- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (376 opinii)
- 2 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (42 opinie)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (267 opinii)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (123 opinie)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (105 opinii)
- 6 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (307 opinii)
Prom na Westerplatte - tak blisko, tak daleko
Westerplatte stanowi żelazny punkt programu większości turystów odwiedzających Gdańsk. Po ostatniej inicjatywie Gazety Wyborczej, która przekonała miejskich i wojewódzkich urzędników, że ten teren wymaga szczególnego traktowania i dbałości, można liczyć, że zarówno turyści, jak i mieszkańcy Trójmiasta jeszcze chętniej będą odwiedzać to wyjątkowe miejsce.
Tymczasem Westerplatte łatwiej jest zobaczyć, niż odwiedzić. Dojeżdża tam jedynie autobus linii 106, któremu pokonanie trasy z ul. Wałowej zajmuje ok. 30 minut. Warto dodać, że mieszkańcy północnych dzielnic Gdańska muszą jeszcze dojechać do centrum i tym samy zrobić ogromne kółko po mieście. Turysta, który zaczął dzień w Gdyni, Sopocie lub Oliwie nie ma co liczyć na odwiedzenie Westerplatte.
Szybką przeprawę na Westerplatte zapewnia prom kursujący z Nowego Portu. Przeprawa czynna jest w dni robocze, od 6 do 19. Od kilku lat armatorem promu jest prywatna spółka, która kupiła go od miasta. - Pływamy tylko w dni robocze ponieważ tylko wtedy zarabiamy. Przewozimy głównie mieszkańców i pracowników zakładów usytuowanych po drugiej stronie kanału portowego - tłumaczy Magda Pieńkowska z firmy Prom Wisłoujście. - W weekend ten ruch zamiera, kursowanie promu jest więc nieopłacalne.
Zdaniem Magdy Pieńkowskiej, co roku przed rozpoczęciem sezonu turystycznego miasto proponuje armatorowi uruchomienie połączenia także w weekendy. Ostatnio taka propozycja padła przed rokiem. - Odpisaliśmy, że to możliwe, pod warunkiem, że miasto będzie finansowało działalność w dodatkowe dni - tłumaczy Magda Pieńkowska. - Od tej pory kontakt się urwał.
- Proponowaliśmy właścicielom przeprawy, żeby przedłużyli jej funkcjonowanie także na weekend. Odpowiedziano nam, że taka działalność jest nieopłacalna i zaproponowano pokrycie kosztów pracy promu w tym czasie - potwierdza Maciej Soldenhoff z referatu turystyki Urzędu Miasta. Dodaje, że jego zdaniem kontakty urwały się, zanim zaczęto dyskusje o poziomie ewentualnej dotacji. Od innego pracownika UM dowiedzieliśmy się z kolei, że suma zaproponowana przez armatora była zaporowa.
Według radcy prawnego, z którym się skontaktowaliśmy, nie ma przeciwskazań prawnych, żeby miasto wykupiło u przewoźnika usługę transportową polegającą na wożeniu pasażerów także w weekend. Na podobnej zasadzie miasto wykupuje przejazdy od ZKM, a marszałek województwa od kolei. Sprawa promu na Westerplatte najwyraźniej rozbija się pieniądze.
Wisłoujście to nie jedyne miejsce w Gdańsku gdzie działa prom. Niewielki stateczek, przewożący pasażerów kursuje także pomiędzy Rybackim Pobrzeżem a Centralnym Muzeum Morskim na Ołowiance. Działa przez sześć dni w tygodniu - wyjątkiem jest poniedziałek, gdy muzeum jest nieczynne. Koszt utrzymania przeprawy ponosi wyłącznie CMM, choć - jak uważa Katarzyna Nowicka z działu marketingu muzeum - ma on charakter środka komunikacji publicznej i w związku z tym miasto powinno dokładać do jego utrzymania. Tak na przykład postąpiła spółka Międzynarodowe Targi Gdańskie, organizator Jarmarku Dominikańskiego, gdy zależało jej na obniżeniu ceny biletu i wydłużeniu godzin działania promu. - Obniżyliśmy cenę do 50 groszy za kurs w jedną stronę, ale MTG pokryło nam tę różnicę - opowiada Katarzyna Nowicka.
Miejsca
Opinie (93)
-
2005-06-14 07:40
rozsadna decyzja
proste jak sznurek w kieszeni nie ma profitu w weekend to nie ma uslugi. nie trzeba byc eistainem zeby to zrozumiec, amen
- 0 0
-
2005-06-14 07:42
a twój bilecik semestralny?
też dopłacamy chociaż zapewne einstaina z ciebie synek nie bedzie:)- 0 0
-
2005-06-14 07:58
No a na promie zatrudnienie jak w dużym banku!
kapitan, 1 oficer, II oficer, bosman, wachtowy, kasjer, cumowniczy, itp....
no i firma pod nazwą "Usługi elektryczne i żeglugowe" - tzn. prezes, sekretarka, asystent prezesa, księgowy, rzecznik prasowy....
No a łykendy wolne muszą być i basta!
Kiedyś jescze pieszych i rowery wozili za friko - teraz już kasują
nic się w tym kraju nie kalkuluje - czy prywatnie, czy państwowo.
Poczekajmy: giertych z kaczorami zaprowadzą V RP - wtedy ruszy z kopyta- 0 0
-
2005-06-14 08:06
Pewnie, że przewoźnik nie widzi interesu w kursach w weekend bo nikt przyjeżdżający do Gdańska nie wie o istnieniu takiego połączenie promowego. Należałoby zrobić symulację opłacalności w sytuacji gdyby połączenie to było jakoś rozreklamowane. Bo póki co turyście niewiele mówi to, że jest prom z New Portu do Wisłoujścia. Turyst6a chciałby na Westerplatte.
- 0 0
-
2005-06-14 08:09
Bolo - znaczy się, co ruszy z kopyta?
Będzie obowiązek pracy w niedzielę, czy ponowne upaństwowienie firm?
Ale tak serio, to nie rozumiem, jakich kosmicznych pieniędzy może żądać właściciel za 4 dodatkowe dni pracy w miesiący, skoro miasto uważa to za cenę zaporową? 10tys za dzień?- 0 0
-
2005-06-14 08:14
Naprawdę nie szukajmy problemu tam gdzie go nie ma
Wsiadamy w samochód, a jak ktoś nie posiada w 106 lub 158 i jedziemy na Westerplatte. W okresie letnim polecam również kurs statkiem białej floty i finito. Przez całe lata turyści zwiedzali Westerplatte, dlaczego wówczas autor się nad nimi tak nie użalał?
- 0 0
-
2005-06-14 08:17
DAreck
to taka mała dygresja!
A swoją drogą jestem skłonny zapłacić nawet 2 zł za przeprawę byle by nie tłuc się rowerem z Przymorza przez centrum Gdańsk na Westerplatte czy Stogi, ale nie bo właściciel promu kwituje krótko - nie kalkuluje się!
I to jest cecha naszych tzw. małych i średnich firm - jak nie ma krociowych zysków - koniec, nie kalkuluje się!
A swoją drogą władze Gdańska mogłyby coś zrobić w tym kierunku, ale może się "nie kalkuluje"
Kwadratura koła.- 0 0
-
2005-06-14 08:18
158.
przypominam ze autobus 158 nie jezdzi w weekendy i ma skrucona trase. startuje przy starym elektromontazu na przerobce.. i jezdzi bardzo rzadko
- 0 0
-
2005-06-14 08:20
kkk
gdzie turysta by chciał to jedno, a co mu gdańsk zaproponuje jako np turyście zbiorowemu to drugie
setki wycieczek szkolnych w czerwcu w ramach obowiązkowej lekcji historii??
może znajdzie sie paru zapaleńców co za pare groszy odtwarzać bedzie obrone placówki:)
skąd inąd wiem, że mamy bractwo wikingów, którzy do naszej historii pasują jak pięść do oka czemu zatem nie można wprząc w zbożne dzieło nauki historii paru zapaleńców?
czemu nie udostepnić szerszej publice ich zbiorów albo czemu nie posłuchać opowieści starego wiarusa??
bierzmy przykład z lepszych np hamerykańców, którzy swoją ubogą i skromną historie pomnozyli muzeami i miejscami znacznymi dla ichniej pamieci i dumy narodowej......- 0 0
-
2005-06-14 08:32
Tia Gallux
hamerykańce gotowi bogiem ogłosić wybieloną Michalę Dżekson, co tak długo przez sądy hamerykańskie była molestowania o molestowanie nieletnich wiszących prze balkon do góry nogami
tia, tia - demukracja hamerykańska na pewno nie zezwoliłaby na niekursowanie promu...
Zwrócim się z apelem do cudownej Kundolizy Rajse o wsparcie na rzecz pływania promu w łykendy!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.