• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok za zabójstwo na życzenie

Michał Stąporek
22 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Sąd Najwyższy w Warszawie oddalił obie kasacje do wyroku skazującego Wiktorię M. za zabójstwo swojej koleżanki, Agaty. Sąd Najwyższy w Warszawie oddalił obie kasacje do wyroku skazującego Wiktorię M. za zabójstwo swojej koleżanki, Agaty.

- Kasacja jest w tym wypadku oczywiście niezasadna - uznał Sąd Najwyższy, kończąc ostatecznie sprawę zabójstwa na żądanie, popełnionego przez 17-letnią Wiktorię na swojej koleżance Agacie w 2015 roku w Gdańsku.



Tragedia w parku Brzeźnieńskim



Przypomnijmy: w lutym 2015 roku Trójmiasto żyło śmiercią młodej dziewczyny z Wejherowa. Jej ciało znaleziono w parku Brzeźnieńskim przy ul. KrasickiegoMapka. Zginęła dzień wcześniej, od ciosu nożem w brzuch.

Ani na ciele, ani w okolicy nie było widać śladów walki. Była to przesłanka do tego, by podejrzewać samobójstwo.

Z drugiej strony nigdzie jednak nie znaleziono narzędzia zbrodni, co zdawało się przeczyć tej hipotezie.

Policja poszukiwała śladów związanych z zabójstwem w Brzeźnie. Luty 2015 r.



Samobójstwo wspomagane



Przełom w śledztwie nastąpił po trzech miesiącach, w maju 2015 r. Śledczy uznali, że Agata zginęła na własną prośbę, a o pomoc w samobójstwie poprosiła koleżankę.

Zarzuty postawiono wówczas dwóm młodym dziewczynom. Wiktoria usłyszała zarzut zabójstwa na prośbę zamordowanej, a druga - Aleksandra - zarzut zacierania śladów.

Pierwszy wyrok: 11 lat więzienia



Proces ruszył w lipcu 2016 r. i odbywał się za zamkniętymi drzwiami.

Wyrok w pierwszej instancji zapadł rok później. W sierpniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Wiktorię na 11 lat więzienia oraz zapłatę zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł.

Aleksandra, która przyznała się do pomocy w zacieraniu śladów, została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na 4 lata.

Uzasadnienie wyroku ws. zabójstwa Agaty G. Sierpień 2017


Sąd apelacyjny podtrzymuje wyrok pierwszej instancji



Od wyroku odwołała się zarówno prokuratura, jak i obrońca Wiktorii. Prokuratura domagała się podwyższenia kary dla Wiktorii do 15 lat więzienia. Obrona domagała się uniewinnienia, przekonując, że dziewczyna jedynie przyglądała się śmierci Agaty.

Wiktoria nigdy nie przyznała się do zadania swojej koleżance śmiertelnego ciosu. Przez cały czas utrzymywała, że jedynie przyglądała się jej samobójczej śmierci. Wiktoria nigdy nie przyznała się do zadania swojej koleżance śmiertelnego ciosu. Przez cały czas utrzymywała, że jedynie przyglądała się jej samobójczej śmierci.
W kwietniu 2018 r. Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok pierwszej instancji.

- Okolicznościami obciążającymi jest to, że Wiktoria M. działała z zamiarem bezpośrednim, w sposób przemyślany, poprzedzone to zostało długim czasem przygotowań do tego czynu. Zmierzała doń konsekwentnie, planując wspólnie z pokrzywdzoną - co jest bardzo istotne w tej sprawie - jej śmierć. Na jej niekorzyść przemawia również motywacja - oskarżona była zafascynowana śmiercią, przemocą i zadawaniem bólu innym ludziom. A udział w śmierci - a wynika to wprost z opinii sądowo-psychiatrycznych, a przede wszystkim psychologicznych - był dla niej źródłem satysfakcji - napisano w uzasadnieniu wyroku.
Ten wyrok był już prawomocny, ale zarówno obrona, jak i Prokurator Generalny złożyli wniosek o jego kasację do Sądu Najwyższego.

Sąd Najwyższy: sądy orzekły prawidłowo



Ten wypowiedział się w tej kwestii 22 września 2021 r. Orzekł, że wyrok sądu drugiej instancji był wydany prawidłowo i zostanie utrzymany.

- Sąd Apelacyjny w Gdańsku wywiązał się ze spoczywających na nim obowiązków w postępowaniu odwoławczym, to znaczy w sposób zwięzły odniósł się do większości zarzutów wyartykułowanych w zwyczajnych środkach odwoławczych złożonych przez obrońców w tym postępowaniu - mówił sędzia Antoni Bojańczyk, cytowany przez Informacyjną Agencję Radiową.
Sąd uznał, że sądy pierwszej i drugiej instancji prawidłowo zakwalifikowały czyn jako morderstwo, a także uwzględniły indywidualny wymiar kary.

- Należało uwzględnić kwestię działania skazanej na żądanie pokrzywdzonej. I ta kwestia nie umknęła uwadze sądu pierwszej instancji przy wymiarze kary, i w tym zakresie orzeczenie sądu pierwszej instancji zostało trafnie zaaprobowane przez wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku - mówił sędzia Antoni Bojańczyk.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (145)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane