- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (476 opinii)
- 2 Był senator skazany na więzienie (153 opinie)
- 3 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (105 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (198 opinii)
- 5 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (131 opinii)
- 6 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (291 opinii)
Rodzinne powiązania urzędników NFZ na Pomorzu
Co najmniej kilkanaście przypadków więzów rodzinnych dotyczących w sumie 40 osób zatrudnionych w pomorskim oddziale NFZ odkrył dziennikarz "Gazety Wyborczej Trójmiasto". Oznacza to, że w instytucji zatrudniającej około 300 osób, nawet ok. 15 proc. zatrudnionych jest ze sobą powiązanych rodzinnie.
Przyjęty niedawno i regularnie nagradzany Karol (imiona zostały zmienione) podlega bezpośrednio Annie, która nie tylko jest jego szefową, ale i przyrodnią siostrą. W tej samej sekcji pracuje także Brygida, która na swoim profilu w portalu społecznościowym chwaliła się zdjęciem z Anną na długo przed podjęciem pracy w NFZ.
Naczelnik wydziału kadr i szkoleń Elżbieta Ch. przyjęła do pracy swoją córkę chrzestną - Aleksandrę.
Katarzyna U. z wydziału świadczeń opieki zdrowotnej jest córką Barbary W., głównego specjalisty wydziału spraw świadczeniobiorców, oraz córką chrzestną Ewy N., kierowniczki wydziału skarg i wniosków.
Irena K. z księgowości w swoim wydziale ma swoją synową, Janinę K., a w innym wydziale syna Pawła.
Lista tych relacji jest o wiele dłuższa.
Czy ci ludzie zostali zatrudnieni z pominięciem procedur rekrutacyjnych? Starsi pracownicy byli przyjmowani, gdy takie procedury jeszcze nie obowiązywały. Wszyscy młodsi wygrywali otwarte konkursy, w których każdy mógł uczestniczyć.
O tym, jak one wyglądają, opowiada jeden z bohaterów artykułu w "Gazecie Wyborczej Trójmiasto", który ubiegał się o pracę dziale komputerowym.
- Naczelnik zapytał mnie w ramach egzaminu, ile liter jest w Panu Tadeuszu. Ja na to: "Nie mam pojęcia, skąd mogę wiedzieć?" Posadę dostał facet, który na egzaminie pisemnym siedział obok mnie i wiele na swojej kartce nie napisał - opowiada Maciej.
Inny z rozmówców podaje przykłady pytań, jakie padają na rozmowie rekrutacyjnej: "Czy w portalu NFZ widoczny jest kod ósmy?", "Czy w portalu można edytować numer konta bankowego?", "Czy świadczeniodawca może sam zmienić adres do korespondencji?".
Takie pytania są znane wcześniej trzem członkom komisji rekrutacyjnej. Osoby w jakiś sposób z tymi członkami powiązane, mają więc sporo łatwiej.
Czy kierownictwo pomorskiego NFZ nie wie o tych powiązaniach? Oczywiście, że wie. Gdy w lutym 2013 roku szefem pomorskiego NFZ został Tadeusz Jędrzejczyk zdecydował, że to kuriozalne, iż Anita S., kierownik kontroli wewnętrznej kontroluje swoją teściową, Marię Sz., naczelnik wydziału spraw świadczeniobiorców. Anita S. odeszła więc do innego działu.
Ale już obecna szefowa Małgorzata Paszkowicz (Tadeusz Jędrzejczyk wyjechał do Warszawy, gdzie został prezesem NFZ) sytuację w oddziale ocenia zupełnie inaczej. Przekonuje, że wszyscy zatrudnieni wygrali konkursy, ponieważ okazali się w nich najlepsi.
- Nie widzę żadnej innej możliwości. Nie wyobrażam sobie inaczej. Te pytania [o zależności między pracownikami - przyp. red.] są tak daleko idące, że aż jestem zażenowana - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem "Gazety Wyborczej Trójmiasto".
Pracownicy pomorskiego oddziału NFZ zarabiają od 1560 do 5834 zł brutto. Kierownik działu może otrzymać nawet 9137 zł brutto.
Miejsca
Opinie (299) 1 zablokowana
-
2015-02-20 14:41
Bzdura (1)
1560 brutto? Niby jakim cudem? To chyba stawka stażysty, a nie pracownika, bo to wychodzi poniżej najniższej krajowej. Ale USA to odkryli z tym - a gdzie w tych klikach nie ma powiązań rodzinnych niby?
- 11 0
-
2015-02-20 15:29
Stażysta w tym pięknym kraju
zarabia 960zł i wątpię że pracodawca z łaski swej coś do tego dokłada. Chore czasy, wszędzie tylko na staż przyjmują bo to darmowa siła robocza przez pół roku (stażyście płaci państwo z naszych pieniędzy nie pracodawca) po czym ma obowiązek zatrudnić go na min 3 miesiące zazwyczaj na najniższej krajowej i może brać następnego "stażystę" czytaj murzyna który odwala czarną robotę za innych i to za głodową stawkę bo za tę kwotę tylko pokój wynajmie, a gdzie tu mowa o pozostałych rzeczach niezbędnych do życia.
Zielona wyspa.- 10 1
-
2015-02-20 14:44
hmm
Nie tylko tam tak jest.
- 12 0
-
2015-02-20 14:49
Kuzyn kuzyna przy korycie się trzyma
- 19 1
-
2015-02-20 14:49
NEPOTYZM
PROSZĘ SPRAWDZIĆ JAK ZATRUDNIONO SEKRETARZA GMINY KOLBUDY
- 20 0
-
2015-02-20 14:55
to jest test na inteligencję i spostrzegawczość
tylko po co pracownikom NFZ, ZUS, Urzędu Skarbowego itp instytucji potrzebna ta "inteligencja i spostrzegawczość". Chyba, że własnie chodzi o wyeliminowanie osobników posiadających wspomniane cechy. Przecież tam nie jest wskazana jakakolwiek kreatywność, tylko ślepe spełnianie poleceń przełożonych. I bezwzględne stosowanie się do procedur. Znany i opisywany przypadek klienta ZUS, któremu odebrano zasiłek chorobowy, bo zaległ ze składką. A że zalegał ...... 1 grosz, to już było nieistotne. Paragraf to paragraf....
- 18 0
-
2015-02-20 14:56
Co to za newsy???
Co to za newsy?? Pożal się Boże informacja. W większości urzędów istnieje taka praktyka. To nie jest odkrycie Ameryki.
- 14 1
-
2015-02-20 15:31
ale w instytucjach i służbach mających strzec prawa i stać na jego straży też jest kupa Śwagrów , wujków itd !...
- 11 0
-
2015-02-20 15:48
Jest i coś dobrego
Przynajmniej nie można zarzucić Polsce braku polityki prorodzinnej :)
- 19 0
-
2015-02-20 16:20
inna instytucja
podobne układy w OIP/PIP, też wygrane konkursy według GIP w Warszawie
- 12 0
-
2015-02-20 16:36
Przecież od początku było wiadomo o co chodzi....
By żyło się lepiej - no to mata lemingi. (Ale, że giewu o tym pisze ?)
- 12 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.