Biały uniform z cekinami, na nosie ciemne okulary, a na głowie burza kruczoczarnych włosów. Od dwóch lat za kierownicą gdyńskich trolejbusów pojawia się mężczyzna przebrany za Elvisa Presleya. "Króla rock'n'rolla" można zobaczyć wyłącznie w zabytkowych "trajtkach", które kursują w święta oraz w każdą niedzielę w sezonie letnim.
nie, jeszcze nie zdarzyło się
27%
nigdy o nim nie słyszał(a)em
55%
Jeden z kierowców jeżdżących dla Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni wpadł 2 lata temu na szalony pomysł. Postanowił sprawić sobie przebranie jednego z najsłynniejszych muzyków wszech czasów, czyli
Elvisa Presleya, i zakładać je podczas wykonywania obowiązków służbowych.
- Zawsze byłem wielkim wielbicielem i fanem twórczości króla rock'n'rolla. Jego piosenki towarzyszyły mi przez większość mojego życia i nadal mi towarzyszą. Są także nieodłącznym elementem imprez, które prowadzę jako wodzirej po godzinach pracy - tłumaczy gdyński Elvis (prosi o nieujawnianie jego nazwiska).Jak postanowił, tak zrobił. Na przebranie króla rock'n'rolla składają się białe dzwony, biała koszula, przyozdobiona kolorowymi cekinami - oczywiście rozpięta i odsłaniająca klatkę piersiową, lakierowane kowbojki, przyciemniane okulary w złotych oprawkach i wreszcie peruka, imitująca kruczoczarną czuprynę.
Ile kosztował ten nietypowy uniform roboczy?
- Wraz ze wszystkimi dodatkami? Moją jednomiesięczną wypłatę. Został uszyty na specjalne zamówienie - uśmiecha się gdyński Elvis.Niecodzienny pomysł gdyńskiego kierowcy spotkał się z życzliwym przyjęciem ze strony jego pracodawcy. Zarówno firma PKT, jak i
ZKM Gdynia zgodził się, aby Elvis Presley zasiadał za kółkiem zabytkowych trolejbusów. Oznacza to, że można go zobaczyć jedynie na specjalne okazje.
- Powoli kończy się sezon linii 326, która kursuje w każdą niedzielę od 1 maja do 31 października i jest obsługiwana przez tzw. zabytki, czyli wycofane z codziennej eksploatacji trolejbusy Saurer, Skoda i Jelcz. Jednakże linia kursuje również w dni świąteczne i właśnie wtedy będzie można zobaczyć mnie w stroju Elvisa. Na co dzień jeżdżę w zwykłym stroju służbowym, trolejbusem o numerze 3037, którym obsługuję przeróżne linie trolejbusowe w Gdyni - wyjaśnia nasz rozmówca.Pomysł dopuszczenia do ruchu kierowcy w oryginalnym przebraniu okazał się strzałem w dziesiątkę. Elvis Presley za kierownicą zawsze spotyka się z ciepłym przyjęciem ze strony pasażerów i stał się nie mniejszą atrakcją, niż zabytkowy trolejbus, który prowadzi pomiędzy pętlami na Grabówku i w Orłowie.
- Pasażerowie reagują na mnie bardzo pozytywnie. Zawsze uśmiechają się i pytają, czy mogą zrobić sobie ze mną zdjęcie, na co chętnie przystaję. Jestem bardzo zaskoczony, że wiele małych dzieci pokazuje na mnie paluszkiem, mówiąc: "mama, mama, popatrz, jedzie Elvis" - kończy nasz rozmówca.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
