• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Redita Napoleońska: klejnot nad Gdańskiem. Ale czemu "redita" i czemu "napoleońska"?

Jan Daniluk
17 września 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Redita Napoleońska widziana z lotu ptaka, 2022 r. Redita Napoleońska widziana z lotu ptaka, 2022 r.

Pod koniec sierpnia Rada Miasta Gdańska jednogłośnie zaakceptowała plan zagospodarowania przestrzennego dla dworca PKS i jego okolic. Plan zakłada m. in. utworzenie skweru, dzięki któremu lepiej będzie wyeksponowana górująca nad dworcem wyjątkowy zabytek - Redita Napoleońska.



To jeden z najstarszych, murowanych obiektów w Gdańsku, który nie został zniszczony w trakcie działań wojennych w 1945 r. Powstał w latach 1811-1812, kiedy istniało pierwsze chronologicznie, utworzone z woli Napoleona, Wolne Miasto Gdańsk. Stąd dziś nazwa Redity Napoleońskiej. To unikatowy zabytek, jeden z bez wątpienia najcenniejszych przykładów sztuki fortyfikacyjnej nie tylko w Gdańsku, ale i w regionie.

Czemu redita, a nie reduta



Na początek słowo wyjaśnienia odnośnie pojęcia "redita". Nadal często (choć niewspółmiernie rzadziej, niż to miało miejsce jeszcze kilkanaście lat temu) określany jest mylnie "redutą".

Na czym polega różnica?

Redita jest pojęciem węższym. To stała, najczęściej murowana budowla wyposażona w kazamaty (w uproszczeniu: schrony) i działobitnie (stanowiska artyleryjskie) tworząca ośrodek obrony szańca czy fortu.

  • Rycina przedstawiająca Reditę Napoleońską (zwaną wówczas Reditą Hagel/Hagla) z 1864 r. Ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku.
  • Widok na Reditę Napoleońską (zwaną wówczas jeszcze Reditę Hagel/Hagla) przed 1850 r. Ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej.
Reduta to z jednej strony najczęściej polowe, tymczasowe dzieło ziemne, z drugiej strony też termin używany do określenia funkcji danego miejsca jako ostatniego punktu obrony. W tym drugim kontekście można przywołać słynny wiersz Adama Mickiewicza "Reduta Ordona", który spopularyzował w naszym kręgu kulturowym ten termin.

Ostatni punkt obrony Góry Gradowej



Wróćmy jednak do samej Redity Napoleońskiej. To nie tylko już wiekowy obiekt i świadek historii, ale przede wszystkim przykład nowatorskich rozwiązań w budowaniu fortyfikacji doby napoleońskiej. Sama Redita to nic innego, jak skazamatowana, duża bateria artyleryjska założona na planie nieregularnego pięciokąta.

Redita Napoleońska (zwana wówczas Reditą Hagel/Hagla) na planie z 1848 r. Ze zbiorów GStA PK Berlin-Dahlem Redita Napoleońska (zwana wówczas Reditą Hagel/Hagla) na planie z 1848 r. Ze zbiorów GStA PK Berlin-Dahlem
Redita na dwóch poziomach oferowała miejsce dla 9-12 ciężkich oraz 12 lekkich dział. Artyleria była skierowana tak, by w razie potrzeby ostrzeliwać w kierunku południowym tereny w rejonie Biskupiej Górki, w kierunku północnym okolice Bramy Oliwskiej, zaś w kierunku zachodnim wzgórza Suchanina.

Redita pełniła także funkcję ostatniego punktu oporu, gdyby nieprzyjaciel przerwał główną linię obrony. Jej budowa "dopełniła" cały system fortyfikacji wzniesienia. Francuzi docenili bowiem wagę Góry Gradowej po doświadczeniach z oblężenia w 1807 r.

Nowatorskie rozwiązania techniczne



Projektantem Redity był znany francuski inżynier i generał, François Nicolas Benoît Haxo (1774-1838). Wyjątkowość Redity polega m. in. na tym, że po raz pierwszy (jako pierwowzór) zastosowano tam tzw. kazamatę Haxo. Była ona otwarta z tyłu, by zapewnić lepszą wentylację (chodziło o nagromadzenie gazów prochowych po wystrzałach z armat), a z przodu chroniona warstwą ziemi, przez którą przechodził otwór strzelniczy.

Redita Napoleońska (zwana wówczas Reditą Hagel/Hagla) na kolorowym planie z 1853 r. Ze zbiorów GStA PK Berlin-Dahlem Redita Napoleońska (zwana wówczas Reditą Hagel/Hagla) na kolorowym planie z 1853 r. Ze zbiorów GStA PK Berlin-Dahlem
W czasie pokoju kazamaty Redity pełniły normalne funkcje użytkowe. W trakcie działań wojennych były obsypywane z zewnątrz płaszczem ziemnym, a artylerię wyprowadzano oszalowanymi tunelami.

Podziemna klatka schodowa



Redita była chroniona suchą fosą, a ta z kolei galerią przeciwskarpową (czyli tunelem z otworami strzelniczymi umiejscowionym u nasady ściany przeciwległej do samej Redity). Sama Redita była połączona z galerią dwoma, podziemnymi klatkami schodowymi.

Widok na drogą komunikacyjną ukrytą w wykopie, łączącą wylot klatki schodowej u podnóża Góry Gradowej z wewnętrzną linią fortyfikacji, początek XX w. U góry doskonale widać Reditę Napoleońską. W miejscu wiaduktu nad wykopem, widocznego na pierwszym planie, biegnie dziś ul. 3 Maja. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera. Widok na drogą komunikacyjną ukrytą w wykopie, łączącą wylot klatki schodowej u podnóża Góry Gradowej z wewnętrzną linią fortyfikacji, początek XX w. U góry doskonale widać Reditę Napoleońską. W miejscu wiaduktu nad wykopem, widocznego na pierwszym planie, biegnie dziś ul. 3 Maja. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera.
Co jednak istotniejsze, przy budowie Redity zastosowano jeszcze jedno, nowatorskie rozwiązane. Jej dziedziniec połączono podziemną, długą klatką schodową z podnóżem wzniesienia. Umożliwiała ona w razie potrzeby bezpieczną komunikację załogi z miastem. Od podnóża (dziś w tym miejscu jest plac manewrowy dworca PKS) do wewnętrznej linii umocnień (upraszczając, dziś torów kolejowych i ciągu Wałów Jagiellońskich) droga wiodła otwartym tunelem w wykopie.

Wylot podziemnej klatki schodowej ukrytej w zboczu pod Reditą Napoleońską - dziś przy placu manewrowym dworca PKS, 2022 r. Fot. Hevelianum Wylot podziemnej klatki schodowej ukrytej w zboczu pod Reditą Napoleońską - dziś przy placu manewrowym dworca PKS, 2022 r. Fot. Hevelianum
To właśnie do tego elementu krajobrazu - zagospodarowanej jako teren zielony, z drogą ukrytą w wykopie - ma nawiązywać skwer przewidziany we wspomnianym na początku, uchwalonym niedawno planie zagospodarowania przestrzeni dworca PKS.

Redita wielu nazw



Redita przez krótki okres panowania napoleońskiego nazywana była Reditą Vauban(a), od nazwiska słynnego francuskiego fortyfikatora Sébastiena La Prestre de Vaubana (1633-1707), który stworzył nowy system budowy twierdz obowiązujący w całej Europie.

Plan Redity Napoleońskiej (określonej jeszcze jako "Fort Vauban"), 1812 r. Ze zbiorów Archives du service historique de l'armee Vincennes. Plan Redity Napoleońskiej (określonej jeszcze jako "Fort Vauban"), 1812 r. Ze zbiorów Archives du service historique de l'armee Vincennes.
Po przejęciu Gdańska ponownie przez Królestwo Prus nazwano interesujący nas obiekt Reditą Hagel/Hagla, nawiązując z kolei do mitycznego rycerza, który w średniowieczu miał mieć na Górze Gradowej swój gród. Z tą postacią związana jest zresztą jedna z legend dotycząca początków Gdańska.

Wyobrażenie mitycznego rycerza Hagela (vel Hagena) z Góry Gradowej, 1933 r. Za: S. Jędrzejowski, 700 lat walki o Pomorze (Potomkowie Hagena nad Wisłą), Toruń 1933. Wyobrażenie mitycznego rycerza Hagela (vel Hagena) z Góry Gradowej, 1933 r. Za: S. Jędrzejowski, 700 lat walki o Pomorze (Potomkowie Hagena nad Wisłą), Toruń 1933.
Dopiero w II połowie XIX w., najpóźniej w 1874 r., przemianowano reditę na Reduit Horn(a), ukłon czyniąc wobec dowódcy pruskiej załogi Góry Gradowej, który bronił fortyfikacji przed wojskami napoleońskimi podczas oblężenia w 1807 r., czyli mjr. Heinricha Wilhelma von Horna (1762-1829). Ta nazwa obowiązywała już do końca II wojny światowej, choć po 1918 r. stosowana była już rzadko.

Redita Napoleońska (zwana wówczas Reditą Horn/Horna) na planie z 1895 r. Ze zbiorów GStA PK Berlin Dahlem Redita Napoleońska (zwana wówczas Reditą Horn/Horna) na planie z 1895 r. Ze zbiorów GStA PK Berlin Dahlem

Zmiana funkcji redity



Po generalnej przebudowie umocnień Góry Gradowej z lat 1867-1874, kiedy fortyfikacje uzyskały (upraszczając) kształt taki, w jakim znamy ten teren obecnie, Redita utrzymała nadal swoje pierwotne funkcje.

Redita Napoleońska (tu jako Redita Horn/Horna) górująca nad dziedzińcem Szkoły Wojennej. Widać doskonale żeliwną altanę na szczycie Redity, a także alejki spacerowe na zboczu, przełom XIX/XX w. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera. Redita Napoleońska (tu jako Redita Horn/Horna) górująca nad dziedzińcem Szkoły Wojennej. Widać doskonale żeliwną altanę na szczycie Redity, a także alejki spacerowe na zboczu, przełom XIX/XX w. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera.
Sytuacja zmieniła się dopiero pod koniec XIX w. i związana była z otwarciem w 1893 r. u podnóża Góry Gradowej Szkoły Wojennej. Na potrzeby skoszarowanych w niej kadetów (kandydatów na oficerów) zaadaptowano zbocze pod Reditą, jak i samą Reditę.

Pocztówka prezentująca życie kadetów podczas nauki w Szkole Wojennej. Po prawej (w górnym rzędzie) uwieczniony kort do tenisa ziemnego w fosie suchej Redity, po lewej (w środkowym rzędzie) tor do gry w kręgle w galerii przeciwskarpowej Redity, a po środku (w dolnym rzędzie) widok rozciągający się z Redity na Gdańsk, przełom XIX/XX w. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera. Pocztówka prezentująca życie kadetów podczas nauki w Szkole Wojennej. Po prawej (w górnym rzędzie) uwieczniony kort do tenisa ziemnego w fosie suchej Redity, po lewej (w środkowym rzędzie) tor do gry w kręgle w galerii przeciwskarpowej Redity, a po środku (w dolnym rzędzie) widok rozciągający się z Redity na Gdańsk, przełom XIX/XX w. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera.
Na jej stoku urządzono alejki parkowe, posadzono rośliny, a nawet wybudowano niewielki domek w tzw. stylu szwajcarskim. Na Redicie postawiono żeliwną, widoczną z daleka, altanę wypoczynkową. W fosie suchej urządzono kort do tenisa ziemnego, a w galerii przeciwskarpowej fosy - jednotorową kręgielnię.

Żeliwna altana wypoczynkowa na szczycie Redity była doskonale widoczna także z poziomu obecnych Wałów Jagiellońskich, pocztówka z początku XX w. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera Żeliwna altana wypoczynkowa na szczycie Redity była doskonale widoczna także z poziomu obecnych Wałów Jagiellońskich, pocztówka z początku XX w. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera
Wszystkie te inwestycje służyły kadetom wymienionej szkoły do wypoczynku. Wśród nich był m. in. młody Erwin Rommel, słynny "Lis Pustyni" z lat II wojny światowej czy Lothar von Richthofen, podobnie jak brat - słynny "czerwony Baron", Manfred - pilot myśliwców z lat I wojny światowej.

Dawna szkoła Pustynnego Lisa i Czerwonego Barona Dawna szkoła Pustynnego Lisa i Czerwonego Barona

Losy redity w okresie międzywojennym



Po demilitaryzacji Gdańska, zarządzonej po I wojnie światowej, część umocnień Góry Gradowej rozebrano, ale ominęło to na szczęście opisywaną Reditę.

  • Redita Napoleońska w okresie I wojny światowej. W tle widać doskonale m. in. budynek ówczesnego Zachodniopruskiego Towarzystwa Ubezpieczeń od Ognia, oddany do użytku w 1915 r. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera
  • Redita (widoczna po lewej) na pocztówce z 1922 r. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera
  • Fragment zdjęcia lotniczego dawnego Fortu Góry Gradowej, 1929 r. Za: Gdańsk na fotografii lotniczej z okresu międzywojennego..., Wrocław 2010 r.
Podobnie, jak w większości obiektów na wzniesieniu, zadomowili się w niej niemieccy studenci z gdańskiej politechniki. Jej wnętrza najpewniej były wykorzystywane jako magazyn oraz miejsce spotkań, zaś w fosie suchej urządzono studencką strzelnicę małokalibrową.

Strażnik gdańskiego nieba



Redita Napoleońska od strony majdanu Fortu Góry Gradowej, 2022 r. Doskonale widać żelbetonową wieżyczkę obserwacyjną z lat II wojny światowej. Fot. Hevelianum Redita Napoleońska od strony majdanu Fortu Góry Gradowej, 2022 r. Doskonale widać żelbetonową wieżyczkę obserwacyjną z lat II wojny światowej. Fot. Hevelianum
Dziś strop Redity Napoleońskiej "zdobi" żelbetonowa wieżyczka obserwacyjna, która pojawiła się na dachu zabytku w latach II wojny światowej. To pamiątka po okresie, kiedy Góra Gradowa odgrywała kluczową rolę w systemie obrony przeciwlotniczej całego Gdańska. Na jej szczycie były ustawione nie tylko działa przeciwlotnicze (do dziś podstawę jednego z nich można znaleźć na dachu jednego z ceglanych schronów, położonego najbliżej pomnika Krzyża Milenijnego), ale właśnie na wzniesieniu ulokowano dowództwo czynnej obrony przeciwlotniczej, która koordynowała działalność rozsianych po mieście baterii przeciwlotniczych. Wszystko wskazuje, że jej biura ulokowano właśnie w Redicie.

Żołnierze niemieccy stojący w szeregu na Redicie, lata 1940-1941. W tle fragment tzw. Nowych Koszar (obecnie biura) oraz Wozownia Artyleryjska (obecnie restauracja i centrum konferencyjne). Ze zbiorów Jana Daniluka Żołnierze niemieccy stojący w szeregu na Redicie, lata 1940-1941. W tle fragment tzw. Nowych Koszar (obecnie biura) oraz Wozownia Artyleryjska (obecnie restauracja i centrum konferencyjne). Ze zbiorów Jana Daniluka

Redita: reaktywacja



Po zakończeniu II wojny światowej w Redicie przez krótki okres detonowano niewybuchy, następnie zaczęła ona popadać powoli w ruinę. Fosa zarosła samosiejkami, mury zaczęły się kruszyć. Wnętrza Redity były także wykorzystywane jako magazyny przez firmę Dagoma, z branży spożywczej.

Widok na zaniedbaną fosę Redity i zasypany jej wylot w kierunki wschodnim, 1973. Ze zbiorów Hevelianum Widok na zaniedbaną fosę Redity i zasypany jej wylot w kierunki wschodnim, 1973. Ze zbiorów Hevelianum
Nowa szansa dla Redity nadeszła wraz z budową dworca PKS i zainteresowaniem się terenem dawnego Fortu przez działaczy społecznych oraz kulturalnych. W 1968 r. wpisano do rejestru zabytków osobno samą Reditę, a także (jako drugi wniosek) teren dawnego Fortu (to rozróżnienie zresztą pośrednio pokazuje wartość samego, opisywanego zabytku!).

W połowie lat 70. Redita stała się miejscem licznych koncertów i wydarzeń kulturalnych, adresowanych głównie (choć nie tylko) do młodzieży, lata 1973-1974 (?). Ze zbiorów Hevelianum W połowie lat 70. Redita stała się miejscem licznych koncertów i wydarzeń kulturalnych, adresowanych głównie (choć nie tylko) do młodzieży, lata 1973-1974 (?). Ze zbiorów Hevelianum
Narodziła się idea utworzenia na wzgórzu Młodzieżowego Centrum Kultury (MCK). Wyremontowano wówczas częściowo Reditę i przylegającą do niego wartownię dawnej bramy, zaczęto organizować imprezy...

Ale na urzeczywistnieniu ambitnych planów o MCK zabrakło w kolejnych latach środków.

Słynne "Forty"



Części czytelników, Redita Napoleońska kojarzy się zapewne w pierwszej kolejności z klubem muzycznym "Forty", który działał tu najprężniej przede wszystkim na przełomie XX i XXI w. (został otwarty w 1995 r., ostatnia impreza odbyła się w 2005 r.). W ostatnim okresie istnienia przemianowany został na "GGOG". Był to bodaj najważniejszy klub na polskim Wybrzeżu oferujący zabawę przy muzyce elektronicznej, przede wszystkim techno, ale nie tylko.

Przyszłość Redity Napoleońskiej



Redita Napoleońska to klejnot nie tylko Góry Gradowej, ale i całego Gdańska. Niezwykle istotny zabytek sztuki fortyfikacyjnej usytuowany w centrum miasta górujący nad Śródmieściem. Pomysłów, co zrobić z Redit - od lat 70. XX w. do dziś - było wiele. Za jakiś czas opiszemy je w kolejnym artykule.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie (65) 7 zablokowanych

  • Perelka. To tutaj znaleziono muszkiety bractwa kurkowego schowane przed czerwona zaraza. (2)

    • 22 4

    • Kiedy to było? (1)

      • 1 1

      • za Piasta Kołodzieja

        • 3 0

  • w SJP nie ma słowa redita (1)

    • 15 7

    • Będzie w Słowniku Wyrazów Obcych

      • 4 0

  • Słyszałem kiedyś o jakiejś rozgłośni radiowej, (3)

    która mieściła się w żelbetowej wieżyczce na szczycie redity. Nie wiem ile w tym prawdy, może ktoś coś podpowie.

    • 13 4

    • O nadajniku radiowym słyszałem. Był na tym terenie przed 1945 rokiem.

      Wiem na 100%, że na terenie tych fortyfikacji w czasach PRL pracowała zagłuszarka radia Wolna Europa.
      Jednak mimo tego często słuchałem radia. Wolna Europa nadawała na falach "krótkich". Radio stacjonarne nie dawało rady odebrać emisji. Małe przenośne radyjko tranzystorowe "Lucyna" odbierało. Miało pokrętło z napisem precyzer.
      Ustawiało się stację nadawczą, a potem"precyzerem" dostrajało się.

      • 13 1

    • Była radiostacja, ale w Nowych Koszarach (tuż obok Redity), a po wojnie działała tam zagłuszarka Radia Wolna Europa. Toto na szczycie Redity to wieżyczka obserwacyjna.

      • 7 0

    • Radiostacje i rozgłośnie na Górze Gradowej

      ... trochę, ale tylko trochę ;) jest w tym prawdy.
      Pierwsza radiostacja (nie rozgłośnia) wojskowa na Górze Gradowej została otwarta w 1920 r. W budynku obok, w tzw. Nowych Koszarach. Była to radiostacja wojsk angielskich stacjonujących w Gdańsku w tym czasie.

      Następnie (formalnie od końca 1922 r., w praktyce działała od początku 1923 r.) działała radiostacja nadbrzeżna (dal ruchu morskiego) w Koszarach Schronowych. To ten budynek, w którym obecnie są kasy, informacja i wystawy. Radiostacja nadbrzeżna działała na pewno do końca 1938 r.

      W latach II wojny światowej w tym samym miejscu działała stała radiostacja garnizonowa.

      O rozgłośni możemy mówić dopiero po II wojnie światowej; od czerwca 1945 r., kiedy przejęte teren od Armii Czerwonej, rozpoczęto prace nad uruchomieniem gdańskiej rozgłośni Polskiego Radia. Początki więc Radia Gdańska wiążą się nierozerwalnie z Górą Gradową właśnie.

      W samej Redicie Napoleońskiej nigdy żadnej radiostacji, ani rozgłośni, nie było.
      Tyle.

      • 12 0

  • dzięki za informację o rozróżnieniu redita reduta, bo oczywiście nie wiedziałem

    • 27 2

  • Gdańsk to klucz do wszystkiego moi drodzy I kochani (3)

    Śliczne i kochane to miasto..

    • 15 11

    • klucz do mieszkań adamowiczów... (1)

      • 3 6

      • nowogrodzki troll się wypowiedział

        • 6 2

    • Tylko po cholerę "wygraliśmy" wojnę?

      • 0 2

  • Dyskoteka Forty działała przecież już w latach osiemdziesiątych (2)

    • 27 2

    • Ale Mr. Daniluk (1)

      nie doczytał więc nie wie.

      • 5 2

      • I Kaponiera obok

        • 5 0

  • (2)

    W Warszawie jest Reduta Zordona

    • 6 6

    • to prawda

      ale od niedawna nie dziala, wyjeli mu wtyczke i zgas chlopina

      • 0 0

    • W Warszawie jest jeszcze Reduta Kaczora. Tworzą ją tylko na czas demonstracji

      • 0 0

  • Panie Janie dziękuję za interesujący artykuł. (3)

    • 32 5

    • Mam jedną ciekawostkę. (2)

      Na terenie fortyfikacji stoi pomnik żołnierzy rosyjskich. Ale to nie jest pomnik żołnierzy radzieckich.

      Przetrwał pruskie zabory, przetrwał czasy Wolnego Miasta Gdańska 1920-1939. Przetrwał II wojnę Światową.

      Pięknie się prezentuje.

      • 8 1

      • Przepraszam w którym miejscu ? (1)

        • 1 0

        • Dojście od ulicy Dąbrowskiego.

          Na wysokości cmentarza garnizonowego, który z resztą też jest ciekawym i klimatycznym miejscem.

          • 2 0

  • Było warto poczytać...

    szkoda tylko , że tak mało jest takich , ostatnio jest pełno ,, pan stasio się skarży bo śąmsiad to czy tamto.

    • 61 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane