• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Restauratorzy krytykują urzędników w sprawie ogródków

Katarzyna Moritz
10 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Po lewej ogródek Mojito, po prawej Kleopatry. Po lewej ogródek Mojito, po prawej Kleopatry.

Restauratorzy z Długiej i Długiego Targu zobacz na mapie Gdańska krytykują miejskich urzędników. Za nierówne traktowanie przedsiębiorców, nieegzekwowanie prawa i za... straszenie szczurami.



Czy chciałbyś, by ogródki funkcjonowały także zimą?

Opisana przez nas dwa tygodnie temu sprawa restauracji "Kleopatra", która od dwóch lat prowadzi bez zezwolenia ogródek piwny na Długim Targu, to tylko czubek góry lodowej nieprawidłowości, jakie narosły wokół funkcjonowania restauracji i lokali przy Trakcie Królewskim w Gdańsku.

Przypomnijmy: w artykule pt. "Samowola na Długim targu. Urzędnicy bezradni" napisaliśmy, że restauracja "Kleopatra" od dwóch lat drwi sobie z gdańskich urzędników, wystawiając nielegalny ogródek i nie płacąc blisko 50 tys. zł kar.

Czytaj też: Długi Targ: 6,5 tys. zł za dwie lampki koniaku.

Ta samowola tym bardziej boli innych restauratorów działających na Długiej i Długim Targi, że im miasto nakazało rozebrać podesty restauracyjnych ogródków z uwagi na... zagrożenie ze strony szczurów, które rzekomo miały się w nich lęgnąć.

Jak udało nam się dowiedzieć, gdańscy restauratorzy niedawno wysłali do kancelarii prezydenta Gdańska oraz do referatu handlu pismo w sprawie bezkarnych działań ich kolegów po fachu z terenu Głównego Miasta.

Napisali w nim, że już latem wiele ogródków przy restauracjach działało całkowicie bez zgody urzędników, bo nie dostosowały się do wymogów i zarządzeń miasta.

- Mimo nakazów i kar, jeden z ogródków działał tak przez kilka miesięcy. Gdy miasto podjęło decyzję o zimowej likwidacji ogródków przyrestauracyjnych, także kolejne restauracje nic sobie z tego nie robiły i nadal działają zgodnie z własnym wyobrażeniem o przestrzeni miejskiej - skarży się jeden z restauratorów (imię i nazwisko znane redakcji), który wystosował pismo do miasta.

O jakie ogródki chodzi?

Poza opisaną przez nas "Kleopatrą" (ponad 47 tys. zł kar za dwuletnie funkcjonowanie ogródka) chodzi o restaurację "Mojito", która mieści się niemal naprzeciwko "Kleopatry" i która - na swoim profilu na Facebooku - chwali się zdjęciem wykonanym w ubiegłym tygodniu: "Mojito wieczorową porą serdecznie zapraszamy do naszego ogrzewanego ogródka :))". Za ten działający nielegalnie ogródek do zapłacenia jest 4,7 tys. zł kary.

Minimalne kary za swoje ogródki mają też Tawerna Dominikańska przy Targu Rybnym zobacz na mapie Gdańska (ok. 100 zł), Cafe Bar Mon Balzac przy ul. Piwnej zobacz na mapie Gdańska (ok. 162 zł) Kebab Serona przy ul. Ogarnej zobacz na mapie Gdańska (ok. 162 zł). Z kolei restauracja Tawerna działająca przy Zielonej Bramie złożyła wniosek o przedłużenie działalności ogródka i czeka na decyzję konserwatora w tej sprawie.

Na jakiej zasadzie w ogóle działają ogródki piwne? Referat handlu w gdańskim magistracie wydaje zgodę na ich funkcjonowanie od 1 kwietnia do 31 października z możliwością przedłużenia tego terminu. Warunkiem jest zachowanie formy ogródka zgodnej z pozytywnie wcześniej zaopiniowanym projektem.

W minionych latach wiele ogródków działało przez cały rok, także zimą. Jednak nie tym razem. Dlaczego?

- Ogródki gastronomiczne zlokalizowane na ul. Długiej i Długim Targu nie uzyskały tzw. przedłużeń, gdyż ich właściciele nie przedłożyli projektów ogródków na okres zimowy. Dodatkowo do Urzędu wpłynął sygnał od restauratorki z ul. Długiej, że pod podestami zagnieździły się szczury. Spowodowało to konieczność zdemontowania ogródków, rozebrania podestów i uprzątnięcia terenu. Choć po rozebraniu podestów fakt się nie potwierdził - przyznaje Michał Piotrowski z biura prasowego w gdańskim magistracie.

Jednak właściciele działających obecnie ogródków nie przestraszyli się ani zimy, ani szczurów, ani kar za brak pozwolenia na zajęcie pasa drogowego.

- Jak to możliwe, że część restauratorów łamie prawo, urzędnicy nie interweniują i tym samym dają przyzwolenie na łamanie prawa w przyszłości? Ponadto nie tylko zawłaszczają teren miejski, ale też sprzedają alkohol w miejscu, w którym sprzedawać go nie wolno. Swobodnie działają wbrew udzielonej przez miasto koncesji na sprzedaż alkoholu, która mówi, że alkohol sprzedawać wolno na terenie ogródka piwnego, ale w rozumieniu prawa, legalnie działającego - podkreśla restaurator, który się z nami skontaktował.

Czy urzędnicy nie mogą zdyscyplinować niesfornych restauratorów, odbierając im np. koncesję na alkohol?

"Aktualnie miasto przeprowadza postępowanie wyjaśniające w przedmiocie sprzedaży i podawania napojów alkoholowych w ogródkach gastronomicznych usytuowanych przed lokalami bez decyzji na zajęcie pasa drogowego" - przyznaje lakonicznie miasto.

Restaurator z Mojito twierdzi, że wystąpił o pozwolenie na dalsze działanie ogródka.

- Jak go nie dostaniemy, to się zwiniemy. We wtorek idziemy na rozmowę do konserwatora zabytków. Mamy ściany z folii i ogrzewanie, bo nasz lokal jest niewielki i dlatego chcieliśmy mieć ogródek jak najdłużej - przyznaje Krystian Dobrzyński, właściciel "Mojito".

Zarząd Dróg i Zieleni, który nakłada i egzekwuje kary za nieuprawnione zajęcie pasa drogowego, bo za takie uznaje się prowadzenie ogródka piwnego bez zezwolenia, w zeszłym tygodniu wszczął jedno postępowanie egzekucyjne. Zrobił to dopiero po naszym artykule, w którym opisaliśmy nieprawidłowości w funkcjonowaniu lokalu "Kleopatra".

Miejsca

Opinie (130) ponad 10 zablokowanych

  • Co za porąbany świat !!! Jak długo będzie ten bałagan w naszym kraju ???

    Jeśli ja otrzymam mandat od 20 do 500zł. bo pozwoliłam sobie postawić wiadro z kwiatami do handlu na chodniku to nikt nie prosi mnie o wpłacenie mandatu tylko przesyłają do skarbówki, która doskonale wie co ma dalej zrobić, albo sprawa do sądu i komornika nasłać. To są jakieś bzdury,że urzędnik jest bezradny, jesli jest bezradny tzn. ,że niekompetentny.

    • 12 3

  • Jaki z tego wniosek? Chrzańcie urzędników i rozkręcajcie wasze lokale. (1)

    zwiększycie atrakcyjność i konkurencję to z pewnością przełoży się na większą klientelę. Wilk syty i owca cała a pijawki urzędasy niech se tam siedzą i piją kawę ze służbowych ekspresów - oni nie znają realnego świata i jego problemów.

    • 7 2

    • Jakich służbowych? Hehe.
      Budyń stołuje się w Dworku Oliwskim. Nas prostaczków na to nie stać.

      • 0 0

  • zaległości restauratorów z Długiej.

    Kochani Rodacy, a pomyślcie gdyby tak zwykły Kowalski nie zapłacił takiego długu to co by to było? Komornik przychodzi i zabiera zimowe zapasy jak nie masz z czego pokryć długu. To jest ta rowność. Płakać się chce nad sobą i nad rządzącymi nami.

    • 13 1

  • Kleopatra - ogrzewanie gazowe ogrodowe (2)

    W restauracji "Klepotra" - w zamkniętym tarasie zostało zamontowane ogrodowe ogrzewanie gazowe z pięknym płomieniem ognia, bez wentylacji i ujścia spalin. Czy takie rozwiązanie jest szkodliwe dla zdrowia i niebezpieczne dla życia???

    • 11 2

    • nie wiem czy jest czy nie jest szkodliwe i niebezpieczne (1)

      wiem tylko, że sam mam wolną wolę i decyduję czy chcę ryzykować i tam siedzieć czy nie - do tego niepotrzebne mi komisje, nadzory i urzędnicy.
      P.S. nigdy tam nie byłem i się nie wybieram tylko zachęcam do podejmowania własnych decyzji zamiast oczekiwania na reakcje urzędasów

      • 7 3

      • niestety wiekszosci ludzi sie to we lbie nie miesci ze mogliby bez podpowiedzi urzedasow cos sami z siebie zrobic a wolna wola i myslenie za samego siebie jest zbyt ryzykowne dla nich,temu co chwile glosuja w wyborach na tych ktorzy im wiecej obiecaja a nie na tych ktorzy chca dac im wolnosc.

        • 1 1

  • Ojej szczury nie czekały , żeby się pokazać , po rozebraniu podestów:(

    No to dla urzędu wielka strata, bo się "donos" nie potwierdził :)ach te szczury, chciano je zliczyc, a one dały w Długą

    • 8 1

  • Idź i stań tam ze stolikiem w celu sprzedaży. (1)

    za 10 minut masz straż miejską , mandat i jeśli się nie zwiniesz to przyjeżdża ekipa i cię pakuje na samochód - rzeczy zabezpieczają do sprawy sądowej.

    a tutaj nagle nic nie mogą ?? PRAWO JEST RÓWNE DLA WSZYSTKICH ?

    Nie wierzcie w bajki to są układy jak 2x2=4

    • 16 2

    • prawo nigdy nie bylo i nie bedzie rowne dla wszystkich tak samo jak nie ma rownosci w przyrodzie.

      • 1 0

  • no a z knajpą Malowanego Heniusia nigdy niema problemów !...

    kto ma kolesi i kto smaruje ten jedzie

    • 4 1

  • Beznadziejny kraj i takie samo prawo!!!!!!!

    • 5 1

  • aż tak żle to nie wygląda,jedenak może przez szacunek do starego miasta może lepiej to usunąć. (1)

    sama nie wiem.

    • 2 0

    • w Gdańsku

      jak trzeba, to jest Stare Miasto, a jeśli wygodnie, to jest to tylko zrekonstruowana podróbka Starego. Takie elastyczne myślenie na potrzeby chwili.

      • 0 1

  • W Sopocie jak facet rozstawił, swój kram z watą cukrowa , przyszła SM i zwinęła jego "ogródek" (1)

    więc ciekawi mnie czy im było wolno ??? jesli tak to czemu Gdańsk nie skorzysta z tej metody ?

    • 12 0

    • korzysta także ale w stosunku do biedaków którzy nie mają pleców

      waciarza pod neptunem obili - sprawę im założył.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane