Poranne obchody rocznicy Grudnia'70
- Nie było żadnych wydarzeń grudniowych. Wydarzeniem może być premiera filmu. To było morderstwo - mówi Aleksander Kozicki, kierownik Biura Oddziału Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" w Gdyni, zapowiadając kolejną rocznicę strzelania do robotników przed gdyńską stocznią.
17 grudnia 1970 roku wojsko otworzyło ogień do robotników zmierzających do pracy w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. Według oficjalnych danych zginęło 18 osób, ale pełna liczba ofiar nie jest znana. Protest wywołały gigantyczne podwyżki, wprowadzone z dnia na dzień.
- Już dzień wcześniej zrzucono ulotki, w których czytaliśmy, że do strajku namawiają nas imperialiści. Spaliliśmy je oczywiście na ogniskach. Gdy jechaliśmy do pracy, SKM-ki zatrzymywały się dwa przystanki wcześniej, ale i tak poszliśmy do pracy na piechotę. Tam czekały na nas umundurowane szeregi, w których najmłodsi zaczęli rzucać kamieniami brukowymi. Oni mieli wyciągnięte pistolety przed siebie, a chłopacy podbiegali na kilka metrów i walili w nich brukiem - opowiada Czesław Szweda, uczestnik tamtych wydarzeń.
Czytaj więcej: Wojsko otworzyło ogień do robotników.
Uroczystości w Gdyni
Jak co roku już o świcie wzdłuż ul. Janka Wiśniewskiego rozstawione zostaną znicze. O godz. 6 rano pod pomnikiem Ofiar Grudnia '70

O godz. 16:30 w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa


Gdańscy uczniowie oddali hołd w piątek
Grudniową masakrę z 1970 roku pod pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku uczcili w piątek gdańscy uczniowie i nauczyciele wraz z byłymi pracownikami Stoczni Gdańsk. Zapalono znicze, złożone zostały wieńce i kwiaty.
- Podziękowaliśmy za złożoną ofiarę z życia dla poszanowania godności każdej i każdego z nas. Ofiary na Wybrzeżu przypominają wszystkim, że nie przetrwa żadna władza, która nie szanuje prawa i podstawowej wartości, jaką jest wolność - mówi zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej Piotr Kowalczuk. - Dziś nie musimy przelewać krwi, do rozwoju kraju w każdym miejscu możemy przyczyniać się naszą postawą i codziennymi działaniami. Warto też dziś przypomnieć, że to, o co walczyli robotnicy to przełożone na język codziennego życia i trosk kobiet i mężczyzn zapisy obchodzącej właśnie 70-lecie Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka - tłumaczy Piotr Kowalczuk.