22-letni Łukasz C., który pod koniec lipca zabił nożem kobietę, prawdopodobnie nie trafi do więzienia. Psychiatrzy, którzy obserwowali go przez sześć tygodni, uznali, że w chwili popełniania zabójstwa był niepoczytalny.
nie, wystarczy je odizolować i leczyć
12%
tak, niech jednak odbywają zasądzoną karę w szpitalu psychiatrycznym, a jak zostaną wyleczone, to jej resztę w więzieniu
88%
Do morderstwa doszło 31 lipca.
Łukasz C. czekał na 39-letnią
Katarzynę na ławeczce przed jej blokiem na Witominie. Kiedy zobaczył kobietę idącą wraz z mężem, podszedł do niej i bez ostrzeżenia, zaatakował ją nożem. Zadał jej tylko jeden cios, który jednak okazał się śmiertelny.
Mężczyźnie udało się zbiec z miejsca przestępstwa.
Został zatrzymany po dwóch dniach na Przystanku Woodstock.
Od razu usłyszał zarzut zabójstwa. Sam charakter czynu, jak i wyjaśnienia składane przez mężczyznę skłoniły jednak prokuraturę do zasięgnięcia opinii biegłych dotyczącej jego zdrowia psychicznego. Biegli nie byli jednak w stanie wydać jednoznacznej opinii, dlatego też zarządzono obserwację Łukasza C. w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym.
Początkowo miała ona trwać miesiąc, jednak - na prośbę psychiatrów - przedłużono ją o kolejne dwa tygodnie. W końcu do prokuratorów trafiła opinia sporządzona przez biegłych.
-
Biegli zgodnie stwierdzili, że podejrzany w trakcie popełniania zarzucanego mu czynu był niepoczytalny. Zarazem jednak przyznali, że jego przebywanie na wolności stanowiłoby zagrożenie dla porządku publicznego, dlatego też będziemy wnioskować do sądu o umorzenie postępowania i umieszczenie mężczyzny bezterminowo w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym - mówi
Witold Niesiołowski, szef gdyńskiej Prokuratury Rejonowej.
Jeżeli sąd przychyli się do wniosków prokuratury, to finał tej sprawy będzie praktycznie identyczny, jak w przypadku innego głośnego zabójstwa, do którego doszło w ostatnich latach w Trójmieście. Mowa o przypadku kobiety, która utopiła przy sopockim molo swoje własne dziecko. Także ona nie odpowiedziała ostatecznie za morderstwo, gdyż
biegli uznali, iż jest niepoczytalna.