- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (78 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (507 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (283 opinie)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (135 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (139 opinii)
SKM Orłowo: windy notorycznie zepsute
Wracają problemy z windami z kładki na perony pociągów dalekobieżnych i SKM w Orłowie. Urządzenia są awaryjne od początku funkcjonowania, o czym przekonują się kolejni pasażerowie - jak pani Sylwia, która podzieliła się swoimi obserwacjami z pobytu na stacji.
Pojawiły się jako jeden z elementów inwestycji, w skład której wchodził remont peronu i budowa kładki nad peronami, łączącej dwie części Orłowa i pozwalającej na zejście na perony. Należą do PKP PLK, a firma odpowiada za ich serwis i utrzymanie. Tyle, że od początku są awaryjne. Miał pomóc monitoring, przekazanie serwisowania dwóch z nich SKM, ale skończyło się na zapowiedziach.
SKM w związku z tym, że urządzenia nie należą do spółki, od awarii się odcina, PKP PLK zaś zapewnia, że reaguje na bieżąco na sygnały i konserwuje windy, a problemem według nich jest nieumiejętne korzystanie przez pasażerów z urządzeń i wandalizm.
Mało kto myśli o pasażerach, którzy stację SKM Orłowo określają jako tor przeszkód. Oto opowieść pani Sylwii, która opisuje swoją wizytę na stacji.
Jestem mamą rocznej Zosi i nienarodzonego jeszcze juniora. Czyli ciąża (już dość zaawansowana, bo to 25 tydzień) i małe dziecko, już chodzące, ale wciąż wymagające wózka. Kilkanaście dni temu zaplanowałam spacer po Orłowie. Zazwyczaj jeżdżę samochodem jednak tego dnia fotelik dla córki został w aucie męża, a więc bez zastanowienia zdecydowałam się na podróż do Orłowa SKM, która do tej pory jako zastępczy środek transportu, nawet z małym dzieckiem, spisywała się świetnie - jechała szybko, w miarę wygodnie a i dla dziecka to niezła zabawa podróż takim dużym pociągiem. Tyle, że po wyjściu z pociągu przeżyłam ogromny zawód.
SKM Orłowo nieprzystosowana dla wózków
Okazało się, że stacja SKM Orłowo jest zupełnie nieprzystosowana dla wózków, a więc z jednej strony dla ludzi z małymi dziećmi, z drugiej dla niepełnosprawnych. Na stacji jest winda, owszem, ale nie działa. Powitała mnie jedynie karteczka, że jest awaria czy remont. Szyb windowy wyglądał tak jakby winda nie była sprawa już od kilku miesięcy, a może lat? Tego nie wiem, ale wątpię żeby usterka pojawiła się akurat tego dnia co moja wycieczka.
Pomyślałam więc: ok, winda nie działa, ale są przecież na drugim końcu peronu schody, a więc pewnie będzie też zjazd dla wózków. Niestety, zjazdu nie ma. A więc zostałam sama na peronie, w ciąży, z malutkim dzieckiem w wózku. I nie muszę chyba podkreślać, że dla rocznego dziecka zejście samodzielne ze schodów nie wchodzi w grę. Mało tego, nawet jeśli mogłabym znieść na początku dziecko, a później wózek, to taki maluch w miejscu nie ustoi, więc znosząc najpierw Zosię i zostawiając przy schodach, aby wrócić po wózek, ryzykowałbym, że mała rzuci się na samodzielny spacer w nieznane i do tego na pobliską ulicę.
Przypominam, że jestem w ciąży, a więc zniesienie wózka, który swoje waży, zajmuje mi trochę czasu, bo zwyczajnie w świecie muszę dwa razy bardziej uważać, żeby się nie wywrócić (a schody na peronie SKM Orłowo sprzyjają wywrotkom, bo są dość strome).
Wyjście? Pomoc od pasażera
Nie mając za bardzo innej opcji zdecydowałam, że córkę zapakuję do nosidełka, wózek złożę i jakoś powolutku, z takim obciążeniem, spróbuję zejść. Rozwiązanie nie było idealne, ale nie mogłam przecież stać na tym peronie do wieczora. Moja historia ma jednak szczęśliwy koniec. Na całe szczęście niebawem przyjechała kolejka z Gdańska i znalazł się uprzejmy pan, który pomógł mi w zniesieniu bagażu. Równie dobrze mogło się zdarzyć, że akurat nikt by nie wysiadł na tej stacji i musiałabym zrealizować swój plan, który dla kobiety w ciąży nie był idealny.
Podsumowując, jak to możliwe że stacja SKM jest tak niedostosowana? Co gdyby jakiś niepełnosprawny chciał pospacerować po Orłowie? Spacer skończyłby się zanim w ogóle by się rozpoczął. Jak to możliwe, że do tak znanego, lubianego i pięknego miejsca jak Orłowo nie można dostać się popularnym środkiem transportu?
Rozwiązanie sytuacji z windami na tej stacji albo chociaż zrobienie odpowiedniego zjazdu ze schodów powinno być priorytetem. Szczególnie, że sezon spacerowy już dawno się rozpoczął, a sezon wakacyjny zbliża się wielkimi krokami.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (147) 1 zablokowana
-
2018-05-30 06:21
po co łazi się lansuje. do garow. (1)
- 2 12
-
2018-06-22 08:02
Po co się
Odzywa? Do radyja, słucha i notuje! A potem do słownika, aby zrozumieć, co gadali!
- 6 0
-
2018-05-30 06:55
Z prędkością 0.15m/s poruszają się jedynie platformy dla osób niepełnosprawnych nie dzwigi osobowe czyt. Windy.
- 5 4
-
2018-05-30 07:57
Więc jeszcze raz: może nie zostala poświęcona przez katabasa? "Urząd Miejski w Brzesku chwali się na swojej stronie oddaną niedawno do użytku, nowoczesną windą. Wśród gości zaproszonych na ceremonię oddania jej do użytku był również... ksiądz, który windę poświęcił."
- 4 6
-
2018-05-30 08:43
Tych stacji jest przecież więcej
Pani Sylwio, ale takich nieprzystosowanych stacji jest przecież więcej: Leszczynki, Grabówek, Stocznia itd. I tam wind nawet nigdy nie było. Tak to jest jak człowiek raz ruszy bez samochodu ;)
- 11 0
-
2018-05-30 08:52
nie dzialaja..
bo firmy, ktore montuja windy pewnie specjalnie je tak "naprawiaja" zeby na serwisie zarabiac.
- 5 3
-
2018-05-30 10:50
problem nie tylko w Orłowie
Problem dotyczy nie tylko Gdyni Orłowa, ale w dużej mierze innych stacji. Tragedia jest w Redzie, Rumi i z tego co wiem, również w Wejherowie. Masakra jest na Grabówku, - już nie wspomnę o braku przystosowania składu skm do wysokości i odległości peronu (problem ciągnie się od przysłowiowych stu lat!). Wczoraj byłam świadkiem, jak trzyosobowa rodzina z malutkim dzieckiem, wózkiem i miała duży problem wysiąść w Chyloni (stacja prawie po remoncie)- pomogli ludzie. Już nie wspomnę o braku klimy czy jakiegoś nawiewu w skm - można się żywcem upiec podczas upałów
- 11 0
-
2018-05-30 11:56
dzis nie widzialem zadnych informacji o awarii... (1)
obawiam sie ze pani nie potrafi obslugiwac windy( czemu sie nei dziwie, bo one maja bezsensowny przycisk, ktory trzeba trzymac caly czas zeby jechala)
- 7 4
-
2018-05-30 15:10
ja widziałem, z pięć. a dopiero 15
wczoraj było że trzydzieści
- 3 2
-
2018-05-30 12:04
Prawda
Bo te windy nie zostały tam zamontowane dla ludzi, żeby były użytkowane! tu chodziło wyłącznie o kase! Zresztą tak wygląda cała modernizacja linii Warszawa- Gdynia dodam wykonana za ogromne ludzkie i unijne pieniądze! Nie liczą się ludzie, wygoda, jakość czy wygląd chodzi żeby zrobić na tym jak największy interes!
- 8 3
-
2018-05-30 13:03
od 1995r. jest tam pełne g*wno. Tak ciezko zrobic dzialajaca winde ?
- 4 6
-
2018-05-30 14:20
przyszlosc polski !!!
polska jest na poziomie niektorych krajow z afryki !!!
- 6 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.