• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pruski orzeł powróci na fasadę dawnej przychodni przy Dworcu Głównym w Gdańsku

Rafał Borowski
15 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Widoczny na zdjęciu kartusz, wraz ze śladami skutego orła pruskiego, znajduje się na na szczycie elewacji dawnej przychodni od strony Podwala Grodzkiego. Montaż zrekonstruowanej płaskorzeźby odbędzie się w przyszłym tygodniu.
  • Trwają prace przy przebudowie budynku dawnej przychodni przy dworcu PKP Gdańsk Główny.

Płaskorzeźba pruskiego orła wróci na fasadę budynku dawnej przychodni kolejowej przy Dworcu Głównym w Gdańsku. Skuty po II wojnie światowej detal został zrekonstruowany przez absolwentów i studentkę Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. To pretekst do poznania historii naszego miasta - przekonuje prof. Andrzej Januszajtis.



Co sądzisz o rekonstrukcji pruskiego orła?

Podczas trwającego od kilku miesięcy kapitalnego remontu gmachu dawnej przychodni kolejowej przy ul. Podwale Grodzkie zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku, dokonano niespodziewanego odkrycia. Spod tynku wypełniającego kartusz wieńczący wschodnią elewację budynku, wyłoniły się ślady po skutej płaskorzeźbie. Po usunięciu zaprawy okazało się, że kartusz wypełniała niegdyś podobizna orła.

- Nasi rzeźbiarze zgłosili nam, że czerwona farba, pokrywająca kartusz na głównej attyce, pokrywa również ubytki. Po odkuciu fragmentu zaprawy wypełniającej kartusz, ujrzeliśmy ślady po płaskorzeźbie orła. O odkryciu poinformowaliśmy pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, który podjął decyzję, żeby ten detal odtworzyć - wyjaśnia Rafał Recław z firmy Versus, która jest właścicielem obiektu.
  • Zrekonstruowana płaskorzeźba w całej okazałości. Widoczny na orle nalot zostanie zeszlifowany. Docelowo, kolor płaskorzeźby będzie imitował piaskowiec.

W okolicy zachowało się więcej poniemieckich pamiątek

Płaskorzeźba, której ślady odkryto podczas remontu, przedstawiała pruskiego orła. Orzeł ten, z koroną na głowie oraz berłem i jabłkiem w szponach, był herbem Królestwa Prus. Detal z piaskowca, podobnie jak wiele innych poniemieckich pamiątek w Gdańsku, został skuty przez Polaków wkrótce po zakończeniu wojny.

Co ciekawe, do dnia dzisiejszego zachowały się dwie poniemieckie pamiątki na pobliskich budynkach. Pierwszą z nich jest kolejny pruski orzeł, również wykonany z piaskowca, umieszczony nad wejściem do pobliskiego budynku Nowego Ratusza przy ul. Wały Jagiellońskie zobacz na mapie Gdańska.

Drugim reliktem jest wykuty również w piaskowcu napis "Postamt" (pol. Urząd Pocztowy), na oddalonym od dawnej przychodni o zaledwie kilkanaście metrów budynku dawnej poczty.

Pruski orzeł górował również nad fasadą Dworca Głównego. W kartuszu, który niegdyś zajmował, dziś znajduje się polski orzeł w pozłacanej koronie.
  • Co ciekawe, pruski orzeł zachował się nad wejściem do budynku Nowego Ratusza (dawnego Żaka) przy ul. Wały Jagiellońskie.
  • Niemieckojęzyczny napis "Postamt" (pol. Urząd Pocztowy), umieszczony na budynku dawnej poczty przy Podwalu Grodzkim. Napis był ukryty pod blaszanym szyldem przez wiele lat. Odkryto go przy okazji trwającego obecnie remontu.

Montaż płaskorzeźby w przyszłym tygodniu

Rekonstrukcji płaskorzeźby na budynku dawnej przychodni podjęło się troje młodych ludzi wykształconych na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku: Czesław Fankidejski, Iwona Jurkiewicz (absolwenci kierunku rzeźba) oraz Katarzyna Grządziela (studentka 5 roku rzeźby).

- Na ASP płaskorzeźba jest jednym z pierwszych etapów nauki rzeźby. W związku z tym, zlecone nam zadanie nie było zbyt trudne. Musieliśmy jednak wpasować się w pewien kanon, który obowiązuje konkretną epokę. Nasza praca została wykonana we współpracy z nadzorem konserwatorskim - tłumaczy Czesław Fankidejski.
Rekonstruktorzy płaskorzeźby. Od lewej: Katarzyna Grządziela, Paweł Czapiewski, Czesław Fankidejski oraz Iwona Jurkiewicz. Rekonstruktorzy płaskorzeźby. Od lewej: Katarzyna Grządziela, Paweł Czapiewski, Czesław Fankidejski oraz Iwona Jurkiewicz.

Płaskorzeźba została wykonana z mieszanki różnego rodzaju kitów. Jej kolor jest zbliżony do piaskowca, z którego wykonano wiele detali na budynku przychodni.

Jak wyglądał proces odtworzenia zniszczonej po wojnie rzeźby?

- Najpierw zdjęliśmy rysunek śladów po płaskorzeźbie, a na jego podstawie powstał prototyp wyrzeźbiony z gliny. Posłużył nam on do stworzenia formy z gipsu, czyli negatywu właściwej rzeźby. Z negatywu odlaliśmy pozytyw, wykonany z mieszanki kitów. Rzeźba jest zbrojona stalową siatką, nie ma więc obaw, że połamie się podczas montażu na kartuszu - opowiada rzeźbiarz.
Montaż odtworzonej płaskorzeźby odbędzie się w przyszłym tygodniu. Pruski orzeł zostanie przymocowany do kartusza za pomocą stalowych kotew oraz zaprawy murarskiej.

Poniemieckie pamiątki budzą kontrowersje

Powrót pruskiego orła - herbu Prus, a więc państwa, które było jednym z zaborców Polski - może budzić kontrowersje. Zdaniem niektórych, symbole państwowe innych krajów powinny zniknąć z przestrzeni publicznej. Nie przekonuje ich argument, iż są to wyłącznie pamiątki historyczne.

Do podobnych sporów dochodził w innych miastach, np. we Wrocławiu, przy okazji restauracji reliktów niemieckiej przeszłości miasta.

Prof. Andrzej Januszajtis, znawca historii Gdańska, apeluje jednak o powściągliwość.

- To dobrze, że płaskorzeźba powróci na fasadę dawnej przychodni. To dobry pretekst, aby wielu gdańszczan lepiej poznało i zrozumiało historię swojego miasta. Można zrozumieć ludzi, którzy skuli tę rzeźbę. Wojna przyniosła Polakom straszną tragedię i stąd zrozumiała po wojnie niechęć do Niemców. Jednak dziś jesteśmy gospodarzami w polskim Gdańsku i nikt nam nie zagraża. Ten orzeł to część historii naszego miasta. To nie jest swastyka - przekonuje Januszajtis.
Herb Królestwa Prus z lat 1701-1918 Herb Królestwa Prus z lat 1701-1918
Prusy były jednym z trzech państw (obok Rosji i Austrii), które wzięło udział w rozbiorach Rzeczypospolitej Obojga Narodów. W wyniku II rozbioru, który miał miejsce w 1793 roku, Gdańsk został wcielony w granice właśnie tego państwa i pozostał w jego granicach aż do utworzenia Wolnego Miasta Gdańska w 1920 roku. W tym miejscu należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że w 1871 roku Prusy, z wraz z nimi Gdańsk, stały się częścią II Rzeszy Niemieckiej, zaś w 1918 roku tzw. Republiki Weimarskiej.

Gmach przy Podwalu Grodzkim (ówcześnie Stadtgraben) powstał w 1900 roku, przy okazji budowy pobliskiego Dworca Głównego. Pierwotnie mieściła się w nim inspekcja kolejowa wraz z mieszkaniami służbowymi kierownictwa gdańskiej dyrekcji kolei. Zarówna II Rzesza, jak i powstała na jej gruzach Republika Weimarska były państwami związkowymi i nic nie stało na przeszkodzie, aby na budynkach państwowych umieszczać symbole poszczególnych krajów związkowych. Dzięki temu na kartuszu budynku mógł pojawić się herb Prus, a nie herb II Rzeszy.

W 1945 roku, w następstwie rozpętanej przez Niemców wojny, Gdańsk został wcielony w granice Polski. Rozpoczęła się akcja wysiedlania niemieckiej ludności miasta za Odrę i Nysę Łużycką, a wraz z nią akcja "odniemczania" Gdańska, czyli likwidacja materialnych śladów niemieckości. Na właśnie fali tej akcji skuto m. in. pruskiego orła z budynku dawnej przychodni.

Trudno dziwić się naszym dziadkom, że nie mieli najmniejszego zamiaru zachowania w Gdańsku niemieckich napisów czy pomników. Pamiętajmy, że likwidacja poniemieckich reliktów była logiczną konsekwencją okrutnej okupacji, jaką zgotowali Polakom Niemcy podczas II wojny światowej.


Film z marca, na którym widać dawną przychodnię z lotu ptaka

Opinie (803) ponad 10 zablokowanych

  • Swietnie !!! tak trzymać (2)

    JAWOHL ! deutschland, deutschland uuuber alllleeess :D:D:D:

    • 16 11

    • Nie karmić trolla! (1)

      • 3 3

      • masz tu kiełbasa. z grilla

        • 2 0

  • (3)

    Osoby, których dziadkowie przyjechali na Pomorze szabrować nie są w stanie pojąć istoty wielokulturowego Gdańska. Oni najgłośniej będą krzyczeć przeciwko.

    Przypominam, że możecie wrócić do swojej ojczyzny na Litwie, Białorusi i Ukrainie.

    • 12 26

    • (2)

      dodajmy, że to potomkowie najciemniejszych chłopów pańszczyźnianych, którzy od zawsze buntowali się przeciwko cywilizacji zachodniej, tzn. w tym przypadku polskim szlachcicom, których własność stanowili ;) oni mają we krwi zniszczenie, cwaniactwo, pieniactwo, obrzydzenie do piękna i rozumu. wysysają to z czarnym mlekiem ojca!

      • 7 4

      • ITZHAK (1)

        Ty nie jatrz!
        Zgodnie z wielowiekowa tradycja...;)

        • 3 1

        • w szabas można. to nie praca, to przyjemność, relaks i wypoczynek. to jak maca z najprzedniejszych chrześcijańskich noworodków :)

          • 1 3

  • Po co Niemcom Gdańsk? (2)

    Ale bzdury (niektórzy) wypisują. A po co Niemcom teraz Gdańsk? Żeby go musieli utrzymywać? Enerdowem się prawie udławili.

    • 9 15

    • szczególnie, że w aktualnym stanie rozkładu do którego doprowadziły to piękne miasto, klejnot północy, rządy napływowych barbarzyńców, szabrowników wilniuków, w zasadzie należałoby to niestety zaorać i zbudować jeszcze raz :/

      • 3 8

    • Jak to?

      Jak (durnie) dają- to brać. Tyle w temacie.

      • 5 1

  • o czym ty piszesz? i myślisz?

    nikt nie chce Gdańska! ani Niemcy ani nikt inny!
    ale nie należy przesadzać z pewnymi gestami, zachowaniami, przecież mamy swoją historię, która też jest w Gdańsku ale jakoś nikt sie za tym nie ujmuje, nie chce jej odtwarzać.....

    • 8 9

  • wlasciciel przychodni

    kwestia symboli jest chyba jednak wazniejsza niz pan Januszajtis sadzi,kiedys na przyklad sadzil ze przyjazn gdanska z leningradem jest ok i latał tam z oficjalnymi delegacjami,teraz raczej powinno sie pamietac o poczcie polskiej i polskich pocztowcach,o piasnicy,o stuthofie, o drastycznej likiwidacji polskich symboli przez niemieckich dobrotliwych mieszczan uwiedzionych przez adolfa a nie przywracac symbole zniewolenia Polaków,no ale skoro inwestorem jest jakis pan ktory zrobil kase w niemczech mial jakas krople krwi,to przychodzi mu latwiej no a cieplo dostarczy mu niemiecki gpec

    • 24 3

  • Brak wiedzy (6)

    Widzę, że większość piszących tu w ogóle nie ma pojęcia o kontekście historycznym powstania tych orłów. Umieszczanie pruskich orłów na wszelkich budynkach państwowych w Gdańsku i szczególnie we wschodnich prowincjach zdobytych na Rzeczpospolitej było elementem świadomej polityki rządu pruskiego, zmierzającej do wpisania miasta w obraz ogólnoniemieckiej propagandy nacjonalistycznej i rzekomo odwiecznych związków z Królestwem Prus. Jednocześnie z tymi działaniami zacierano wszelkie elementy tradycji Gdańska jako wolnego miasta i jego związków z Polską.
    To, że orzeł został zniszczony w 1945 r. też jest elementem historii i pamiątką ówczesnego stosunku do tradycji niemieckiej i szczególnie pruskiej. Pusty kartusz też miał swoja wymowę, którą należało uszanować.

    • 44 6

    • (2)

      Zwiazek Gdanska z Polska byl tylko
      gospodarczy tylko gospodarczy

      • 6 14

      • nowomowa w sowieckim stylu

        związek Lubeki z Niemcami jest tylko gospodarczy
        tylko gospodarczy

        • 6 1

      • Dwa razy powiedziane, a może tysiąc razy to już będzie prawda, jak uważał wielki Niemiec Goebbels?

        • 3 0

    • Rozumiem takie podejście do pruskich symboli np. w Poznaniu. (1)

      W Wielkopolsce Prusacy faktycznie musieli się propagandowo bardziej postarać, bo te tereny są kolebką polskiej państwowości. Ale Gdańsk? Pomorze? Te okolice od czasów średniowiecza były mocno związane z Niemcami. Nie mówiąc już o Warmii i Mazurach, gdzie przez kilkaset lat większość mieszkańców stanowili Niemcy.

      • 3 9

      • To że większość mieszkańców stanowią Niemcy, nie przesądza o przynależnosci państwowej terytorium. Kurdowie zamieszkują duże obszary a państwa kurdyjskiego nie ma. Polityka Turków wobec sąsiedniej ludności bardzo przypomina politykę Niemców . Migracja ludności jest elementem polityki imperialnej, czego przykłady mamy dziś w Doniecku i na Krymie. Skąd Niemcy na Warmii i Mazurach? Utożsamianie Prusaków z Niemcami jest błędem, to względy religijne a nie narodowściowe wyodrębniły ten lud. Germanizacja Prusaków będąca konsekwencją zmian w granicach państw utrwaliła teb błąd w świadomości ludzi, których znajomość historii sięga daty ich urodzenia. Migracja ludności, ekonomiczny ucisk mają wpływ na demografię danego ludu i ludność na danym obszarze. Doświadczamy tego teraz w Polsce, co się dzieje w sposób zawoaluowany, a co się działo kiedyś, kiedy to ludność i związana z nimi ziemią były przedmiotem obrotu między możnowładcami.

        • 5 0

    • Korona w herbie Gdańska pochodzi od Polskiego Króla a tereny na jakich leży Gdańsk to ziemie co historycznie nie maja nic wspólnego z Niemcami. Ci mordercy po prostu wymordowali rodzimych mieszkańców i z tego wzgledu epatowanie ich symbolami nie jest na miejscu. Dla Gdańska więcej dobrego zrobili Holendra niż ta obita w wojskowe buty zaraza co każde ziemie jakie zdepcze germanizuje i wmawia światy, ze to ich. Nawiasem pisząc Berlin leży na terenach Słowian. Chyba nie chcemy zeby za kilkaset lat status Gdańska był taki jak teraz Berlina?

      • 7 3

  • Polskojęzyczny portal "trójmiasto" świętuje Dzień Wojska Polskiego (6)

    artykułem o prusackim czarnym orle nad głowami Polaków

    • 35 8

    • kolejny pisior odezwał się

      może jeszcze napiszesz coś o kondominium niemiecko-rosyjskim?

      • 4 12

    • Ten portal to już niestety dno (3)

      Umieszcza to za co mu się płaci

      • 9 2

      • (1)

        dziwię się zatem, że się pisowczycy nie zrzucą i nie zapłacą za jakieś brednie gloryfikujące "Wielką Białą Polskę Patolsko-Kibolską od Rzeszowa po Kijów"? czy nie starcza pieniążków z MOPSu po opłaceniu fajurek i okowity?

        • 3 10

        • Oj masz ty człowieku problemy jak ty wszędzie pis widzisz

          Swoją drogą oszolomy takie same jak po i cala reszta

          • 5 4

      • lewactwo i popapraństwo

        • 6 1

    • Komuś upały jak widać nie służą.

      Siostro, proszę przygotować lewatywę dla pacjenta "andj"!

      • 2 4

  • Ankieta - z którą ze studentek umówisz się na kawę? (4)

    - Kasia
    -Iwona
    -Paweł
    -Czesław

    • 9 2

    • ja z Kasią (1)

      • 1 1

      • Ja z Helgą!

        • 3 2

    • poproszę pierwsze koło ratunkowe (1)

      • 4 0

      • marian

        • 0 0

  • Pomnik Kindentransportów wyraża łączność Gdańska z III Rzeszą niemiecką (25)

    Ciągle rządzi i w Gdańsku partia, dla której "polskość to nienormalność", dla której Niemcy to podmiot nadrzędny. Czas na zmianę rządzących!

    Naiwnością jest twierdzić, że wyrażający łączność Gdańska z Prusami herb - tak jak wyrażający łączność Gdańska z III Rzeszą niemiecką Pomnik Kindentransportów - nie służą niemieckim dążeniom do "powrotu" Gdańska do Niemiec.

    Nie tylko o symbole tutaj chodzi, warto dostrzegać całość polsko-niemieckich stosunków w ostatnich latach. Niemiecka Unia zakazała wspierania polskich stoczni, a sama wspierała stocznie dawnej NRD. Niemiecka Unia zbierać i łowić nam nie pozwala zalecając sadzić lasy i złomować "wędki"! Coraz widoczniejsze stają się skutki fatalnego wynegocjowania warunków wejścia Polski do Unii Europejskiej. Można już dziś powiedzieć, że przegraliśmy w tych negocjacjach dosłownie wszystko, co tylko mogliśmy przegrać. Wyczerpaliśmy cały 100-procentowy limit klęski. Zawdzięczamy to rządzącej próżniaczej klasie politycznej, która nie zadbała - jak zwykle - o obronę narodowych interesów gospodarczych Polski (tę klasę interesują tylko własne interesy).

    Propaganda otumaniła Polaków. Czy wyrazem "bardzo dobrych stosunków" jest utrzymywanie przez Niemcy nadal art. 116 w konstytucji o granicach Niemiec z 1937 r., dowód podtrzymywania tendencji do rewizji granic? Czy wyrazem "bardzo dobrych stosunków" jest gwałtowne nasilanie się niemieckich roszczeń do własności zachodnich i północnych terenów Polski? Były premier RP, prawnik i poseł Jan Olszewski, powiedział w wywiadzie dla "Czasu Warszawskiego" z 29 maja 2003 r., że: "Obywatele niemieccy złożyli już 600 tys. wniosków o zwrot mienia na polskich ziemiach zachodnich. Rząd RFN uważa ten problem za niezałatwiony, sprawa nabiera rumieńców, gdy staniemy się członkiem UE". Niemcy "odzyskują" polskie ziemie... czy o tym wszystkim rzeczywiście nic nie wie aktualny rząd pomimo, że czas pokazał, że bardzo liczni politycy, profesorowie i publicyści, których ostrzenia przed zagrożeniami np. dla polskiej własności na Ziemiach Odzyskanych, którzy ostrzegali przed skutkami beztroskiego traktowania tych problemów (ich opinie polskojęzyczne media nie ukazywały wcale) mieli rację. Dzisiaj widzimy, że po wejściu Polski do UE Niemcy nie tyle chcą wykupić za bezcen, co wyprocesować ziemie należące przed 1945 r. do Niemców na terenach zachodniej i północnej Polski. Realia są takie, że sądy europejskie będą musiały się liczyć przede wszystkim z wolą Niemiec, dominujących w UE! Profesor Kieżun zalecał w tej sytuacji, by nie wchodzić do UE dotąd, aż Niemcy uroczyście nie wyrzekną się swych roszczeń do własności na polskich ziemiach. A dziś te roszczenia najwyraźniej się nasilają, i to nawet w oficjalnych wypowiedziach.

    Polaka będzie w granicach Księstwa Warszawskiego? Wszystko ku temu zmierza. Ale dla wielu z nas to nie istotne - ważne, że oni nam dziś coś dają. A po nas... choćby potop?

    • 37 11

    • (8)

      prawdziwego "patryjotę" pisowczyka, ruskiego agenta, łatwo poznasz po tym, że nie potrafi pisać po polsku.... "nie istotne"? serio?

      • 1 14

      • a to ma dla ciebie znaczenie czy pisze poprawnie po polsku czy po .....? (3)

        • 8 1

        • (2)

          tak, ma. bo jeśli nie pisze, to taki z niego Polak, jak z Paweła dobry prezydent. bo jeśli nie potrafi opanować rzeczy o których uczą w trzeciej klasie podstawówki, to co może wiedzieć o tych znacznie bardziej skomplikowanych, poza tym co przyjdzie w esemesach od płaszczaka i z łubianki?

          • 1 10

          • może przetłumacz co napisałeś ( chyba poprawnie pod wzgędem ortograficznym) (1)

            ale co chciałeś przekazać? to tylko ty wiesz! więc
            bez sensu
            tutaj nie przeprowadza się ogólnopolskiego dyktanda

            • 5 1

            • czyli czytanie ze zrozumieniem też kuleje. no, nie dziwi to u kogoś, kto poprawnie nie jest w stanie zdania sklecić.

              • 1 7

      • Kiedy lewak nie chce poruszać jakiegoś niewygodnego tematu to zawsze mówi o czymś innym (2)

        Swego czasu hitlerowski namiestnik na Polskę Hans Frank mówił, że Polacy mają być tak biedni, żeby dobrowolnie wyjeżdżali na roboty do Niemiec, bez łapanek.

        • 12 3

        • (1)

          zatem udało się ten błogosławiony stan osiągnąć! choć pisowska ciemnota raczej siedzi tu, nie potrafiąc robić niczego co w cywilizowanym kraju miałoby jakąkolwiek wartość. siedzieć tu na d*pie w niemieckich ćwierćwiecznych szrotach, oczywiście.

          • 2 11

          • i tę " wartość" ma umieszczenie godła innego państwa.....

            " w cywilizowanym kraju"

            oj, wartości wartości ... dla " nadlemingów"

            • 8 2

      • Piłsudski też był socjalistą, ale i patriotą

        Lewaków popularnego do potęgi poznać PO tym, że wszędzie widzi tych strasznych z pisu. A to przecież Polacy, wprawdzie zniewiesciali i politycznie pogubieni, ale Polacy.

        • 4 0

    • "kopiuj-wklej" z Guana Porcja Codzienna (7)

      byle pisać "Polska w ruinie", straSzydło wylazło z kaczego worka, gdzieś w okolicach rozporka

      • 2 11

      • Merkel jak Steinbach robi z Niemców ofiary II wojny światowej (6)

        Światowe lewactwo przy każdej okazji wspomina o "polskich obozach koncentracyjnych". W niemieckich mediach ten zwrot występuje bardzo często. Tam, gdzie tego typu treść została przez polskich patriotów zauważona i żądano sprostowania i poinformowania o tym, że były to obozy niemieckie, to po jakimś czasie (w przypadku brukowców pomniejszonym drukiem i na którejś stronie) takie sprostowanie zamieszczano pisząc, że były to obozy "nazistowskie".

        • 10 4

        • Ty jesteś prawak czy idiota? (1)

          • 2 14

          • przecież to synonimy....

            • 2 11

        • (3)

          Kłamiesz. Interwencje w sprawach "polskich obozów" podejmuje z miejsca MSZ, i robi to skutecznie, uzyskując w przytłaczającej większości publikację sprostowania.

          • 2 6

          • Świat o tym "wie", że nazistami byli Polacy, że holokaust był dziełem Polaków (2)

            Skutecznie? To dlaczego nadal tak jest, że wszędzie tam gdzie Żydzi dzierżą prasę znajdujemy słowa "polskie obozy koncentracyjne"?

            Trudno tu mówić o przeoczeniu, skoro Polacy wielokrotnie protestowali przeciw nazywaniu niemieckich obozów koncentracyjnych na terenie okupowanej Polski - polskimi obozami. Czasami sprostowania były - po kilku dniach, na którejś tam stronie pomniejszonym drukiem, że obozy te nie polskie były, tylko... nazistowskie.

            Czyli co, nie wiadomo o co chodzi? Wiadomo. Izrael Singer, były sekretarz Światowego Kongresu Żydów, już w 1996 r. zażądał od Polski ponad 60 mld USD za mienie pozostawione na terenie Polski. Zaszantażował wprost: "Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym".

            • 2 1

            • (1)

              Nie wiadomo ile pieniędzy amerykańscy Żydzi, nie związani z Polska wcale, ile oni dostali już naszych pieniędzy.

              • 3 0

              • Powraca temat roszczeń żydowskich wobec Polski

                "200 miliardów złotych takiej kwoty oczekują od Polski niektóre środowiska żydowskie. Ma to być rekompensata za majątek należący, przed II wojną światową, do Żydów , a potem przejęty przez Niemców, następnie komunistów, a obecnie użytkowany przez państwo polskie lub polskich obywateli. Zwrotu tych majątków lub wypłaty rekompensat domaga się 46 Kongresmenów."

                • 1 0

    • (7)

      Sofizmat. Artykuł 116 Konstytucji Niemiec nie mówi słowa o granicach, lecz o rozumieniu pojęcia obywatela narodu niemieckego. Brak zrozumienia materii, albo za dużo "Werwolfu" się czytało. Zżymać się na ten artykuł, to jakby wydziwiać nad uznawaniem kresowiaków na Białorusi, czy diaspory w Kazachstanie - za Polaków.

      • 4 6

      • Pomorze do 1990 leżało w Niemczech? (6)

        Spójrzmy na fakty. Mamy kolejny, poważny zgrzyt w trudnych, polsko-niemieckich relacjach. Niektóre landy w Niemczech uległy bowiem żądaniom obywateli tego kraju, którzy uważają się za wypędzonych po II wojnie światowej z ziem odzyskanych od hitlerowskiej Rzeszy przez Polskę na mocy traktatu poczdamskiego.

        Z meldunków i dowodów osobistych Niemców, urodzonych przed 1990 r. na tych terenach, m.in. na Pomorzu, zniknie informacja, iż pochodzą z zagranicy. Zostanie jedynie nazwa miasta, podobnie jak w przypadku wszystkich innych obywateli Niemiec, urodzonych na terenie tego kraju. Mało tego, mogą oni też uzyskać wpis, iż ich miejscem urodzenia były Niemcy.

        - Traktowanie ziem przyznanych Polsce na mocy decyzji mocarstw sojuszniczych jako terytorium Niemiec będącego pod tymczasową polską administracją (a może okupacją?) uznajemy za wydarzenie ze wszech miar skandaliczne - piszą w liście działacze PP. - Apelujemy do pana ministra, by zechciał niezwłoczne przygotować akty prawne oraz wydać stosowne polecenia służbowe prowadzące do nieuznawania - w sprawach urzędowych w Polsce - dowodów tożsamości z fałszywym krajem urodzenia.

        • 9 6

        • Co łykasz - mocarza? (5)

          czy coś lepszego?

          • 1 7

          • Niemieckie roszczenia - symbolem Erica Steinbach (4)

            Stanowisko strony niemieckiej streszcza się następująco: Niemcy uznają polską granicę zachodnią, ale nie uznają polskiej własności na ziemiach zachodnich; oraz: strona niemiecka uważa, że w relacjach polsko-niemieckich nie ma miejsca na żądania odszkodowawcze na płaszczyźnie państwowej - jest jednak miejsce na prywatne żądania "odszkodowawcze" obywateli niemieckich wobec Polski. W tym kontekście łatwiej nam będzie zrozumieć bezwzględność strony niemieckiej wobec jakichkolwiek prób obrony polskich interesów, czego doświadczyli na sobie wszyscy Polacy broniący polskiej racji stanu.

            • 9 2

            • Ale masz niezłego tripa...

              • 2 7

            • Rządy zdrajców (2)

              Bartoszewski mógł chociaż próbować uregulować kwestie własności tzw ziem odzyskanych i w tym temacie nie zrobił nic. Tak samo Kwaśniewski i rządzący wówczas inni. Dzisiaj wygląda to tak, że to tylko kwestia czasu jak ziemię tę będą niemieckie.

              • 8 2

              • (1)

                może wróci porządek?

                • 1 8

              • Sowieci i pożyteczni idioci uwierzyli w komunizm

                Teraz przyszło "nowe" i oni wierzą w "niemiecki porządek".

                • 7 0

  • gość w dom

    A nie lepiej , bez zbednych ceregieli, gdańsk zamienić na danzig czy jakoś tam ?
    Szkoda zeitu!

    • 15 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane