- 1 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (159 opinii)
- 2 Dwóch 29-latków z narkotykami (45 opinii)
- 3 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (410 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (229 opinii)
- 5 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (107 opinii)
- 6 Paraliż drogowy na północy Gdyni (172 opinie)
Ruch statków na zatoce. W Internecie nie widzimy wszystkich jednostek
Informacje w Internecie o ruchu statków na Zatoce Gdańskiej możemy oglądać dzięki pasjonatom, a nie państwowym urzędom. Informacja o ruchu mogłaby być bardziej dokładna, gdyby do przekazywania danych przyłączył się Urząd Morski w Gdyni. Dla urzędników jednak informacje o ruchu statków stanowią dane wrażliwe, które mogą być wykorzystane przez.. piratów.
System montowany jest obowiązkowo na wszystkich jednostkach przewożących pasażerów, a także o pojemności powyżej 300 ton pływających w żegludze międzynarodowej i 500 ton dla pływających w żegludze określonego kraju.
Oglądając ruch statków na udostępnianych przez nas mapach można odnieść wrażenie, że statków pływających po naszych wodach terytorialnych jest przynajmniej o połowę mniej niż na wodach należących do Szwecji lub Finlandii. W rzeczywistości jednak znajduje się tam podobna liczba jednostek.
Dlaczego tak się dzieje? Gdyby nie pasjonaci krótkofalarstwa tacy jak Michał Lewczuk, ruchu statków na zatoce nie oglądalibyśmy w ogóle. Powód? Tacy jak on odbierają i przekazują dane z systemu AIS. Jego radar głównie odbiera informacje ze statków na Zatoce Gdańskiej i południowej części Morza Bałtyckiego. W ten sposób dołączył on do kilkuset pasjonatów ruchu statków na całym świecie.
- To prywatne przedsięwzięcie. Dane systemu AIS odbierane są całodobowo i wykorzystywane są do moich celów badawczych, a także transmitowane są do serwisów, dzięki którym ruch statków mogą obserwować wszyscy. Gdybym wyłączył odbiornik, obraz pozycji statków, które odbieram zniknąłby z map po paru minutach - opowiada Michał Lewczuk.
Co ciekawe, dane z systemu AIS gromadzi też Urząd Morski w Gdyni, ale nie dzieli się on swoimi obserwacjami ze wszystkimi. Z tego powodu na mapie statków na naszych wodach jest znacznie mniej niż w rzeczywistości.
Dlaczego? - Naszym zdaniem dane z systemu AIS są wrażliwe. Ruch statków obserwuje np. konkurencja, która sprawdza m.in. porty, szlaki i miejsca serwisowania jednostek. Może to posłużyć do przejęcia kontrahentów. Ponadto, za nieudostępnianiem przemawiają względy bezpieczeństwa, statki są kąskiem dla piratów. Dostęp do danych z systemu AIS ma Straż Graniczna i Marynarka Wojenna - mówi dyrektor pionu oznakowania nawigacyjnego, Jan Młotkowski z Urzędu Morskiego w Gdyni.
W połowie czerwca tego roku władze Instytutu Meteorologi i Gospodarki Wodnej odmówiły dostępu do danych z radarów burzowych, czym ściągnęły na siebie falę krytyki. Dane udostępniane w formie graficznej umożliwiały mieszkańcom zabezpieczenie się przed nadciągającym żywiołem. Inaczej jednak jest w przypadku ruchu statków.
Część osób korzystających z systemu AIS przyznaje, że z punktu bezpieczeństwa cywilnego nie ma on znaczenia i jest jedynie ciekawostką.
- Urząd Morski w Gdyni nie ma więc interesu udostępniania tych danych. Z drugiej jednak strony serwisy takie jak Flightradar, który działa podobnie, i gdzie możemy obserwować loty samolotów, zdaniem wielu ułatwiają działania terrorystyczne, tymczasem nikt ich z internetu nie usuwa - opowiada nam jeden z członków forum żeglarskiego.
Sieć odbiorników systemu AIS może się jednak rozwijać dzięki hobbystom. Jednak zakup stacji do odbioru danych i udostępnienia ich w internecie nie jest tani. - Podstawowy sprzęt kosztuje od 3 tys. zł - tłumaczy Michał Lewczuk.
Miejsca
Opinie (95) 2 zablokowane
-
2013-07-15 19:28
bać się!!
niestety,pozostałości po komunie tkwią w umysłach jak wykałaczka w dziurawym zębie!.
- 3 0
-
2013-07-15 19:56
Bez polskich odbiorców: marinetraffic.com/ais/
- 1 0
-
2013-07-15 20:21
PIRACI?
To na morzu Bałtyckim grasują piraci? Strach się bać. Jakoś pływając jachtem, ani razu ich nie widziałem. Chyba że chodzi o piratów internetowych.
- 2 0
-
2013-07-16 00:48
Zamontować piratom na Morzu Bałtyckim nadajnik AIS (1)
i wszyscy będą wiedzieli gdzie oni są...
Taką mam koncepcję...- 2 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2013-07-16 17:16
Dlaczego promujecie niepolskie rozwiążnia
Przedstawiane i prezentowane rozwiązanie nie jest polskie.
Pasjonat dostarcza dane AIS do serwera Greckiego Uniwersytetu.
W ramach prac badawczych realizowanych na tym uniwersytecie opracowano całe to rozwiązanie.
(Serwer i webową aplikacje klienta - opartą na api Google mapa)
Rola pasjonatów sprowadziła się tylko do uruchomienia odbiornika AIS i przesyłania z niego odbieranych.
Są Polskie rozwiązania, dostępne publicznie (przez Internet).
Czemu portal reklamuje códze?
Wystarczy wpisać w wyszukiwarce internetowej frazę:
"Obraz ruchu statków na Zatoce Gańskiej"
Wówczas trafiamy na stronę na republice.
To rozwiązanie polecam.
Dane nie są opóźnione, tak jak w serwisie Greckim (opóźnienie dochodzi nawet do kilku godzin).
Dodatkowo można oglądać je na różnych mapach, również w programie Goole Earth.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.