wodę z miodem i cytryną, to do mojej kolejnej wizyty bardzo często stała ona nietknięta - opowiada pani Grażyna. - Mama brała leki psychotropowe oraz te na nowotwór, które - by były skuteczne - wymagały popijania dużą ilością płynów. Nawet inne pacjentki leżące z mamą potwierdzały, że choć wołała o picie, rzadko kiedy ktoś przychodził ją poić, mimo że prosiłam o to i osobiście, i mailowo. Zostawiałam nawet przy łóżku karteczki do personelu z taką prośbą.

- Nie oszczędzamy na personelu. W naszym zakładzie pracuje 15 pielęgniarek, jeden psycholog, sześciu pracowników fizjoterapii, mamy dwa etaty lekarskie, ale wliczając etaty cząstkowe łącznie jest ich pięć, do tego mamy jednego logopedę, jednego terapeutę zajęciowego oraz siedmiu opiekunów - wylicza dr Danuta Jędrzak-Kułaga, dyrektor zakładu przy Smoluchowskiego. - Do tego planujemy zatrudnić pielęgniarkę opatrunkową i zatrudnić kolejne osoby, czekamy w tej sprawie na kontrakt NFZ.

Ale niepodawanie płynów to nie wszystko.

- We wrześniu mama zaczęła skarżyć się na okropny ból. Opiekunowie tłumaczyli to nowotworem, ale gdy na moją prośbę wezwano lekarza dyżurnego z innego oddziału, okazało się, że mama ma złamany obojczyk. Do złamania doszło prawdopodobnie podczas zabiegów pielęgnacyjnych - opisuje pani Grażyna.

Stan kobiety pogarszał się. - Okazało się, że mama otrzymywała tramal, silny środek przeciwbólowy, działający jak morfina. Sęk w tym, że nie powinno się go łączyć z lekiem psychotropowym, który dotychczas przyjmowała - dodaje córka. - Do tego okazało się, że bez konsultacji z nami zamieniono mamie lek psychotropowy. Zadzwoniłam do lekarki w tej sprawie i usłyszałam, dosłownie, że "lek psychotropowy mama dostała po innym pacjencie, bo u niego się sprawdził, więc u mamy na pewno też". Zamurowało mnie. Lekarka odmówiła przepisania mamie wcześniejszych leków, bo "to ona ustala kto i co bierze".

Pani Otolia zmarła w styczniu tego roku w szpitalu na Zaspie. W lutym rodzina 87-latki spotkała się z dr Danutą Jędrzak-Kułagą i opowiedziała jej o swoich zarzutach dotyczących sposobu, w jaki zajmowano się jej mamą.

Dyrektor obiecała przeprowadzić kontrolę na oddziale. Danuta Jędrzak-Kułaga: - Przeprowadziliśmy też anonimową ankietę wśród pacjentów, poprosiliśmy też o opinie na temat ZOL ich rodziny.

Z ankiet, które wypełniło 34 pacjentów (mniej więcej połowa podopiecznych) wynika, że zadowolonych z pobytu w ZOL jest 78 proc. z nich, 94 proc. pozytywnie oceniło kulturę osobistą lekarzy a 96 proc. ankietowanych oświadczyło, że personel reaguje na zgłaszane przez pacjentów lub rodzinę nieprawidłowości. Wynikało z niej też, że w zakładzie nie ma problemu z używaniem przemocy fizycznej lub psychicznej przez personel medyczny. Z opinii, którą pacjenci mogli wyrazić pod ankietami wynika, że największym problemem na oddziale są... zbyt chłodne i za mało urozmaicone posiłki.

My porozmawialiśmy z jedną z pacjentek, która leżała obok pani Otolii i wciąż przebywa na oddziale.

- Gdy pacjent jest świadomy, to jest traktowany w miarę dobrze. Gorzej jest z tymi, z którymi jest gorszy kontakt. Personel potrafi czasem wulgarnie się odezwać do takich osób - mówi pacjentka, prosząc jednocześnie o anonimowość. - Nieraz słyszałam, jak sąsiadka z łóżka obok woła "siostro" albo "wody" i tak przez godzinę, albo i dłużej. Nie ma tu guzików alarmowych, więc trzeba czekać, aż ktoś usłyszy. Nie słyszałam o żadnej terapii zajęciowej. Psycholog? To jakiś żart, nikt się specjalnie nami nie interesuje. Tu jest wegetacja. Telewizor jest płatny - nie stać mnie - więc czytam stare gazety po kilka razy. Bo co tu robić?

Dyrektor placówki tak to komentuje: - Praca na tym oddziale jest wyjątkowo ciężka i stresująca, nie wykluczam, że komuś z personelu mogły puścić nerwy. Ankiety nie potwierdziły, że personel jest agresywny, ale nie mogę wykluczyć, że nie doszło do jakichś incydentalnych sytuacji, co nie powinno mieć miejsca - dodaje dyrektor. - Co do konkretnych zarzutów stawianych przez rodzinę pani Otolii, sprawę zostawiam naszym prawnikom, bo państwo zdecydowali się na przekazanie tej sprawy do sądu.

Skontaktowaliśmy się też z synem innej, byłej już, pacjentki zakładu.

- Zabrałem mamę po kilku tygodniach. Choć leżała na materacu przeciwodleżynowym, to był on ciągle wyłączony, jakby na nim oszczędzali. Światło było ciągle gaszone, a że była zima, więc mama leżała ciągle w ciemnościach. Picie - jak zostawiłem na oknie, tak stało - wspomina pan Sławomir (nazwisko do wiadomości redakcji). - Doszedłem do wniosku, że lepiej to ja się mamą w domu zajmę i zabrałem ją stamtąd.

Zakład przy Smoluchowskiego kilka lat temu został ukarany przez NFZ, ale nie za warunki opieki nad pacjentami, lecz za niechlujnie prowadzoną dokumentację.

- Otrzymaliśmy karę finansową. Od tego czasu nie mamy żadnych problemów. Dokumentacja jest prowadzona rzetelnie - zapewnia dyrektor.

Jak zapewnia dyrekcja, po kontroli zmieniło się kilka rzeczy, m.in. kierownictwo oddziału ma kłaść szczególny nacisk na noszenie identyfikatorów przez personel (wcześniej nikt nawet nie się przedstawiał z imienia i nazwiska, co osobiście sprawdziliśmy), a także na uprzejmość i wyrozumiałość w stosunku do pacjentów i członków ich rodzin. Ponadto ma przeprowadzać niezapowiedziane kontrole podczas dyżurów dziennych, nocnych oraz w święta. Poza pielęgniarką opatrunkową w przyszłości mają być zatrudnione jeszcze cztery osoby. Oddział ma też zostać wyposażony w alarmowe guziki, tak, by pacjenci, gdy czegoś potrzebują, nie musieli wołać personelu.

Prawnik rodziny pani Otolii szykuje zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa w związku z narażeniem na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Miejsca

Opinie (251) 1 zablokowana

  • Miałem ostatnio nieprzyjemność korzystania z usług medycznych (26)

    7 godzin czekania na pogotowiu (piszę poważnie) na przyjęcie przez lekarza. U samego lekarza podejście aroganckie i butne. Kompletna znieczulica i rutyna wykonywanej pracy.

    • 215 20

    • (4)

      Zależy co Ci dolegało. Pacjentów potrzebujących natychmiastowej pomocy lekarze na pogotowiu przyjmuja od razu. Też wiem co mówię .

      • 28 26

      • od razu to stare babcie co z mordą skaczą przyjmują... (3)

        • 12 36

        • hamstwo (2)

          Ty też będziesz kiedyś stary...

          • 15 8

          • Bedzie starym Hamem ;)

            • 17 2

          • Stary to raczej tak ale babcia raczej nie zostanie. Ale wtedy....... nie będzie czekał.

            • 8 0

    • (12)

      A ty byś był milusi gdyby ci przyjechało 200 osób z bólem palca, główki, siniaczkiem lub z tym że zasnąć nie może ?? Bo przychodnia nieczynna a na pogotowiu przyjąć muszą !? Tacy są ludzie, więc nie zwalajmy całej winy na służbę zdrowia. Ja trafiłam z silnym bólem przy oddychaniu, przyjęli mnie po ludzku. Byłam mile zaskoczona .

      • 37 23

      • jeżeli komuś przeszkadzają ludzie z takimi problemami to nie powinni być lekarzami (6)

        • 47 18

        • (4)

          A to, że kogoś boli paznokieć jest problemem Twoim zdaniem?? To zostań lekarzem!!

          • 19 16

          • z bólem paznokcia dyżurny w ogóle nie przyjąłby takiej osoby na pogotowiu więc nie podajcie głupich przykładó (2)

            • 29 6

            • naiwniak (1)

              ostatnio byłam świadkiem rozmowy dwóch pań w autobusie. Jedna drugiej radziła gdzie pojechać na sor, żeby jej badania zrobili i nie musiała umawiać się w swojej przychodni. Oczywiście miała zmyślać i udawać przed lekarzem, że bardzo cierpi wtedy ją na pewno przyjmą. Więc i ból paznokcia można załatwić jak się jest cwanym

              • 31 11

              • Lekarze ostatnimi czasy cierpia na cynizm

                • 23 4

          • Ból mojego paznokcia jest dla mnie problemem! Ból czyjegoś paznokcia nie jest dla mnie problemem!

            • 5 4

        • pewnie nie przeszkadzają

          ale przez to naprawdę chorzy pacjenci muszą czekać- tak trudno to pojąć? Tak jak w sklepie- im więcej ludzi przyjdzie na zakupy tym dłużej czekasz w kolejce

          • 15 5

      • 5 godzin czekania ze popekanym bioderm to zadna przyjemnosc!!

        • 19 0

      • twoja wypowiedz swiadczy o patologii (3)

        jeżeli pacjenci są zaskoczeni tym, że ktoś potraktuje ich normalnie - "po ludzku" - jeżeli coś co powinno być normą urasta do rangi wydarzenia to zastanów się w jakim kraju żyjemy. Ludzkie podejście i fachowość powinno być ich PSIM OBOWIĄZKIEM! Osobiście jestem pracownikiem jednego z marketów i nie wyobrażam sobie być niemiłym czy opryskliwym nawet do roszczeniowego czy niemiłego klienta i obojętnie czy mam w danym momencie za przeproszeniem rozwolnienie czy się nie wyspałem, bo to jest moja PRACA - no ale pracuję w firmie, która musi zarabiać a nie na państwowym (czyt. podatników) cycku..

        • 16 4

        • Nie porównuj układania pudełek na półkach sklepowych, do ciężkiej pracy dźwigania i pielęgnowania ciężko chorych. Trochę szacunku chociaż dla pracujących w służbie innym ludziom z powołania. To, że dokonałeś takiego porównania się, to świadczy o patologii.

          • 7 13

        • (1)

          Może była zaskoczona bo naczytała się wcześniej na forach żali ludzi, którzy przyjechali na KOR bo bolała ich głowa albo pupy połowa i w kolejce (bo obowiązuje tzw TRIAGE, przeczytajcie sobie co to) zgodnie z zasadami dobrej opieki medycznej musieli przepuścić wszystkie osoby z wyższym priorytetem. Przepraszam ale SOR to nie mięsny i kolejka nie obowiązuje, jak przyjedzie zawał to wjedzie zawał a nie pani ze skręconą kostką choćby już czekała 3 godziny. A na podejście do drugiego człowieka per "psi obowiązek" to jest brak słów i świadczy tylko o kulturze piszącego, niestety nie najlepiej.

          • 8 1

          • P.S. Szpital na SORach nie zarabia, one przynoszą straty zgodnie z rozliczeniami z NFZ.

            • 8 1

    • pewnie do 100lat miała dożyc, poza tym leki psychotropowe i osteporoza to robi swoje

      • 12 14

    • Jeżeli ktoś z katarem przychodzi na SOR to niech się nie dziwi, że dostanie niebieską opaskę i będzie czekał.

      • 20 3

    • (2)

      Spoko. Arogancja na sorze to norma. Trafiłam do szpitala - jak sie okazało, z neuralgią nerwu trójdzielnego - lekarz specjalista neurolog,próbując mnie zbyć i wypisać, nie badając próbował mi wmówić ból zęba.
      Niestety trzeba czasem na nich huknąć i postawić na ziemie, to wtedy cie przebadają i beda mili :)

      • 10 4

      • (1)

        Trzeba było polać się spirytusem i grozić podpaleniem! Wtedy dopiero by przy tobie latali, sadzę, że byli by skłonni przyjąć na oddział.

        • 4 0

        • Na Srebrzysko z pewnością.

          • 5 0

    • zawracacze d*py

      Jak ktoś przychodzi ze s****zka to tak ma:)

      • 4 0

    • Ja czekałam 8h z niemowlakiem 3miesięcznym w Wojewódzkim

      Dodam, ze nie miał w tym czasie nic spożywać, miał dostać kroplówkę pielęgniarka zapomniała,a jak próbowaliśmy się upomnieć usłyszeliśmy tylko, że mamy czekać na swoją kolej, nawet łóżeczka w pokoju obserwacyjnym nie dostaliśmy.

      • 8 1

    • Polska to tragedia

      Nie daj boże chorować w tym kraju... Ten kraj to Afryka. Zabralam mamę do szpitala prywatnego, z okropnego szpitala państwowego, w Warszawie... Życzę tym pozbawionych serca i współczucia pseudo pielęgniarkom, które wyglądają jak tanie lafiryndy w wymietych krótkich spódniczkach, żeby pewnego dnia znalazły się na korytarzu z powodu braku pokoi jako pacjenci. I tak będzie. Bo przecież je nie będzie stać na opiekę prywatna. Wtedy zobaczą, jak to jest być traktowany jak smiecie.

      • 0 0

  • (9)

    A ja tam leżałem miesiąc i złego słowa nie mogę powiedzieć. Człowiek umarł przykre ale ja bym nie mówił tu o 100% winie placówki i personelu.

    • 40 75

    • (3)

      Prawie 90 lat i umarła, co sie dzieje z tym swiatem, tacy mlodzi ludzie w takim mlodym wieku umierają. Na bank to wina ZOL

      • 38 14

      • Lubię to.

        Jak w tytule.

        • 7 8

      • (1)

        Hihi mogła dziewczyna jeszcze żyć:) a prawda jest taka ze rodzina wywalala ją z domu do zol-u bo im przeszkadzala a teraz ktos wpadł na pomysł ze skoro zmarła to może sie uda jakies odszkodowanie wydebic

        • 8 10

        • No bo tak jest, dlatego ja nie utrzymuję większych kontaktów z rodzinną, leże w szpitalu, nikt o tym nie wie, miałem wypadek, wiedzą nieliczni, nie odwiedzam bo po co, potem plotki obgadywanie, kupisz nowy samochód, bo tak trzeba , jak masz kase to nie będziesz jeździł gratem, to się wszyscy do ciebie wrogo nastawiają, bo masz lepsze auto,
          Jakbym miał rodzinę gdzieś na 2 końcu polski to tam są inni ludzi, tutaj my kaszubi mamy inne podejście, zazdrosne zawistne itp.

          • 7 1

    • kalendarz winien

      Ja tyle nie dożyje.

      • 12 4

    • Chroń nas Panie przed takimi dziećmi. (3)

      Troskliwa córunia od sierpnia maile pisała i karteczki zostawiała, zamiast się matka zająć i przenieść gdzie indziej. A teraz utulona w żalu córunia będzie się kasy domagać.

      • 9 11

      • (2)

        Jesteś kierownikiem ZOL czy bajkopisarzem? Bo widzę, że kilka miesięcy oraz osobę której nie znasz streściłeś w jednym zdaniu...

        • 7 8

        • (1)

          Taka prawda jak się chce to się zawsze inne miejsce znajdzie.

          • 2 7

          • A co byś wymyślił /a, gdyby ew odszkodowanie zostało przeznaczone na cele charytatywne? Jak wtedy brzmiała by teoria spiskowa?

            • 8 2

  • Dopoki bedzie ZUS i NFZ nie bedzie dobrze w niczym w zakresie sluzby zdrowia ! (13)

    Problem lezy ogolnie w calym systemie ktory dzis nie ma ładu ani składu oraz brak w tym ekonomii i logiki. Problem nie lezy dzis po stronie lekarzy czy pielegniarek etc. Problem lezy w ogolnym systemie ktory jawi sie jako twor patologi i nieladu bez logiki gdzie kazdy tworzy jakies procedury i bzdury ktore tworza paradoksy i ogolny chaos . Wszystko dzis zalezy od jakichs chorych skladek a jak wiadomo skladki sa plynne bo raz jest wiecej placacych skladki a innego miesiaca bezrobocie rosnie i skladek jest mniej wiec jak cos moze dobrze funkcjonowac jak opiera sie na czyms czego nikt nie moze ani kontrolowac ani obliczyc ? nonsens nonsensow . Nie da sie leczyc ludzi w systemie gdzie raz ma byc na pacjenta np. 10 zl. a jak skladek wplywa mniej bo placacych jest mniej to wtedy system bredzi ze ma byc na leczenie 5 zl. a potem 6 zl a innego miesiaca 3 zl etc etc etc. Ludzie !....Minister wprowadza '' Ustawe o kolejkach '' !!!!!! .. juz sama nazwa jest chora ::: '' Ustawa o kolejkach '' .. czy to jest normalne ?...wiec o czym my rozmawiamy ogolnie !. Zycie nie mozna regulowac przepisami od wszystkiego tylko ogolnie mysleniem ludzkim a dzis umysl zastapiono procedurami wiec czy procedury i przepisy to myslenie czy ludzki mozg ?

    • 76 9

    • Problem jest jeszcze glebszy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (1)

      Ilosc lekarzy i pielegniarek tez jezst zalezna od tego patologicznego systemu i zmiennych finansow !!!!!!!!!!!!!..................Dzis personel zamiast byc lepszy zaczyna byc okrojony . ....Dzis procedury na papierze zastepuja rozum co jest nonsensem. System tworzy patologie i wymysla sztucznie ilosci pielegniarek czy lekarzy w zaleznosci od pieniedzy ktore sa rozne . Raz jak pieniedzy jest wiecej to moze byc np. 1 pielegniarka na 10 pacjentow .........a jak bedzie pieniedzy mniej to wymysla ze 1 pielegniarka moze byc na 100 pacjentow ...........tylko ze problem rozwiaze sie na papierze i statystycznie da rezultac finansowy lecz na papierze a nie w zyciu !!!!!!!!!!!!.........I ta pani co dala przyklad z woda moze nie miec racji mimo ze rozumiem jej rozgoryczenie ale skoro np. 1 pielegniarka ma obsluzyc 100 pacjentow i w tym czasie pare godzin spedzic na opisaniu procedur to chocby byla aniolem i sie dwoila i troila nigdy nie bedzie mogla dobrze spelnic zadan bo to nie realne ani nie mozliwe bo ja bym w zyciu wtedy nie pamietal w tym chaosie ze ktos ma pic wode czesto jakbym ogolnie nie wiedzial jak i co robic samemu ze 100 pacjentami z ktorych kazdy chce co innego ................Problem polega ze pewne wartosci tzw. ludzkie sa w zyciu stale a system chce wymyslic cos innego niz jest stale . Czlowiek ma pewne predyspozycje ze najwyzej moze obsluzyc np. 10 pacjentow i to musi byc stale bez wzgledu czy pieniedzy jest wiecej czy mniej bo samo napisanie ze jak jest mniej pieniedzy to pielegniarka ma obsluzy 100 pacjentow nic nie mieni skoro czlowiek to istota ludzka i zwyczajnie nie ma mozliwosci ludzkich zeby pewne sprawy wykonac w nadmiarze bo nawet maszyny maja mozliwosci ograniczone. a dzis sie wmawia ze jak jest pielegniarek iles a pieniedzy mniej to jak sie zwolni pare pielegniarek a zwiekszy tym co zostaly ilosc pacjentow to bedzie dobrze !!!!!!!.........Go.....o bedzie a nie dobrze !.. na papierze sie bedzie zgadzac wynik finansowy a w zyciu jest tragedia bo taka ilosc ludzi nie jest w stanie obsluzyc piec razy wiekszej ilosci pacjentow. ......Calosc to oczywiscie przklad przerysowany ale tak to wyglada dzis i z tego biora sie problemy bo czlowiek ma pewne mozliwosci stale i ograniczone a zapisy na papierze sztuczne nie . Wiec mozgu brak w tym wszystkim a zaczyna rzadzic '' muzg '' zamiast ''mózgu '' !.

      • 17 0

      • Najważniejsze wskaźniki wydajności

        Ewidentnie wina jest po stronie zarządzających takimi placówkami.
        Skoro nie ma odpowiedniej ilości personelu,by godnie opiekować się człowiekiem to nie powinno się przyjmować ich bez ograniczeń. Patrząc na ten system nie zdziwi mnie gdy w salach będą stały piętrowe łóżka....

        • 13 0

    • a komu najbardziej zależy na pywatnej służbie zdrowia i niszczeniu publicznej? (4)

      • 12 4

      • '' jak nie ....'' sluzbe zdrowia publiczna i prywatna da sie pogodzic ale musi to miec rozum ! (3)

        Wszystko mozna zrobic ale musi byc robione z glowa a nie na '' Hurra bezmyslnie ''. Sa kraje Anglosaskie , itp. USA ,UK, Kanada, Australia , Nowa Zelandia etc gdzie wszystko ma rece i nogi ,logike i proporcje bo tam mysla glowa a nie stołkami urzedniczymi. Co wiecej w USA nie ma ZUS a jest dobrze i wystarcza na wszystko co potrzeba na podstawowe potrzeby. Sila czlowieka jest rozum a u nas wielu tego brak !.

        • 9 3

        • USA oraz ręce i nogi...

          jest nawet wyśmienicie, zapraszam do stanów! tylko nie zapomnij ze sobą swojej papugi wziąć bo bez niej ani rusz!

          haha

          • 4 3

        • chyba wiedze o stanach czerpiesz z periodyków biur podróży...

          • 2 1

        • a jaka jest sluzba zdrowia w europie zachodniej?

          co mnie obchodza stany czy inna nowa australia

          • 3 0

    • Chcesz powiedzieć, że jak służba zdrowia będzie prywatna to każdego na nią będzie stąć?? (1)

      • 10 0

      • nie '' bezwgledny '' !!!!!!!! zle to rozumiesz !

        wszystko musi miec proporcje . Zarowno sluzba ogolna publiczna moze istniec a obok jednostki prywatne . Jedno nie musi zaprzeczac drugiemu lecz to musi byc logicznie zrobione i musza byc zachowane proporcje . Sa kraje gdzie jakos wszystko mozna logicznie budowac a u nas ktos '' udaje '' ze nie mozna. Sa zreszta w PL paradoksy ze szpital ma obo praktycznie druga identyczna placowke z dziesiatkami biurokratow ktorzy zajmuja sie obsluga tej szpitalnej papierologi wiec tak zawsze bedzie nonsens i wielkie koszty bo ktos te wielkie koszty tworzy celowo zeby urzednicy przyszpitalni mieli stolki zamiast sluzby medycznej i czy to normane ze zamiast 2 lekarzy jest 1 a obok na obsluge papierologi tego szpitala zatrudnia paredziesiat urzednikow ? to jest chore !.............lekarzy i pielegniarek ma byc wiecej a do obslugi szpitala ma byc 1 ksiegowa i komputer a nie inaczej. Bo dzis jest 100 urzednikow w szpitalu 100 ksiegowych i 1 lekarz 1 pielegniarka ! tak nigdy nie bedzie dobrze

        • 7 1

    • ZUS I NFZ jest potrzebny bo nigdzie wiekszej korupcji niema!!To jak wodrek bez dna mozna kazda kase przewalic a i tak powiedza (1)

      budują luksusowe siedziby dla prezesa i pracowników a potem po 2 latach sprzedają za połowe ceny i mówią ze biurokracja sie rozrosła i potrzebuja wiekszeji znowu kupują bo najwyzszej z mozliwych cen nieruchomosci!!!Alboksiegowa szpitala zlecała rózne prace do wykonania własnej firmie która nic nierobiła a tylko kase brała!Niema wiekszej korupcji niz w słuzbie zdrowia!NFZ ,słuzba zdrowia to jak czarna dziura pieniadze podatnika znikaja i nikt niewie gdzie!!

      • 8 0

      • korupcja.

        • 0 0

    • Na pewno lepiej będzie jak ty będziesz dzielil tą kasę ...

      ... bo przecież ktoś musi to robić.

      • 0 2

    • Po ludzku...

      Problem leży w ludziach...nie ma znaczenia czy minister, NFZ czy jakakolwiek instytucja, jaki system...problem jest w tym, że personel to ludzie i są tam po to, aby opiekować sią starszymi, chorymi ludżmi, opiekować !!! Nie mówimy o tym, że mają być warunki jak w hotelu ! Mówimy o tym, że ma być miło, czysto, ciepły posiłek i poczucie bezpieczeństwa dla tych starszych, schorowanych LUDZI, którzy wypracowali sobie godność !
      Bądżmy ludżmi, szanujmy drugiego człowieka, w skromnych, ale przyjaznych i godnych warunkach .

      • 0 0

  • Smutna prawda. (1)

    Ludzie starzy niedołężni są traktowani jak zło konieczne w każdej placówce leczniczej,a szczególnie w szpitalach lub zakładach zamkniętych.Wiem co piszę bo opiekując się krewną leżącą w takiej placówce,przez kilka miesięcy widziałam znieczulicę wśród personelu,wołanie chorych o pomoc nie robiło na nich reakcji.I te tłumaczenia że jest inaczej są kłamliwe.Czas najwyższy zainteresować się tą patologią udającą przy rodzinie że opiekuje się chorym.

    • 111 16

    • UMIERALNIA...

      • 7 1

  • Z całym szacunkiem . (14)

    Ale ta pani miała prawie 90 lat, więc nie jest sprawą bynajmniej dziwną, że zmarła. Gdyby zrobiła to w domu rodzina nie miała by do siebie pretensji. Poza tym ludzie starzy, schorowani, mają czasem lekko mówiąc skłonności do zmyślania.

    • 76 125

    • Z calym szacunkiem, ale ludzie starsi maja prawo do GODNEJ s

      • 32 5

    • o jakim ty szacunku mówisz człowieku (10)

      nie używaj słów których znaczenia nie znasz,twoja wypowiedz jest żenująca

      • 8 25

      • (2)

        A ciebie co, prawda boli że się tak rzucasz? Sam jesteś żenujący. Wypowiedź jest w 100% trafiona. Jeśli ktoś jest tak bardzo zżyty i kochajacy to nie oddaje osoby starszej do szpitala z własnej woli!! Gdyby ta pani miała 100 lat też było by się do czego przyczepić, że zmarła??

        • 18 15

        • Właśnie... (1)

          A skąd wiesz, że w tym przypadku Pani Otolia była oddana z własnej woli? Lepiej z góry oceniać nie znając całego obrazu... to dopiero jest żenujące!

          • 14 1

          • no...

            A ty skąd wiesz, że w tym przypadku Pani Otolia była oddana nie z własnej woli?

            • 0 1

      • (6)

        Tak?? Ja akurat się zgadzam z tamtą wypowiedzią. Najlepiej wypchnąć osobę starszą ,potrzebującą opieki , do placówki, i mieć problem z głowy. A potem udawać kochającą zrozpaczoną rodzine ! I upominać się o zadośćuczynienie (KASE) .

        • 20 25

        • Nie każdy jest "hieną" (3)

          I tu się "człowieku" mylisz. Często powodem oddania najbliższej osoby jest po prostu brak możliwości w zapewnieniu jej prawidłowej opieki pielęgniarskiej. Nie wiem czy jesteś taką "Alfą i omegą" i znasz się na wszystkim. ? Z Twojej wypowiedzi można wywnioskować, że właśnie tak byś postąpił...Pamiętaj, że żyją ludzie, którzy kochają innych i nie przyświeca im cel taki jak opisałeś.

          • 26 5

          • (1)

            Po prostu znam ludzi i życie. Tyle w temacie.

            • 6 17

            • No i tu 100% prawda. Świat jeat wspaniały, tylko ludzie to ch**

              • 11 2

          • O Alfo i Omego

            Jaka specyficzna logika i tok rozumowania!

            • 0 7

        • (1)

          Właśnie, rodzina przywiozła pacjentkę z domu, z odleżyną, zatem tak cudownie ją pielęgnowano w domu.
          No i jeszcze ten żenujący tytuł : dlaczego zmarła pacjentka pacjentka ZOL? Ten portal jest już na poziomie dna.

          • 8 10

          • Skąd wiesz, że, przywieziono ją z domu? Do ZOL trafiają ludzie do rehabilitacji, a nie wypocząć poza domem...

            • 10 3

    • Buraku... (1)

      Byłem tego świadkiem i nie ma mowy o zmyślaniu... Polecam kiedyś się tam przejść...
      "Spadaj do pokoju orangutanie jeden" to jedno z haseł, które usłyszałem podczas odwiedzin... Nie mów więcej takich rzeczy, ignorancie... Żal mi Ciebie.

      • 17 4

      • Ty...

        ... twoje zeznania mogą mieć znaczenie w procesie podaj namiary

        • 0 1

  • Człowiek człowiekowi wilkiem ... (2)

    a zaczyna się niewinnie - od komercjalizacji.

    • 59 3

    • a w państwowym to czeka na ludzi porządek, miłość do każdego pacjenta, gotowość personelu 24h... (1)

      ..i co tam jeszcze, nie?

      • 5 7

      • nie ma opozycji państwowe-prywatne w warunkach kapitalistycznych, bo państwo też staje się kapitalistą (jak w PRL - kapitalizm państwowy - gdzie wyzyskiwał robotników nie prywatny właściciel fabryki, tylko państwowy właściciel fabryki)... jest za to różnica gdy jest nie państwowe, nie prywatne, ale uspołecznione...

        Największym problemem służby zdrowia jest jednak to, że "musi być opłacalna". Pieniądz, który był dziesiątki i setki lat siłą napędową gospodarki, stał się największym od czasów "czarnej śmierci" w średniowieczu zagrożeniem dla zdrowia publicznego.

        • 3 0

  • Liczy się tylko kasa.... (2)

    Znam dwie takie placówki. Jedno mogę stwierdzić. W takiej formie powinny być natychmiast zlikwidowane. Absolutnie nie wywiązują się z nałożonych obowiązków, a jedynie liczą na wpływające 70% emerytury pacjenta i dopłatę z NFZ. Znany jest przypadek działania takiej placówki, w której pacjent leżący to czysta kopalnia pieniędzy. O opiece medycznej proszę zapomnieć. Najchętniej podawano by 1 lek za 1zł na wszystkie dolegliwości. Charakterystyczną cechą tego typu przybytków jest fetor nieprzewijanych na czas pacjentów....Rozmawiałem z pielęgniarkami skarżącymi się na brak kwalifikowanej kadry i cięcia kosztów wszystkiego co się da. Należałoby natychmiast w skali kraju sprawdzić finanse tych placówek i przeanalizować ilość zgonów. Na dzisiaj liczy się tylko ilość leżących, zmieniających się rotacyjnie pacjentów przynoszących wymierne dochody.

    • 97 3

    • Kasa to podstawa

      na zdrowi kręci się największe lody

      .. no może jeszcze informatyka

      • 13 0

    • Sytuacja w ZOL Gdańsk

      Jak teraz jest? Jak i czy pacjenci dostają pić? Ogólnie jaki jest aktualnie?

      • 0 0

  • Polityka zdrowotna obecnej władzy jest skandaliczna (4)

    i jest coraz gorzej. Ale taka była wola ludu - już dwukrotnie poparł rząd Tuska. Teraz niech lud nie narzeka, ma co chciał

    • 48 16

    • Podoba tobie się co te mamuśki wyprawiają w sejmie? (3)

      Niedawno byłem w szpitalu na Zaspie.
      Opieka wręcz wzorowa.
      Przesiedziałem tam kilka godzin.
      I byłem świadkiem jak przywiozła baba swoją mamusię.
      Co ta starucha wyczyniała- skandal.
      Tylko wrzask i narzekanie
      Podziwiałem spokój personelu.
      Im na prawdę należy się szacunek.

      • 12 7

      • Zenek Kocek daj se siana

        • 13 5

      • opieka wzorcowa? A to ciekawe dlaczego szpital ma opinię najgorszego w Gdańsku!! (1)

        • 10 6

        • Bez przesady i bez uogólnień proszę, każdy oddział ma inny personel, gdzie poziomy świadczonej opieki znacznie się różnią, ot co.

          • 1 0

  • Pamiętam reklamę wyborczą PO (1)

    dobrze opłacane, uśmiechnięte pielęgniarki będą zajmować się troskliwie pacjentami ...

    to było w 2008 roku

    Arłukowicz ma sposób na kolejki - więcej okienek chyba

    • 55 7

    • Po latach sie okazalo ze ta reklama sie sprawdzila :)

      Lecz moze PO chodzilo o salony masazu :) ktore sie rozwijaja wspaniale a pielegniarki tam sie opiekuja troskliwie kazdym za dobra kase :)......:)

      • 6 3

  • A gdzie sa dzieci????????????? (14)

    Oburzające, Gdyby matka tak się kiedyś opiekowała dziećmi, tak jak dzieci opiekują się teraz matką to by dawno umarły!!! Skandal to jest to, ze oddaje się matkę do domu starców i się ją "odwiedza". Stać rodzinę na prawników, ale matce nie potrafili zapewnić właściwej opieki w swoim domu. Pretensje do obcych, mu zawsze jesteśmy cacy? Powodzenia życzę wygodnym dzieciom

    • 121 102

    • Przecież właśnie w takim ośtodku możliwa jest opieka całodobowa. Widać, że chyba nigdy nikt z Twoich bliskich był poważnie chory. Tu nie chodzi o pielęgniarkę która przyjdzie rna kilka godzin.
      Mam nadzieję, że Ty nie będziesz potrzebował/a powodzenia w opiece.

      • 24 2

    • Nocóż,

      Jeśli potrafisz podawac leki i diagnozowac na bieżąco ciężko chorego, to gratulacje.Powinnas miec wszystkie leki, z butla tlenowa w domu.Oczywiście nie należy pracowac i dzieci w domu też nie powinno być.Po to są takie placówki, aby pomóc choremu , no i oczywiscie się nim zaopiekowac.Są sytuacje,że rodzina nie pomoże.

      • 23 2

    • A dzieci są w d... (5)

      oburzająca to jest twoja bezmyślność, wyobraź sobie że ludzie pracują bo muszą za coś żyć i opłacać pasożytów w kitlach.
      Po to mamy specjalistyczne szpitale na które płacimy aby każdy mógł tam otrzymać pomoc i opiekę na stosownym poziomie a nie zamieniać mieszkanie w szpital, zamieniać się w personel medyczny a nygusy w kitlach będą nabijać godziny dyżurów śpiąc i oglądając tv.
      Łatwo wypisywać głupoty kiedy nie miało się w domu osoby w ciężkim stanie z nowotworem i nie doświadczyło jak wygląda opieka nad takim chorym.

      • 23 2

      • Właśnie nie muszą opłacać "pasożytów w kitlach" (4)

        Pobyt w ZOLu jest dobrowolny.

        Uwagi o specjalistycznym leczeniu, podawaniu leków itp. są trochę nie na temat, bo dotyczą szpitali, a nie ZOL. I nikt nie każe prowadzić nikomu specjalistycznego leczenia w domu.

        Tylko wiele rodzin uważa, że opieka nad osobą leżącą, zmiana pampersa i podawanie jedzenia i leków, to "specjalistyczne leczenie". Oczywiście jest to ciężka praca.

        Dla mnie oburzające jest, kiedy rodzina, pomimo możliwości finansowych i "czasowych", zrzuca opiekę na "specjalistów" i ma niesamowite pretensje o to, że opieka ta nie jest perefekcyjna. I w sprawie pojenia własnej matki wystosowują maile do kierownictwa :)

        • 6 14

        • (3)

          Zasr***ym obowiązkiem pracowników ZOL jest opieka nad pacjentem, szczególnie w sytuacji, iz pobierają za to niemałe pieniądze. Ale jak widać zapomniano gdzie jest człowiek, za to doskonale przelicza pieniądze. Nie tak dawno oddział został niemal dwukrotnie powiększony, a juz przy wcześniejszej wielkości personel nie był w stanie zapewnić godnej obsługi przebywającym tam starszym osobom.

          • 14 3

          • (2)

            Ale problem w tym, że nie podważam tego, że personel ma, jak to ładnie określiłeś, obowiązek opiekować się chorym. Ja się wręcz z tym zgadzam. Tylko z artykułu nie sposób wywnioskować obiektywnie, że ktokolwiek źle się opiekował schorowaną staruszką. Być może tak było, a być może nie. Bo na szczęście to, że zmarł bardzo chory 87- latek, nie dowodzi, że ktoś się nad nim znęcał. Moim zdaniem to, że ktoś przeżył w takich warunkach killka miesięcy, wręcz dowodzi czegoś odwrotnego, ale to już może mało ważne.

            Problem jest taki, że rodzina była przekonana, że ich własna mama jest tam bardzo źle traktowana. I nie przeszkadzało im to, dopóki ta osoba nie zmarła.

            • 2 9

            • (1)

              Skąd wiesz, w jakim stanie trafiła? Skąd wiesz, że rodzina nie zgłaszala wątpliwości juz wcześniej? Naprawdę myślisz, że poszli by z tym do sądu gdyby nie mieli konkretnych i niezbitych dowodów?

              • 11 1

              • W jakim stanie trafiła, nie wiemy prawdopodobnie oboje.

                Z artykułu wynika, że rodzina zgłaszała wątpliwości m. in. na karteczkach oraz mailowo. Gdyby chodziło o moją mamę, raczej zabierałbym ją stamtąd w te pędy osobiście, ale każdy ma inny modus operandi.

                Co to Twojego trzeciego pytania, z tego co wiem, większość skarg tego typu jest oddalana jako bezzasadne (być może niesłusznie). Natomiast z ich punktu widzenia nic nie tracą, a mogą zyskać (gdyby cokolwiek robili za jej życia, mieliby więcej pracy).

                • 1 8

    • dzieci tych 90 letnich pacjentów albo nie zyją (4)

      albo mają po 70 lat i nie sa w stanie ich nawet podnieść

      • 14 2

      • Ale z artykułu wynika, że są całkiem operatywni

        ... mają prawnika, szeroką wiedzę o lekach itp.

        • 6 12

      • (2)

        Mają za to wystarczająco dużo siły na wieczne "bo mi się należy", oczernianie i szkalowanie. Mają też dużo siły, by walczyć o kasę, spadek,mieszkanie osoby, którą niezwłocznie oddało się do przytułku. Najważniejsze wyrzucić chorego, starszego człowieka z jego mieszkania i działamy: już mieszkanie jest, kasa itd itd.

        • 6 12

        • (1)

          Nie mierz ludzi swoją miarą, tym bardziej ze tak naprawdę nie wiesz nic poza krótkim artykułem. Ale jeśli oceniasz kogoś, nie znając go, to na pewno jesteś bardzo prawym człowiekiem :]

          • 11 2

          • hehehe

            Przyganiał kocioł garnkowi.....

            • 2 7

    • Co za głupoty pani pisze proszę się zastanowić jestem oburzona

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane