• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Puchar Koraca: Prokom Trefl - Brno 105:60!

24 października 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Koszykarze Prokomu Trefl Sopot nie mieli najmniejszych kłopotów z awansem do fazy grupowej Pucharu Koraca. Awans sopocianie przyklepali w rewanżowym meczu z czeskim BC BVV Brno, po raz drugi odnosząc efektowne zwycięstwo, tym razem u siebie 105:60.

Prokom Trefl Sopot - BC BVV Brno 105:60 (15:11, 33:20, 31:11, 26:18)
Sędziował: Jarotski (Białoruś), Dovidavicius (Litwa).
Widzów: 1500.


Skład Prokomu: Milicić 13, Vranković 14, Ansley 12, Maskoliunas 5, McNaull 16 - Blumczyński 6, Marković 6, Wilczek 4, Szybilski 18, Jankowski 11.

Sopocianie nie pozostawili gościom z Czech cienia szans na pożeganianie się z honorem z Pucharem Koraca. Problemy były jedynie na początku, kiedy to po rzucie grającego z opaską na głowie rozgrywającego Jana Pavlika goście prowadzili 6:3. Do ósmej minuty trwała walka na poważnie. Z każdą chwilą miejscowi osiągali coraz wyraźniejszą przewagę. Po zbiórkach Joe McNaulla, Piotra Szybilskiego lub Michaela Ansleya Igor Milicić wyprowadzał w ekspresowym tempie kontrę. Czteropunktową przewagę na zakończenie pierwszej odsłony gospodarze wywalczyli dzięki skutecznie wykonywanym rzutom wolnym przez Szybilskiego.

W drugiej kwarcie rozpoczął się koncert gry Prokomu. Brylowali zwłaszcza "Bilu" i Vranković, chociaż wszystkim sopocianom należą się słowa pochwały. W obronie nasz zespół grał równie dobrze. Defensywa była tak szczelna, że kilkakrotnie Pavlik nie potrafił przez pięć regulaminowych sekund wprowadzić z autu piłki do gry. W 14 min, po trzypunktowych rzutach Dragana Markovicia oraz Szybliskiego, Prokom odskoczył na 36:23. Od tego momentu na parkiecie hali 100-lecia Sopotu rozpoczęła się koszykarska samba, a sztukmistrzem efektownych zagrań był Milicić. Setny punkt skutecznie wykonanym rzutem wolnym na 21 sekund przed końcem spotkania zdobył McNaull. Warto odnotować pierwszy w tym sezonie występ Daniela Blumczyńskiego.

Powiedzieli po meczu:

Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu: - Rywal był bardzo ambitny i za to należy Czechów pochwalić. Nasz potencjał był jednak zbyt duży. Po części ten mecz stanowił dla nas przygotowanie do derbowego spotkania z Brokiem Czarni Słupsk.

Miroslav Pospisil, trener BVV: - Spodziewałem się w Sopocie trudnej przeprawy. Nie myślałem jednak, że z rozgrywkami pożegnamy się w tak kiepskim stylu. Przyjechaliśmy tutaj zbierać doświadczenie. Prokom jest jednym z najlepszych zespołów w Europie, od którego moi zawodnicy mogli się wiele nauczyć.

W rewanżowym spotkaniu drugiej rundy Pucharu Koraca Blachy Pruszyński Pruszków wygrały z KK Kaposvar tylko 98:93 (17:26, 29:22, 34:19, 18:26). Pierwszy mecz wygrali Węgrzy aż 96:81 i to oni awansowali do dalszych rozgrywek.

W rewanżowym meczu drugiej rundy eliminacyjnej Pucharu Ronchetti koszykarki BSE ESMA Budapeszt pokonały Meblotap Leclerc AZS Lublin 84:62 (23:7, 25:24, 21:17, 15:14). Pierwszy mecz 61:61. Do fazy grupowej awansował BSE. Na tym samym etapie Toya Ślęza Wrocław uległa na wyjeździe USK Blex Praga 64:68 (12:24, 19:21, 16:9, 17:14) i odpadła z rywalizacji. W pierwszym spotkaniu wrocławianki zremisowały z Czeszkami 66:66.

Ekstraklasa koszykarek: SMS PZKosz. Warszawa - Quay POSiR Poznań 86:70 (19:14, 26:18, 18:12, 23:26).

Krystian Gojtowski



Głos Wybrzeża

Opinie (1)

  • Nowa era!!!

    Cała polska w cieniu TREFLA!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane