- 1 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (80 opinii)
- 2 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (75 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (210 opinii)
- 4 Kandydaci z KO do Europarlamentu (246 opinii)
- 5 Martwe dziki z Karwin miały ASF (309 opinii)
- 6 Nowy menadżer Śródmieścia poszukiwany (121 opinii)
Przepychanki podczas demontażu ogródka nad Motławą
Przepychanki podczas demontażu nielegalnego, zdaniem urzędników, ogródka na Rybackim Pobrzeżu w Gdańsku.
Pracownicy GZDiZ-u wraz z ochroną oraz strażą miejską pojawili się w środę rano, by zdemontować niewielki ogródek na Rybackim Pobrzeżu w Gdańsku, należący do restauracji Billy's. Zdaniem urzędników powstał on bez pozwolenia. Zdaniem właścicielki procedura administracyjna nie została zakończona. W trakcie interwencji doszło do przepychanek z pracownikami restauracji, jeden z funkcjonariuszy SM użył gazu. O interwencji poinformowała jako pierwsza Gazeta Wyborcza.
- Właściciel już w kwietniu otrzymał odmowę wydania uzgodnienia na lokalizację ogródka wraz z uzasadnieniem - informuje Magdalena Kiljan, rzecznik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. - Prawo do stworzenia ogródka w tej lokalizacji nie zostało wydane, bowiem wcześniej ten teren został uzgodniony, jako miejsce na stoiska dla plastyków.
Właścicielka zaskarżyła odmowę dwukrotnie: 18 kwietnia i 24 czerwca. Jako podstawę do skargi wskazywała przekroczenie przez GZDiZ terminu wydania odmowy. W międzyczasie ogródek o powierzchni ok. 45 m kw. zaczął funkcjonować.
16 lipca, dzień przed interwencją, urzędnik GZDiZ rozwiesił na elementach ogródka wezwanie do ich niezwłocznego usunięcia ogródka, w oparciu o art. 343 par. 2 kodeksu cywilnego.
Art. 343 § 2 KC Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego.
Elementy ogródka nie zostały jednak usunięte.
Następnego dnia pracownicy Gdańskiego ZDiZ, w asyście ochrony, straży miejskiej oraz zewnętrznej firmy, która miała rozebrać ogródek, zjawili się na miejscu, by dokonać demontażu.
To wywołało sprzeciw pracowników restauracji.
- Odwołując się od decyzji oczekiwałam, że sprawą zajmie się sąd i to on zadecyduje, czy ten ogródek może działać czy nie. Gdyby sąd nakazał rozbiórkę, to sama bym go zdemontowała - opowiada pani Elwira.
To, co najbardziej ją bulwersuje, to sposób, w jaki przebiegała interwencja służb miejskich.
- Zjawili się urzędnicy, którzy zaczęli demontaż ogródka, nie przedstawiając żadnej decyzji administracyjnej. Potem zaatakowani zostali moi pracownicy. Gdy w pewnym momencie powiedziałam, że sami zdemontujemy ogródek, usłyszałam, że "teraz to już za późno". A ja się pytam, jakim prawem zabrali moją własność, bez przedstawienia jakichkolwiek dokumentów?
Podczas interwencji doszło do przepychanek między funkcjonariuszami straży miejskiej i pracownikami restauracji. W pewnym momencie strażnik użył gazu pieprzowego wobec jednego z pracowników Billy's.
Tak tę sytuację przedstawia Wojciech Siółkowski, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
- Gdy trwał demontaż elementów ogródka, z restauracji wyszła grupa pracowników. Pod adresem urzędników i strażników padły obelżywe słowa oraz wyzwiska. Pracownicy lokalu siłą próbowali uniemożliwić urzędnikom przeprowadzenie czynności. Menadżer lokalu podjął próbę przedarcia się do jednego z urzędników. Strażnika, który stał mu na drodze, odepchnął całym ciałem, a następnie obiema rękami uderzył w klatkę piersiową. W tym momencie pozostali strażnicy użyli wobec napastnika środka przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających. Menadżerowi lokalu ruszył na pomoc inny pracownik restauracji. Mężczyzna napierał na jednego ze strażników, po czym odepchnął go. Strażnik ostrzegł napastnika, że użyje środka przymusu bezpośredniego w postaci gazu, jednak mężczyzna nie przerwał ataku. Wtedy strażnik użył gazu pieprzowego.
Ostatecznie wszystkie elementy ogródka: podest, krzesła, stoły, parasole, kwiaty w donicach i ogrzewnice zostały zapakowane na samochód i wywiezione. Właścicielka wycenia, że te rzeczy są warte ok. 40 tys. zł. Obecnie znajdują się one w magazynie referatu handlu Urzędu Miejskiego w Gdańsku, gdzie czekają na odbiór, po opłaceniu kosztów interwencji urzędniczej.
- Całe zajście zostanie zgłoszone do prokuratury - zapowiada właścicielka Billy's.
Opinie (1250) ponad 100 zablokowanych
-
2019-07-19 16:31
(5)
Ci pracownicy też niezłe asy, szarpać się z dziadkami z miejskiej i robić sobie przypał, po co :)
- 162 13
-
2019-07-19 19:29
(1)
z tego samego powodu dla ktorego ludzie dyskutuja i szarpia sie z policja sadzac ze to cos zmieni a ma taka sama moc sprawcza jak dyskusje pilkarzy z sedzia pilkarskim.
- 13 3
-
2019-07-19 22:00
Moc sprawcza będzie wtedy jak jak taka grupa oklepie maski strażnikom i do tego dojdzie. Oborowi mogą już się bać. Niedługo wiele się wydarzy :)
- 2 13
-
2019-07-19 21:00
może tak się wczuli w całowanie w tyłek szefostwa że poszliby za nimi w ogień
- 11 0
-
2019-07-19 21:00
Wczoraj bronili konstytucji dzisiaj swojego miejsca pracy i tyle
- 4 7
-
2019-07-21 09:10
I to
w nie swoim imieniu a właścicielki która im i tak nie pomoze
- 2 1
-
2019-07-19 16:33
popieram (1)
Jeśli nielegalnie - paszoł won!
- 154 8
-
2019-07-20 09:08
A kto decyduje o legalności?
Urzędnik a jak długo wydaje taką decyzję ?
Ile chce i co mu kto zrobi ?- 1 3
-
2019-07-19 16:33
Mega beszczel (7)
Złożę wniosek o ogródek wokół Neptuna i zapewne będzie odmowa , ale odwołam się 10 razy , a w tym czasie zabuduje sobie Długą. Paniusia chamskie zagrania dla kasy dobrze jakby zakończyła z wysokim mandatem!!!
- 224 16
-
2019-07-19 18:01
Kasa (3)
Ta pani miała ogródek P r z e d swoim lokalem, za który zapewne płaci miastu spore podatki. Stawianie plastyków przed c u d z ą restauracją, bez konsultacji, nie świadczy dobrze o władzach miasta.
- 8 36
-
2019-07-19 18:46
(2)
Swój to może mieć dom na wsi i tam niech sobie robi co chce, nawet 2 na środku a tu wynajmuje lokal dla kasy i ma dostosować się do przepisów i reszty społeczeństwa, a jak nie pasi to pa pa.
- 26 6
-
2019-07-19 21:24
Od czego jest menage śródmieścia? (1)
Ta pani musi zarobić na siebie, pracowników, zus-y, podatek dla miasta i żeby straż miała kasę na benzynę. Ten mały ogródek tutaj nikomu nie wadził. Jeżeli tak będziemy szanować podatników to kredytu za Stadion Amber nigdy nie spłacimy.
- 4 12
-
2019-07-21 11:03
Jasne
Bo na pewno płaci ZUS za pracowników hehe
- 4 0
-
2019-07-19 18:03
Absurdalne porównanie (1)
Ta restauracja przez kilka lat miała ogródek
- 5 21
-
2019-07-19 21:25
W zaszlym nie miala.
- 9 1
-
2019-07-19 21:26
Domiar jej dowalić!!! A nie... zaraz... komuna już się (ponoć) skończyła
- 2 7
-
2019-07-19 16:35
Właścicielka myślała, że uda się jej przeciągnąć rozbiórkę do rozprawy sądowej, czyli pewnie po sezonie letnim
A tu proszę zdziwko. Nie wyszła metoda na , w dosłownym tego słowa znaczeniu, powolne sądy.
- 185 10
-
2019-07-19 16:37
Rynsztok w Billllis (1)
bez zgody uruchamiają ogródek i udają pokrzywdzonych. Agresywna obsługa zniechęca do odwiedzin lokalu...
- 191 14
-
2019-07-21 18:57
Nigdy nie była agresywna
- 1 2
-
2019-07-19 16:37
Czyli Billys to jakaś bandyterka (3)
Nigdy więcej tam nie pójdę skoro nie szanują prawa
- 191 19
-
2019-07-19 17:33
(2)
Chodzisz tylko do prawilnych knajp, nie wazne, jakie jedzenie maja?
- 5 27
-
2019-07-19 18:17
jeżeli takie mają podejście do przepisów dotyczących ogródka (1)
to jakie mogą mieć np. do przepisów sanitarnych ?
- 30 6
-
2019-07-19 18:38
Przepisy jedno, jedzenie drugie..
- 7 21
-
2019-07-19 16:37
Ankieta (2)
Ankieta też dobra, a gdzie opcja że bez zezwolenia nie należy stawiać ogródka... I ta straszna straż miejska bije...
- 80 4
-
2019-07-19 17:33
(1)
rąbac straz miejska!!!
- 4 12
-
2019-07-20 00:20
Oni są strażnikami do nie dopuszczania do siebie rozumu.
- 2 1
-
2019-07-19 16:38
Piękna antyreklamę Pani sobie zrobiła opowiadając (8)
tą historię mediom.
- 220 9
-
2019-07-19 16:41
chytry dwa razy traci
o tym samym pomyślałem! pańcia chciała się pożalić licząc, że lud ją wesprze przed "bezczelnym atakiem władzy", a tymczasem wyszło, że sama robi byznes wbrew decyzjom, które już dawno zapadły.
billys teraz to dopiero będzie wam ciężko. i dobrze.- 52 3
-
2019-07-19 17:44
A ja tam pójdę (5)
Bo podobało mi się jak Krystian dał radę 4 d*pkom, którzy nie umieli rozwiązać problemu stanówczoscia tylko siłowo i z gazem... to pokazuje jacy są słabi i jaki szacunek do nich sobie budują, są gorsi niż kontrolerzy. Ci przechodzą szkolenia i umieją jakoś podejść, ciekawe co by było, gdybyś ktoś nie miał biletu i się awanturował i kontrolerzy wyskoczyli z pałkami i gazem. Ci 4 strażnicy miejscy to dno i muł
- 8 43
-
2019-07-19 22:32
Zmień znajomych
Wstydziłbym się zadawać z takim prostakiem a ty go bronisz
- 16 1
-
2019-07-19 23:41
Krystianek ,nie pisz o sobie komentarzy.
- 17 0
-
2019-07-21 12:54
(1)
chciałoby się prowadzić biznesik po cebulowemu, czyli bez żadnego nadzoru, co nie? panie z sanepidu też oklepiecie?
- 4 1
-
2019-07-22 09:46
Standard. Obsługa to dzieci i tak też się zachowują. Pewnie jakiś typowy Warmiak albo Mazur co to siła tylko u mnie załatwiać sprawy
- 4 0
-
2019-07-22 10:58
Dno i muł to charakterystyka Twojego obelżywego komentarza.
- 0 0
-
2019-07-21 07:39
"tę historię" analfabeto
- 2 1
-
2019-07-19 16:40
(15)
Ci ze straży miejskiej powinni być oskarżeni o napad na człowieka nic się nie zmieniło ORMO w całej okazalosci
- 43 256
-
2019-07-19 16:42
A Ty (3)
Powinieneś udać się do lekarza... Takiego od głowy... :)
- 38 10
-
2019-07-19 17:34
(2)
A ciebie powinni wysterylizowac.
- 6 18
-
2019-07-21 12:48
(1)
co kelnerzyno, oczka pieką?
- 4 4
-
2019-07-22 16:51
A ciebie d*pa, strazniku? Premie 50 zl brutto juz dali? Niespelniony milocjancie, cieciu urzedowy.
- 1 2
-
2019-07-19 16:42
(2)
Ty naprawdę jesteś taki upośledzony czy tylko takiego udajesz?
- 26 5
-
2019-07-19 18:39
(1)
Wciaz do lustra gadasz?
- 3 11
-
2019-07-19 18:59
do świętego pawła przemawia, nie przeszkadzaj.
- 3 8
-
2019-07-19 23:37
Powinny też być wyroki z tytułu zamieszczania głupich komentarzy (2)
Wskazujące na brak zrozumienia sytuacji
- 4 3
-
2019-07-21 07:40
(1)
To ty nie rozumiesz sytuacji, ogórdek ogródkiem, a nie zaczekanie na przyjazd policji to co innego
- 2 2
-
2019-07-21 11:16
To keknerzy mogli poczekać ze swoimi wiązkami pięknej polsczyzny i łapami na policję. Ciekawe, czy wówczas byliby równie jurni.
- 3 2
-
2019-07-20 07:38
Straż miejska (2)
Po coś są i mieli prawo użyć gazu jak ktoś nie zna prawa do szkoły
- 10 1
-
2019-07-20 08:27
nie rozumiem tego zdania (1)
- 1 4
-
2019-07-21 23:09
To czytaj
Ze zrozumieniem. Albo niech ktos ci wytlumaczy
- 1 0
-
2019-07-20 08:39
Ciekawy obrót sprawy (1)
Cwaniaki kelnery wyzywają i szarpią funkcjonariuszy i za karę ci ostatni wykonując swoją pracę mają iść do więzienia. Hmmm....
- 7 2
-
2019-07-22 16:52
Tak wlasnie.
- 0 2
-
2019-07-19 16:40
(3)
Strach iść do tej knajpy bo można zostać pobitym przez obsługę
- 139 16
-
2019-07-21 09:33
Obsluga (1)
Ostatnio w Sopocie obsługa nie zareagowała na agresywne zachowanie klienta, który myślał że on i jego dzieci są jedyni w lokalu, stary dziad a odpychal i tracal małe, niczemu winne dzieci. Zabawki mogły być tylko jego dzieciaków. Kuriozalna sytuacja.
Nasze dzieci na szczęście mądre i odeszły... Ale porazajacy był totalny brak reakcji obsługi. Chyba sami się go bali... Już nigdy więcej tam nie wrócę!!!- 2 5
-
2019-07-21 12:52
a ty zareagowałeś jak dziad odpychał twojego bombelka czy tylko patrzyłeś?
- 2 0
-
2019-07-23 21:26
Hahahah
Można być pobitym przez obsługę??? Hahahah Niby dlaczego ? Bo Strażnicy chcieli zakuć obsługę i pryskali gazem ?
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.