- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (212 opinii)
- 2 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (75 opinii)
- 3 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (188 opinii)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (113 opinii)
- 5 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (114 opinii)
- 6 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (242 opinie)
Radni: Open'er powinien być tańszy dla mieszkańców Gdyni
Tańsze bilety na Open'era dla mieszkańców Gdyni - taką propozycję forsują radni PiS, podkreślając, że zniżki mogłyby obowiązywać także podczas innych imprez kulturalnych, w których organizacji partycypuje miasto. Urzędnicy odpowiadają, że takie rozwiązanie to pole do nadużyć, a poza tym niepraktykowane w żadnym mieście w Polsce.
Jest sponsor, ale wsparcie miasta wciąż duże
- Problem w tym, że korzyści z tego, że mieszkańcy "mają pod nosem" taki festiwal są tylko pozorne. Miasto nie daje żadnych upustów dla zameldowanych lub zamieszkałych w Gdyni. Muszą płacić za bilety tyle samo, co wszyscy, a dodatkowo warto pamiętać, że jeszcze łożą, w ramach podatków, na jego organizację, co wciąż mocno obciąża budżet miasta - przekonuje Michał Bełbot, radny Prawa i Sprawiedliwości, zwracając uwagę, że koszty, zamiast maleć, utrzymują się wciąż na wysokim poziomie.
W poprzednim roku kwota, jaką miasto przeznaczyło na dofinansowanie festiwalu, była najwyższa w historii i wynosiła aż 4,9 mln zł. W tym roku są to 4 mln zł - zdaniem opozycyjnych radnych to wciąż za dużo.
- Rok temu dofinansowanie było uzasadniane chęcią wsparcia organizatora, bo nie było głównego sponsora. Sytuacja miała być przejściową. W tym roku jest nowy organizator - firma Orange - a mimo to dokładamy z budżetu wciąż sporo pieniędzy. W takiej sytuacji warto zawalczyć chociaż, by wszyscy mieszkańców Gdyni mogli mieć z tego powodu bezpośrednie profity - dodaje Bełbot.
Miasto: Mogą być nadużycia, a korzyści są
Urzędnicy tłumaczą, że na zniżki na bilety dla mieszkańców nie ma szans m.in. z powodu potencjalnych nadużyć przy meldunku uprawniającym do ulgi. Dodają, że o korzyściach dla mieszkańców można mówić od dłuższego czasu m.in. dlatego, że festiwal stał się rozpoznawalną w całej Polsce i Europie marką, na scenie występują światowi artyści, a w jego trakcie mogą promować się organizacje pozarządowe i dlatego takie dofinansowanie nie jest niczym złym.
- Gdynianie w sposób pośredni są od lat beneficjentami korzyści, jakie płyną z promocji miasta, publikacji medialnych czy w końcu bezpośrednio, dzięki dziesiątkom tysięcy gości, którzy spędzają w Gdyni kilka festiwalowych dni. Oznacza to wymierne zyski dla gdyńskich przedsiębiorców m.in. z branży hotelowej, gastronomicznej czy też handlowej - odpowiada Sebastian Drausal, rzecznik prasowy UM Gdynia, dodając, że w innych miastach takie rozwiązanie nie jest stosowane.
Wnioskodawców takie tłumaczenia nie przekonują
- To zwykłe wymówki. Argumenty o zameldowaniu są łatwo zbijalne, wystarczy przyjąć termin graniczny roku wstecz, a odbiór biletów ze zniżką zorganizować tylko w jednym punkcie. Nie byłby to jakiś spory dodatkowy wydatek, skoro niby tak dużo przyjeżdża do nas w tym czasie turystów, a moglibyśmy stać się pionierami w całej Polsce. Kolejnym krokiem powinny być zniżki na inne imprezy i wydarzenia kulturalne, w których partycypuje miasto, bo te, które organizuje, powinny być tańsze automatycznie - dodaje radny PiS, wskazując, że takie inicjatywy, jak karta w ramach Gdyni Rodzinnej to za mało
W Sopocie zniżki na miejskie imprezy
Takie zniżki w ramach karty obowiązują chociażby w Sopocie. Sęk w tym, że tylko w przypadku tych imprez, których organizatorem jest miasto.
- Dokument uprawnia do zniżek w instytucjach kultury i bezpłatnego wstępu na molo. Jest także sporo imprez, na które mieszkańcy płacą mniej za wstęp. Tak było w przypadku festiwalu Sopot Classic czy Artloop Festival, gdy dwa lata temu z koncertem występował zespół Portishead. Taniej można było kupić też bilety na halowe mistrzostwa świata w lekkiej atletyce - opowiada Anna Dyksińska z biura prezydenta Sopotu.
W przypadku komercyjnych wydarzeń wszyscy już jednak płacą tak samo.
- Gdy organizatorem jest ktoś z zewnątrz, jak np. stacje telewizyjne transmitujące koncerty z Opery Leśnej, takich zniżek nie ma. To jednak inna skala widowni niż w przypadku Open'era - dodaje Dyksińska.
W Gdańsku za komercyjne imprezy trzeba płacić normalnie
Z kolei w Gdańsku, tak jak w Gdyni, dodatkowych profitów z racji zameldowania w mieście nie ma.
- Nie są potrzebne. Jak robimy imprezę miejską, to jest ona zwykle darmowa, natomiast w przypadku komercyjnych wydarzeń wszyscy płacą tak samo, bez względu na miejsce zamieszkania - wyjaśnia Michał Piotrowski z biura prasowego Urzędu Miasta Gdańska.
Specjalna karta do kultury uprawniająca do zniżek w kilku instytucjach jest dostępna m.in. dla czytelników biblioteki wojewódzkiej, jednak ją może pozyskać każdy chętny.
Zabawa przed sceną na festiwalu Open'er 2015
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (142) 3 zablokowane
-
2016-05-20 19:11
A do Bodegi?
Bodega dla Gdynian teź taniej a ze zdjęciem bełbota -free.
- 8 0
-
2016-05-20 19:56
A co z osobami, które się urodziły w Gdyni?
- 2 0
-
2016-05-20 22:39
śmiechu warty pomysł, bardzo naiwny
Jak dacie zniżki, to przyjdzie + 100 tys. ludzi, ciekawe jak ich pan Bełbot zaakomoduje. Naprawdę pan radny nie ma poważniejszych spraw do zajęcia się?
- 2 1
-
2016-05-20 23:25
ciekawe
"Urzędnicy odpowiadają, że takie rozwiązanie to pole do nadużyć, a poza tym niepraktykowane w żadnym mieście w Polsce".
W innych miastach też nie ma nieczynnego lotniska i innych dziwnych bubli, i wtedy urzędnikom to nie przeszkadzało żeby zgodzić się na takie cuda.- 1 0
-
2016-05-21 00:31
kurde poskarrże sie do trybunału konstytucyjnemu
to nie jest zgodne z kontycucją
- 0 0
-
2016-05-21 00:54
już widze
przedsiębiorczych januszy handlujących tańszymi biletami
- 3 0
-
2016-05-21 14:30
Opener odbywa sie od kilku lat na granicy Pogorza i Kosakowa czy my jako mieszkancy tez bedziemy miec tansze bilety??
- 1 1
-
2016-05-22 12:32
Tanszy=meldunek w Gdyni
Jak ktos ma meldunek w Bartoszycach to moze jedynie na swojej wiosce taniej kupic paliwo...
- 1 0
-
2016-07-04 20:34
bb
mam powiedzieć gdzie mam te pis-owskie korzyści??? mimo tego ,że jestem mieszkanką Gdyni..
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.