Kontrowersyjna celebrytka Rafalala została w niedzielę zatrzymana przez policję w Sopocie w związku z rozbojem połączonym z groźbą użycia broni. Wraz z inną osobą miała szarpać i kopać pokrzywdzonego oraz zabrać mu portfel, w którym znajdowało się 300 zł.
Aktualizacja, godz. 20:40 Skontaktował się z nami także mężczyzna, który ma status pokrzywdzonego w tej sprawie. Oto jego oświadczenie:
- Nikogo nie oskarżałem, tylko wezwałem policję na miejsce zdarzenia. Zostałem pobity na klatce schodowej, nie w mieszkaniu - do żadnego mieszkania nigdy nie wszedłem - oraz grożono mi bronią. Padały również w moim kierunku, już przy policji, groźby karalne. Pobicia z rabunkiem i straszenia bronią dokonały dwie osoby. Jeszcze raz podkreślam: oskarżenie zostało wystosowane przez prokuraturę rejonową w Sopocie, a zebrany materiał dowodowy ewidentnie wskazuje na zatrzymanych sprawców. Odciski palców są m.in na skradzionym portfelu. W tej chwili jedna osoba została aresztowana, a druga osoba ma dozór policyjny i jak widać próbuje mataczyć postępowanie karne poprzez nieprawdziwe oświadczenia.Aktualizacja 11 kwietnia godz. 13:32 Rafalala skontaktowała się z naszą redakcją (w środę sąd zastosował względem niej dozór policyjny, wyszła więc na wolność) i poprosiła o możliwość skomentowania całej sytuacji.
- Ta sprawa to słowo przeciwko słowu. Ten człowiek, który mnie oskarżył twierdzi, że go napadłam i okradłam, ja natomiast twierdzę, że to on napadł i okradł mnie. Nie ma żadnych materialnych dowodów, odcisków palców na pieniądzach, a jedyny zabezpieczony monitoring pokazuje tylko, jak ten człowiek wchodzi i wychodzi z budynku. Obawiam się, że mogą się też pojawić polityczne naciski w tym postępowaniu - powiedziała.
tak, w młodości, gdy brakowało mi oleju w głowie
9%
tak, bo kto nie ryzykuje, te się dobrze nie bawi
7%
reagowałem w kryzysowej sytuacji, trudno uznać to za prowokację
13%
nie, nigdy nie byłem w takiej sytuacji
71%
Do zdarzenia dojść miało w niedzielę w mieszkaniu w Sopocie. Pokrzywdzony poznał celebrytkę i jej partnera dzięki ogłoszeniu zamieszczonemu w internecie.
Prokuratura nie ujawnia, czego ono dotyczyło, wiadomo jednak, że już na miejscu doszło do nieporozumienia, które zakończyło się szarpaniną i odebraniem mężczyźnie portfela.
- Pokrzywdzony był szarpany i kopany, grożono mu także użyciem broni, przy czym miał on wiedzę, że była to atrapa broni. Odebrano mu portfel. Mężczyzna wybiegł z mieszkania i powiadomił policję, która zatrzymała dwie osoby - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.Obie zatrzymane osoby usłyszały we wtorek zarzuty dokonania rozboju. Żadna z nich nie przyznała się do winy, składając zarazem wyjaśnienia, wedle których całe zdarzenie miało inny przebieg.
Prokuratury jednak te tłumaczenia nie przekonały i dlatego złożono wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie
Rafała Z. (takie dane figurują w dokumentach celebrytki, posługującej się pseudonimami Rafalala oraz
Nina K., a wcześniej znanej też jako
Rafał B.) oraz drugiego ze sprawców.
Sąd jedną z podejrzanych osób aresztował, w przypadku drugiej zaś zdecydował o dozorze policyjnym ze względu na fakt, iż ma ona przechodzić aktualnie leczenie. Prokuratura zapowiedziała zaskarżenie tej decyzji, gdyż jej zdaniem obie osoby powinny zostać aresztowane.
Prokuratura nie zdradza informacji na temat tożsamości podejrzanych w tej sprawie, jednak w dwóch niezależnych źródłach potwierdziliśmy, że jedną z osób, które usłyszały zarzuty jest właśnie Rafalala, czyli Rafał Z.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
