• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sami godzimy się, by piraci nas okradali

Dominik B.
8 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Choć wymiana filmów i muzyki odbywa się dziś przede wszystkim przez serwisy internetowe, klasyczni piraci wciąż mają ręce pełne roboty. Choć wymiana filmów i muzyki odbywa się dziś przede wszystkim przez serwisy internetowe, klasyczni piraci wciąż mają ręce pełne roboty.

Choć piractwo audio-video jest nielegalne, na rynkach we Wrzeszczu i na Przymorzu jest praktycznie usankcjonowane - pisze nasz czytelnik, pan Dominik.



Czy kupujesz pirackie płyty?

Wszyscy się zgodzą: oryginalne płyty z filmami, grami i muzyką są za drogie, ale wysoka jakość produktu z kolei nie do podważenia. Wszyscy się zgodzą: pirackie płyty są o połowę tańsze, ale z jakością bywa bardzo różnie.

Piractwo - co za truizm - jest nielegalne. Zarabia na nas miliardy w skali makro. Sankcjonujemy ten stan rzeczy, bo mamy taniej. Ale nie wiem czy świadomi, że to taniej to w stosunku do jakości i tak zbójecko drogo, a łatwy pieniądz piratów drenuje nasze portfele. I w tym również kontekście pragnę zwrócić uwagę na bezczelne piractwo usankcjonowane w szczególności na rynkach na Przymorzu i we Wrzeszczu, gdzie bywam od lat, bo lubię ten koloryt.

Od lat obserwuję te same twarze kilku piratów. Nigdy nie byłem ich klientem. Aczkolwiek nie raz wpadły mi przypadkiem w ręce ich produkty. Przyglądam się jak działają na rynkach, słyszę rozmowy. Z relacji znajomych też sporo wywnioskowałem. Stoją bezczelnie w najlepszych punktach handlowych rynków, oferując do sprzedaży puste pudełka. Zamawiasz. Pirat znika i po chwili przynosi płytę. Pakuje w pudełko. Twierdzenia, że trudno piratów przyłapać na gorącym uczynku to śpiewka dla naiwnych. Karalna jest przecież nie tylko sama sprzedaż. Posiadanie, i to ilości hurtowych, tym bardziej! Z punktu widzenia operacyjnego zarekwirowanie towaru i postawienie zarzutu tym osobom (wskutek kontrolowanego zakupu) musi należeć do najprostszych zadań. Harcerz dałby radę.

Spójrzmy na drugą stronę medalu: ich obecność na rynku przynosi dochód miastu, płacą przecież za możliwość handlowania. Ich obecność to lewe dochody strażników miejskich i policji - nie mam dowodów, ale skoro tam są, to znaczy, że komuś się opłacają. Jeżeli na rynkach jest ograniczona ilość miejsc to piraci blokują dostęp do handlu uczciwym kupcom.

Pirat sprzedaje płyty po 25-30 zł. Niech w sobotę na Przymorzu sprzeda 100 płyt i w niedzielę we Wrzeszczu tyle samo. W uproszczeniu - bo ma także "stare" płyty po 5 i 10 zł - zarabia netto 5 tys. zł w jeden weekend. Razy cztery - 20 tys. Minus placowe. Niech będzie 15 tys. miesięcznie. Minus ewentualne łapówki. Niech będzie 10 tys. na czysto. Opodatkowane? Chyba nie. Przeciętny Polak musi na to pracować przez cztery miesiące (licząc po 2,5 tys. zł pensji netto). Ale przeciętny Polak da zarobić piratowi. Co za paradoks.

Ile może kosztować pirata w hurcie taka płyta? Dociera z Chin lub Rosji, może z jakiejś dystrybucji polskiej. Kilku pośredników, transport, łapówki. Niech będzie mocno na wyrost nawet 5 zł za sztukę. Nie znam tego środowiska. Podpieram się szeptanymi informacjami. A co z tymi, którzy sami produkują? Ich koszty są marginalne. A sprzedają nam produkt z kilkusetprocentową marżą. Nielegalnie, ale w poczuciu bezkarności.

Chcę zwrócić uwagę internautów, z których niejeden zaopatruje się we wspomnianych miejscach, że piractwo to nie wyłącznie remedium na drogie oryginalne produkty. To ogromny biznes, mający na celu okraść (nie mylić ze słowem "zarobić") uczciwego człowieka. Kto temu przeczy - przyczynia się do rozkwitu procederu. Ktoś znowu stwierdzi - gdyby nie piractwo wielu ludzi skończyłoby w nędzy, bo piractwo to też miejsca pracy, tyle że w szarej strefie. Owszem, ale tam gdzie możemy, wystąpmy przeciwko jawnym cwaniakom.
Dominik B.

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (62)

  • Dlatego nie daj zarabiać piratom (9)

    I ściągaj za cenę połączenia internetowego.

    Ci na rynku kradną ponieważ czerpią zysk z piractwa - jeśli ściągasz i nie masz z tego zysku lub nie płacisz za to nie kradniesz.

    • 32 10

    • (8)

      na mózg Ci padło debilu kradzież to kradzież obojętnie czy płacisz czy sam ściągasz!

      • 4 12

      • (7)

        mamusia nie nauczyła Cie wyrażania własnej opinii bez obrażania innych?

        • 13 0

        • (6)

          nauczyła ale jak ktoś jest złodziejem to niestety też debilem i nic na to nie poradzę

          • 1 8

          • to było pytanie retoryczne nie musiałeś odpowiadać

            • 5 0

          • (1)

            utrata domniemanych przychodow to nie kradziez. a jesli ktos kogos juz okrada to ogromne koncerny nas, klientow. oferujac nam odgrzewane kotlety po wygorwanych cenach. i pytanie dnia, zgadnijcie ile maja artysci ze swojego prouktu? 5-10%. a teraz sie zastanwocie, czemu to koncerny sicgaja "piratow" a nei artysci

            • 2 0

            • Bo płyty z grami/muzyką/filmami są niezbędne do życia jak powietrze czy woda i każdy MUSI je mieć... żenada jesteście żałośni... ja się brzydzę KRADZIEŻĄ...

              • 0 1

          • :) (1)

            no no bo każdy złodziej to debil i pijak
            bo każdy pijak to złodziej :)

            • 1 0

            • dla mnie każdy złodziej to debil ale żyjemy w takim z****nym kraju i dopóki odejdzie pokolenie które wyrosło na cwaniactwie i okradaniu wszystkich nie zrobi się tutaj normalnie, niestety taka jest prawda, a jak widzę ludzi którzy się chwalą tym że kradną no to niestety mam o nich tylko jedno zdanie...

              • 0 0

          • Dedile to są ci co dają zarabiac tzw legalnym mafiom producenckim w swietle prawa!!!

            A ile są marże na filmy narzucane przez producentów płyt i koncerny multimedialne?

            • 0 0

  • Piraci....

    ...byli, są i będą......

    • 8 3

  • (7)

    Wolę kupując piracką płytę dać zarobić jakiemuś chińczykowi na miskę ryżu a Polskiemu piratowi na kotleta schabowego niż np. Edycie Górniak na nowy dom w Portugalii a jej producentowi na nowe Porsche.

    • 50 10

    • Może i są ludzie, którzy bardziej tego potrzebują (1)

      ale przykładowa Edyta Górniak pracowała na ten dom w Portugalii, a chińczyk to ukradł.

      • 2 2

      • Niedobry Chińczyk tak wziąć i ukraść dom w Portugalii Edycie A FE!!!

        • 7 1

    • (1)

      Nagraj dobry kawałek, nakręć hitowy film... skoro to takie proste. I jeszcze jedno, zastanów się czy jesteś gotów wystawiać się na celownik paparazzich 24/7. Jak dla mnie, wolę Edycie zafundować dom w Portugalii.

      • 0 1

      • biedna edzia - s****arzzi ja sledzą.....

        • 0 1

    • To słuchaj chińskiej muzyki

      i oglądaj chińskie filmy.

      • 1 1

    • I to wszystko tylko dlatego, ze sam jestes nieudacznikiem, ktory niepotrafi uczciwie na to zarobic, jak Edyta albo jej (1)

      producent? To takie polskie - kompleksy polaczone z glupkowatym podworkowym cwaniactwem.

      • 0 1

      • On (albo ona) jest nieudacznikiem? Tylko dlatego że nie jest zajarany Cichopko-Celebritami?

        To takie polskie - kompleksy połączone z uwilbieniem do medialnej papki TVN-owo POLSATOWEJ i marzeniami o życiu jak w serialu.

        • 0 0

  • cena jednej plyty to pewnie z 50 groszy a nie 5 zł (2)

    nie sądzę zeby za 30zł ktoś kupował cos od nich...

    • 8 3

    • Bylem w Chinach tam film na DVD nowość 2 $, muza i stare filmy 1 $

      • 0 0

    • zebyś sie nie zdziwił ;)

      • 0 0

  • ok wszystko ladnie pieknie

    ceny plyt z grami , i audio czy video sa zawyzone proste zdziera z nas zaiks i pare innych a pozatym w kazdej spredanaej czystej plycie jest zeby było zabawiniej podatek od piractwa dla nich

    • 11 1

  • Dokładnie

    Często już teraz tyle kosztują oryginalne płyty. W zasadzie ich biznes jest na wykończeniu ponieważ praktycznie każdy może za darmo ściągnąć co chce z sieci płacąc 50-60zł miesięcznie abonamentu.

    Według mnie policja powinna zajmować się właśnie takimi niedobitkami z rynku i serwisami torrent działającymi na zasadzie wysyłasz SMS - ściągasz.

    To są złodzieje.

    Zwykłych użytkowników P2P, którzy ściągają i rozpowszechniają za darmo należy zostawić w spokoju. To nie tylko nie zmniejsza zysków artystów, lecz wręcz przeciwnie - pomaga ich wypromować. Od kilku lat nigdy nie zdarzyło mi się kupić oryginalnej płyty bez wcześniejszego przesłuchania jej na komputerze. Zresztą wolę mieć na krążkach albumy które bardzo cenię - dla własnej satysfakcji. To nie przeszkadza mi trzymać ze względów praktycznych pirackich wersji tych albumów na komputerze w formacie mp3 do odtwarzacza lub samochodu.

    • 28 3

  • .... (1)

    Było,jest i bedzie. Nie Ci to inni. Nie tu to gdzie indziej. Boli Cie to? To oni ryzykuja nie Ty. A łapanki były nie raz i nie jeden ma zarzuty. To jest jak narkotyki były są i będą. Łatwy zysk zawsze kusił. Pozostaje sie tylko cieszyć z tego iż sami uczciwie zarabiamy i niemamy problemów jak oni :-)

    • 8 2

    • A nie pomyśleliście, że piractwo jest potrzebne?

      Przynajmniej jeśli chodzi o muzykę. Artysta z sprzedanej płyty otrzymuje ok. złotówki, a z zagranego koncertu jakieś 50%. Zróbmy szybką kalkulację:
      Ściągnęliśmy nawet całą dyskografię jakiegoś zespołu... powiedzmy 5 płyt. Wykonawca stracił na tym 5 zł. Bardzo nam się muzyka podoba i gdy tylko w naszej okolicy odbywa się koncert z przyjemnością kupujemy bilet za minimum 30 zł, więc 15 idzie dla zespołu.
      Jeśli umiemy liczyć, to łatwo nam wychodzi, że zespół i tak zarobił na nas 10 zł. Wiadomo, że na koncert danego wykonawcy może jeszcze się wybierzemy, ale drugi raz tej samej płyty nie kupimy. Tak naprawdę piractwo jest świetną promocją. Zauważyliście, że artyści nigdy nie wypowiadają się przeciwko piractwu, a jedynie wytwórnie? To one tutaj tracą.

      • 1 0

  • Tak, ceny oryginałów są koszmarne

    ale myślę, że wzorem związkowców z Enegri, można by zrobić jakiś marsz i protest.... A tak poważnie, to jakby takiemu piratowi przysolić grzywnę (oczywiście po rozprawie sądowej) tak z 50 tysięcy, to zastaowiłby się, zanim by poszedł drugi raz na handelek. Kto dziś tam kupuje? Ludzie którzy mają internet, nie potrzebują tam łazić i płacić im za jakieś podróbki.

    • 5 1

  • (1)

    Szanowny Panie Dominiku proponuję zrobić podobne wyliczenie dotyczące koncernów sprzedających muzykę i gry. Ciekawe ile oni zarabiają na oryginalnych płytach. Oczywiście część tych pieniędzy przeznaczanych jest na nowe technologie i inwestycje czy tantiem jednak większość zabierają ci którzy są na szczycie tej piramidy. Liczę iż przeprowadzi Pan kolejne śledztwo i prześledzi np. ceny płyt koncernu Sony,przedstawi wyliczenia dotyczące stosunku ceny do jakości, zastanowi się nad drenażem portfeli przeciętnych polaków. Liczę na to że zapała Pan słusznym oburzeniem nad różnicą zarobków szefów koncernów a pospolitych zjadaczy chleba. Proszę żeby swoje wnioski wysłał Pan do rubryki " Co mnie gryzie" abyśmy wszyscy mogli zapoznać się z Pańskimi błyskotliwymi przemyśleniami.
    O ile Pan oczywiście nie jest Pan wytworem portalu

    • 18 2

    • Cóż za infantylne podejście do tematu. Wiesz, to że coś jest drogie, nie znaczy że powinno się to kraść.

      Na tej samej zasadzie należałoby rabować apteki, no bo przecież jak oni mogą chcieć za jakieś pastylki tyle pieniędzy, mafia!
      W przypadku firm fonograficznych przynajmniej nie ukrywają, że kasa idzie na szampana i panienki dla prezesa. Skąd pomysł, że coś z płyt ma iść na jakieś nowe technologie/inwestycje - to sprawa firmy czy inwestuje, czy wypłaca dywidendę.

      A co do artykułu - dziwi mnie tylko, że taki biznes się ciągle kręci. Przecież to dałoby się rozgonić w moment. Pytanie skąd mają filmy funkcjonariusze z Białej...

      • 1 0

  • Bzdura

    "Karalna jest przecież nie tylko sama sprzedaż. Posiadanie, i to ilości hurtowych, tym bardziej!"
    Autor nie zna prawa. Posiadanie pirackich kopii nie jest w naszym kraju karalne - karze podlega jedynie ich rozpowszechnianie.

    • 8 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane