- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (78 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (507 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (282 opinie)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (135 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (139 opinii)
Sąd odmówił aresztowania byłego wiceprezesa SM Morena
Sąd odrzucił wniosek prokuratury i odmówił aresztowania byłego prezesa SM Morena Henryka T. - podejrzanego o wyłudzenie odszkodowania i oszustwa na kwotę 226 tys. zł. Prokuratura zapowiada, że złoży zażalenie od tej decyzji.
W ostatnią środę Henryk T. usłyszał z kolei zarzuty w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku.
Chodzi o "spowodowanie zdarzeń będących podstawą wypłaty nienależnego odszkodowania oraz oszustwa na kwotę 226 tysięcy złotych, co stanowi mienie znacznej wartości".
Wniosek o areszt: zagrożenie wysoką karą i obawa matactwa
Henryk T., pełniąc funkcję wiceprezesa spółdzielni, zlecać miał innym osobom "powodowanie zdarzeń stanowiących podstawę do wypłaty odszkodowań". Osoby te na jego polecenie - zdaniem śledczych - uszkadzały ściany klatek schodowych w należących do spółdzielni blokach. Następnie, według prokuratury, podejrzany zgłaszał szkody, wprowadzając w błąd ubezpieczyciela co do okoliczności ich powstania, wyłudzając w ten sposób nienależne odszkodowanie.
Prokuratura ze względu na wysoką karę zagrażającą podejrzanemu (do 10 lat więzienia), a także w obawie przed ewentualnym matactwem wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie byłego wiceprezesa spółdzielni na trzy miesiące. W piątek sąd odrzucił ten wniosek, pozostawiając jednak Henryka T. pod dozorem policji.
- Złożone zostanie zażalenie na decyzję sądu. Jest ono aktualnie przygotowywane. Prokuratorzy uważają, że przesłanki zawarte w samym wniosku, czyli zagrożenie wysoką karą oraz obawa matactwa, są nadal aktualne - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Prokuratura: sprawa jest rozwojowa
Przy okazji prokuratorzy podkreślają, że śledztwo w sprawie nadużyć w spółdzielni ma charakter rozwojowy. Jest kilka innych wątków, które wciąż są badane - chodzi m.in. o możliwe nadużycia uprawnień przez członków zarządu i rady nadzorczej spółdzielni, zawyżanie kosztów prac remontowych, przekazywanie w najem i zbywanie nieruchomości pozostających w zasobach spółdzielni bez przeprowadzania postępowania przetargowego, zawieranie niekorzystnych umów dzierżawy oraz posługiwanie się podrobionymi dokumentami.
Poza Henrykiem T. zarzuty usłyszała - przynajmniej do tej pory - jeszcze jedna osoba - jego bliski współpracownik.
Opinie wybrane
-
2021-02-05 12:24
(1)
a mógł się do partii zapisać, wtedy nawet za większe przekręty nie byłoby ani śledztwa, ani zarzutów, ani dozoru policyjnego, może nawet jakiś order by wpadł
- 14 2
-
2021-02-05 20:40
Przykład jakiś?
- 0 1
-
2021-02-06 20:50
teraz tak długo
Będą przygotowywać proces , aż POKO wróci do władzy .
Jeszcze odszkodowanie dostanie z naszych podatków. I zasądzi to sędzia , który opłacany jest z naszej kasy . Zawsze wiatr w oczy .- 3 1
-
2021-02-05 18:52
To już nie ma znaczenia czy z prawa czy lewa - oni nigdy sobie krzywdy nie zrobią. Ludzie nie powinni patrzeć na żadną opcję tylko wspólnie na Polskę.
- 8 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.