• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Raport: jak Gdańsk bronił się przed ulewą. Spóźnione decyzje i kłopoty z komunikacją

Maciej Naskręt
6 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Co z nowymi kładkami nad rzeką Kaczą?
Ul. Pomorska na Żabiance była zalana jeszcze przez wiele godzin po ustaniu opadów w nocy z 14 na 15 lipca br. Ul. Pomorska na Żabiance była zalana jeszcze przez wiele godzin po ustaniu opadów w nocy z 14 na 15 lipca br.

Urzędnicy podejmowali decyzje z opóźnieniem. Kontakt między nimi odbywał się przez SMS-y. W kluczowym momencie nie działała komunikacja między sztabem i strażą pożarną. Nikt nie ostrzegł mieszkańców o zagrożeniu. Punkt po punkcie, przedstawiamy działania miejskiego zespołu kryzysowego, który działał w Gdańsku podczas ulewy 14 i 15 lipca.



Jak oceniasz działania miasta w trakcie lipcowej powodzi?

Przypomnijmy: ulewa, która przeszła nad Pomorzem w połowie lipca, wyrządziła wiele szkód w całym Trójmieście, ale najwięcej w Gdańsku. Miasto wyceniło swoje straty na 10,5 mln zł (m.in. zalane lokale komunalne, uszkodzone tramwaje, itp.). Jeszcze wyższe i trudno policzalne szkody ponieśli mieszkańcy, których domy, sklepy i lokale użytkowe zostały podtopione. Podczas powodzi we Wrzeszczu zginęło dwóch mężczyzn. Kiedy brodzili w wodzie, zostali porażeni prądem.

Niespełna dwa tygodnie temu wykazaliśmy, że władze Gdańskich Melioracji nie panowały nad ilością spływającej wody podczas lipcowej ulewy. W miejskiej spółce odpowiedzialnej za zbiorniki retencyjne panował bałagan. W efekcie naszych artykułów odwołano szefa Gdańskich Melioracji, Andrzeja Chudziaka.

W dniu, gdy odwołano prezesa, zaproszono nas do siedziby Gdańskich Melioracji. Przekazano nam dostępne elektroniczne dane dotyczące poziomu wody na potoku Strzyża. Dzięki nim poznaliśmy minuta po minucie jak działały instalacje hydrotechniczne, które miały zapewnić miastu bezpieczeństwo.

W ramach ustawy o dostępie do informacji publicznej złożyliśmy również wniosek o udostępnienie nam protokołów z posiedzeń Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (MCZK) i Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego (MZZK) w dniu 14 lipca i 15 lipca, a także sprawozdania w sprawie lipcowej fali, jakie zostało przesłane prokuratorowi rejonowemu.

Przekazane nam dokumenty w całości publikujemy poniżej.

Ze zgromadzonych materiałów wyłania się obraz miejskich służb, które mają problemy z komunikacją i szybkim przekazywaniem sobie nawzajem informacji. Wydarzenia z tego dnia przedstawiamy w porządku chronologicznym. Najbardziej kontrowersyjne sytuacje zaznaczyliśmy na czerwono.

14 lipca, godz. 6:48. Wpływają pierwsze ostrzeżenia o spodziewanych opadach

Do Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (MCZK) w Gdańsku wpłynęło ostrzeżenie z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK). W jego treści czytamy, że spodziewane są intensywne opady deszczu - stopień 3 (najwyższy). W związku z tym łączna suma opadów może wynieść od 50 mm do 65 mm, lokalnie około 110 mm. Przypomnijmy, że ostatecznie w Gdańsku spadło ok. 160 mm wody na m kw.

Kopia ostrzeżenia dostępna w internecie.

MCZK ostrzeżenie przesłał do 18 podmiotów, w tym do Gdańskich Melioracji (GM), a więc komunalnej spółki nadzorującej pracę miejskich zbiorników retencyjnych. W reakcji na ostrzeżenie w GM zapadła decyzja o całodobowym monitorowaniu zbiorników retencyjnych i potoków. Do obiektów przeciwpowodziowych wyjechały ekipy meliorantów.

Godz. 11:35. Obniżanie poziomu wody - tylko na papierze

MCZK odnotował, że Gdańskie Melioracje rozpoczęły obniżać poziom wody w zbiornikach retencyjnych na potoku Oruńskim, potoku Królewskim i potoku Strzyża. W przypadku ostatniego potoku woda miała być upuszczana ze zbiornika retencyjnego Srebrniki, przy al. Żołnierzy Wyklętych. Porównaliśmy to z elektroniczny pomiarem, jaki otrzymaliśmy od Gdańskich Melioracji. Uzyskane przez nas dokumenty nie potwierdzają przygotowań do wysokiej wody. Stan w zbiorniku Srebrniki, wręcz przeciwnie, zaczął rosnąć. Poniżej załączamy wykres z urządzenia pomiarowego na tym obiekcie.

W tym czasie dyżurny MCZK po raz pierwszy poinformował przedstawiciela Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miejskim drogą mejlową o sytuacji w mieście. Dodatkowo do MCZK wpłynęło ostrzeżenie o możliwej "cofce" na Zatoce Gdańskiej.

Retencja w zbiorniku Srebrniki. Na wykresie nie widać obniżania poziomu wody tuż przed spodziewaną ulewą. Stan alarmowy został przekroczony chwilę po godz. 22 (1,85 m). O godz. 0:30 woda sięgnęła korony wałów (2,32 m). Czas na osi został ujęty wg UTC, dlatego odczytując wykres trzeba dodać 2 godziny do każdego wskazania. Retencja w zbiorniku Srebrniki. Na wykresie nie widać obniżania poziomu wody tuż przed spodziewaną ulewą. Stan alarmowy został przekroczony chwilę po godz. 22 (1,85 m). O godz. 0:30 woda sięgnęła korony wałów (2,32 m). Czas na osi został ujęty wg UTC, dlatego odczytując wykres trzeba dodać 2 godziny do każdego wskazania.
Godz. 13:09. Odnotowano pierwsze opady deszczu

Nad Trójmiastem wystąpiły pierwsze opady deszczu, które z każdą minutą stawały się coraz bardziej intensywne. Gdańskie Melioracje prowadziły oczyszczanie wpustów, by zapewnić prawidłowy odpływ wody ze zbiorników.

Opady deszczu zanotowane przez stację pomiarową w Matemblewie. Czas na osi został ujęty wg UTC, dlatego do każdego wskazania trzeba dodać 2 godziny. Opady deszczu zanotowane przez stację pomiarową w Matemblewie. Czas na osi został ujęty wg UTC, dlatego do każdego wskazania trzeba dodać 2 godziny.
Godz. 18:00. Napływają zgłoszenia o podtopieniach

MCZK odnotował pierwsze sygnały, że pod wodą znalazła się ul. Kliniczna zobacz na mapie Gdańska, ul. Małomiejska zobacz na mapie Gdańska, tunel przy LOT zobacz na mapie Gdańska. ZTM wprowadzał komunikację zastępczą. Gdańskie Melioracje natomiast nadal monitorowały sytuację na zbiornikach i potokach.

Poziom wód zaczął się gwałtownie podnosić.

Pracownik MCZK znowu poinformował o sytuacji przedstawiciela Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Nie zdecydowano się ostrzec mieszkańców o możliwych zagrożeniach, mimo że sytuacja była już wtedy poważna.

Godz. 19:30. Utrudniony kontakt MCZK ze strażą pożarną

Woda podtapiała coraz więcej ulic w Gdańsku, pojawiały się kolejne rozlewiska. W protokole MCZK pojawia się uwaga o tym, że pracownicy centrum mają problemy ze skontaktowaniem się ze strażą pożarną. Okresowo nie działa linia telefoniczna łącząca MCZK i stanowisko kierowania straży pożarnej. Pracownicy centrum próbowali bezskutecznie dodzwonić się do służb, wybierając dostępny dla wszystkich numer 998 - linia była cały czas zajęta.

To utrudniło przekazywanie informacji do służb ratowniczych, jak i w drugą stronę. Taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca.

Skutki opadów deszczu ok. godz. 20.



Godz. 20:30. Ponad dwie godziny na zebranie sztabu

O godz. 19:50 pracownik MCZK wysłał SMS-a do dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miejskim w Gdańsku - Tadeusza Bukontta, w którym informował go o sytuacji w mieście. Treści wiadomości nie znamy.

Niemniej dyrektor Bukontt potrzebował ok. 40 minut na przekazanie informacji o przebiegu zdarzeń w mieście pełniącemu obowiązki prezydenta Gdańska, Piotrowi Kowalczukowi. O godz. 20:30 zastępca prezydenta zdecydował o zwołaniu Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego (MZZK). Termin wyznaczył na godz. 22.

Urzędnicy dali sobie w sumie ponad 2 godziny na przygotowanie się do podejmowania decyzji. W tym czasie ulice Gdańska były jak rwące rzeki. Nie zapadła w dalszym ciągu żadna decyzja o ostrzeżeniu mieszkańców w związku z trwającą ulewą.

Dlaczego to Piotr Kowalczuk pełnił obowiązki prezydenta Gdańska? Ponieważ 14 i 15 lipca prezydent Paweł Adamowicz przebywał w delegacji w Lipsku w Niemczech, a odpowiedzialny m.in. za bezpieczeństwo przeciwpowodziowe w mieście, zastępca prezydenta Gdańska Piotr Grzelak, był na urlopie.

Godz. 22:00. Zbiera się zespół zarządzania kryzysowego

W MCZK przy ul. Wyspiańskiego zbiera się Miejski Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Oprócz prezydenta, komendantów Policji i Straży Pożarnej, pojawia się szef Gdańskich Melioracji i dyżurny centrali ZTM. Wtedy dopiero zdecydowano się wysłać ostrzeżenie do mieszkańców. Z tym, że komunikat do mediów trafił o godz. 22:35 i nie wspomniano w nim o tym, co 5 minut wcześniej wydarzyło w Matemblewie.


Godz. 22:30. Przelewa się zbiornik retencyjny Nowiec II

W chwili, gdy zaczął obradować MZZK, woda w zbiorniku Nowiec II przekroczyła stan alarmowy, a o godz. 22:30 przelała się przez korony wału. Następnie wypełniła zbiornik Dolne Młyny, jednocześnie uszkadzając go. Sytuację próbowali opanować strażacy i pracownicy Gdańskich Melioracji.

O godz. 22 alarmowy stan wody osiągnął zbiornik Srebrniki (wys. 1,85 cm), co widać na pierwszym wykresie w artykule. W obliczu przerwania wałów zbiornika retencyjnego Nowiec II, znajdującego się powyżej zbiornika Srebrniki, nikogo wcześniej nie ostrzeżono o możliwości przelania tego ostatniego. Zaznaczmy, że woda ze zbiornika Srebrniki wystąpiła ok. godz. 0:30.

Woda w zbiorniku Nowiec II zaczęła gwałtownie zbierać po godz. 18. W ciągu trzech godzin osiągnęła stan alarmowy - 2,3 m. O godz. 22:30 doszło do przelania zbiornika. Czas na osi został ujęty wg UTC, dlatego odczytując wykres, trzeba dodać 2 godziny do każdego wskazania. Woda w zbiorniku Nowiec II zaczęła gwałtownie zbierać po godz. 18. W ciągu trzech godzin osiągnęła stan alarmowy - 2,3 m. O godz. 22:30 doszło do przelania zbiornika. Czas na osi został ujęty wg UTC, dlatego odczytując wykres, trzeba dodać 2 godziny do każdego wskazania.
15 lipca Godz. 0:30. Mobilizacja policji

W tym momencie zmobilizowano policję. Komendant Miejskiej Policji Wojciech Siwek 30 minut po północy uruchomił stanowisko dowodzenia i wezwał dodatkowe służby do pracy - łącznie na ulicach było wówczas 285 funkcjonariuszy.

Godz. 3:10. Przestaje padać deszcz

MZZK odnotowuje w protokole, że ustępują opady deszczu. W Matemblewie wyniosły one 165 mm wody na metr kwadratowy. Ruszyło odpompowywanie wód z podtopionych domów i ulic. Wskazano kilkadziesiąt miejsc, gdzie trzeba było podjąć taką interwencję. Prace trwają do rana.

Próba ratowania samochodu z zalanej ulicy we Wrzeszczu. Próba ratowania samochodu z zalanej ulicy we Wrzeszczu.
Godz. 8:00 Fala powodziowa w Oliwie

Na Potoku Oliwskim nad ranem stwierdzono uszkodzenia zbiorników retencyjnych Bytowska 4a i Orłowska II. Woda spłynęła do zbiornika przy ul. Subisława. Przez trzy i pół godziny nie zrobiono nic, by zmniejszyć poziom wody w nim i zminimalizować ewentualne skutki zerwania śluzy. Śluza została wyrwana o godz. 11:30, a więc ponad 8 godzin po ustaniu opadów.

Tymczasem o godz. 11 władze miasta zorganizowały konferencję prasową, w czasie której nie wspomniano o możliwych kłopotach na Potoku Oliwskim i w zbiorniku przy ul. Subisława.


Godz. 13:00 Działaniom przewodzi Paweł Adamowicz

Służbom udaje się odpompować wodę z większości ulic, ale wciąż zalany pozostaje m.in. Węzeł Kliniczna. Powoli do normy wraca ruch drogowy i kursowanie komunikacji miejskiej. Miejskiemu Zespołowi Zarządza Kryzysowego zaczyna przewodzić prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

Do wczesnych godzin porannych 16 lipca trwa usuwanie skutków fali powodziowej. Odpompowanie wody z zalanego Węzła Kliniczna kończy działalność MZZK w Gdańsku.

Czy można powiedzieć: "14 i 15 lipca zrobiliśmy wszystko"?

Miejscy urzędnicy tłumaczą w piśmie do prokuratora rejonowego, że w ostatnich dwóch dekadach, a w zasadzie od powodzi w 2001 r., Gdańsk wydał na system zabezpieczenia przeciwpowodziowego 374 mln zł. Zalaniom, do których doszło 14 i 15 lipca, nie można było zapobiec ze względu na skalę opadów.

Prawdą jednak jest, że władze Gdańska są w połowie drogi do zabezpieczenia miasta przed powodzią. Wciąż brakuje kilkunastu zbiorników retencyjnych na poszczególnych potokach. Ponadto nie posiadamy modelu przeciwdziałania powodzi. Nie potrafimy przeliczyć wielkości opadu na zagrożenie powodziowe.

Jednak z dokumentów, które prezentujemy czytelnikom wynika, że można było zrobić więcej, by uniknąć strat liczonych w milionach złotych. Bo choć faktycznie skali opadów nie sposób było przewidzieć i się przed nimi w pełni zabezpieczyć, to czarno na białym widać, że zawiodły takie elementy jak komunikacja i decyzyjność urzędników odpowiedzialnych za walkę z żywiołem. Nie zmarnujmy tego doświadczenia i wykorzystajmy je na przyszłość. Bo o ile na intensywność opadów nie mamy żadnego wpływu, to na organizację walki z nimi już tak.

Chronologiczny opis działań 14 15.07.2016. MZZK from Trojmiasto.pl


Odpowiedź do pana prokuratora Andrzeja Golec from Trojmiasto.pl


Miejsca

Opinie (359) 2 zablokowane

  • Panie Macieju, szczerze mówiąc Pan pisząc ten artykuł odwala taką samą fuche jak urzędnicy UM i inne osoby odpowiedzialne za to co miało miejsce. Niech Pan wyjaśni co to za jednostka miary i skąd Pan ją wziął (spadło 160mm na metr kwadratowy). Troszkę wiedzy z geografii by się przydało. Opady mierzymy w mm lub litrach na m2. Te litry są raczej po to, żeby każdy mógł sobie łatwiej wyobrazić ilość opadu. Pozdrawiam

    • 0 1

  • zbiorniki retencyjne

    najgorsze jest szukanie taniej sensacji przez dziennikarzy. Zbiorniki retencyjne projektowane są jako bezobsługowe koniec dyskusji. trzeba tylko czyścić kraty na wlocie żeby się nie zapychały. Nie wszystkie zbiorniki maja przelewy awaryjne w koronie wału, więc jeżeli woda przeleje się przez koronę to możemy tylko patrzeć co będzie się działo dalej. Podobnie jak w wałach przeciw powodziowych na rzekach, dopóki woda jest w wałach to ok jeżeli się przeleje to powódź. Ciekawsza sytuacja jest na kolei metropolitalnej, nie mówi sie o tym z czego zostały usypane nasypy, dlaczego na wałach nie ma trawy tylko rosną chwasty. Zieleń objęta jest przynajmniej roczną gwarancją, Dlaczego nikt nie kosił nasypów? Nie sprawdził,że nie porosła trawa. Na całym odcinku nie widziałem ani jednego miejsca dobrze zadarnionego. Kto zapłaci za naprawę nasypów? Proszę o zadanie takich pytań przedstawicielom PKM.

    • 0 0

  • Brawo

    Brawo,mieszkancy BRZEZNA,A na adamowicza i jego poplecznikow Korkowa juz przygotowala apartamenty,zbliza sie dzien podsumowania

    • 0 0

  • Do nas nie dojechali ...

    MCZK po trzykrotnym zgłaszaniu - w nocy z 14/15.08, wieczorem 15.08 i 16.08 - pomimo zapewnień nie przekazało (?) jak widać odpowiednim służbom. Wodę z kondygnacji przyziemia pompowaliśmy sami 3 dni. Woda z ulic wlała się ze studzienek przez rury kanalizacyjne do budynku. Dolne Miasto. Jest ktoś za to odpowiedzialny?

    • 0 0

  • Komitety zarządzania kryzyzysowego

    Z opisu wynika ze działalność tych komitetów to jedna wielka improwizacja, włącznie z zebraniem się po czasie, a nie przed, "szacownego" grona zbaraniałych uczestników. Działanie - to jeden wielki chaos, wykorzystanie i przepływ informacji prawie żaden, czyli kupą "Mości Panowie" a nuż się uda, otóż się nie udało! . Czy do uruchomienia działań musi być koniecznie fizyczna obecność Prezydenta Miasta, bądź jego zastępcy? W zdumienie wprowadza fakt że nie ma "gorącej linii" na czas działań kryzysowych. Elementarny brak wyobraźni i tego co ma być zrobione. Trójmiasto zafundowało sobie system "TRISTAR" ale przez 3 dni po ulewie,informacje o blokadach dróg i skrzyżowań można było uzyskać w serwisach internetowych, telewizyjnych lub od znajomych. W europejskich miastach takie systemy działają na co dzień, i ważnych momentach wszystkie rozgłośnie nadają takie same komunikaty. Czy w dzisiejszych możliwościach technicznych to takie trudne do wykonania? Z "Komitetów" nie było żadnych informacji a TVP Gdańsk kompletnie nie zdał egzaminu. Po kiego diabła nam takie instytucje ??? Jak ktoś słusznie zauważył jest to świetna informacja dla terrorystów. W takim stanie rzeczy nie potrzeba wcale żadnego kataklizmu metrologicznego aby spowodować totalny chaos miasta i narozrabiać ile się da.

    • 0 0

  • W końcu wiadomo, kto pociąga za sznurki w trójmieście

    to tłuste łapki redaktorka rozdają tu karty

    • 1 0

  • Jak zwykle sprawa opieszałości służb i um zostanie zamieciona pod dywan-zwolnione zostaną niewinne osoby, reszta dalej będzie sie bawić. DOŚĆ! Żądamy pełnej odpowiedzialności za błedy i nieprzygotowanie urzedników. Kto za to odpowie??

    • 2 0

  • (31)

    Czyli standardowo pełen ,, profesjonalizm" służb...

    • 231 19

    • (4)

      zbiorniki wybudowano, utrzymywano w nich wysoki poziom wody żeby ładnie wyglądało (3)
      a tak naprawdę nikt nie znał bilansu wodnego (wpływ - ubytek - wsiąkanie - parowanie) ?? Ale co się dziwić jak w urzędach są pozatrudniane pociotki po zaocznym zarządzaniu w Wyższej Szkole Bankowej. Młodych ludzi z wiedzą się nie zatrudnia i są tego efekty. O opadzie było wiadomo 48 godzin wcześniej. W dniu opadu zbiorniki powinny być minimalnie wypełnione (dla podtrzymania ekosystemu). Ilość wody w okresie czerwiec - lipiec (czas nawalnych opadów) powinna być w tych zbiornikach sprawdzana CODZIENNIE.

      • 22 5

      • zbiornik Srebrniki (3)

        zbiornik Srebrniki przed ulewą był pełen, po kilku godzinach opadów woda przelewała się od strony cmentarza i płynęła w stronę Grunwaldzkiej i Galerii B. Po co było wydawać kupę kasy na budowę zbiornika, z którego nie można spuścić wody (tak gdzies czytałam - podobno Srebrniki przed ulewą miały najniższy możliwy poziom wody, tj. poziom, który widzimy tam na co dzień)

        • 11 1

        • ślepaku, nie był pełen (2)

          50cm to 15cm ponad minimum technologiczne tego zbiornika. piętnaście centymetrów. Każdy zbiornik ma pewną objętość martwą, która służy temu, żeby spływające błoto się osadzało i nie zabierało objętości właściwej retencji. Poczytaj cokolwiek o hydrotechnice (co maciejowi pokrętowi też polecam)

          • 1 4

          • ślepaku przelał się takie są fakty (1)

            przelał się, czyli no pomyśl ...... no no ....coś z nim nie tak
            - jest za mały?
            - te 15 cm przydałoby się, więc trzeba było opróżnić go do końca

            Ten zbiorni tj 2700 m3 powierzchni x 15 cm trochę zalanie koło GB byłoby mniejsze. No ale cóż pewnie osoby ze sztabu kryzysowego i melioracji nie zawracają sobie głowy centymetrami

            • 1 0

            • ... ani metrami sześciennymi powierzchni...

              • 0 0

    • panstwo teoretyczne sprawdza sie w praktyce

      za rzadów Tuska i jego chałastry ukuto to slynne powiedzenie panstwa istniejącego tylko teoretycznie. jak widac rządy PO w Gdańsku dalej funkcjonuja według tejze maksymy wnuka Sienkiewicza. Miasto Teoretyczne Gdańsk.
      Teoretycznie przygotowano sie do ulewy, teoretycznie obnizano słupki powodziowe wbijajace je głebiej by wskazywały mniej - a wszystko to na papierze, bo papier nawet za Bieruta byl dobry, przyjął wszystko co na nim napisano.
      I wy mieszkancy tysiacletniego grodu nad Wisła tez jestescie teoretyczni, bo nie potraficie pokazac faka ekipie rujnującej wasz gród od dobrych 3 kadencji .

      • 1 0

    • są zmęczeni pracą - muszą mieć urlopy (4)

      • 11 3

      • każdemu przysługuje urlop (3)

        nie ma przebacz - tak stanowi prawo

        • 13 1

        • najlepiej bez przerwy (2)

          • 5 1

          • Byłem w sztabie kryzysowym i powiem wam że tam panuje urlop 24/h na dobę. (1)

            Praca polega na siedzeniu z wszystkimi w kółeczku, popijaniu kawki i dowcipkowaniu. Wcale mnie nie dziwi "ogarnięcie" przez nich kryzysu. Wszyscy do zwolnienia.

            • 13 4

            • W tzw "sztabie kryzysowym" padna jako pierwsze srodki lacznosci...

              Testowane w Gdansku nie raz...

              OC jak istniala to dzialala tak samo...

              Brakuje miastu prawdziwej ochrony na godzine W...

              Smutna prawda

              • 0 1

    • Znów się potwierdziło... (2)

      ...że to zwykli ludzie są dla budżetówki a nie odwrotnie. "Gdzie kucharek 6 tam nie ma co jeść" - inwestujmy dalej w urzędników nasze podatki to skończymy gorzej niż Wenezuela.
      Instalacje przeciwpowodziowe po co? Po to, by urzędnicy mieli prektekst do brania naszych pieniędzy - zapobieganie powodziom? Na papierze!
      Służba zdrowia? Jak wyżej
      Edukacja? Jak wyżej
      ZUS? Jak wyżej
      Najlepiej wydane podatki w historii to jak na razie 500+, bo kupię za to worek z piaskiem, aspirynę, korepetycje dla dziecka i może coś na starość odłożę.

      I proszę o dane, ilu urzędników pracuje (przepraszam, jest zatrudnionych) w tych wszystkich sztabach, melioracjach, służbach? Tysiąc? Dwa tysiące? Byle MOPS czy urząd pracy to dziś 500 osób, to melioracje pewnie z 2 tysiące!

      • 15 4

      • MAM PYTANIE...Czy po takiej powodzi , nie wzrosla zachorowalnosc na choroby skóry???
        . Na pewno to bylo i jest bardzo duże zagrożenie epidemiologiczne....Do tego nikt się nie zastanowił jaka wode pijemy? Straszyn nadarzal.? Jaką mamy oczyszczalnie wody, oczyszczalnie wody do picia ? Mam ogromne wrażenie że też tam nie nadążali?

        • 0 1

      • Dokładnie, wszystko by lepiej funkcjonowało prywatne.
        A że raka by nie leczyli, bo mało opłacalne?
        No cóż, to by się leczyło za własną, dodatkową kasę, albo się nie leczyło i umierało. Pewne rzeczy są za drogie żeby je leczyć z publicznych pieniędzy.

        • 4 2

    • Pełen profesjonalizm... (5)

      az drugiej strony, przecież mogło być gorzej...

      • 10 8

      • Ten Forum Radunia, to jakiś kompletny dureń, (1)

        Też śpi, je i się wypróżnia przed kompem, jak ten szpilek.

        • 12 2

        • A Ty co mu dodajesz reklamy??? FR wszędziec się panoszy, widocznie jakiś układ

          ma na 3M. Pozwalają mu się reklamować podpisem!!! To nie fair, Panowie Cenzorzy!!! D**y i H*je cenzurujecie, a ten se używa od m-cy do woli!!!!!!!!!!

          • 1 0

      • dobrze ze nie padalo 4 godziny (2)

        bo wyginelibysmy jak dinozaury

        • 17 3

        • na Zabiance rekin wpi... strazaka (1)

          • 10 3

          • Pamiętaj że strażak to najbardziej odpowiedzialny człowiek w tym ogniwie pomocowym..

            • 10 2

    • Ciekawe co Adamowicz robił w Lipsku (1)

      Lennik zdawał raport?
      Wuguglujcie "gdańskie ciepło tuczy Lipsk"

      • 9 4

      • a to nie tam zloto polecialo?

        • 4 0

    • Dobaczewski Jerzy do zwolnienia za chaos i brak komunikacji zastępczej (1)

      ZTM Gdańsk źle zarządzany, już jedną burkę dostał, ta powinna być ostatnia - można było wypożyczyć autobusy od obcych przewoźników (za pociąg, za tramwaj, etc.) tymczasem brak jakiejkolwiek komunikacji zastępczej

      • 4 2

      • Za 175..

        około 5,35 przyjechał na Kampinoską przestraszony kierowca 213 i podwiózł nas do Maciek na 189. W Gdańsku Głównym d*pa z przodu i d*pa z tyłu. Setki ludzi nie wie co zrobić więc do Nowego Portu z buta a przecież można było zastępczo inne autobusy Jana z Kolna i Marynarki Polskiej puścić. Ale nie urzędasy mają sucho pod d*pą i śmieją się z nas..

        • 5 1

    • rusza sejmowa komisja d. AG - czekamy na wyniki

      • 6 2

    • Skoro za zaniedbania, lenistwo i głupotę dostaje się nagrody i premie to urzędnikowi wszystko wisi (3)

      Kruk, krukowi oka nie wykole.

      • 39 9

      • Albo dosadniej.

        Qwa qwie łba nie urwie.

        • 13 3

      • sluzby ratowaly te 14 czy 17 mieszkan (1)

        Dokladnie nie pamietam . I 40 kont bankowych przed wyplukaniem z kaski

        • 10 7

        • beda wybory

          To trzeba ich POgonic

          • 14 9

    • sami wybitni fachowcy z POwiazaniami (1)

      • 9 7

      • Marysiu

        Moj maz z zawodu jest Dyrektorem

        • 17 3

  • dziekuje panie redaktorze (5)

    rzucam te prace, koncze z lapowkami. ten artykul poruszyl w mej duszy strunę uczciwosci! zmienie swoje zycie, czas na nowe rozdanie. ta powodz byla odzywcza.

    • 78 15

    • to nie lapowki sa problemem (3)

      problem to zatrudnianie krewnych i znajomych z partyjnego klucza= razaca niekompetencja

      • 34 4

      • I gdyby zrobic diagram powiazan rodzinno towarzyskich urzednikow, to wynik bylby szokujacy... (2)

        • 25 4

        • to zrób i się przekonamy (1)

          • 3 8

          • to ja zrobie wykres z kurkowej

            • 0 0

    • Odżywcza jak wylewy Nilu

      • 2 0

  • W Korei za nieodpowiedzialnosc pewnie (20)

    urzędnicy dawno by pracowli w kopalni bądź zostali rozstrzelani.

    • 112 20

    • Korea zaprasza. (10)

      • 15 3

      • Może jednak przykład Koreański poprawiłby działalność i bezkarność urzędników (5)

        W II RP urzędnik za lenistwo, szkody wyrządzone obywatelom i majątkowi publicznemu, zaniedbania lub przekręty karany był bezwzględnym więzieniem a za malwersację karą śmierci.

        • 17 9

        • Minusujący urzędnicy i śmierdzące lenie (3)

          Prawda jest taka ze brak kary powoduje dalsze lenistowo

          • 21 14

          • (2)

            Święta prawda, nawet w prywatnej firmie dzieje się tak samo. Leń goni nieudacznika...

            • 6 6

            • Brak odpowiedzialności to przyzwolenie na psucie i lenistwo (1)

              Kiedy to urzędas odpowiedzialny za cokolwiek poniósł odpowiedzialność?

              • 8 3

              • panstwo prawa nie zezwala na to by urzednik podniosl odpowiedzialnosc

                sam za siebie

                • 1 0

        • Co? Skąd masz takie wiadomości?

          Może jakiś przykład kogoś skazanego na karę śmierci za malwersacje w II RP?

          • 4 0

      • Nie dodałaś, że tam rozstrzeliwują z działka lotniczego, urywa ci głowę albo nie masz korpusu po jednym pocisku... (3)

        Czasami i rodzinę dołączają...

        • 6 1

        • Może i z haubicy! Skoro winny to powinien ponieść karę

          A ty będziesz po głowie głaskał?

          • 3 1

        • Przestań się Aga podszywać pod mój nick:) (1)

          Zaraz idziesz do szkoły a jeszcze kanapek nie masz zrobionych..no chyba,że wybierasz się do maca do GB.

          • 6 5

          • a więc to ty Aga...

            Hmmmm, znudzi ci się.

            • 4 1

    • Praktykowali to też Hitler, Stalin i Pol Pot (7)

      Potem się okazywało, że fizycznie nie ma już fachowców, kiedy ponownie byli potrzebni.

      • 14 6

      • Jak ktoś partaczy robotę to (6)

        nazywasz go fachowcem?

        • 17 8

        • Wg tej twojej koreanskiej logiki (2)

          Zbigniew Religa zostałby zgładzony po pierszej próbie przeszczepu serca.
          Metodą kija nie zapewnisz skuteczności, tylko postawę zachowawczą.

          • 8 3

          • Mengele też tylko eksperymentował (1)

            dobry przykład? Jak wszyscy to wszyscy

            • 1 4

            • wow ... wiele się nie spodziewam po komentarzach na "trujmiasto", ale to są nowe niziny.

              • 3 1

        • czy zatrudniłbyś fachowca, który by na pytanie: czy poniósł Pan jakąś porażkę w życiu? (2)

          odpowiedziałby: Nie, nigdy nie poniosłem żadnej porażki ani nie popełniłem żadnego błędu.

          Doświadczenie to wg niektórych suma dobrze przemyślanych porażek.

          Człowieka, który twierdzi, że nigdy nie popełnił żadnego błędu nie należy zatrudniać na jakiekolwiek stanowisko kierownicze.

          • 16 1

          • Chłopie ale nie na taką skalę! (1)

            Fachowiec może spieprzyć kafelki itp i wykłada to z własnej kieszeni ale tu zostały podtopione domy - dobytek ludzi - zapłacisz za to urzędasie?

            • 12 8

            • Może kanałem polecę

              Ale było się ubezpieczyć.
              Mam dom z tendencją do podtopień przy ulewach. Ubezpieczyciel bez gadania wypłaca odszkodowanie za kazdy burchel farby, jak odlezie, i są to całkiem godne pieniądze.

              • 5 4

    • Północnej? Nie tylko - ChRL oraz Singapur ma podobnie

      I bardzi dobrze! Na stanowiska pchają się ludzie odpowiedzialni.

      • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane