W sobotę po godz. 18:20 na wysokości przystanku SKM Żabianka pociąg relacji Elbląg-Gdynia został zatrzymany. Doszło do bójki pseudokibiców. 10 osób zostało poszkodowanych, w tym jedna kobieta.
Aktualizacja, godz. 21:02. - Policjanci byli na miejscu bardzo szybko, tuż po pierwszym zgłoszeniu, ale sprawcy zdążyli uciec. Nie oznacza to jednak, że pozostaną bezkarni. Już zaczęliśmy pracę operacyjną, zmierzającą do ustalenia sprawców - mówi kom. Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji, która przejęła sprawę.
Według naszych informacji funkcjonariusze podeszli do niej bardzo poważnie. W grupie dochodzeniowej są najlepsi śledczy, którzy nie pozwolili zabrać pociągu dopóki nie zbiorą wszystkich śladów. W dochodzeniu mają pomóc najnowsze techniki operacyjne.
- Przesadzili. Ustawki robi się w lesie, a nie w środku miasta, więc po prostu muszą za to odpowiedzieć - mówi nam jeden z gdańskich śledczych.
Poszkodowani to mieszkańcy Tczewa i okolic w wieku ok. 20 lat. Jest wśród nich jedna kobieta.
Aktualizacja, godz. 20:52. Według najnowszych informacji pięć osób nadal przebywa w szpitalu.
- 200 osób napadło na pociąg wyjąc i krzycząc. Nie wiadomo było, co się dzieje, część postronnych osób od razu uciekła - informuje nas jeden ze świadków zdarzenia.
Na miejscu jest jeszcze policja i funkcjonariusze SOK. Pociągi jeżdżą po jednym torze, bo zaatakowany skład został doszczętnie zdemolowany.
- 10 osób jest poszkodowanych. Kilka z nich zostało przewiezionych do szpitala - mówi Maciej Dutkiewicz z PKP PLK.