• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rodzice: terapeutka użyła przemocy wobec autystycznego dziecka

Patryk Szczerba
9 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Film, który został przez nas zmontowany, pokazuje najbardziej kontrowersyjne momenty terapii.



Rodzice czteroletniego, chorującego na autyzm Marka z Gdańska nie mają wątpliwości, że ich dziecko padło ofiarą psychicznego i fizycznego znęcania się jednej z terapeutek. Sprawę bada prokuratura.



Jak oceniasz zachowanie terapeutki w tym filmie?

Czteroletni Marek [imię na prośbę rodziców zostało zmienione - przyp. red.] uczestniczy w terapii dla dzieci z autyzmem od kwietnia. Rodzice, zadowoleni z efektów pracy terapeutki z gdańskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom Autystycznym, postanowili jeszcze bardziej pomóc synowi w poprawie stanu zdrowia. Wniosek o dodatkową terapię został pozytywnie rozpatrzony przez Poradnię dla Osób z Autyzmem przy ul. Chopina zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku. Przydzielona na dwa tygodnie terapeutka miała przychodzić do ich mieszkania od poniedziałku do piątku, by prowadzić przez cztery godziny dodatkową rehabilitację.

Pogorszenie zamiast poprawy

- Już w pierwszym tygodniu zaobserwowaliśmy niepokojące objawy u naszego syna. Z drugiego pokoju słyszeliśmy płacz, który był dla niego nienaturalny. Syn był wyraźnie wystraszony. Po zajęciach często płakał, wpadał w złość, bił się po twarzy, budził się w nocy z płaczem. Przestał ufać ludziom, nawet drugiej terapeutce, choć przez trzy miesiące widać było widoczną poprawę w jego zachowaniu. Zrozumieliśmy, że musimy zareagować - opowiada ojciec chłopca [imię i nazwisko znane redakcji].

Rodzice postanowili zainstalować w domu kamerę, dzięki której mogli śledzić spotkania chłopca z terapeutką. Musieli tak się zachować, ponieważ terapeutka nie wpuszczała rodziców do pokoju, tłumacząc, iż może mieć to szkodliwy wpływ na efekty terapii.

- Już pierwsze minuty nagrania nas zszokowały. Na filmie widać, jak opiekunka szturcha syna, mocno chwyta go za ręce, szyję, uderza go książeczką w głowę, zmuszając do współpracy. Na nagraniu widać wyraźnie, że nasz syn jest zastraszany, po czym dochodzi do znęcania się nad nim. Podejrzewamy, że to nie pierwszy taki przypadek, skoro ta pani pracuje z dziećmi autystycznymi od 16 lat - zaznacza.

Nagranie trafiło do poradni, gdzie wywołało niedowierzanie dyrekcji placówki. Następnego dnia w obecności świadków nastąpiła konfrontacja terapeutki z rodzicami dziecka.

Bo była zmęczona

- Po obejrzeniu filmu i naszych próbach dociekania tego, dlaczego w ten sposób potraktowała Marka, nie wykazywała żadnej skruchy. Swoje zachowanie tłumaczyła... poniedziałkowym zmęczeniem - wyjaśnia.

Rodzice Marka uważają, że do równie kontrowersyjnych zachowań terapeutki mogło dochodzić także podczas zajęć z innymi dziećmi. - Wiemy to z rozmów z innymi rodzicami. Kończyło się na wyjaśnieniach i obwinianiu dzieci - podkreśla.

Kobieta nie pracuje już w Poradni dla Osób z Autyzmem. Została zwolniona dzień po ujawnieniu nagrania. Rozwiązanie umowy nastąpiło jednak za porozumieniem stron. Dlaczego nie doszło do zwolnienia dyscyplinarnego?

- To już nasza wewnętrzna sprawa. Uznaliśmy, że taki sposób rozstania będzie najlepszy dla obu stron. To moja decyzja - ucina Elżbieta Mazur, kierownik Poradni dla Osób z Autyzmem w Gdańsku.

Niewykluczone, że wpływ na nią miała opinia, jaką cieszyła się kobieta, która w poradni pracowała jako oligofrenopedagog. Według relacji dyrektor placówki, była jedną z najlepszych terapeutek, stawianą za wzór i przykład innym osobom, które miały ją obserwować przy pracy i w ten sposób uczyć się prawidłowego podejścia do dzieci z autyzmem.

- Przyszła do naszego ośrodka w 1997 roku. Byłam już wtedy dyrektorką. Nigdy nie było żadnych skarg od rodziców na jej zachowanie. Co więcej, sami prosili, dowiadując się od znajomych, by była im przydzielana w ramach terapii. Jesteśmy poważną placówką, stawiam przed swoimi pracownikami wysokie wymagania, systematycznie szkolimy się. Także dlatego jestem nadal w szoku z powodu tego, co zobaczyłam na filmie, podobnie jak moi pracownicy. Niczego nie ukrywałam. Wszyscy wiedzą, dlaczego rozstaliśmy się - podkreśla Mazur i zapowiada dodatkowe kursy psychologiczne dla personelu.

Nadal prywatnie

Oprócz pracy w poradni, gdzie była zatrudniona na pełen etat, terapeutka przyjmowała przez kilka lat dzieci z autyzmem także prywatnie. Jak udało się nam ustalić, po zwolnieniu z gdańskiej poradni nic się nie zmieniło. Bez problemu udało nam się wstępnie przez telefon umówić na termin wrześniowy i prywatne zajęcia terapeutyczne.

Gdy po raz kolejny zatelefonowaliśmy, tłumacząc w jakiej sprawie chcemy rozmawiać, odmówiła komentarza, stwierdzając, że "to nie jest rozmowa na telefon", po czym odłożyła słuchawkę. Kolejne próby kontaktu nie powiodły się.

Doniesienie w sprawie popełnienia przestępstwa polegającego na zastosowaniu przemocy wobec chłopca trafiło już do prokuratury Gdańsk-Śródmieście. Przesłuchana została matka Marka. Prokuratorzy nie chcą udzielać więcej informacji w tej sprawie, zasłaniając się wczesną fazą postępowania.

Rodzice pokrzywdzonego Marka liczą z kolei, że konkretnymi działaniami i odwagą pomogą innym, będącym w podobnej sytuacji.

- Chcemy powstrzymać tę kobietę od znęcania się w przyszłości nad dziećmi, które z powodu choroby nie są w stanie opowiedzieć, co dzieje się w trakcie terapii. Samo zwolnienie nie spowoduje przecież, że nie podejmie pracy w innej placówce - wyjaśnia ojciec Marka.

Miejsca

Opinie (653) ponad 50 zablokowanych

  • No faktycznie " nienaturalne" (14)

    Bil sie po twarzy, plakal... Mamazapomina , ze ma autystyczne dziecko?

    • 60 141

    • Autyzm

      W ten sposób dziecko z autyzmem ,które nie mówi komunikuje że się boi!!!!

      • 0 0

    • (1)

      Bił sie po twarzy????,z tego co widziałam to ta niby 'terapeutka' chytała za przedramie chlopca i wykonywala tego typu ruchy,do okulisty chyab czas pójść
      !!

      • 4 0

      • bił sie własna rączką

        na filmie moze tak, a ojciec moze relacjonował to jak dziecko sie zachowywało po tej SUPER TERAPII w domu?!?!

        • 0 0

    • do: no faktycznie

      nie wszystkie dzieci autystyczne bija się po twarzy, poza tym czasami praca z autystykiem daje rózne rezultaty. Ojciec zapewne chciał powiedzieć, że mimo postępów ta baba wszystko zniszczyła i on znów zaczął to robic. Poza tym dziecko aut. robi takie rzeczy często w określonych sytuacjach - np. stresowych.

      • 0 0

    • autyzm a bicie po twarzy

      Moja autystyczna córka nigdy nie biła się po twarzy, za to od razu było po niej widac, jak do niej odnosiła sie opiekunka, bo moja córka to mi pokazywała. A skoro matka Marka była zaniepokojona zachowaniem syna, to znaczy, że to zachowanie nie było typowe dla niego i tyle. Nie ma dzieci z takim samym autyzmem, każde jest inne. I jak ktoś o tym nie wie, niech się nie mądrzy i nie zabiera głosu.

      • 3 0

    • do autorki

      autorko zapomniałaś, że masz mózg - użyj go czasem ,to nie boli

      • 2 0

    • (4)

      Kobietko ślepa jesteś? Nie widzisz, że na filmiku dziecko JEST BITE po twarzy własną rączką, a nie SIĘ BIJE.

      • 34 6

      • dziecko nie jest bite tylko wyje a kobieta bierze jego rączkę i delikatnie (3)

        nią potrząsa przykładając do ust - robi tzw okrzyk indianina juuuuhuuuuhuuu... chcąc tym samym odwrócić uwagę dzieciaka od zanoszenia się płaczem. Taki numer jest świetny w przypadku małych płaczących dzieci bo natychmiast przestają płakać a interesują się nowym odgłosem, który się z nich wydobywa i nawet większość z nich reaguje wtedy śmiechem. Ta kobieta to właśnie chciała zrobić- odwrócić uwagę chłopca by nie skupiał się nad wymuszaniem z siebie płaczu!
        Ludzie poza tym co to kuźwa za nowomowa- autyzm? Dzieciak czteroletni i nie umie mówić? Trzeba nazywać rzeczy po imieniu, to dziecko jest po prostu upośledzone i tyle. A teraz stało się modne wręcz nazywanie wszystkie takie dzieci autystycznymi. Pojęcie elastyczne jak guma w majtach. Ja rozumiem, że lepiej znoszą to rodzice , bo to z pewnością nic miłego usłyszeć: państwa dziecko jest upośledzone, nienormalne czy coś w tym stylu. Lepiej brzmi, że cierpi na autyzm i jeszcze się tym matkom wmawia, że ta choroba dotyka geniuszy. Żeby nie było, że chcę tu piętnować takie dzieci, nie. Zwyczajnie ktoś się rodzi normalny, inny rodzi się upośledzony fizycznie ale z mózgiem ma wszystko ok, a jeszcze inny jest okazem zdrowia fizycznego ale niestety intelektualnie nie rozwija się jak trzeba i jest na tym odcinku opóźniony i odbiega od normy. Tyle w temacie. Autyzm czy jakby go nie nazwali to jest upośledzenie umysłowe. Osoby takie całe życie potrzebują opieki i pomocy ale też nie przesadzajmy w drugą stronę bo dlaczego rodzicom trudno ten fakt zaakceptować tylko wymyślają jakieś bzdurne terapie? Akceptujcie swoje dzieci z tymi wadami jakie mają

        • 29 28

        • nie kazdy (1)

          Nie kazdy autystyk jest uposledzony umyslowo !

          • 9 4

          • ten co zaminusował nie zna tematu

            ten co zaminusował nie zna tematu

            • 3 4

        • 3/4 bzdur napisałaś. W czasie terapii dobrze prowadzonej dziecko znacznie lepiej się rozwija w tej swojej chorobie. Faktem jest że teraz zbyt często używa sie określenia autyzm, nawet przy małych dysfunkcjach jakies rodzaje autyzmu sa dopisywane. Zapewne to z powodu tego że upośledzenie jest zdecydowanie częstsze i lepiej poznane.

          • 6 7

    • głupich nie sieją.

      sami się rodzą.

      • 4 3

    • Autorka bzdur - "znawczyni autyzmu", tak się składa,że nie wszystkie dzieci autystyczne biją się po twarzy, płaczą itp, a jeśli tego nie robiły, a nagle zaczęły to już jest poważny sygnał,że coś jest nie tak.

      • 29 5

    • Jak poeprzednia terapia przynosiła skutki i takich rzeczy nie robił, to TAK było to nienaturalne!!!

      • 32 4

  • Nie

    Biedne dziecko jak cierpi widać słychać to dla niego musiał być Horror ta kobieta NIE Wie Nic o terapi co to wg jest gdzie karty gdzie kontakt wzrokowy żal mi tego malca bo sama jestem mamą 9 lat walcze i to co zobaczyłam szok to nie terapia to przemoc ja jej bym pokozała jak prowadzi sie Terapie najpierw trzeba wyjść do jego świata i zrozumieć Boże szkoda słów przykre

    • 0 0

  • karygodne i niedopuszczalne

    To nie powino mieć miejsca...to jest znęcanie się nad dzieckiem.Niestety jestem w podobnej sytuacji ale u nas reakcji brak....jeszcze ja jako matka skrzywdzonego dziecka mam odpowiadać za zniesławienie...niestety są to sytuację częste które są wyciszane w małych miejscowościach i niestety my z synkiem w takiej mieszkamy.

    • 0 1

  • I dobrze

    Ile jest zachodu tymi chorymi autystami, machają łapami przed buzią, patrzą w boku, wyją, kiwają się, coś okropnego,... Rodzice udają że niby ok że wszyscy mają tolerować, zdrowe dzieci mają zapraszac ich na imprezy.. Nigdy w życiu... Ja nigdy nie będę miała dzieci bo jakby mi się urodziło to bym oddała

    • 2 1

  • Najbardziej wymadrzale są psycholozki (59)

    nie można krzyknac, dać klapsa, zmusić lub nakazać cokolwiek bo dzieci maja swoje prawa, a potem 15 latki gwalca, pija alkohol, kradną i nie chodzą do szkoły bo wszędzie maja chronią je chore przepisy.

    • 284 112

    • ogarnij sie

      Jak twoja wypowiedź ma się do powyższego artykułu? Wiesz co to oznacza mieć autyzm? Poczytaj sobie na ten temat, zanim zaczniesz się odzywać.

      • 0 0

    • stolec prawda

      wlasnie dlatego 15latki pija gwalca i kradna, ze sie na nich krzyczy i bije.to nie jest metoda wychowawcza tylko efekt odwrotny,

      • 1 0

    • do Koszmar

      Koszmar! twoja wypowiedź to KOSZMAR!!!!!!!!!!!!!!!!!!! CHORE DZIECI MAJĄ MIEĆ SZCZEGÓLNE PRAWA BO JUŻ SĄ POKRZYWDZONE PRZEZ CHOROBĘ A NIE SĄ TEMU NIC WINNE!!!!!!!!!!!

      • 0 3

    • Koszmar powinien być tytułem nie podpisem.

      • 1 1

    • Kiedyś z dzieckiem byłam w poradni psychologicznej na terapii (5)

      po 15 minutach pani psycholog wyszła i poprosiła mnie do pokoju bo powiedziała, ze nie może sobie dać rady z synem ! Pschycholodzy mądrzy są w głębie i poradach tzn co, kto i jak ma postępować w życiu.

      • 62 13

      • (1)

        Zmień psychologa i nie rezygnuj!!!!

        • 20 18

        • Od kiedy psycholog jest do sprzątania po nieudolnych rodzicach? Niby tak jedziecie po psychologach, ale to oni sprzątają błędy nieudacznictwa ludzi, którzy nie potrafią być rodzicami.

          • 9 1

      • Psycholog, lekarz, mechanik, ślusarz, kucharz...

        - każdy zawód ma swoich fachowców i partaczy. Nie warto zrażać się od razu po jednej wizycie! Zachęcam do dalszego poszukiwania, bo prawdziwy psycholog potrafi naprawdę pomóc! :)

        • 9 1

      • (1)

        może właśnie dobrze zrobiła, czasami między 2 osobami nie ma takiego kontaktu na linii i możesz być prof. psychologii. Właśnie czasami lepiej zrezygnować lub współpracować niż prosić się o jazdę po bandzie lub trwonić czas. Inna sprawa, że to nie musiało wynikać z choroby tylko z ukształtowania zachowań przez rodziców. Między innymi dlatego nie tylko dziecko a cała rodzina powinna być objęta terapią jak to bywa w większości przypadków, ale rodzicom trudno czasem przyjąć że są tego częścią. To tak nie działa, że wystawi się dziecko do gabinetu i wyjdzie zdrowsze.

        • 9 2

        • napisała psycholożka, zartoskana o swój portfel

          • 6 9

    • Co ty bredzisz . Ja nigdy syna nie biłam (1)

      spokojnie tłumaczyłam i miałam dużo cierpliwości ,a dzisiaj kończy drugi kierunek studiów jest mądry nie tylko naukowo ale i życciowo. Bicie ,krzyczenie bez sensu to właśnie ono wyzwala agresję w stosunku do innych. Jak się nie znasz to milcz.

      • 6 6

      • "Jak się nie znasz to milcz."
        No, no, cierpliwość i zrozumienie, to twoje drugie imię!

        • 4 0

    • Re:Najbardziej wymadrzałe sa psycholożki

      Po pierwsze: to nie jest 15-latek, który wypił alkohol i nie słuchał terapeutki; a po drugi jak byś miał/miała swoje dziecko ciekawe czy byś był/była zadowolona z takiego traktowania i poszturchiwania przez "psycholożkę"?

      • 3 2

    • taa..

      wlasnie swoim wpisem udowadniasz, ze nie masz pojecia skad sie biora takie zachowania przestepcze u młodych ludzi. bicie dzieci uczy je wlasnie agresji.

      • 2 1

    • psycholożki ;) hahaha (5)

      Teraz co druga to psycholożka i każda jest po prostu super w tym co robi, normalnie skręca mnie jak spotykam pannę i się okazuje jaka to ona nie jest psycholożka z powołania, później się okazuje że to studia prywatne albo z uniwerku w koziej wólce. Nic nie potrafią w głowie pustka ale w gębie to normalnie doktorat jej proponowali ale ona się nie mogła zdecydować. Jak się później okazuje to wiedza książkowa nic nie daje. No może jako kelnerka to się sprawdzi ze swoją WYJĄTKOWĄ wiedzą. Pozdrawiam wszystkie wielkie psycholożki :)

      • 79 6

      • to nie psycholożka tylko pedagog/ pedagożka

        czytaj dokładnie :)

        • 2 0

      • zgłoś się (1)

        zgłoś się do psychiatry bo do psychologa już za późno :)

        • 2 6

        • następny "ekspert" próbuje wyłudzić pieniądze za "pomoc".

          • 4 1

      • akurat studia nie mają znaczenia (1)

        psycholog musi być inteligentny a sprawdzają jedynie wiedzę a nie inteligencję.

        • 18 2

        • własnie to piszę tylko że wtedy byłyby po dwie osoby na roku

          • 12 1

    • (18)

      A wobec ciebie rodzice stosowali kary cielesne??? Skąd twoja głęboka wiedza na temat skutków normalnego, ciepłego wychowania dzieci? Nie wydaje mi się, aby brak bicia skutkowało gwałtami itp. Uważam wręcz odwrotnie - przemoc rodzi przemoc.

      • 26 46

      • (4)

        dostałem nie jeden raz po d..e bo zasłużyłem i wcale nie uważam tego za złą metodę...ba, wyrosłem nawet na w miare normalnego człowieka.

        • 71 16

        • typowe gadanie

          To tak jakbyś mówił, że jem codziennie pasztet i dzięki temu jestem zdrowy albo codziennie biję moją żonę i dobrze jej to robi, bo dzięki temu mnie słucha. To, że ktoś wyrósł na ludzi mimo tego, że dostawał lanie nie oznacza jeszcze, że to dobra metoda wychowawcza. To, że tobie bicie w żaden sposób nie zaszkodziło nie oznacza, że innym ludziom nie zaszkodziło i nie skrzywdziło i wcale nie oznacza, że dzięki biciu wyrosłeś na normalnego człowieka. Może gdybyś nie dostawał "po d*pie" byłbyś jeszcze fajniejszym człowiekiem.

          • 6 2

        • ja też dostałam parę razy w tyłek od mamy i nigdy jej tego nie zapomniałam,nie sądzę,żeby to bicie miało wpływ na fakt ,,wyrośnięcia na ludzi"
          NIE BIJMY NIKOGO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

          • 7 4

        • pasem trzeba lac przez d..e i to wystarczy zawsze było skuteczne

          by wiedział czego niewolno robic kra zawsze musi byc proponuje bezkarnosc wprowdzic do 70 roku życia!Wtedy te wszystkie ciapy sie przekonaja jak im dobrze

          • 10 9

        • moze to tylko tobie sie tak wydaje, ze wyrosles :)

          • 17 28

      • Do Osy (3)

        Czy ty odrozniasz klaps od bicia ?

        • 37 5

        • (2)

          Odróżniam, ale i tak uważam, że przemoc w jakiekolwiek formie nie przynosi nic dobrego... i nie wyobrażam sobie, aby ktoś mógł traktować moje dziecko tak, jak Pani na filmie.

          • 6 16

          • Ubranie placzacemu dziecku czapeczki w zimie (1)

            to pewnie dla Osy tez przemoc. Tak właśnie rodzi się patologia w codziennym życiu

            • 19 3

            • Tak właśnie rodzą sie "nowe kierunki" w psychologii czyli przemoc rodziców wobec dzieci

              Jak dziecko płacze lub chodzi smutne tzn ze rodzice sa niedobrzy i należy dziecko im zabrac i oddać do rodziny zastępczej lub do domu dziecka. Stosowną opinie dla sadu rodzinnego napisze psycholog po "rozmowie" ze smutnym dzieckiem.

              • 11 1

      • Klaps to nie przemoc, nie nadużywaj tego pojęcia. (4)

        Idiotyczna retoryka domorosłych psychologów. Od kiedy zasadniczość powoduje urazy psychiczne? Podążając tokiem rozumowania dzisiejszych tzw. postępowych psychologów, należałoby przyjąć, że zdecydowana większość społeczeństwa w wieku 30+ ma poważne problemy emocjonalne z agresją na czele, ponieważ dwie i więcej dekady temu rodzice byli bardziej stanowczy i surowi. Jesteście żałośni z tą swoją rozdmuchaną "przemocową" histerią.

        Niestety, w swoim "postępowym" amoku nie dostrzegacie jednego, acz poważnego problemu: emocjonalnie kastrujecie dzieci. Młody człowiek, który nie przekonał się na własnej skórze o konsekwencjach niewłaściwego postępowania, pozbawiony będzie instynktu samozachowawczego, na podstawie którego samoistnie wypracowałby wzorzec zachowań społecznych. Kiedyś dzieci konkurowały ze sobą, ścierały się. Jasne, czasem "ktoś dostał w nos, to popłakał się ktoś", lecz dzięki temu tworzyła się naturalna hierarchia i dziecko poznawało swoje miejsce w "stadzie" - na drabinie społecznej. Uczyło się w ten sposób pokory, szacunku dla lepszych od siebie, poznawało swoje słabe i mocne strony.

        Dziś się na to nie pozwala. Dzieci nie konkurują już ze sobą w sposób pierwotny, samorzutny, spontaniczny. Ewentualne okazje do rywalizacji lub starcia odbywają się w sposób wyreżyserowany, pod okiem rodziców, tzw. specjalistów czy - pożal się Boże - psychologów. Wmawia się dzieciom, że są idealne, najlepsze, że wszystko mogą osiągnąć, upraszcza i przesładza im się obraz świata. Tylko ci specjaliści i - pożal się Boże po raz wtóry - psycholodzy nie liczą się z tym, że realia szybko i BOLEŚNIE zweryfikują ten wbity do młodych głów wizerunek rzeczywistości. Wystarczy spojrzeć, jak wielu młodych (i coraz młodszych!) ludzi cierpi na stany lękowe, leczy się na depresję. To ofiary brutalnego zderzenia bezstresowego wychowania z cierpką rzeczywistością.

        Podsumowując: należy unikać przemocy, ale jeszcze bardziej należy wystrzegać się przesadnego opatrywania rzeczy etykietkami z przemocą. To modne i chwytliwe slogany, ale tylko slogany. Nie popadajcie w poprawnościową i postępową skrajność, bo wyhodujecie (tak, wyhodujecie) pokolenia niezaradnych życiowych oferm, płaczem i rozpaczą reagujących na przeróżne życiowe niedogodności.

        • 78 8

        • @ FD (1)

          Jak byś jeszcze wspomniał, jak to się ma do autyzmu, to byłoby gites.

          PS. Ta "cierpka rzeczywistość" to skąd się bierze? Hm?

          • 5 11

          • @ f+

            1. Opinia jest dygresją, nie wiąże się bezpośrednio z tematyką autyzmu. Gdybyś prześledził(a) przebieg dyskusji w wątku, do którego się odniosłem, zamiast wyrywać wypowiedź z kontekstu, nie zadawał(a)byś głupich pytań. Nie trzeba być geniuszem, żeby to zrozumieć.

            2. Ta "cierpka rzeczywistość" to wypadkowa milionów czynników, na które ani rodzice, ani opiekunowie, ani tzw. psychologowie nie mają wpływu. Chowanie dziecka pod kloszem nie uchroni go przed konfrontacją z tymi czynnikami.

            • 8 0

        • popieram

          jestem za umiarem we wszystkim. Niejednokrotnie to rodzice nie dzieci mają problemy z przestrzeganiem granic zarówno w jedną jak i drugą stronę. Mamy albo dzieci zakatowane albo takie, których nie wolno ruszyć, nic powiedzieć, niczego zakazać. Rodzice są dla takiego dziecka od dawania prezentów i utrzymywania w przekonaniu, że jest najlepsze we wszystkim, co jest WPROWADZENIEM W BŁĄD. Wtedy nic tylko załatwić takiemu w przyszłości pracę bo sobie inaczej nie poradzi. Dzieci autystyczne tym bardziej należy oswajać ze stresem w rozumny sposób. Trzymanie pod większym kloszem zemści się po latach. Oczywiście metody terapeutki są żenujące, prawdopodobnie w ogóle nie wynikają z planu pracy z dzieckiem, kompletny brak predyspozycji. Metody rodziców nie lepsze - o ile wiem nie wolno nikogo nagrywać bez jego zgody.

          • 8 2

        • Popieram

          Gdyż dwoje moich znajomych których chowano w sposób bezstresowy i wpajano im jacy są super w wieku 20-25lat powiesiło się w domu bo nie poradziło sobie z problemem w życiu.

          • 14 3

      • przemoc rodzi przemoc (3)

        Zgadzam sie, przemoc rodzi przemoc, przyzwolenie na jej stosowanie jak cos naturalnego. Jesli ktos jest bity to sam bije bo nie widzi w tym nic zlego, dla niego to norma.

        • 6 9

        • bezstresowo wychowywane dzieci są o wiele (1)

          bardziej agresywne, niż te które raz na jakiś czas dostaną klapsa

          • 13 2

          • checie zobaczyc dzieciaki z chowu bestresowego wystarczy isc do supermarketu!

            To one terroryzuja rodziców i wszystkich wokoło.Bo są własnie z chowu bezstresowego Niem bardziej agresywnych niz własnie oni ,a jak dorastaja to potem własnie robia te wszystkie rozuby i potem czytamy onich w kronikach policyjnych Niech sobie porównaja statystyki jakie były kiedys idzisiaj.Gówniarstwo niczego nieszanuje dlatego jest agresywne kiedys zapalenie dostał by połapach dzisiaj paraduja z paierosami !!

            • 7 1

        • Zakazać policji bicia chuliganów bo to rodzi przemoc

          • 13 1

    • to jest własnie efekt wychowania bezstresowego!! (4)

      Takiej agresji nastolatków i dzieciaków w każdym wieku nie było jeszcze w historii Polski!!Po prostu wiedzą ze są bezkarne i dlatego Róbta, co chceta!!!I własnie tak robią niemaja szacunku do niczego o do nikogo pala,piją ,ćpaja i zachowują sie agresywnie 5 latki juz przeklinają i nikt uwagi nie zwraca bo cie maluch opluje i nawyzywa.A sex u 12 latków to już norma!

      • 13 7

      • ???????????? (2)

        czy ty człowieku wogóle masz pojęcie o czym ty piszesz?bo chyba jakiś niedouczony jesteś i aspołeczny

        • 2 2

        • nie ma pojęcia , powtarza za radyjem i ojdyrem

          bez głębszej refleksji. Pewnie boli go, ze Owsiak robi coś sensownego i młodzież dzięki niemu czuje się wartościowymi jednostkami.

          • 2 2

        • buraku a niepodniecaj sie tak bo ci zyłka peknie!!

          największa agresja jest właśnie u tych z chowu bezstresowego a ty właśnie to udowodniłeś brawo .:)

          • 3 3

      • najlepszy przykład bezstresowego wychowywania to śmierć małej Madzi

        • 5 5

    • Ta wypowiedź to szczyt prostactwa

      • 2 4

    • (1)

      Bo od leczenia jest psychiatra. Psycholog jest od siedzenia na d..e i 'analizowania'.

      • 7 7

      • wręcz

        przeciwnie. Psychiatra siedzi na d..e i wypisuje recepty nie pytając o szczegóły, a ludziom się wydaje, że wystarczy wziąć pigułkę i problem zniknie. Nic nie jest czarno-białe, oba zawody są potrzebne, zależy od sytuacji.

        • 2 0

    • Najbardziej to trzeba czytać ze zrozumieniem...

      temat dotyczy chorego chłopca, a nie zdrowego..nie poruszamy tu tematu bestresowego wychowania, a znecania się się nad dzieckiem, które samo się nie obroni i nic nie powie...więc może należałoby pisać komentarz na tem,który dotyczy artykułu...

      • 6 4

    • Czego idioto nie rozumiesz, w tym, że to jest dziecko autystyczne? (1)

      Durny babsztyl a nie terapeutka. I jeszcze jej nie zwolnili dyscyplinarnie a powinna na bruk lecieć dalej niż widzi.

      • 12 5

      • widocznie ma jakieś haki na pracodawcę

        • 3 0

    • wszyscy psycholodzy i "psycholożki" których znam (4)

      wybrali ten kierunek nauki ponieważ mieli ze sobą jakiś problem. Smutne, że tacy wewnętrznie rozbici ludzie, wyuczeni na podręcznikach Freudów, radzieckich naukowców i innych oszołomów, doradzają później ludziom w kluczowych kwestiach ich życia...

      • 46 15

      • Fakt, że otaczasz się ludźmi z problemami, świadczy (2)

        o Tobie nie najlepiej. Powtarzanie zaś zasłyszanych stereotypów, w kontekście oceniania swoich znajomych, z jednej strony obnaża miałkość horyzontów myślowych, z drugiej zaś pokazuje hipokryzję i brak szczerości. Czy Ty, aby na pewno masz jakichkolwiek znajomych?

        • 9 15

        • ale żeś się popisał(a) (1)

          jakże wysublimowanym komentarzem

          • 6 2

          • zgadzam się z tobą edziu

            ale powinieneś podpiąć się pod "wiadomość ocenzurowana".Początkujący na forum ;)?

            • 0 3

      • Nie wiem po co tyle ambarasu o psychologów. Zawód jak zawód. Można o każdym zawodzie tak gadać. Polacy moglibyście wreszcie być trochę bardziej normalnym i mniej zawistnym narodem.

        • 7 1

    • bo ten cały autyzm podobnie jak ADHD to jedno wielkie nadużycie (2)

      i w zasadzi na tym zbudowana jest cała psychologia. Jedna wielka wydumka bo to nie funkcjonuje tak jak w przypadku diagnozowania i leczenia dajmy na to białaczki, tu robi się badania i wyniki jasno pokazują: tego za mało tego za dużo i już samo to kwalifikuje jaka to jest choroba. W przypadku zaburzeń ze strony psychicznej to niczego nie wyczaisz z krwi, moczu etc....tu jest wolna amerykanka panów psychiatrów, psychologów i innej maści terapeutów, pełna dowolność, nic się nie wyklucza, nic nie jest na 100%, takie s****ie-gdybanie, kasy trzepanie. Do takich ludzi,którzy cierpią na coś takiego jak autyzm(na tę chorobę nie znaleziono póki co skutecznego leku) do tych ludzi jakoś trzeba dotrzeć, ale jak słyszę to ciągłe cackanie się, że palcem nie można takiego dotknąć bo zaraz ma traumę to mnie cholera bierze! Oni będą mieć traumy z byle czego bo taką mają już urodę. W tym filmiku nie widzę jakiejś przemocy ze strony pani terapeutki, po prostu baba próbuje skupić na sobie uwagę dzieciaka, co się wierci, nie kuma co ktoś do niego mówi. Jak normalnie nie trafia to czasem trzeba dosadniej do takiego dotrzeć. Dzieciak zaraz płacze, bo przyzwyczajony, że nikt nie pracuje nad tym by pomóc mu się skupiać na czynnościach tylko wszyscy huhają jakby był z cukru, rodzice histeryzują bo ojojoj zaszlocha się na śmierć.

      • 17 23

      • Nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz.... (1)

        Takie myślenie może dotyczyć tylko dzieci zdrowych i to ewentualnie. Jeżeli nigdy nie miałeś do czynienia z dzieckiem chorym na autyzm to nie masz zielonego pojęcia jak należy do nich podchodzić. Na pewno nie da się tego zrobić tak jak robi to ta "baba". Efekt będzie dokładnie odwrotny. Dlatego dziwię się że zabierasz takim wielkim wywodem głos nie mając o tym zielonego pojęcia. Wyznaję zasadę że jak się nie znam to się nie wymądrzam.

        • 14 6

        • Stefek, ale to dziecko z filmiku nie przedstawia osobnika z autyzmem, dziś

          pod autyzm jest podciągane wszystko czego nie da się empirycznie udowodnić. Pełen wachlarz zachowań można podciągnąć pod autyzm. Typowy autyzm to filmowy Rainman, a ten dzieciak na filmie jest jakiś hiperaktywny, pewnie nie wiedzieli do jakiej grupy go zakwalifikować więc uznali, że pojemna etykietka "autyzm" przyjmie i ten przypadek chorobowy. A może dzieciak zwyczajnie powinien dostać parę klapsów żeby mu te rzucawki i wiercenie przeszły. Trochę dyscypliny nie zaszkodzi w przeciwnym razie rosną takie rozwydrzone bachory z którymi rodzice nie dają rady a obcy ludzie doktoryzują się na ich głupocie

          • 10 10

    • popieram

      madre slowa!!!!!!!

      • 0 5

  • Zszokowana

    Ludzie co z wami ?? jestescie rodzicami ? !!! to wy macie ustalać kto i jak ma prowadzić zajęcia z waszym chorym dzieckiem i pilnować by zajęcia przynosiły pozytywne efekty !! . Nie wyobrazam sobie by mi terapeutka rządziła w moim domu i ja jako rodzic słyszała płacz córki syna za drzwiami i nie reagować !!! Jak dziecko chore ma się bronić ? skoro dorosły opiekun nie staje w jego obronie ,, płacz i samoagresja po zajęciach i w czasie to już powód do niepokojenia że cos złego się dzieje !!!!.Mam 12 letnia córke z zespolem aspargera i uczestnicze we wszystkich jej zajeciach i nie obchodzi mnie to czy komus sie to podoba czy nie !!! siedze sobie z tyłu ,nie przeszkadzam nikomu a obserwuje i sama się uczę jak pomóc dziecku i sobie w sytuacjach poza np ośrodkiem czy w różnych sytuacjach nieprzewidzianych .Mam prawo jestem rodzicem ,to mój obowiązek dbać o wykształcenie i dobro mojego dziecka !!! Pamiętajcie o tym !!! Rodzic opiekun jest zawsze na pierwszym miejscu !!!
    ILONA .

    • 0 0

  • Przeszkolić mamuśki dzieci autystycznych (1)

    i niech same prowadzą terapię.

    • 28 7

    • Myslisz ze mamuski. . . . .

      Pomysł dobry ale myślisz ze 'mamuśki' to takie naiwne żeby zajmować sie własnym dzieckiem? Nie prościej jest zatrudnić terapeutkę potem zwalić cala winę na nią ze dziecko źle wychowane?

      • 1 0

  • Rodzice sprawdzajcie terapeutów! (2)

    W artykule mowa o pani, która oczywiście miała wspaniałą opinię, wypraszała rodziców z pokoju i stosowała przemoc wobec dziecka.
    Nie tak dawno cudowny, renomowany terapeuta z Warszawy molestował seksualnie dzieci, o czym nikt by się nie dowiedział, gdyby ów nie wyrzucił jakiś kompromitujących zdjęć na śmietnik.
    Oczywiście terapeuci bezkarni.

    Terapeutka z artykułu musi być zrzeszona w jakimś związku. Jest olinofrenopedagogiem, czyli pedagogiem specjalizującym się w lekkim upośledzeniu umysłowym. Jak trafiła do terapii dzieci autystycznych? Zawiadomcie jej związek, zamiast rozmów z dyrektorką-przyjaciółką.

    • 19 3

    • Skad taki pomysl?

      "Rodzice sprawdzajcie terapeutow!" - no wiecie, skad taki pomysl bo jezeli tacy rodzice ktorzy nie maja czasu aby poskromic zachowanie wlasnego dziecka i dla swojej wygody potrzebuja terapeute to maja go 'sprawdzac!'.
      Tak, sa tacy rodzice ktorzy na wszystkim innym sie znaja ale wlasnego dziecka to juz nie potrafia wychowac.

      • 0 0

    • Uściśniając Twoją wypowiedź: Jak już to jest oligofrenopedagogiem i nie musi byc nigdzie zrzeszona. Oligofrenopedagog może pracować z dziećmi w każdym stopniu upośledzenia - nie tylko w stopniu lekkim, a żeby pracować z dzieckiem z autyzmem wystarczy jej kurs terapii behewioralnej.

      Najbardziej szokujące dla mnie jest to, że ta kobieta była (wg autorow artykułu ) stawiana innym terapeutom za wzór. Mam nadzieję, że rodzice dzieci, które mają z nią teraapię jak najszybciej z niej zrezygnuja

      • 1 1

  • aleksandra jakaśtam zamieszkała na Orunii w Gdańsku (2)

    Czy ktoś wreszcie napisze jak nazywa się ta pani jaki jest do niej kontakt ? Czy my-rodzice dzieci potrzebujących fachowej pomocy -nie mamy prawa wiedzieć gdzie zetkniemy się z pseudopomocą?

    • 3 3

    • NIe, nie napisze, bo to niezgodne z prawem kraju, w którym żyjesz.

      • 0 0

    • terapia mojego dziecka

      witam moje dziecko woziłam tam od 4 miesiecy jestem zdruzgotana jesli chca Panstwo sie dowiedziec wiecej chetnie sie spotkam np w niedziele prosze do mnie napisac to umuwimy sie na spotkanie pozdrawiam.

      • 0 0

  • zastraszanie?

    Wiadomo, przegięła i nie są to metody terapeutyczne, ale bez przesady, że to jest "bicie", "znęcanie się" "zastraszanie". Rozumiem oburzenie rodziców, ale ich poniosło.

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane