- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (394 opinie)
- 2 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (48 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (272 opinie)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (125 opinii)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (110 opinii)
- 6 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (323 opinie)
Ratownicy stracili auto niezbędne do akcji
Ratownicy Poszukiwawczego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego stracili w wypadku swój jedyny pojazd służący do transportu wyposażenia. Na portalu zrzutka.pl została uruchomiona zbiórka na kwotę 40 tys. zł, która pozwoli zakupić nowy samochód. - Z góry dziękujemy za wsparcie wszystkim darczyńcom. Bez was nie zajedziemy dalej - apeluje prezes zarządu POPR-u.
W ubiegłym roku brali udział w 49 akcjach. W tym: już w pięciu.
Pomagają w poszukiwaniach o w każdej porze dnia
W POPRze działa 60 ratowników, którzy są do dyspozycji - w systemie rotacyjnym - przez całą dobę.
- Bierzemy udział w poszukiwaniach zaginionych w trudno dostępnym terenie, np. w lasach czy w pasie nadmorskim. Poszukiwania dotyczą przeróżnych sytuacji: prób samobójczych, osób z demencją, zagubionych dzieci czy turystów, którzy ulegli wypadkowi. Nasze czynności nadzorowane przez policjantów czy strażaków, którzy w przypadku zaginięcia kontaktują się z naszym ratownikiem dyżurnym - tłumaczy Wojciech Pawłowski, prezes zarządu POPR.
Ratownicy stracili samochód do transportu sprzętu
Niestety, pod koniec stycznia ratownicy POPR-u stracili jedno z najważniejszych narzędzi swojej pracy - samochód marki ford transit.
Pojazd służył do transportu sprzętu wykorzystywanego podczas poszukiwań. Wozili nim radiotelefony, odbiorniki GPS czy sprzęt medyczny, taki jak nosze. Można było ciągnąć nim przyczepę z quadem ratowniczym.
Samochód został zniszczony w wypadku, do którego doszło bez winy ratowników.
- Jechaliśmy, aby wziąć udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, gdy jadący z naprzeciwka kierowca z nieznanych przyczyn zjechał na nasz pas. Doszło do czołowego zderzenia. Rzeczoznawca ocenił, że auto nadaje się tylko do kasacji - relacjonuje Pawłowski.
Podkreślenia wymaga fakt, że zniszczony samochód był wykorzystywany wyłącznie do transportu sprzętu. Ratownicy POPR-u jadą na wszystkie akcje poszukiwawcze własnymi samochodami.
Jak pomóc ratownikom POPR?
W związku z tym na portalu zrzutka.pl została zorganizowana zbiórka, której celem jest uzbieranie na nowy pojazd. Poprzedzona rzetelnymi analizami kwota zbiórki została ustalona na 40 tys. zł. Za te pieniądze ratownicy planują nie tylko zakupić samochód, ale również przystosować go do nowej funkcji.
- Celujemy w auto ok. 10-letnie. Chcielibyśmy kupić auto podobnej klasy, najlepiej odrobinę większe. Nasz stary samochód był trochę za mały, po prostu sprzęt przestawał się w nim mieścić. Po zakupie auto musi zostać wyposażone w regały i szafki na sprzęt, światła błyskowe i odpowiednio oklejone, czego zresztą wymaga ustawa. To niestety "podbija" koszty. Jesteśmy organizacją non-profit. Utrzymujemy się z darowizn oraz środków, które zarobią nasi ratownicy, np. prowadząc szkolenia. Z góry dziękujemy za wsparcie wszystkim darczyńcom. Bez was nie zajedziemy dalej - apeluje nasz rozmówca.
Czy deszcz, czy noc. Ktoś zaginął, oni go szukają
- Jedno słowo "dziękuję" od rodziny odnalezionej osoby dodaje nam skrzydeł na kolejne miesiące.
Więcej na temat POPR:
Ratownicy-ochotnicy szukają zaginionych
Zimowy trening ratowników POPR
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-02-10 07:16
(21)
Dopóki nie masz szkody to nie wiesz jak działa OC.
Wycena z magicznego systemu minus wartość wraku (pan sobie sprzeda).
Możesz się odwołać, są szanse na +5/10% od ubezpieczyciela dwa miesiące później.
Możesz się sądzić, wrak rdzewieje, jak się dobrze przygotujesz pewnie wygrasz, tyle że to przygotowanie za darmo nie jest. I czekasz.- 138 7
-
2022-02-10 19:25
Niektóre firmy biorą wrak na siebie
Problem jest z kasą. Powinien być ryczałt - cena początkowa i wskaźnik amortyzacji dla poszczególnych lat. Bez tych pseudo wycen itd. I tak człowiek bedzie często trochę stratny, ale przynajmniej ceny OC by spadły i szybciej się dostanie kasę. Ale prawnicy, rzeczoznawcy muszą z czegoś żyć.
- 2 0
-
2022-02-10 13:07
po kolizji ubezpieczyciel stwierdził szkoda całkowita
okazało się że wycenili auto na kwotę X tyle co przed wypadkiem wartość rynkowa
wrak został wrzucony na stronę do sprzedaży zaproponowali mi kwotę Y
ubezpieczyciel wypłacił X - Y, ale powiedział że jeżeli ten co wylicytował auto nie kupi go za Y tylko mniej bo znajdzie jakieś jeszcze usterki w aucie to ubezpieczyciel dopłaci do kwoty Y
dodatkowo zwrotka OC i AC które zostało do końca roku.
czas to było około 3 tygodni- 1 0
-
2022-02-10 11:54
Sqmochod (1)
Oni wygrali w BO Gdynia 2021 nowy samochód i w tym roku dostaną nowy. Zresztą 49 akcji rocznie to nie jest żaden wyczyn.
- 7 11
-
2022-02-10 13:48
To jest duża ilość wyjazdów biorąc pod uwagę specyfikę grupy i teren w jakim działa, albo inaczej - to jest grupa wyjeżdżająca najczęściej w naszym rejonie. Budżet Obywatelski zapewni im samochód dowodzenia, a nie do wożenia gratów (a o graty właśnie chodzi). Zanim WOT wyszkoli się z prowadzenia takich działań miną lata, a i tak nie osiągną takiego
To jest duża ilość wyjazdów biorąc pod uwagę specyfikę grupy i teren w jakim działa, albo inaczej - to jest grupa wyjeżdżająca najczęściej w naszym rejonie. Budżet Obywatelski zapewni im samochód dowodzenia, a nie do wożenia gratów (a o graty właśnie chodzi). Zanim WOT wyszkoli się z prowadzenia takich działań miną lata, a i tak nie osiągną takiego stopnia zorganizowania jak POPR. Trzeba szanować ludzi, którzy chcą coś robić za nic, łatają pewną dziurę w polskim systemie bezpieczeństwa i są w tym o dziwo profesjonalistami, a nie słupami na pokaz. Ja popieram bo tak po prostu trzeba.
- 10 2
-
2022-02-10 09:38
znowu wosp
- 5 10
-
2022-02-10 09:10
(5)
Na to ociąganie jest prosty sposób. Powołujesz do sądu na świadka cały zarząd, radę nadzorczą firmy ubezpieczeniowej plus funduszy inwestycyjnych bo chcesz im zadać pytanie przed sądem czy nie sugerują pracownikom np zaniżania wielkości odszkodowania. Po takim wezwaniu masz kasę na koncie, przetestowane. Świadek w sądzie musi się stawić więc będą woleli szybko zapłacić niż tracić czas na rozprawę.
- 22 7
-
2022-02-11 20:10
Ha ha ha....co za bzdura.widac ze internetowy znawca prawa z ciebie.
- 0 1
-
2022-02-10 10:08
(2)
bzdury i bajanie, ustalą pełnomocnika w osobie jednego ze swoich prawników i to on przyjdzie na rozprawę, a najpierw złoży wniosek o przesłuchanie w miejscu zamieszkania. I tak siedzi w tym sądzie od 8 do 16 więc dla niego to norma
- 13 2
-
2022-02-10 10:43
(1)
Pełnomocnik jest zawsze. Jak nie rozróżniasz pozwanego i powoda od świadka to Twój problem.
- 10 2
-
2022-02-10 11:56
kolejne bzdury, pozywasz firmę ubezpieczeniową której przedstawicielem jest prezes i zarząd, zatem nie będą świadkiem a pozwanym. Nie muszą przychodzić do sądu i nie przyjdą. Zrobi to za nich pełnomocnik. I w przeciwieństwie do tego co twierdzisz, pełnomocnik nie jest zawsze, trzeba go ustanowić. Tyle że oni właśnie to zrobią.
- 5 0
-
2022-02-10 09:28
Zacny pomysł :) Szanuję. Jeżeli sąd tego nie uwali, a raczej nie powinien to widzę w tym dużą szansę powodzenia. Nikomu nie będzie się chciało bawić w takie rzeczy.
- 14 3
-
2022-02-10 08:47
Lzesz jak pies. Pytanie po co?
- 3 11
-
2022-02-10 07:21
Zalezy od ubezpieczenia (8)
Ja miałem zwrot kosztów kilka dni po wypadku na pełna kwotę na jaką ubezpieczyłem samochód
- 8 19
-
2022-02-11 12:12
A odróżniasz OC od AC?
Swoją szkodę likwidujesz z cudzego OC, a nie ze swojego. Tak więc dziecko, jak nie wiesz, jak tato ubezpiecza samochód, to nie pisz głupot w Internecie.
- 0 0
-
2022-02-10 09:59
a co ci się stało z samochodem że dostałeś całość? (3)
spychacz po nim przejechał tak że wrak przestał być cokolwiek wart? Bo musiałaby być całkowita utrata wartości. Pożar ewentualnie? Generalnie jak rozwalisz nawet dokumentnie przód to auto nadal ma jakąś wartość i ubezpieczyciel odliczy to od wartości ubezpieczenia, bo tak jak ktoś wcześniej wspomniał "pan se to sprzeda".
- 9 6
-
2022-02-13 09:49
Wystarczy dachowanie i zgniecenie dachu do siedzeń
- 0 0
-
2022-02-10 10:21
(1)
Wszystko zależy od ubezpieczyciela przykład z 2020r pojazd służący do transportu sanitarnego w przychodni sprawca ubezpieczony w warcię, szkoda całkowita, przychodnia otrzymała 2 możliwości 1 zostawia sobie pojazd i otrzymuje ok. 80% wartości rynkowej pojazdu, 2 pojazd zatrzymuje ubezpieczyciel sprzedaje na aukcji a przychodnia dostaje 100% wartości rynkowej pojazdu
- 6 0
-
2022-02-10 11:24
a to spoko że w ogóle jest taka opcja ubezpieczenia że ubezpieczyciel zabiera furę. Ja nigdy szkody całkowitej nie miałem. Kumpel za to jak miał to mu kazali zabierać wrak. W sumie źle na tym nie wyszedł, ale musiał szybko szukać zainteresowanego kupnem na części
- 5 0
-
2022-02-10 07:29
Miałeś szczęście (2)
Mi, po przepychankach z ubezpieczycielem sprawcy, po kilku tygodniach w końcu naprawili samochód. Przez ten czas jeździłam autem zastępczym. Po ponad roku (sic!) zostałam wezwana do sądu na świadka, bo warsztat samochodowy nie dostał kasy.
- 30 2
-
2022-02-10 08:49
zawsze w takiej sytuacji warto napisać jaka to była ubezpieczalnia - reklama dźwignią handlu (1)
- 28 0
-
2022-02-10 10:13
niestety nei ma dobrych ubezpieczalni. Sam mialem przeboje z dwoma, ktore u innych znajomychz kolei byly okay. Wszstko jest tak samo wujowo - zalezy od przypadku.
- 3 3
-
2022-02-10 07:18
Niestety mamy najlepszych kierowcow od lat (9)
I dlatego wielu z nas straciło już swoich rodziców, dzieci, członów rodziny, przyjaciół czy znajomych. Dobrze ze lepsze drogi zmniejszyły ilość wypadków śmiertelnych (na pewno lepiej zaprojektowane samochody również, bo sami pamiętamy jaka puszka był np Polonez)
- 55 12
-
2022-02-10 09:13
Motomaniak (1)
Widać że nie masz pojęcia o polonezie wypisując takie bzdury, jeszcze dziś taki polonez byłby bezpieczniejszy niż niejedno współczesne auto, może chodziło o 126p to by się zgadzało.
- 7 6
-
2022-02-10 10:20
niebyłby, a ty wiedzę motoryzacyjną czerpiesz z gazet
dobry to on był jeszcze 30 lat temu, dziś nie miałby porównania w starciu nawet z 10 letnią Corsą. Porównaj energie zderzenia którą miał on podczas testu z nowymi autami. Była dużo mniejsza.
- 5 2
-
2022-02-10 08:09
FSO (3)
Polonez był bardzo bezpieczny - jak czołg! O co Ci chodzi? Chyba z maluchem pomyliłeś!
- 7 13
-
2022-02-10 10:10
był bezpieczny ale jak na tamte czasy, lata 80
wcale nie był jak czołg
- 8 0
-
2022-02-10 08:14
Polonez byl jak czolg (1)
Czyli mega niebezpieczny do użytku dla ludzi w środku. Trochę myślisz uszkodzenie samochodu z tym co dzieje się z ludźmi gdy nie ma amortyzacji zderzenia
- 8 7
-
2022-02-10 10:18
obaj nie macie za bardzo racji
Poldolot składał się w sposób mniej kontrolowany niż dzisiejsze fury ale się składał, wcale nie był jak czołg. Bezpieczny był ale 30-40 lat temu. Crash test przeprowadzono z takim troche dziwnym offsetem bo tak na prawdę bez offsetu tylko bariera była ustawiona pod kątem. No i przy prędkości 50km/h a nie 64 tak jak się to robi dziś więc energia zderzenia wynosiła tylko 61% tego jak normy to definiują dziś. Natomiast taki test przeszedł dosyć dobrze. Przód się złożył, kabina nienaruszona
- 9 0
-
2022-02-10 07:48
(2)
Niech WOŚP pomoże
- 9 21
-
2022-02-10 08:42
A moze Głódź coś odpali? Ma z czego
- 14 3
-
2022-02-10 08:13
Tak wosp
Ma taką moc... wyznaczą kto ma zmartwychwstać i wtedy ta osoba wstaje z grobu
- 20 1
-
2022-02-10 07:43
OC + stary samochód = szkoda całkowita (1)
kto miał taka sytuację, to wie, że ubezpieczyciel obniża wartość auta, koszt naprawy wg nowych części i nawet przy niewielkich uszkodzeniach szybko wychodzi szkoda całkowita, później jest propozycja odkupu wraku
- 20 1
-
2022-02-10 17:32
Rzeczoznawca chetnie przyjmie od Ciebie zlecenie i wyceni Twoj pojazd.
Wtedy bedziesz mogl skutecznie dyskutowac z ubezpieczycielem.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.