• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Restrukturyzacja "Renku"

TB
5 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Andrzej Bojanowski, przedstawiciel Związku Zawodowego Rolników "Ojczyzna", jako akcjonariusz Pomorskiego Centrum Hurtowego "Renk", oskarża zarząd spółki o działanie na jej szkodę. Działania zarządu wsparła jednak rada nadzorcza "Renku" oraz walne zgromadzenie akcjonariuszy.

Sam Bojanowski ma 5 akcji spółki, co stanowi 0,03 proc. jej kapitału akcyjnego. Jacek Austen, prezes "Renku", żartuje że Bojanowski po prostu chciałby zająć jego miejsce. Przeciwnicy zarządu skierowali do prokuratury pismo w sprawie jego działań. Prezes Austen stwierdził, że bardzo chętnie spotka się z prokuratorem, by wyjaśnić wątpliwości, a zarzuty uznaje za przejaw teorii spiskowej. Szczególne emocje jego przeciwników budzi sprzedaż terenu pod budowę marketu typu cash & carry Selgros tuż obok PCH. Protestujący uważają, że będzie on stanowił konkurencję dla samego "Renku". Zwolennicy tej decyzji - że raczej przyciągnie do Barniewic więcej klientów.

- Pan przewodniczący Bojanowski, mając akcje spółki od 4 lat, chce żeby jego firma dawała mu korzyści - powiedział "Głosowi" Andrzej Brzostowski, pełnomocnik Bojanowskiego. - A nie dość, że "Renk" nie przynosi zysków, to jeszcze jego zarząd podstępnie czyni działania, by podporządkować go niemieckiej sieci Selgros. Nawet dla laika musi być jasne, że "Renk" ma się stać częścią Selgrosa. Na dodatek prezes Austen oddzielił producentów rolnych od rynku - Selgros przesłał im ofertę, że będą mogli handlować u niego. Ale inaczej się handluje na swoim terenie, tym bardziej że wchodzimy do UE i musi być konkurencja. Uważamy, że zarząd działa na szkodę spółki.

Wspólna decyzja
Tymczasem decyzja o sprzedaży gruntu Selgrosowi została podjęta przez walne zgromadzenie akcjonariuszy, a warunki sprzedaży zaakceptowane przez radę nadzorczą. Pod pismem, skierowanym do członków rady nadzorczej, wyliczającym zarzuty wobec zarządu, Andrzej Brzostowski podpisał się jako pełnomocnik "akcjonariuszy serii C". W rozmowie z "Głosem" zapewnił, że ma poparcie od 30 akcjonariuszy, jednak podczas obrad walnego zgromadzenia przedstawił jedynie pełnomocnictwo od Andrzeja Bojanowskiego. Prezes Austen zastanawia się, kogo właściwie reprezentuje Brzostowski, bo według niego wszyscy drobni akcjonariusze posiadają w "Renku" najwyżej ok. 10 proc udziałów, a zdecydowana większość z nich była na walnym zgromadzeniu reprezentowana przez innych pełnomocników. Zarząd tłumaczy decyzję o sprzedaży gruntu jej opłacalnością finansową. Wobec braku woli ze strony władz wojewódzkich i samorządowych, by doprowadzić do zamknięcia konkurujących z PCH targowisk, nie spełniających wymogów prawnych, spółka opracowała program restrukturyzacji, w którym zarzucono próby wypełnienia wszystkich założeń rządowego programu budowy rynków hurtowych. W związku z tym część terenów należących do "Renku" stała się zbędna - restrukturyzacja jej majątku zakłada również pozbycie się części niepotrzebnych już gruntów, zaś ich sprzedaż pozwala na utrzymanie płynności finansowej.

Bez alternatywy
- Z doświadczenia wiemy, że w obiektach typu cash & carry warzywa i owoce stanowią margines obrotu, jedynie uzupełnienie dla innych produktów: mięsa, mrożonek, wyrobów piekarskich - ocenił Jacek Austen. - Nie będą one też konkurencyjne ceną czy jakością wobec towarów z targowisk. A już na pewno Selgros nie stanowi zagrożenia dla rynku kwiaciarskiego, który jest u nas najsilniejszy. Gdzie indziej zresztą stworzono producentom możliwość, by stanęli naprzeciwko marketu i sami handlowali? Hit, Geant czy Auchan nie wyszłyby z taką ofertą. Zresztą konkurencja jest dobra. Gdybym kierował się jakimiś innymi celami, wynająłbym po prostu dwie hale pod cele magazynowe, nie patrząc skąd pochodzi firma, a mamy takie oferty. To byłyby jednak wieloletnie umowy - poprawiłyby naszą sytuację finansową, ale spowodowały całkowite odejście od koncepcji rynku hurtowego. Albo to, albo sprzedaż gruntów - nikt dotąd nie przedstawił alternatywnej koncepcji restrukturyzacji. Jedyna propozycja, to odwołanie zarządu, jakby to samo miało wszystko załatwić.

Na wrzesień władze "Renku" planują otwarcie Centrum Warzyw i Owoców, w którym znajdzie się pełen asortyment tego typu produktów, a dodatkowo ich sortownia i pakownia. W przeciwieństwie do "dzikich" targowisk, wszystko można będzie nabyć na jedną fakturę. Według zarządu, dogłębna analiza rynku wskazuje, że istnieje zapotrzebowanie na tego typu obiekt.

Problem oceny
Analizę organizacyjno-finansową przedsiębiorstwa wykonał zespół pracowników Uniwersytetu Gdańskiego pod kierunkiem prof. Mirosława Chaberka. Wśród zarzutów Andrzeja Brzostowskiego znajduje się jednak i taki, że dokument ten "nie ma żadnej wartości merytorycznej", a prezes Austen "nie po raz pierwszy korzysta z opracowań podrzędnych audytorów". Zespół ten został jednak wybrany w konkursie ofert, a analiza została przyjęta pozytywnie przez więszość akcjonariuszy - przeciw był tylko przedstawiciel gminy Gdańsk. Prezes Jacek Austen odrzuca też powtarzające się oskarżenia o zły stan finansów spółki. Jego zdaniem, "Renk" radzi sobie lepiej niż większość pomorskich dużych firm.

- Proszę spojrzeć na Stocznię Gdynia czy Mostostal - zauważył Jacek Austen. - Od 2 lat niektórzy skazują nas na upadłość, a tymczasem realizujemy zobowiązania, spłacamy raty dla Banku Światowego, nie jesteśmy zadłużeni - mamy tylko rozliczenia z miastem - a nawet wypracowujemy rezerwy finansowe. Hala kwiatowa funkcjonuje doskonale, mamy odwrotny problem - jak zapewnić powierzchnię wszystkim chętnym. Niemal w całości wynajęte są pomieszczenia budynku biurowego. Z naszego działania korzysta też Gdańsk - rocznie płacimy do kasy gminnej 1.200 tys. zł podatku od nieruchomości - więcej niż hipermarkety! - zapewniamy miejsca pracy ponad 300 osobom, działa u nas 60 podmiotów, które też płacą podatki. Nawet z inwestycji Selgrosa miasto będzie miało pół miliona dochodu, a pracę zyska kolejnych 300 osób i być może pojawią się kolejni inwestorzy.

Głos WybrzeżaTB

Opinie (31)

  • Z kim trzyma pan Austen

    Od lat Austen zarzuca władzą samorządowym że to właśnie oni ponoszą wine za obecny stan. Dlaczego nie doprowadzą do zmiany zarządu. Przecież tak naprawdę Austen reprezentuje mniejszościowy kapitał warszawski - portugalski. Czyżby władze Sejmiku - Marszałka i Posła Lewandowskiego miały jakiś w tym interes?

    • 0 0

  • NN

    Akcje zawsze można sprzedać (lub przynajmniej próbowac to zrobić). Mając 0,03% kapitału akcyjnego trzeba być głupawym rolnikiem spod znaku Samoobrony ,żeby chcieć mieć wpływ na firmę.

    • 1 0

  • giełda w Chwaszczynie

    podobno czkawką im sie odbija a Austen ma przez nią nieprzespane noce. Kilka lat temu próbowali ją zniszczyć, budy są trwalsze od betonu!

    • 1 0

  • Renk jest pusty

    Renk jest pustym parkingiem na którym można sobie przyjechać i się uczyć jeżdzić samochodem. A swoją drogą czy ten market który powstaje obok Renk'a to kolejne MAKRO kesz end kerry?

    • 0 0

  • tak, Selgros to ma być coś MAKROpodobnego

    chodziła po firmach kobita i zbierala dane na karty, takie jak ma MAKRO.

    • 1 0

  • to bylo dobre (moze nawet mistrzowskie) posuniecie z selgrosem
    rynki hurtowe w UE stanowia czesc infrastruktury regionalnej
    i by dzialaly skutecznie potrzeba wspolpracy wladz regionalnych
    niestety prezydent gdyni szczurek choc nawieszal flag europy najwiecej w polsce tego nie rozumie i przedluza agonie gdynsko-chwaszczynskiego syfu zwanego gielda
    a teraz selgros firma zagr. majaca profesjonalny marketing
    sciagnie wiekszosc nabywcow do renku
    a kto przyjedzie do selgrosa to zrobi zakupy w innych halach
    za kilka mies. kupczyki z chwaszczyna beda prosic o miejsce
    na renku ale wtedy moze byc za pozno

    • 0 0

  • cityman

    od kiedy mowa jest o Renku, mówi się też o "syfie" w Chwaszczynie
    o tym, że tak nie może być itd.
    i jakoś to Renk pomimo wsparcia różnych władz nie może wyjść na swoje
    a Chwaszczyno istnieje, zarabia na siebie i jest w 100% prywatne
    po prostu klienci sami wybierają
    sama budowa Renku miała być genialna, tylko jakoś inwestrycja nie może się zwrócić

    • 0 0

  • tak nie może być, by klienci sami wybierali
    my wiemy lepiej co jest dla nich lepsze

    • 0 0

  • "jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, że chodzi o pieniądze"
    ja tego co napisano w artykule nie kumam ni huhu
    faktem jest, ze basi do interesów nie mam
    jak większość Polaków:(

    • 0 0

  • w kwestii formalnej

    Piszemy Rënk z takim fajnym 'ë' w srodku i nie smiałbym sie czepiać, ale skoro ja potrafie to wyczarowac na swoim komputerku, to co dopiero taka instytucja jak "Głos"

    A sam Rënk, to troche jak wielcy twórcy, wydaje się że wyprzedził swoją epokę o kilka dobrych dekad, jak na razie przedzieranie sie w błocie do tekturowych bud jest zdecydowanie bardziej 'trendi'

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane