O 120 przestępstw seksualnych na 88 kobietach oskarżony jest 67-letni Marek Ł., onkolog z Gdańska. W czwartek rozpoczął się jego proces. Sąd zadecydował, że odbywać będzie się on przy drzwiach zamkniętych.
Decyzja sądu nie dziwi, bo większość spraw dotyczących przestępstw seksualnych zostaje utajniona, głównie ze względu na dobro pokrzywdzonych. W tym przypadku kobiet, które padły ofiarami molestowania jest aż 88. Jedna z nich miała być molestowana przez Ł., gdy nie miała jeszcze skończonych 15 lat.
Przypomnijmy,
lekarza zatrzymano na początku 2017 roku. Nad jego sprawą policjanci pracowali jednak już wcześniej, bo od 2014 roku, kiedy to zgłosiła się do nich kobieta twierdząca, że Marek Ł. molestował ją podczas wizyty w przychodni.
Wtedy właśnie sprawa trafiła do policjantki z wydziału dochodzeniowo-śledczego gdańskiej komendy, która praktycznie w pojedynkę dotarła do kolejnych poszkodowanych, przesłuchując zarazem blisko 4 tys. świadków.
88 poszkodowanych, w tym jedna małoletnia
Wszystkich przestępstw Marek Ł. miał się dopuścić w latach 2006-2017. Dziewięć postawionych mu przez prokuraturę zarzutów dotyczy doprowadzenia pokrzywdzonych podstępem do obcowania płciowego, a pozostałe - doprowadzenia pokrzywdzonych podstępem do poddania się tzw. innej czynności seksualnej. Jeden z zarzutów dotyczy molestowania dziewczynki poniżej 15. roku życia.
Marek Ł. w trakcie śledztwa nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw. Prawdopodobnie przed sądem również twierdzić będzie, że jest niewinny. Sugerować to mogą słowa jego obrońcy, który powiedział dziennikarzom, że "ustalenia prokuratury są błędne".
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
