- 1 Brat chciał odbić brata, używając młotka (52 opinie)
- 2 Okrojony system Fala od 15 grudnia (264 opinie)
- 3 Klik, klik i straciła 60 tys. zł (105 opinii)
- 4 Dworzec Gdańsk Główny będzie miał patrona (61 opinii)
- 5 Podziemne kosze do kosza. Będą wiaty (71 opinii)
- 6 Ważne skrzyżowanie na Obłużu zamknięte (166 opinii)
Redita Napoleońska: klejnot nad Gdańskiem. Ale czemu "redita" i czemu "napoleońska"?
Pod koniec sierpnia Rada Miasta Gdańska jednogłośnie zaakceptowała plan zagospodarowania przestrzennego dla dworca PKS i jego okolic. Plan zakłada m. in. utworzenie skweru, dzięki któremu lepiej będzie wyeksponowana górująca nad dworcem wyjątkowy zabytek - Redita Napoleońska.
To jeden z najstarszych, murowanych obiektów w Gdańsku, który nie został zniszczony w trakcie działań wojennych w 1945 r. Powstał w latach 1811-1812, kiedy istniało pierwsze chronologicznie, utworzone z woli Napoleona, Wolne Miasto Gdańsk. Stąd dziś nazwa Redity Napoleońskiej. To unikatowy zabytek, jeden z bez wątpienia najcenniejszych przykładów sztuki fortyfikacyjnej nie tylko w Gdańsku, ale i w regionie.
Czemu redita, a nie reduta
Na początek słowo wyjaśnienia odnośnie pojęcia "redita". Nadal często (choć niewspółmiernie rzadziej, niż to miało miejsce jeszcze kilkanaście lat temu) określany jest mylnie "redutą".
Na czym polega różnica?
Redita jest pojęciem węższym. To stała, najczęściej murowana budowla wyposażona w kazamaty (w uproszczeniu: schrony) i działobitnie (stanowiska artyleryjskie) tworząca ośrodek obrony szańca czy fortu.
Reduta to z jednej strony najczęściej polowe, tymczasowe dzieło ziemne, z drugiej strony też termin używany do określenia funkcji danego miejsca jako ostatniego punktu obrony. W tym drugim kontekście można przywołać słynny wiersz Adama Mickiewicza "Reduta Ordona", który spopularyzował w naszym kręgu kulturowym ten termin.
Ostatni punkt obrony Góry Gradowej
Wróćmy jednak do samej Redity Napoleońskiej. To nie tylko już wiekowy obiekt i świadek historii, ale przede wszystkim przykład nowatorskich rozwiązań w budowaniu fortyfikacji doby napoleońskiej. Sama Redita to nic innego, jak skazamatowana, duża bateria artyleryjska założona na planie nieregularnego pięciokąta.
Redita na dwóch poziomach oferowała miejsce dla 9-12 ciężkich oraz 12 lekkich dział. Artyleria była skierowana tak, by w razie potrzeby ostrzeliwać w kierunku południowym tereny w rejonie Biskupiej Górki, w kierunku północnym okolice Bramy Oliwskiej, zaś w kierunku zachodnim wzgórza Suchanina.
Redita pełniła także funkcję ostatniego punktu oporu, gdyby nieprzyjaciel przerwał główną linię obrony. Jej budowa "dopełniła" cały system fortyfikacji wzniesienia. Francuzi docenili bowiem wagę Góry Gradowej po doświadczeniach z oblężenia w 1807 r.
Nowatorskie rozwiązania techniczne
Projektantem Redity był znany francuski inżynier i generał, François Nicolas Benoît Haxo (1774-1838). Wyjątkowość Redity polega m. in. na tym, że po raz pierwszy (jako pierwowzór) zastosowano tam tzw. kazamatę Haxo. Była ona otwarta z tyłu, by zapewnić lepszą wentylację (chodziło o nagromadzenie gazów prochowych po wystrzałach z armat), a z przodu chroniona warstwą ziemi, przez którą przechodził otwór strzelniczy.
W czasie pokoju kazamaty Redity pełniły normalne funkcje użytkowe. W trakcie działań wojennych były obsypywane z zewnątrz płaszczem ziemnym, a artylerię wyprowadzano oszalowanymi tunelami.
Podziemna klatka schodowa
Redita była chroniona suchą fosą, a ta z kolei galerią przeciwskarpową (czyli tunelem z otworami strzelniczymi umiejscowionym u nasady ściany przeciwległej do samej Redity). Sama Redita była połączona z galerią dwoma, podziemnymi klatkami schodowymi.
Co jednak istotniejsze, przy budowie Redity zastosowano jeszcze jedno, nowatorskie rozwiązane. Jej dziedziniec połączono podziemną, długą klatką schodową z podnóżem wzniesienia. Umożliwiała ona w razie potrzeby bezpieczną komunikację załogi z miastem. Od podnóża (dziś w tym miejscu jest plac manewrowy dworca PKS) do wewnętrznej linii umocnień (upraszczając, dziś torów kolejowych i ciągu Wałów Jagiellońskich) droga wiodła otwartym tunelem w wykopie.
To właśnie do tego elementu krajobrazu - zagospodarowanej jako teren zielony, z drogą ukrytą w wykopie - ma nawiązywać skwer przewidziany we wspomnianym na początku, uchwalonym niedawno planie zagospodarowania przestrzeni dworca PKS.
Redita wielu nazw
Redita przez krótki okres panowania napoleońskiego nazywana była Reditą Vauban(a), od nazwiska słynnego francuskiego fortyfikatora Sébastiena La Prestre de Vaubana (1633-1707), który stworzył nowy system budowy twierdz obowiązujący w całej Europie.
Po przejęciu Gdańska ponownie przez Królestwo Prus nazwano interesujący nas obiekt Reditą Hagel/Hagla, nawiązując z kolei do mitycznego rycerza, który w średniowieczu miał mieć na Górze Gradowej swój gród. Z tą postacią związana jest zresztą jedna z legend dotycząca początków Gdańska.
Dopiero w II połowie XIX w., najpóźniej w 1874 r., przemianowano reditę na Reduit Horn(a), ukłon czyniąc wobec dowódcy pruskiej załogi Góry Gradowej, który bronił fortyfikacji przed wojskami napoleońskimi podczas oblężenia w 1807 r., czyli mjr. Heinricha Wilhelma von Horna (1762-1829). Ta nazwa obowiązywała już do końca II wojny światowej, choć po 1918 r. stosowana była już rzadko.
Zmiana funkcji redity
Po generalnej przebudowie umocnień Góry Gradowej z lat 1867-1874, kiedy fortyfikacje uzyskały (upraszczając) kształt taki, w jakim znamy ten teren obecnie, Redita utrzymała nadal swoje pierwotne funkcje.
Sytuacja zmieniła się dopiero pod koniec XIX w. i związana była z otwarciem w 1893 r. u podnóża Góry Gradowej Szkoły Wojennej. Na potrzeby skoszarowanych w niej kadetów (kandydatów na oficerów) zaadaptowano zbocze pod Reditą, jak i samą Reditę.
Na jej stoku urządzono alejki parkowe, posadzono rośliny, a nawet wybudowano niewielki domek w tzw. stylu szwajcarskim. Na Redicie postawiono żeliwną, widoczną z daleka, altanę wypoczynkową. W fosie suchej urządzono kort do tenisa ziemnego, a w galerii przeciwskarpowej fosy - jednotorową kręgielnię.
Wszystkie te inwestycje służyły kadetom wymienionej szkoły do wypoczynku. Wśród nich był m. in. młody Erwin Rommel, słynny "Lis Pustyni" z lat II wojny światowej czy Lothar von Richthofen, podobnie jak brat - słynny "czerwony Baron", Manfred - pilot myśliwców z lat I wojny światowej.

Losy redity w okresie międzywojennym
Po demilitaryzacji Gdańska, zarządzonej po I wojnie światowej, część umocnień Góry Gradowej rozebrano, ale ominęło to na szczęście opisywaną Reditę.
Podobnie, jak w większości obiektów na wzniesieniu, zadomowili się w niej niemieccy studenci z gdańskiej politechniki. Jej wnętrza najpewniej były wykorzystywane jako magazyn oraz miejsce spotkań, zaś w fosie suchej urządzono studencką strzelnicę małokalibrową.
Strażnik gdańskiego nieba
Dziś strop Redity Napoleońskiej "zdobi" żelbetonowa wieżyczka obserwacyjna, która pojawiła się na dachu zabytku w latach II wojny światowej. To pamiątka po okresie, kiedy Góra Gradowa odgrywała kluczową rolę w systemie obrony przeciwlotniczej całego Gdańska. Na jej szczycie były ustawione nie tylko działa przeciwlotnicze (do dziś podstawę jednego z nich można znaleźć na dachu jednego z ceglanych schronów, położonego najbliżej pomnika Krzyża Milenijnego), ale właśnie na wzniesieniu ulokowano dowództwo czynnej obrony przeciwlotniczej, która koordynowała działalność rozsianych po mieście baterii przeciwlotniczych. Wszystko wskazuje, że jej biura ulokowano właśnie w Redicie.
Redita: reaktywacja
Po zakończeniu II wojny światowej w Redicie przez krótki okres detonowano niewybuchy, następnie zaczęła ona popadać powoli w ruinę. Fosa zarosła samosiejkami, mury zaczęły się kruszyć. Wnętrza Redity były także wykorzystywane jako magazyny przez firmę Dagoma, z branży spożywczej.
Nowa szansa dla Redity nadeszła wraz z budową dworca PKS i zainteresowaniem się terenem dawnego Fortu przez działaczy społecznych oraz kulturalnych. W 1968 r. wpisano do rejestru zabytków osobno samą Reditę, a także (jako drugi wniosek) teren dawnego Fortu (to rozróżnienie zresztą pośrednio pokazuje wartość samego, opisywanego zabytku!).
Narodziła się idea utworzenia na wzgórzu Młodzieżowego Centrum Kultury (MCK). Wyremontowano wówczas częściowo Reditę i przylegającą do niego wartownię dawnej bramy, zaczęto organizować imprezy...
Ale na urzeczywistnieniu ambitnych planów o MCK zabrakło w kolejnych latach środków.
Słynne "Forty"
Części czytelników, Redita Napoleońska kojarzy się zapewne w pierwszej kolejności z klubem muzycznym "Forty", który działał tu najprężniej przede wszystkim na przełomie XX i XXI w. (został otwarty w 1995 r., ostatnia impreza odbyła się w 2005 r.). W ostatnim okresie istnienia przemianowany został na "GGOG". Był to bodaj najważniejszy klub na polskim Wybrzeżu oferujący zabawę przy muzyce elektronicznej, przede wszystkim techno, ale nie tylko.
Przyszłość Redity Napoleońskiej
Redita Napoleońska to klejnot nie tylko Góry Gradowej, ale i całego Gdańska. Niezwykle istotny zabytek sztuki fortyfikacyjnej usytuowany w centrum miasta górujący nad Śródmieściem. Pomysłów, co zrobić z Redit - od lat 70. XX w. do dziś - było wiele. Za jakiś czas opiszemy je w kolejnym artykule.
O autorze

Jan Daniluk
- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).
Opinie wybrane
-
2022-09-19 09:38
kiedys to było a teraz już nie (1)
patrze na te mapki i myślę sobie, że kiedyś to było pięknie (i trawa zieleńsza) , kanały, górki a teraz 3pasmówki
- 3 6
-
2022-09-22 11:03
Kiedyś w tym mieście o wszystko się dbało
Później zaczęły się wojny i ludzie mięli ważniejsze rzeczy na głowie a teraz mają wszystko w D.
- 0 0
-
2022-09-18 06:36
Kaponiera była już w latach 80 tych (5)
Super artykuł. Gwoli uzupełnienia historii to pierwszym klubem muzycznym który działał na terenie redity była Kaponiera. Chodziłem tam już w 1983 roku. Charakterystyczne było usytuowanie części miejsc do siedzenia na stopniach pnącego się w górę tunelu.
- 31 4
-
2022-09-18 07:00
"Kaponiera" to nie "Forty" (2)
Zgadza się że była kaponiera, ale to w innej części tych fortyfikacji. Forty to Forty, kaponiera to kaponiera.
Pozdrawiam
Okoliczny mieszkaniec- 13 0
-
2022-09-18 13:00
Obok forteczna
- 3 0
-
2022-09-18 14:34
i oczywiście Forty były pierwsze
- 3 0
-
2022-09-18 14:47
Nazywali to "tramwaj" (1)
- 3 0
-
2022-09-19 13:33
"tramwaj" to jedno z pomieszczeń w Kapciu
- 1 0
-
2022-09-17 17:03
Było warto poczytać...
szkoda tylko , że tak mało jest takich , ostatnio jest pełno ,, pan stasio się skarży bo śąmsiad to czy tamto.
- 61 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.