- 1 Ugaszono pożar na budowie osiedla (171 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (191 opinii)
- 3 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (53 opinie)
- 4 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (154 opinie)
- 5 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (485 opinii)
- 6 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (100 opinii)
Budżet Gdańska na 2021 r. pod ostrzałem radnych PiS
15 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Budżet Gdańska na 2024 r. przyjęty przez radnych
- Nie poprzemy tego budżetu, bo nie widać w nim racjonalności - ogłosili we wtorek, na dwa dni przed budżetową sesją Rady Miasta Gdańska radni klubu PiS. I przedstawili długą listę argumentów, dlaczego zagłosują przeciwko. Wśród nich m.in.: niedofinansowanie polityki komunalnej, niepotrzebne wydatki na promocję czy brak środków na priorytetowe inwestycje.
- Nie poprzemy tego budżetu, będziemy na pewno głosować przeciw. Po dogłębnej analizie projektu wydaje się, że będzie musiał być zmodyfikowany. Poddany krytyce na pewno będzie się zmieniał, ponieważ potencjał Gdańska w takim kształcie budżetowym jest niewykorzystany - powiedział Kazimierz Koralewski, przewodniczący klubu PiS.
Projekt budżetu Gdańska na 2021 r. zakłada:
- Dochody - 3,78 mld zł
- Wydatki - 4,35 mld zł
- Deficyt - 565,2 mln zł
Więcej pieniędzy trafić ma w przyszłym roku na edukację, drogi i komunikację publiczną. Ale najbardziej, bo o 20 proc., wzrosną wydatki miasta na tzw. "Janosikowe". Wydatki inwestycyjne miasto planuje na poziomie 745,6 mln zł.
- Wielokrotnie w różnych dyskusjach na temat finansów publicznych słyszymy o tym, że dochody gmin, dochody miast rosną. I to jest prawda - co do zasady rosną. Ale nieproporcjonalnie szybciej rosną wydatki. Te rozjeżdżające się nożyce są powodem, po pierwsze deficytu, ale po drugie trudnej sytuacji samorządów w skali całej Polski - mówiła prezydent Aleksandra Dulkiewicz, omawiając założenia przyszłorocznego budżetu.
Czytaj też: Duże zmiany w "covidowym" budżecie Gdańska
We wtorek radni PiS przedstawili całą listę zastrzeżeń do przyszłorocznego budżetu.
Radni PiS skrytykowali przyszłoroczny budżet
Radny Andrzej Skiba wskazywał, że patrząc na wydatki miasta, trzeba być świadomym, że sytuacja budżetowa miasta jest trudna.
- A to oznacza, że powinniśmy bardzo dokładnie patrzeć, na co i w jaki sposób pieniądze będą wydatkowane. Jesteśmy zdania, że mimo to warto byłoby zwiększyć środki na remonty lokali socjalnych i komunalnych, bo zbyt wiele gdańskich rodzin wciąż czeka na możliwość znalezienia własnego kąta. W Gdańsku jest ponad 1000 pustostanów, które można by przywrócić do użytku, ale nie ma na to pieniędzy. Gdybyśmy my rządzili miastem, te pieniądze by się znalazły - stwierdził Skiba.
Radna Joanna Cabaj zarzucała miastu m.in. zaniedbania, jeśli chodzi o stan kamienic w Głównym Mieście.
- Na 2020 r. miasto Gdańsk zaplanowało 16 mln zł na to, żeby zająć się kamienicami, które są w tragicznym stanie, ale przez rok nie zrobiono w tym kierunku prawie nic. Niepokoi nas fakt, że ta kwota nie została przeniesiona na 2021 r. - mówiła Cabaj.
Wśród, jej zdaniem, nieuzasadnionych wydatków miasta wymieniała m.in.: przedłużenie programu in vitro i Zdrove Love czy otwarcie sieci punktów, gdzie można zgłaszać przypadki dyskryminacji.
- Uważamy, że te wydatki są całkowicie zbędne. Takie sytuacje można zgłaszać na policję. Tworzenie punktów do zgłaszania aktów dyskryminacji jest nam zupełnie niepotrzebne - powiedziała Cabaj.
Wśród innych zastrzeżeń radnych PiS do budżetu na 2021 r. była "kontrowersyjna polityka społeczna i edukacyjna" - w tym inwestowanie z budżetu miasta w budowę szkół, które następnie oddawane są w ręce prywatnych podmiotów; "niepotrzebne wydatki na promocję i marketing" oraz "brak środków na priorytetowe wydatki i inwestycje".
- Budżet Gdańska w 2021 r. to będzie nadal budżet w warunkach pandemicznych. Tymczasem kiedy patrzymy na jego projekt, widzimy wzrosty wydatków na promocję i marketing. To w sumie kilka milionów złotych, które mogłyby być zdecydowanie lepiej wydane, na pilniejsze potrzeby - powiedział radny Przemysław Majewski.
Radny Kazimierz Koralewski dodawał:
- Przez brak środków na inwestycje nie mamy koncepcji Drogi Zielonej, brakuje pieniędzy, żeby rozpocząć budowę Nowej Świętokrzyskiej, żeby pomyśleć o Nowej Spacerowej. Mamy liczne wąskie gardła, korki i te problemy także w tym budżecie wydają się nierozwiązywalne.
Koalicja Obywatelska: PiS co roku głosuje przeciwko budżetowi
Radni największego w Radzie Miasta Gdańska klubu - Koalicji Obywatelskiej - krytyką opozycji zaskoczeni nie są.
- Rolą opozycji jest krytykować i to naturalne, że opozycja głosuje przeciwko budżetowi. PiS co roku głosuje przeciwko budżetowi Gdańska i nikogo to nie dziwi - komentuje Cezary Śpiewak-Dowbór, szef klubu KO. - Jednak dla mieszkanek i mieszkańców Gdańska byłoby zdecydowanie lepiej, gdyby radni PiS wykazali więcej aktywności w zabieganiu u swoich kolegów parlamentarzystów i rządu PiS o środki dla samorządu. Gdańsk nie dostał ani złotówki z drugiej tury rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Do edukacji co roku Gdańsk ze swojego budżetu musi dokładać coraz więcej pieniędzy, ponieważ państwowa subwencja oświatowa nie wystarcza na pokrycie kosztów - wskazuje.