• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sąsiedzie, nie wystawiaj śmieci na klatkę

Piotr
12 stycznia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Śmieci na klatce to problem nie tylko na starszych osiedlach. Śmieci na klatce to problem nie tylko na starszych osiedlach.

- Niby miasto wojewódzkie, niemal wszyscy modnie ubrani i w błyszczących samochodach. Tylko dlaczego moi sąsiedzi wciąż zachowują się beznadziejnie, wystawiając śmieci przed drzwi i smrodząc nimi na klatce schodowej? - pisze nasz czytelnik, pan Piotr.



Czy twoi sąsiedzi wystawiają śmieci/buty przed drzwi mieszkania?

Czasami sąsiedzi się chwalą i świetnie współpracują, a czasami wolą omijać się szerokim łukiem. Ostatnio opisywaliśmy pozytywną sprawę, gdy sąsiedzi poinformowali o tym, że będą przeprowadzać głośny remont.

Czytaj więcej: Miły gest sąsiadów.

Tym razem prezentujemy list pana Piotra z gdańskiego Chełmu, który skarży się na sąsiadów zostawiających worki ze śmieciami na klatce. Oto jego spostrzeżenia:

Wiem, że są w życiu znacznie większe problemy, ale coraz bardziej denerwuje mnie, że niemal codziennie rano, wychodząc do pracy, mijam po drodze cuchnące worki ze śmieciami. I nie są one wystawione chwilę wcześniej, do czego nie miałbym pretensji. Doskonale widzę, że stoją już wieczorem, gdy schodzę na spacer z psem.

Zobacz również: Jak rozwiązywać sąsiedzkie spory?

Śmieci, jak to śmieci - pięknie nie pachną. Rozumiem, że zimą nie każdemu chce się wieczorem iść je wyrzucić. Ale dlaczego my wszyscy mamy wąchać cudze smrody?

Już raz ktoś z sąsiadów śmieci im rozsypał. Pozbierali, ale wystawiają dalej. Chyba nie zrozumieli.

Czytaj także: Czytelnik: dość palenia na balkonach.

Czy to naprawdę jest takie trudne? Próbowałem podczas jednej z rozmów zwrócić sąsiadowi na to uwagę, ale szybko zmienił temat. Inny sąsiad podpowiada, żeby któregoś wieczoru podstawić mu pod drzwi wszystkie nasze śmieci. Może to pomoże.

Pisaliśmy również: Jak dobrze mieć sąsiada.
Piotr

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (814) ponad 10 zablokowanych

  • Przecież 70 % gdańszczan to napływowa wiocha (1)

    Dalej kartofle z obiadu wywalają przez okno albo suchy chleb dla ptaszków. Jak u siebie na wsi.

    • 33 6

    • A Gdynia w 95 % to przyjezdni z wioch...

      • 6 1

  • a co mają zrobić, jak zsyp nieczynny, a pojemniki sprzed bloku zabrali i nie oddali?

    • 3 20

  • Rycho (2)

    Jeszcze gorsze są ludziska, które wyprowadzają psy pod klatki innych ludzi, aby tam załatwiły swoje potrzeby fizjologiczne. Moje osiedle tonie w g*wnach, przez takie zryte berety, co to nawet nie pomyślą, że jak zrobiły kupę (tak oni, nie psy) to wypada po sobie posprzątać.

    • 29 5

    • Zgadzam się z tobą. (1)

      Moja złość sięgnęła zenitu w Sylwestra, gdy wyszłam ze swoim psiakiem na spacer. Spotkałam dwie roześmiane damy - pięknie wystrojone. Nie zauważyły, jak ich labrador się załatwia. Zwróciłam im uprzejmie uwagę i zaproponowałam woreczek, bo mam ich zawsze pełne kieszenie. Panienki wyniośle coś odpowiedziały, więc ja - rozochocona czerwonym winem zrobiłam coś bardzo nagannego.. Wzięłam kupę ich pieska i obrzuciłam te piękne sylwestrowe kreacje. Ich krzyki zagłuszyły fajerwerki a za mną się tylko kurzyło. Mój wuefista byłby ze mnie dumny ;) Mam nadzieję, że te damy zapamiętają tę przygodę na zawsze..

      • 20 0

      • Brawo! Tak zawsze trzeba robić tym kurkom !!!

        • 8 0

  • Taaa, żeby tylko śmieci (5)

    U mnie na klatce powprowadzały się słoki z wiejskich domów. Klatka schodowa traktowana jak przedsionek chałupy to norma. Śmieci, meble, a nawet buty. Na nagrode zasługuje sasiad który na drzwi od zewnątrz nakleił sobie haczyk i wieszał na nim siatké z czerstwym pieczywem i.. Kurtkę! Po kilku tygodniach pukał po mieszkaniach bo ktoś mu tą kurtke zabrał. Był autentycznie zdziwiony bo klatka schodowa przecież zamykana, i że to na pewno któryś z sąsiadów ukradł i że on "tego tak nie zostawi" xD Już pomijam że w dzisiejszych czasach byle ulotkarz, kurier czy zwykłe menele wymieniają sie kodami do klatek. Taki jest obraz przyjezdnych, których w gdańsku jest już więcej niż mieszkańców.

    • 61 0

    • (3)

      To nie miałeś(aś) za sąsiadów ukraińców. Dla nich klatka schodowa to budka telefoniczna i palarnia. Nie wiem dlaczego ale gdy ktoś do nich dzwoni to wychodzą na klatkę schodową i tam drą mordę do telefonu. Na klatce też palą i prowadzą dyskusje, często w...samych gaciach i skarpetach.
      Wiem, trudno w to uwierzyć, ale widziałam to na własne oczy gdy wynajmowali vis a vis mnie mieszkanie...

      • 22 0

      • Owszem mam też ukraińców (2)

        Ich zwyczajem z kolei jest.. Niezamykanie drzwi od mieszkania. Po kilka godzin dziennie potrafią mieć otwarte na oścież drzwi do mieszkania. Muzyka, śmiechy, rozmowy. Wszystko sie niesie. Ale tez rano, po prostu otwarte drzwi i.. chrapanie xD Nie rozumiem, oni tak wietrzą te mieszkania, nie mają kluczy czy o kij chodzi. Chciałem kiedyś zapytać, ale oni to tylko "dyń dobly" i "doswisdenia" potrafią, a ja też nie rozumiem.

        • 14 1

        • A tak, dla nich klatka schodowa to nieodłączna część mieszkania :)

          • 9 0

        • No to miałem szczęście - "moi" Ukraińcy drzwi zamykali, śmieci nie wystawiali i z miesiąca na miesiąc lepiej mówili po polsku. Sympatyczna para z kilkuletnią córką.
          Niedawno się wyprowadzili i teraz strach kto po nich się wprowadzi ;)

          • 2 0

    • Hmmm

      Byle ulotkarz, kurier. To ludzie drugiej, trzeciej kategorii? Skąd taka pogarda, bo sądząc po polszczyźnie, którą się posługujesz, zakończyłeś edukację dość wcześnie i nigdy jej nie kontynuowałeś? Ja też jestem przyjezdny, moi dziadkowie przyjechali do Gdyni w 1945, rodzice urodzili się w Gdańsku, ja też. Jestem gdańszczaninem? Nie mieszkam już tu, chociaż kocham to miasto, ale z daleka. Jak to rozgryźć?

      • 1 1

  • To nie jest tylko gdański problem. Mieszkam w europejskiej stolicy, w kamienicy zamieszkałej przez 100% białych ludzi i system śmieci/buty przed drzwi też jest tu popularny. Może taki znak czasów.

    • 19 4

  • Wiejskie słoje (1)

    U mnie to samo, wiejskie słoje nie wiedzą co to śmietnik

    • 27 4

    • Głupia blond c**a.

      • 1 7

  • (21)

    Ja często wstawiam śmieci na klatkę. Większość czasu spędzam w domu z malutkim dzieckiem. Nie zostawię dziecka samego w domu aby wynieść śmieci do kontenera.

    • 9 119

    • (1)

      Trzymaj śmieci w domu i wynieś dopiero jak będziesz mogła.

      • 56 2

      • No przecież g*wno twojego Brajanka jest takie słodkie.... nierozumiem ...

        • 18 0

    • A to problem wziąć dziecko ze sobą? (1)

      • 34 2

      • i zamknac w śmietniku

        • 1 0

    • (7)

      Takie proste pytanie Zuza...
      Skąd przyjechałaś do Trojmiasta?

      • 31 3

      • (5)

        Bzdura i stereotyp. Mam znajomą, wielka dama, z Trójmiasta, ę i ą, wysokie mniemanie o sobie, kilka biznesów i....worek ze śmieciami pod drzwiami.
        To mentalność, stan umysłu, a nie pochodzenie.

        • 18 13

        • (2)

          Możecie minusować, ale taka prawda. To nie jest tak, że śmieci wystawia tylko słoik, a Gdanszczanin to pelna kultura. Niestety.

          • 9 14

          • (1)

            Gdańszczanie to też słoiki..

            • 7 10

            • W większości.

              • 3 1

        • (1)

          Takie rzeczy wynosi się z domu. To kultura i wychowanie.

          • 14 0

          • A ta kultura przyszła po wojnie w większości zza Buga.

            • 5 1

      • Tak jak 95 % Gdyni i 70 Gdańska ZE WSI.

        • 6 1

    • obsr*ne pieluchy wszyscy muszą wąchać?.jakos z dwójką malych dzieci sobie poradziłam i smrodów nikt ani nie widzial ani nie czuł

      • 31 0

    • Oj, to pewnie pieluszki z pachnącą wkładką często się zdarzają... (1)

      Współczuję sąsiadom.Też mam dwoje małych dzieci, ale do głowy mi nigdy nie przyszło, by zostawiać za drzwiami wózki, sanki, rowerki itd.Nie mówiąc o śmieciach, bo to po prostu chamstwo.

      • 16 1

      • i pewnie to wszystko trzymasz pod łożkiem

        • 0 0

    • (1)

      Nie trzeba było robić sobie bachora

      • 5 1

      • trzeba było zamiast bachora przygarnąć Dzika.

        • 3 0

    • Do Zuzy

      A w domu te śmieci Ci przeszkadzają ?

      • 6 0

    • To trzymaj je w domu

      • 4 0

    • To zostaw śmieci u siebie w mieszkaniu sąsiedzi nie mają ochoty wachac twoich syfow

      • 6 0

    • Wystaw na balkon.

      • 1 0

  • Ja jeszcze dopisze: (1)

    Nie gorzej swojego dizla po 10 minut rano, nie szczekaj i sr*j psem, nie drzyj się do komórki w kiblu o 12 w nocy itp

    • 27 1

    • A ty przestań oddychać... sąsiedzie odetchną z ulgą

      • 0 1

  • To mu je wysyp na wycieraczkę

    Raz , drugi może się zreflektuje. A jak nie to mu tam przynieś psią kupę.

    • 18 3

  • Cięcie worków to nie sposób. (1)

    Sąsiad przyjmie to jako czystą złośliwość i konflikt gotowy. Proponuję zwrócenie uwagi ale z uśmiechem, bez jadu. Albo karteczkę z informacją na worek ale w grzecznej formie. Nawet uwagę trzeba umieć zwracać bo to też świadczy o naszej kulturze.

    • 27 6

    • na chama nawet największa grzeczność nie poradzi

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane