• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sąd: majątek marszałka Struka legalny

Michał Sielski
4 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Marszałek Mieczysław Struk nie jest do końca zadowolony z wyroku sądu. Marszałek Mieczysław Struk nie jest do końca zadowolony z wyroku sądu.

Cztery zarzuty oddalone, dwa warunkowo zawieszone i 10 tys. zł grzywny na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. To wyrok w sprawie zarzutów dla marszałka Mieczysława Struka, którego oskarżono o poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Sąd podkreślił, że nie ma wątpliwości w sprawie pochodzenia jego pieniędzy.



Czy majątki polityków powinny być jawne?

- Wartość tych środków pieniężnych, które nie zostały ujęte przez oskarżonego w oświadczeniu majątkowym, to nie jest wartość duża, biorąc pod uwagę to, co się zwyczajowo ujawnia w oświadczeniach majątkowych. Kodeks karny przewiduje znaczną wartość mienia jako powyżej 200 tys. zł. Ponadto nie ma wątpliwości w zakresie pochodzenia majątku - cytuje słowne uzasadnienie wyroku Polska Agencja Prasowa.
W efekcie Sąd Rejonowy warunkowo zawiesił postępowanie karne w zakresie niewpisania do oświadczenia połowy wartości działki w Rekowie i 30 tys. zł zgromadzonych na dwóch kontach jego żony. Pieniądze należały do brata żony marszałka i pochodziły z wynajmu mieszkania.

Sąd Rejonowy w Gdańsku uznał, że to jedynie niedopatrzenie Mieczysława Struka i nakazał wpłacić 10 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

O co był oskarżony Mieczysław Struk?



Funkcjonariusze CBA kontrolę oświadczeń Mieczysława Struka prowadzili od 16 maja 2017 roku do 15 lutego 2018 roku. Dotyczyła ona oświadczeń majątkowych z lat 2013-2017. Po jej zakończeniu biuro skierowało do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczącego oświadczeń z lat 2013-2016.

- Łącznie przedstawiono mu sześć zarzutów. Dotyczą one poświadczenia nieprawdy bądź też zatajania prawdy w oświadczeniach majątkowych. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień - mówi Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Chodzi o 50 tys. zł pożyczki, którą żona marszałka zaciągnęła na zakup działki w Rekowie oraz niewpisanie do oświadczenia połowy wartości opla corsa oraz informacji na temat zasiadania w radzie nadzorczej Fundacji Europejskiego Centrum Solidarności.

Marszałek Struk usłyszał zarzuty



Mimo uniewinnienia i niewielkiej - jak na możliwości finansowe marszałka - grzywny, Mieczysław Struk nie jest do końca zadowolony z wyroku, po którym wydał oświadczenie. Publikujemy je poniżej:

- Wyrok, który dzisiaj zapadł przyjmuję z częściową satysfakcją. Od początku prowadzonego przeciwko mnie postępowania byłem przekonany, że nie złamałem prawa. Dlatego też otwarcie i na bieżąco informowałem opinię publiczną o szczegółach sprawy i stawianych mi zarzutach. W wyniku długiej i niezwykle drobiazgowej kontroli, jak również w ocenie Sądu potwierdzono, że mój majątek ma pokrycie w dochodach, które były jawne, legalne i opodatkowane. Prokuratura postawiła mi zarzuty, które były niezasadne. Oceniam to jako próbę doprowadzenia do skazania, a przynajmniej oskarżenia mnie, za wszelką cenę i na podstawie błahych pretekstów. Moja sprawa pokazuje, że niejasna i zagmatwana konstrukcja przepisów dotyczących oświadczeń majątkowych może stać się niebezpiecznym narzędziem w rękach służb specjalnych walczących z opozycją, zwłaszcza z samorządami. Dziś sąd oczyścił mnie z większości zarzutów, a w pozostałych umorzył postępowanie. Jest to dla mnie ważny wyrok. Działanie Sądu oceniam jako wnikliwe i rzetelne, choć nie ze wszystkimi jego rozstrzygnięciami się zgadzam - ocenia Mieczysław Struk.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (317)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane