- 1 Ktoś zostawił dokumenty na przystanku (40 opinii)
- 2 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (289 opinii)
- 3 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (220 opinii)
- 4 Stracił pół mln zł, bo zainwestował w kryptowalutę przez oszusta (48 opinii)
- 5 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (84 opinie)
- 6 Ugaszono pożar na budowie osiedla (185 opinii)
Sąd umieścił kierowcę z Monciaka na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego
Sopocki sąd zadecydował, że 32-letni Michał L., który w połowie lipca wjechał samochodem na Monciak i sopockie molo i ranił ponad 20 osób, trafi na oddział zamknięty szpitala dla psychicznie chorych.
Prokuratorzy poprosili sąd o wydanie Michałowi L. zakazu prowadzenia samochodu. Sąd zgodził się z tym wnioskiem i orzekł taki zakaz na czas nieokreślony.
Sąd będzie regularnie sprawdzał stan zdrowia Michała L. i w zależności od opinii lekarzy będzie decydował, czy mężczyzna pozostanie w szpitalu, czy będzie mógł wyjść na wolność.
- Takie wnioski sąd formułuje zazwyczaj co sześć miesięcy - informuje Małgorzata Ciksza, obrońca Michała L.
Gdy lekarze stwierdzą, że Michał L. jest już zdrowy, sąd będzie musiał wypuścić go na wolność.
Jeszcze przed posiedzeniem sądu, obrońca Michała L. mówiła: - Mój klient jest w tym momencie osobą świadomą, bardzo żałuje tego, co zrobił. Cierpi na jedną z poważniejszych chorób psychicznych. Problem zaczął się wtedy, gdy odstawił leki, po których czuł się gorzej. Później nie był już w stanie kontrolować swojego zachowania.
Do dramatycznych zdarzeń z jego udziałem doszło 19 lipca wieczorem. Mężczyzna przez siedem minut jeździł samochodem po pełnej ludzi ul. Bohaterów Monte Cassino oraz po sopockim molo. Początkowo jechał wolno i omijał pieszych, później jednak rozpoczął prawdziwe polowanie na przechodniów - według świadków wjeżdżał w nich celowo.
Potrącił łącznie 23 osoby. Kilka z nich odniosło poważne złamania, a jednej osobie groziła nawet amputacja. Sam 32-letni kierowca skończył swój rajd na drzewie. Z samochodu wyciągnął go wściekły tłum. Dopiero wtedy na miejscu pojawiła się policja, która uchroniła go przed linczem.
Początkowo postawiono mu zarzuty dotyczące spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, za co grozić może do 10 lat więzienia. On sam zachowywał się jednak dziwnie, opowiadał policjantom o filmach, które lubi oglądać, przyznał też, że wcześniej leczył się psychiatrycznie. To właśnie dlatego prokuratura zdecydowała się na powołanie biegłych, którzy ostatecznie uznali go za całkowicie niepoczytalnego.
Samochód Mchała L. podczas jazdy po Monciaku
Opinie (283) ponad 10 zablokowanych
-
2014-12-16 12:39
Wypuścić natychmiast bohatera
Da słowo i nie wsiądzie nigdy więcej za kierownicę! bucha-cha-cha-cha-cha-cha-cha ... !
- 10 1
-
2014-12-16 12:30
nie znam typa i nie wiem na ile jest niepoczytalny a na ile to ściema
ale przyznam ze furtka w polskim prawie jest naprawdę szeroka dla tych co chcieliby z niej skorzystać
- 30 2
-
2014-12-16 12:29
Jest niebezpieczny dla otoczenia zamknąć dożywotnio.
- 18 1
-
2014-12-16 12:28
z jednej strony masz rację, lincz ma długą historię i jest wentylem dla społeczeństwa
z drugiej mamy "procesy" inkwizycji np. zwierząt o ludziach nie wspominając, z nowszych czasów waterboarding albo dekapitowanie posągów Buddy w Afganistanie. nie wiem co lepsze....
- 1 2
-
2014-12-16 12:26
Za kilka miesięcy wyjdzie bo mamusia sie już o to postara przecież ma wpływy. Teraz czekamy aby na molo ruszył z karabinem i też mu nikt nic nie zrobi bo zapomniało tabletkach wiec pójdzie na 4 miesiące do wariatkowa i będzie o.k.
- 32 3
-
2014-12-16 12:25
Lepiej w szpitalu niż w .......
ręka ,rękę
- 8 2
-
2014-12-16 12:11
jezeli stwierdza ze jest zdrowy (1)
to powinni postawic go pod sa za probe popelnienia morderstwa z premedytacja, czy sie myle?
- 28 2
-
2014-12-16 12:25
prawdziwny bobi
Yszty przestań podszywa się pod bobiego! !!!
- 2 1
-
2014-12-16 12:12
I teraz za nasze pieniądze będą go leczyć.
Nie zgadzam się!
- 23 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.