• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sąsiedzkie relacje. Kartki wciąż w modzie

Maciej Korolczuk
9 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Wykręcanie żarówek z klatek schodowych to tylko jeden z nielicznych i nagannych przykładów, jak nie powinniśmy się zachowywać w miejscach, które dzielimy z naszymi sąsiadami. Wykręcanie żarówek z klatek schodowych to tylko jeden z nielicznych i nagannych przykładów, jak nie powinniśmy się zachowywać w miejscach, które dzielimy z naszymi sąsiadami.

Odezwy rozklejane przez sąsiadów po windach, szybach, drzwiach i ścianach naszych bloków napawają smutkiem za czasami, gdy to do sąsiada chodziło się po szklankę cukru, dobrą radę, przypilnować dzieci czy dać jeść kotu pod ich nieobecność. Czy stosunki sąsiedzkie z minionej epoki są jeszcze możliwe?



Jakie relacje utrzymujesz ze swoimi sąsiadami?

O stosunkach sąsiedzkich na Trojmiasto.pl można poczytać całkiem sporo.

A to, że sąsiad sąsiadowi porysował gwoździem auto, a to ktoś narzeka, że drażni go dym z palonych na balkonie papierosów (podzielam jego zdanie).

Jeszcze innych irytują sąsiedzi wystawiający na klatkę schodową cuchnące worki ze śmieciami.

Słowem - zgroza. Stosunki sąsiedzkie - o ile jeszcze istnieją - sprowadzają się do wzajemnych oskarżeń, kłótni, nienawistnych spojrzeń, plotek i komentarzy.

Do takiej refleksji skłoniło mnie ostatnio zdjęcie opublikowane na profilu naszego portalu na Facebooku. Widać na nim kartkę przyklejoną w widocznym miejscu na klatce schodowej z następującym komunikatem:

Osobę wykręcającą notorycznie żarówki z korytarza na pierwszym piętrze uprzejmie (póki co) informuję, że korytarz to nie las z grzybami, że przychodzisz i zbierasz jak swoje!

Chcesz żarówkę to idź ją kup do sklepu ofermo uważająca się za króla życia bo zaoszczędziła 2 zł!

Szanuj siebie i innych! Nie wybijaj szyb, nie sraj i nie szczaj po kątach, nie kop ścian! Ten blok to nie szalet!

Odezwę do sąsiadów kończy przykra obietnica, że "jak złapię delikwenta to przetrącę mu kulasy".

Jak rozwiązywać typowe sąsiedzkie spory?



Natychmiast w komentarzach czytelnicy zaczęli wklejać kolejne zdjęcia, które stworzyły swoistą galerię sąsiedzkich relacji.

Czego tam nie ma! Jedni wnoszą o zaprzestanie nocnych kuchennych rewolucji polegających na smażeniu cebuli, drudzy błagają, by skończyło się trzaskanie drzwiami do piwnicy (niewykluczone, że oba komunikaty pochodzą z jednej klatki schodowej, bo sąsiadowi akurat zabrakło worka cebuli), jeszcze inni - ci najbardziej zapracowani - apelują, by oszczędzić im "hostelowych jęków" i dać się wyspać przed pójściem do pracy. "Jak nie macie pomysłu jak robić to ciszej to zanurkujcie twarzą w poduszkę" - radzą na koniec.

  • Przyczyną konfliktów może okazać się też nocne smażenie cebuli.
  • W trosce o własne serca sąsiedzi próbują trafić do innych serc prosząc o zaprzestanie trzaskania drzwiami.
  • Jednym miłość, drugim utrapienie - tak wygląda codzienność mieszkańców klatki 2C.
  • Niestety nie wiemy, czy osoba otwierająca w sezonie zimowym okna na klatce skorzystała z sugestii i zgodnie z wolą sąsiadów wyjechała do Afryki.


Te wszystkie odezwy rozklejane po windach, szybach, drzwiach i ścianach naszych bloków wzbudzają tęsknotę za czasami, gdy to do sąsiada chodziło się po szklankę cukru, dobrą radę, przypilnować dzieci czy dać jeść kotu pod ich nieobecność.

I na koniec, czy naprawdę jesteśmy skłonni tylko do sprawiania sobie bezustannie wzajemnych przykrości?

Na szczęście nie.

Miły gest. Sąsiedzi uprzedzają o remoncie

Opinie (670) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (37)

    Nie smażyć cebuli po nocach))))Rozwaliłeś system.No i te hostelowe jęki....mnie najbardziey denerwowało jak mieszkałem w falofcu wystawione śmiecie i buty przed drzwiami.

    • 393 35

    • (11)

      Ty masz jakieś powiadomienie jak pojawia się nowy artykuł czy siedzisz i odświeżasz stronę?

      • 119 6

      • Itoitomam

        • 23 4

      • (3)

        Mam dzwonek w nokji 6310i na pełną godzinę)wtedy rzucam wszystko i pedzę do kompa)Wszytko dla Was moi drodzy i kochani.No nic zaraz obiadek-klasyczna fasolka po bretońsku.

        • 44 26

        • (2)

          Dziewczynę poczęstuj!

          • 16 3

          • (1)

            Żonę,kochany.Ma też wpaść Jurny Stefan,dlatego cały gar gotuję.

            • 35 12

            • Ty psa nawet nie masz

              • 14 3

      • Falofcu? (1)

        Tępy jesteś . Falowiec to w falowcu

        • 17 4

        • Sven nigdy tam nie mieszkał. Siedzi w zieleniaku i wrzuca artykuły. "Sven, już gotowe, możesz mi to puścić". Sven dokleja swój koment i publikuje. P.S. Sven nie kupuj gotowych dań, bo się wykończysz. Ugotuj sobie coś świeżego. Ziemniaki, mleko acidofilne, załóż podkoszulek i masz klimat jak w falowcu.

          • 10 1

      • on te artykuły wrzuca (3)

        więc komentarz może napisać przed opublikowaniem i zamieścić w pierwszej minucie po publikacji

        • 25 0

        • Czyli (2)

          To jakiś redaktorek - tak myślisz ?

          • 20 2

          • samotny, życiowy nieudacznik

            bo kto inny

            • 8 0

          • To jest ex szpilek.

            • 4 0

    • (6)

      Nie tylko w falowcu wystawiają w apartamentowcach, też,tak to nowopolska elyta.

      • 48 3

      • W falowcu? Pierwszy raz slysze...nic takiego sie nie dzieje. Buty kazdy trzyma w domu (5)

        • 28 8

        • (3)

          raczej by w falowcu nie postały za długo. lol

          • 44 2

          • Tak, nie postały by za długo bo tu sie pilnuje porządku :D

            • 15 5

          • Sven klamie.Nigdy w falowcu nie mieszkal

            • 4 0

          • Właśnie. Ja wynajmuje mieszkanie w falowcu. Nigdy nic nie zostawiam. Tam nawet jak na chwile wystawisz zepsutą zmywarkę, idziesz się ubrać żeby ją wynieść to jak wracasz po 10 minutach już jej nie ma.

            • 2 0

        • Buty na klatce to domena - Orunia Górna, Ujeścisko, i okolice.
          W tamtych rejonach miałem okazję to cebulactwo zaobserwować.

          • 4 1

    • widać , że nigdy nie mieszkałeś w falowcu (2)

      bo tam nie było takich zwyczajów
      nie wiem co prawda jak jest teraz
      ale kiedyś tego nie było

      • 22 4

      • Wymyślił (1)

        To smutne że jest tak ograniczony

        • 8 2

        • Czyli

          To jakiś redaktor , tak sądzisz ??

          • 6 3

    • Sven

      Skończ to podjudzanie ludzi i przestań pisać komentarze

      • 16 4

    • dzięki sąsiadom macie kolorowe życie (1)

      • 4 6

      • Kolorowe, bo muszą pisać kartki używając dwóch kolorów (czarny, i czerwony, żeby zaznaczyć, co przeszkadza)?

        • 3 1

    • "falofcu"

      Najpierw ortografia, potem komentarz !!!

      • 7 1

    • W falowcu Pawianie były zsypy i nikt śmieci nie wystawiał , butów też nie bo na galerii łączącej

      Cztery klatki od razu by ukradli . Chciałeś błysnąć a wyszedłeś na i**otę

      • 21 2

    • Falowcu i śmieci.

      • 0 2

    • Cisza...

      Moi sąsiedzi chyba przeczytali artykuł. Dziecko nie biega jak szalone po całym mieszkaniu i nie wali nogami w podłogę... a zawsze od 7 rano rozpoczynał się sprint...

      • 8 1

    • wystarczy smieci wywalic na buty i sie wsioki oducza lol

      • 5 0

    • (1)

      Smażenie cebuli pewnie Ukraina

      • 2 2

      • Cebula cebulą, ale piątkowe smażenie śledzi każdy mieszkaniec falowców przeżył. Okna pootwierane na galerię i niosło się do sąsiadów. A buty to by chwili nie postały. Ktoś chciał zabłysnąć i się nie udało. Mieszkałem w bloku, ale falowce nie są mi obce. Dobre miejsce do zabaw nie tylko w deszczu.

        • 6 1

    • Hostelowe jęki to pewnie o mnie hehe ta moja wydziera się tak że zatykam jej buzię skarpeta

      • 2 5

    • Te buty na klatce to zaścianki zostawiają z małych miast

      • 2 1

    • Takie buty ładują w śmietniku i koniec z bałaganem

      • 2 0

    • Może ravzej w falowcu!

      • 0 0

    • Lubię pluć do takich butów a śmieci rozsypywać.

      • 0 0

  • (6)

    Grozisz mi?

    • 42 64

    • Nie. Informuję o prawdopodobnym losowym uszczerbku na zdrowiu

      na zasadzie - nie łaź w mrozie w samych gaciach, bo zachorujesz

      • 24 5

    • Ostrzegam

      • 5 3

    • A dostałeś kiedyś?

      • 6 2

    • Luuuubisz to!

      • 5 4

    • Na takich karteczkach należy umieszczać

      fragmenty Listu Kozaków Zaporoskich do Sułtana! fragmenty oczywiście do wyboru, co kto woli. Na wikipedii można znaleźć również wersję ukraińską, na niektórych osiedlach pewnie przydatna.

      • 1 1

    • A co, boisz się?

      • 0 0

  • (3)

    Ja kiedyś mieszkałam obok człowieka zupełnie zwichrowanego społecznie, który nękał sąsiadów psychicznie np. rozrzucając anonimowe kartki szkalujące ich - po nocy oczywiście. Potem ulica była usłana takimi paszkwilami. Albo np. wylewał gnojówkę na drogę, która prowadziła do ich domu. No ogólnie szok! I taki człowiek mieni się być "inteligentem"...

    • 80 3

    • (2)

      Gnojówkę?
      Skund łón to mjał?

      • 14 3

      • (1)

        A wiadomo. Miał.

        • 3 1

        • własna produkcja :D

          • 14 0

  • Wielkie Państwo... (39)

    Blok jest budynkiem wielorodzinnym i trzeba niektóre rzeczy zaakceptować. najgorzej jak Pańcie lub kolesie w rurkach wyżej s...ją niż d..pę mają i wszystko im przeszkadza. Na dom nie starczyło zdolności kredytowej? Zaakceptuj jęki za ścianą...

    • 137 426

    • (9)

      Na dom nie starczyło zdolności kredytowej? To nie jęcz, bo sam nie mieszkasz!!!

      • 106 20

      • (1)

        ale jęczącym to nie przeszkadza

        • 16 15

        • otóż to, tym co hałasują nic nie przeszkadza.

          • 61 0

      • te jęki hostelowe (5)

        rozumiem, że to odgłosy seksu. Pół nocy, no no no.... Najlepiej wkomponować je w swój sen

        • 31 12

        • i pogratulować zdolności sąsiadowi (3)

          może marudę też czegoś nauczy.
          I żona będzie szczęśliwsza...

          • 34 22

          • Chyba że to agentura, i "żona" na co godzinę innego męża. (1)

            • 23 5

            • na pewno :)

              jeżeli komuś układa się w łóżku to już musi być prostytucja...
              Współczuję...

              • 23 13

          • Niech się przyłączy, nie marudzi..

            • 15 9

        • No właśnie dlatego sąsiedzi mają pretensje

          Nie dają rady dłużej niż 2 minuty ;)

          • 8 2

      • Sam wypitalaj..

        • 0 5

    • (5)

      - Blok jest budynkiem wielorodzinnym i trzeba niektóre rzeczy zaakceptować

      to niech fan cebuli i jęków zaakceptuje że mieszka w budynku z innymi ludźmi i zamknie japę oraz zamontuje wyciąg w kuchni. Proste?

      • 82 27

      • nie martw się...

        jęki ustaną jak żona wróci do domu...

        • 46 8

      • (1)

        Nie proste, nie będziesz mi życia układał, rurkowcu zapisały..

        • 9 38

        • Weź cebulę żryj na mieście. Do oporu.

          • 5 1

      • Własnie montowanie wyciągu i podłączanie go do ogólnego pionu wentylacyjnego powoduje,że smażone śledzie i cebulę czuć w innych mieszkaniach.

        • 12 0

      • Podejrzewam, że fan cebuli i jęków to nie ta sama osoba. Żadna babka go nie dopuści jak się chłopina cebuli nawpycha :) Chyba, że taka co se czosnek lubi pogryźć...

        • 0 0

    • (3)

      Dokładnie tak. Blok jest budynkiem wielorodzinnym dlatego trzeba się zachowywac tak, aby nikomu nie przeszkadzać.

      • 108 3

      • Dokładnie.

        Ja szanuje sąsiadów - chyba że są psycholami.
        Sąsiadka ma malutkie dziecko - nie puszczam zmywarki po nocach (nasza kuchnia jest prawe nad sypialnią malucha), nie hałasuję. Ale mamy też na parterze sąsiada psychola, wiecznie jest coś źle, jęczy, narzeka na władze spółdzielni, ale nie napisze podania, nie zbierze podpisów - tylko wk...wia. Omijam szerokim lukiem.

        • 53 1

      • A co jesli zwracajacy uwage przeszkadza? (1)

        Bo jest nadwrazliwy i slyszy cos czego inni nie slysza?

        • 6 16

        • Może są głusi od noszenia słuchawek dokanałowych?

          • 8 1

    • (1)

      Skoro decydujesz się na mieszkanie w bloku nie jęcz jak zarzynane cielę. Można mieć udane! życie seksualne i sąsiedzi nie muszą o tym wiedzieć...

      • 76 6

      • Niektórzy krzycząc wniebogłosy mają jeszcze bardziej udane

        • 5 1

    • bzdura

      skonczona bzdura. szanowac sasiadow tak,. jakbys chcial, by ciebie szanowano

      • 28 0

    • Przeciez domy przy obwodnicy sa tansze niz (1)

      mieszkanie w przyzwoitej lokalizacji. O czym mowa.

      • 10 1

      • jak porównasz najtańsze domy do najdroższych mieszkań to tak się zdarza

        Natomiast 50 metrową klite w Oliwie 3 lata temu można było mieć już za 325 koła, albo na Łąkowej 73 metrową nawet za 430. Mówię o nowych. Przy obwodnicy za samą 1000 metrową działkę dasz około 2 stówy. Wybudowanie domu 120 metrów z 30 metrowym garażęm (mniejszy dom to bezsens bo wtedy faktycznie wystarczy mieszkanie albo szeregowiec) to minimum 450 tys i tylko jak sam będziesz szukał fachowców, a nie zlecisz tego firmie budowlanej.

        • 4 0

    • Mądry

      "blok jest..." No właśnie, pomyśl o tym jak będziesz szczać pod klatką lub drżeć r.ja pod bookiem. Nie jesteś sam. Mieszkasz z innymi ludźmi.

      • 22 1

    • Ty nie słyszy mnie, ja nie słyszę Ciebie. Co tu jest do rozumienia?

      • 9 1

    • aris (1)

      W bloku wielorodzinnym obowiązują zasady. jak się nie umie ich przestrzegać to należy się wyprowadzić, a nie wymagać od innych żeby znosili ich łamanie.

      • 29 2

      • Szkoda, że nie jesteś moim sąsiadem - takich, to ja poproszę.

        • 9 1

    • Dom pod miastem kosztuje taniej, niż moje mieszkanie w mieście, więc o czym piszesz, jak nie znasz cen na rynku. (1)

      Trzeba zaakceptować? Okay, jak ktoś idzie w nocy do toalety, spuszcza wodę, myje ręce, musi się umyć, bo wrócił z pracy, z podróży, okay, gdy dziecko płacze (tzn. można to zrozumieć). Ale prania do godz. 1.00 w nocy (wirówka pralki hałasuje jak odrzutowiec wojskowy), wieczne walenie drzwiami (dosłownie - hałas taki, jakby ktoś chciał na tych drzwiach się wyżyć - i drzwi do mieszkania, i drzwi w mieszkaniu; a jest taka instytucja jak klamka, można spokojnie zamknąć drzwi bez przyprawiania sąsiadów o zawał), imprezki do 3.00 nad ranem, remonty bez uprzedzania innych, że będą prowadzone (a wystarczy napisać kartkę i poinformować do kiedy potrwają) i bez sprzątania po sobie (nabrudzili, to powinni posprzątać), bez naprawy za szkodę (obdrapie ścianę na klatce - podczas wynoszenia gruzu - to niech podmaluje ubytki;, tak samo jak zniszczy sąsiadowi wycieraczkę, to niech chociaż przeprosi).

      • 25 3

      • wszystko ma swoje wady i zalety

        jeden woli mieszkanie w centrum inny dom za miastem. W bloku zawsze będzie wkurzało to że są sąsiedzi którzy naruszają spokój. Nie zmienimy tego bo zawsze trafi się jakiś czub. Mieszkanie za miastem może być natomiast problematyczne przy dojazdach. Zależy gdzie kto pracuje i jakie ma priorytety.

        • 6 0

    • Przede wszystkim zaakceptować fakt, że nie mieszkasz tam sam (2)

      Jęki za ścianą? Proszę bardzo, ale nie po nocach. Zaakceptuj fakt, że inni chcą się spokojnie wyspać, a nie słuchać twoich jęków.

      • 11 5

      • sex w dzień? (1)

        co ty pitolisz tutaj?

        • 0 1

        • hi hi hi... a dlaczego nie?

          • 0 0

    • Wracaj do obory słoju.

      • 1 3

    • na odwrót mędrku (2)

      skoro mieszkasz w wielorodzinnym budynku to przestrzegaj norm społecznych, czyli użytkuj swój lokal i powierzchnie wspólne tak aby nie zakłócać spokoju sąsiadów, taki podpunkt dla tego typu ludzi którzy sami nie mają na tyle rozumu żeby to wiedzieć, jest w regulaminie spółdzielni w moim bloku, na brak kultury osobistej niestety nie ma paragrafu, ale tylko dlatego że w społeczeństwie cywilizowanym uważa się kulturę osobistą za coś oczywistego, nastały jednak czasy aby ją egzekwować regulacjami od ograniczonych umysłowo jednostek

      • 8 1

      • z jego wypowiedzi zrozumiałem że on raczej narzeka na pewną prawidłowość, a nie że uznaje ją za normalną (1)

        po prostu w bloku mieszka tyle ludzi że zawsze znajdzie się jakiś wariat. Nie mówiąc już o tym że każdy ma inne przyzwyczajenia i inny stopień wrażliwości. Dla jednego jest to nie spuszczanie wody nocą, a dla innego nap...lanie muzyką jedynie w weekendy. Dogadaj się z każdym. Widzisz to forum? To jest właśnie przekrój mieszkańców bloku. Można tego nie akceptować ale ci ludzie właśnie siedzą przed komputerami i zastanawiają się jak sobie nawzajem do.ebać. Pozdrawiam :)

        • 2 1

        • nie prawda

          to tylko wymówki to o czym piszesz, są też ludzie racjonalni, którzy sami z siebie wiedzą np. nie zostawię roweru pod skrzynkami bo komuś może zawadzać, nie trzaskam drzwiami, nie piorę po 22, nie skaczę po swojej podłodze bo to cudzy sufit i tym podobne

          a sąsiedzi zamiast nawzajem sobie dokuczać mogliby się zjednoczyć i wnieść do spółdzielni o wyciszenie, a cała Polska sąsiadów blokowych zjednoczyć i mówić głośno o problemie deweloperskich bloków budowanych o wiele gorzej niż kiedykolwiek przed dewelopErą

          • 0 0

    • zaakceptujesz śmieci i robactwo na swojej klatce? pokopane ściany wymalowane tydzień wcześniej z twojej kasy (składka na fundusz remontowy) ... ty płacisz za remonty, a wynajmujący mieszkanie koleś ma to głęboko, bo wypił jedno piwo za dużo

      • 0 0

  • Tchórzostwo? (18)

    Mógłbym powiedzieć, że kartki to tchórzostwo ale wiem, że niektórymi ludźmi nie da się gadać. U mnie do zarządu wspólnoty dorwały się leśne dziadki. Lokalna firma chciała nam zamontować bezpłatnie światłowody. Dzięki temu mielibyśmy Internet symetryczny 320 Mb/s za 45 zł miesięcznie. Dziadki nie wyraziły zgody bo nie. im to nie potrzebne. Człowiek chce pogadać to rzucają domofonem albo zamykają drzwi. Z chamem nie porozmawiasz. Często tylko kartki wywieszone publicznie działają.

    • 347 18

    • (1)

      Muszą umrzeć, Bieruta nie ma, Gomułki nie ma, nie ma jak żyć

      • 36 6

      • Niby masz racje ,ale my tez będziemy na ich miejscu. Dziadki to dziadki ,a chamy to chamy...

        • 11 0

    • (3)

      Jak są w mniejszości, to trzeba się wziąć i pójść na zebranie razem z sąsiadami. Przy dobrej mobilizacji można zmienić rozkład głosów i w efekcie zarząd. Tylko niestety nie tak łatwo do tego będzie ludzi namówić.

      • 42 0

      • Nie da rady. (2)

        Mieszkam w byłym bloku kolejowym. Minimum 90% mieszkańców to emeryci i renciści. Młodych jest mniej niż 10 %. Większość emerytów na zebraniu nie wie co się dzieje.

        • 28 3

        • Tak to już jest na Batorego 6

          • 4 0

        • Te 10% oplaci Twoje internetowe widzimisie co miesiąc tym "dziadkom"?

          • 0 0

    • Swiatlowod (4)

      Niestety, taka odmowa zainstalowania światłowodu jest karania, bo jest na to paragraf który mówi że nie wolno nikomu zabrania dostępu do mediów. Jestem w zarządzie i wiem coś na ten temat, także możecie państwo zadać instalacji. Pozdrawiam

      • 26 5

      • Żądać to sobie mogę.

        "Nie bo nie". To tłumaczenie zarządu. Mogę iść do sądu i czekać rok na rozprawę.

        • 16 1

      • To nie przejdzie. (1)

        Blokowanie swiatlowodu nie bedzie interpretowane jako ograniczanie dostepu do mediow bo swiatlowod to tylko jeden ze sposobow dostepu a nie dostep jako taki.. - innymi slowy dostep macie, tylko nie najlepszy mozliwy - moga was blokowac.

        • 12 0

        • Wg naszego prawa niestety tak jest

          • 0 0

      • Sadzę,że światłowód chciała zakładać konkretna firma.Gdyby budowała to np.spółdzielnia, a potem każdy wykupił usługę u kogo chce to może nie mieli by nic do powiedzenia,a tak niestety nie muszą się zgadzać.

        • 0 0

    • (4)

      Dziadki, dziadki, dziadki.... Zapewne Twoi rodzice są w tym wieku. Człowieku, naucz się rozmawiać z ludźmi zamiast ich obrażać. Jeżeli robisz to w takim stylu jak piszesz, to nie dziw się, że zamykają drzwi przed nosem.

      • 7 16

      • Mało wiesz o życiu.

        • 7 0

      • (2)

        A jak nazwać dziadka inaczej niż dziadkiem?

        • 6 0

        • (1)

          Dziadek jest ojcem jednego z rodziców. W powyższym kontekście chodzi o starszych ludzi. Tak to się nazywa w cywilizowanym świecie.

          • 2 1

          • Człowiek pięcioletni jest starszy od człowieka czteroletniego.

            • 1 2

    • a czy wam wiecznie młodym ktoś broni się tym zająć? weź to w soje ręce, to proste rozwiązanie a nie tylko pozycja roszczeniowa

      • 0 0

    • A tym "dziadkom" te 45 złotych bedziesz co miesiąc płacił? Bo im czasem na leki brakuje tłuczku. Jak "dziadki" są oszołomy takie to powiedz że placisz za nich internet i dotrzymaj zdania nygusie.

      • 2 0

  • (14)

    jeszcze są tacy co zastawiają samochodami cudze miejsca, rozjeżdżają trawniki, śmieci na klatce albo przed wiatą bo do środka ciezko wstawić. Książkę można by napisać. Coraz więcej tylko głowa spuszczona do dołu nawet dzień dobry nie mówią.

    A można by zamiast ganiać po sklepach w sobotę spotkać się na grillu, wiosna niedługo. Ale po co. Teraz shopping w modzie i fotki na portalu, wiosna, lato, jesien, zima.

    • 179 17

    • Cudze miejsce do parkowania? Czyli rozumiem., że ktoś je wynajął i za nie płaci? (13)

      • 16 18

      • wiem że ciężko to pojąć (8)

        ale niektórzy mają wykupione miejsca parkingowe pod blokami.

        • 54 5

        • (1)

          Jemu ciężko pojąć, bo on z falowca i co dzień walczy o jedno z siedmiu miejsc pod blokiem.

          • 26 5

          • Falowiec ostatnio stawia samochody na trawniku pod szkołami (wjeżdżają na chodnik, jadą po chodniku

            i zostawiają samochód na trawniku przy ogrodzeniu) - patrz ul. Jagiellońska w Gdańsku (wzdłuż ogrodzeń szkół. Pieszy po chodniku nie może przejść, bo jadą jak po ulicy. Straży Miejskiej nie widać. To samo z parkowaniem na chodniku między blokami przy ul. Kaczyńskiego (d. Dąbrowszczaków) tzn. między nr 6 a 8. Samochody stoją na chodniku, przejść dobrze nie można (czasem trzeba nawet iść po trawie), bo potrafią zostawić dla pieszych pas szerokości ok. 2 płyt chodnikowych, lub zaparkować, otworzyć drzwi od samochodu, że przejść się też nie da i na zasadzie "poproś mnie, żebym cie przepuścił"(jak dziś czerwone Mini na numerach z Gdyni).

            • 4 2

        • I te miejsca mają postawioną przez ZDiZ tabliczkę z numerem rejestracyjnym. (5)

          Wtedy wystarczy telefon na Straż Miejską i auto o innym numerze rejestracyjnym zostaje odholowane. Jeśli ZDiZ takowej tabliczki nie zamontował, znaczy że to ogólnodostępne miejsce parkingowe. Tyle w temacie.

          • 12 15

          • A co ma ZDiZ do terenu wspólnoty? (1)

            Jeszcze nie zrozumiałeś że w nowych blokach, na ogrodzonych osiedlach wykupujesz konkretne miejsca przy zakupie mieszkania?
            Rozumiem, że pod falowcem takich udziwnień nie ma, ale świat się nie kończy na Przymorzu.

            • 30 3

            • Falowiec jest też w Nowym Porcie.

              • 2 2

          • Nie tak szybko (1)

            mi sąsiad kiedyś postawił samochód na moim miejscu postojowym.straż miejska nie chciała przyjechać bo to teren prywatny.Powiedzieli mi że mam wziąć lawetę na własny koszt i domagać się zwrotu kosztów od sąsiada

            • 21 0

            • tak to działa

              rodzice mają mieszkanie na starym mieście, sporo ludzi tam wynajmuje i też mu parkowali na jego własnym miejscu (kupionym za gotówkę jakby ktoś się pytał). Straż miejska nie ma prawa odholować takiego auta. Po prostu tata zaczął blokować te samochody które parkowały na jego miejscu. Doszło do utarczki słownej z właścicielem biura wynajmującego mieszkania w tym bloku. Facet sam przyszedł, groził policją, ale jak się dowiedział w jakiej jest sytuacji to sam zrezygnował i zaczął przestrzegać klientów przed parkowaniem na miejscach prywatnych. Aczkolwiek wg mnie wcześniej to nie była jego niewiedza tylko wprowadzanie klientów w błąd. Że niby miejsca parkingowe nie przynależą do konkretnych mieszkań i można parkować na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy".

              • 3 2

          • Jest numer miejsca parkingowego, a nie tablicy rejestracyjnej tumanie.

            • 0 2

      • (3)

        Ooo to uwielbiam, sama dostałam kartkę z pogróżkami za to, że jednorazowo zaparkowałem samochód na chodniku obok mojego bloku. A dodam, że na osiedlu nie ma opcji wykupu miejsca. Tacy będą smażyć się w parkingowym piekle.
        PS od pana policjanta dowiedziałam się, że pogróżka to dopiero jak ktoś komuś śmiercią, ale czy grożenie uszkodzenia auta i to z opcja niespodzianki to prawie nie to samo?

        • 3 9

        • to już się nauczyłaś (-łeś?), żeby swoim pudłem chodnika nie zastawiać (2)

          • 3 2

          • Napisał co wiedział, 50% „miejsc parkingowych” to miejsca, gdzie pojazd zajmuje cześć chodnika. Jakby ktoś mądry zaplanował odpowiednia ilość miejsc nikt nie miałby takich „problemów”

            • 0 2

          • nie ma takiego prawa. Masz tylko zostawić 1,5 metra szerokości chodnika i to wszystko

            • 2 0

  • Najgorsi są ci z Warmii (17)

    Buty śmieci na zewnątrz parkowanie gdzie popadnie, palenie na klatce i na balkonie

    • 324 79

    • (8)

      Wszyscy jesteście takie same chamy, czy z Warmii, czy z Gdanska, czy z Kartuz.
      U mnie wielka pani inżynier smaży rybę i drzwi na klatkę otwiera żeby wietrzyć.
      Ukraińcy wynajmujący mieszkanie wciąż cebulę smażą, a smród ucieka wielką szparą pod drzwiami. Bachor ich skacze i drze się, jak opętany.
      Podobnie bachor wielkich architektów obok, który lubią sobie muzyczki o 1 w nocy posłuchać.
      Przygłucha lekarka nie wierzy, że jej telewizor dudniący w nocy na całą parę słychać u kogoś za ścianą.
      Same elity, z rodzin wysiedlonych, przesiedlonych, internowanych, z historią, wykształceniem i sieczką we łbie.

      • 122 27

      • (2)

        Oj, smutne, tyle frustracji? Zabaw się chłopie/babo, pogadaj z kimś, idź na spacer, do kina etc., bo życia szkoda.

        • 18 55

        • A ty co, w lesie mieszkasz, że taki zrelaksowany i nie potrafisz zrozumieć, że takie zachowanie (1)

          opisane w poście wyżej meczy ludzi i rujnuje im zdrowie (i psychiczne, i fizyczne). Prawdę napisała/napisał, "chłopie/babo".

          • 21 2

          • Do lasu cię wyśle

            jak ci przeszkadza! Ale muzki w nocy nie sciszy lub bachora nie uspokoi.

            • 7 3

      • a teraz się podpisz i daj szansę tym, o których tak ochoczo gaworzyłeś

        niech oni również przedstawią twój harmonogram "dobrego zachowania"

        • 8 7

      • (3)

        Wszyscy w Gdańsku są przyjezdni

        • 7 2

        • Powiedział Janusz z Kętrzyna...

          • 5 3

        • (1)

          Dodał Wiesław z Wilna

          • 3 3

          • No właśnie że nie.

            Peter aus Danzig

            • 0 0

    • Chamstwo z kujawski-pomorskiego nie lepsze. Mialem sąsiada CSW to wiem

      • 12 3

    • (2)

      Pewnie nigdy nie zastanawiałeś się, że człowiek jako indywidualna jednostka przedstawia swój system wartości. Twoje myślenie wynika przede wszystkim z marnej edukacji, nie czytania książek i poruszania się wyłącznie w obrębie swojego miasta. Najwyższą wartością dla takiego małostkowego i zakompleksionego osobnika jak ty jest pochodzenie. obsr*ny menel z Gdańska przedstawia większą wartość niż wykształcony i kulturalny człowiek z Warmii. Takimi tekstami nieświadomie zrównałeś siebie z tymi co palą na klatce, parkują na trawniku, nie sprzątają kup po psie. Wydaje się, że przedstawiciele takie ograniczenia umysłowego są w mniejszości, a tu proszę ponad 200 "okejek". Moja propozycja dla was moi drodzy, umiłowani w ciemnocie zacznijcie czytać książki, rozmawiajcie z ludźmi, wyjedźcie poza trójmiasto. To otwiera umysł.

      • 10 8

      • ze statystyką się nie dyskutuje

        • 0 1

      • Nie podoba Ci się u nas to wróć na swoją Warmię i żyj tam tak jak wcześniej. Przyjeżdżacie do miasta a dalej żyjecie jak u siebie na wsi. Co więcej chcecie by to miasto przystosowało się do was. Nie podoba się to wracaj do siebie i przestań obrażać innych ludzi.

        • 0 0

    • (1)

      Akurat balkon to teren mieszkania I nie zabrinisz nikomu.
      Co do sloikow warminskich to prawda jak widze blachy N-niepelnosprawny to wiadomo czego sie spodziewac

      • 10 6

      • Kultury niespotykanej w Gdańsku?

        • 7 2

    • (1)

      Najgorsi są ci z Trójmiasta... wieśniaki jak każde inne, ale nosa mają wysoko

      • 5 6

      • To wracaj na wieś.

        • 6 2

  • bo ludzie przestaja rozmawiac maja fb, messangery, twitery (8)

    po cholere ????

    • 127 17

    • ojciec kiedys w bloku pod zarowka nakleil kartke „nie kradnij - 7 przykazanie” i przestali krasc gahaahhaa (2)

      • 20 2

      • ojciec proboszcz? (1)

        • 8 5

        • Ojciec Mateusz

          • 8 2

    • nie zes*aj sie (2)

      • 4 16

      • Piękna odpowiedź, naprawdę, gratuluję

        • 8 3

      • No raz dziennie muszę. :-) lol

        • 1 1

    • (1)

      A Ty nie korzystać? Komentarz dodany z aplikacji mobilnej? I link do artykułu przesłany mamusi?

      • 0 5

      • Nie.

        • 2 1

  • Dobrze że ja nocami tylko czosnek smażę, (17)

    nikt się nie będzie czepiać.

    • 176 14

    • (11)

      Patologia mieszka teraz w blokowiskach na nowych osiedlach . Nikt nikogo nie zna . Praca dom. Kredycik i ta cenę życie Ale majom swoje m2 za 30lat hahaha

      • 8 21

      • lepsze to niż wynajmować przez całe życie i nic z tego nie mieć

        • 24 5

      • (3)

        Majom.....

        Mają

        • 6 1

        • (1)

          Purysta

          • 1 5

          • taaaa, purysta więc pewnie pedofil? bo każdy pijak to złodziej!

            • 1 0

        • To było celowo, że poprawnej polszczyzny nie znają, a wysoko się noszą.

          • 4 1

      • niektórzy nie mają wyboru (2)

        skąd ma wziąć gotówkę taki 25 latek który wkracza na drogę zawodową goły i wesoły. Ze zrzędzącą matką mieszkać? To by od niego dziewczyna uciekła. Niektórzy nie mają alternatywy. Z resztą 10 lat później, najczęściej, też nie mieliby kasy na własne M. Nawet jakby mieszkali ze starymi do tego czasu.

        • 7 2

        • Jak to niektórzy? A kogo w wieku 25 lat stać za gotówkę mieszkanie kupić (1)

          • 2 0

          • niektórzy dostają chate od rodziców

            więc mają wybór, po prostu w niej mieszkają. Ale OK, słowo "większość" lepiej by określało niż "niektórzy"

            • 1 0

      • (2)

        Kredyt bierze spora liczba osob ale widac ty panie milionerze nie musisz I nie bd mieszkac z patola..
        Btw jak ferie? Mama dala na cukierki?

        • 1 0

        • Pewnie dostał dwa pokoje po babci i się cieszy

          • 1 2

        • dwa pokoje po babci to normalna transmisja międzypokoleniowa, tak buduje się dobrobyt społeczeństw... zaczynanie życia od kredytu na całe życie to NIE jest normalność

          • 4 1

    • (4)

      Otwórz drzwi na klatkę, w nocy i tak wszyscy spia

      • 3 1

      • (3)

        skoro wszyscy spia, to kto otworzy drzwi?

        • 4 2

        • ten co nie śpi, w przeciwieństwie do wszystkich innych (2)

          • 1 1

          • Bo ktoś nie śpi, żeby mógł spać ktoś. :-) lol (1)

            • 2 1

            • Matkę po szosie wozi tylko po to żeby nas wrobić...

              • 1 0

  • (40)

    No dobra, to może jako pierwszy zaznaczę, że w ogóle nie powinno być potrzeby pisania karki z takimi prośbami. To świadczy tylko jak wiele osób nie jest przystosowana do współdzielenia przestrzeni z innymi i powinni mieszkać w lesie czy na innym odludziu. U mnie w bloku natomiast są kartki, które akurat świadczą o osobach je piszących. Są to prośby takie jak: "Proszę nie robić remontów po godzinie 18 bo chce odpocząć", "Proszę nie parkować na moim miejscu" - tylko akurat nie ma "jego" miejsca bo wszystkie są wspólne i kto pierwszy ten lepszy. Także, jak jest każdy wie, ale nic z tym nie zrobimy, a każdy w domku jednorodzinnym mieszkać nie może.

    • 169 20

    • (1)

      To jest jego miejsce przez zasiedzenie, siedzi w oknie cały dzień i ma to miejsce :-)

      • 21 2

      • Obawiam się, że tak może się jemu wydawać..

        • 15 2

    • (7)

      Ja jestem w stanie zrozumieć, że w miejscu gdzie mieszka ze sobą dużo osób, to czasami mogą wystąpić jakieś niedogodności, to chyba normalne, że ktoś musi zrobić pilnie pranie w nocy, ktoś coś szykuje do jedzenia wieczorem, ale to powinny być sporadyczne przypadki i na to nie powinno się uskarżać. Tylko że u polaków jest tak, że raz nikt nic nie powie, drugi raz też nie to przyjmują to za normę i jest tylko gorzej. Czego się nie dotknie to można się tylko sfrustrować, to jest przyjemność z życia.

      • 26 4

      • (4)

        sporadyczne? Niektórzy w nocy niestety prowadzą normalne życie - oglądają telewizję, piorą, rozmawiają. Do niech nie dociera - że to nie jest normalne i że cała reszta powinna mieć wtedy spokój i ciszę. Nie rozumieją tego. Są tacy, co pracują na zmianę i wracają po północy. I żyją :( i wydaje im się ze to ok. Jeszcze inni - chyba na dopalaczach - ci to w ogóle spać nie muszą...

        • 23 6

        • (2)

          Pracuję na zmiany i kiedy mam żyć? Wracam w nocy z pracy i żyję tak jak Ty żyjesz w sobotę czy niedzielę rano wtedy kiedy ja chcę spać po nocnej zmianie a Ty wtedy pierzesz, odkurzasz itp. Żyj i daj żyć innym

          • 16 13

          • (1)

            Zmien pracę i nie denerwuj sasiadow

            • 3 9

            • Mogę zmienić pracę

              Tylko Ty i Tobie podobni opieki nie będą mieli gdy w szpitalu się znajdą

              • 4 1

        • No ja tak żyję, a co mam poza pracą cały czas spać? Idź być d**ilem gdzie indziej.

          • 5 4

      • (1)

        A jak ktoś śpi w dzień i żyje w nocy to nie może se gotować, no bez jaj.

        • 9 4

        • Jaja też może gotować - jaki problem w gotowaniu, byle nie budził innych.

          • 5 1

    • Generalnie, to uciążliwe remonty można robić w godzinach 8:00-18:00 o ile statut spółdzielni/wspólnoty jeszcze tych widełek nie (10)

      • 13 7

      • (9)

        Co to znaczy uciążliwy remont? I co ludziom po takich ograniczeniach, jak pracują do 17 i nie ma kiedy zrobić remontu. To jakiś i**otyzm jest. Poza tym, albo robisz prace 1h przez 10 dni, albo 3 dni po 3-4h. to nie wiem co jest bardziej uciążliwe. Kolejna sprawą jest, że ile tych remontów się robi? 300/365 dni? No nie sądzę. Myślę, że tu jest problem z myśleniem: "jak ja robię remont, bo chcę to co innym do tego, jak inni robią to nie mogą bo mi to przeszkadza". Zawsze jest ja, ja, ja i na końcu JA, ot taka prawda, zero wyrozumiałości.

        • 20 28

        • Głupi jesteś i tyle (5)

          Jak ktoś robi remont przez 4 miesiące przychodząc z pracy i zaczyna o 18.00 i kończy o 23.30 to myślisz że fajnie się tego słucha?

          • 38 4

          • (3)

            Jak ktoś mieszka przy ruchliwej ulicy to o 18 nie wstrzymuja ruchu, albo nie wprowadzaja ograniczenia do 20 km/h bo komus to przeszkadza. A chyba jest to bardziej uciazliwe, jak jest remont to tymczasowo mozna sobie muzyke na sluchawkach wlaczyc i sie zmniejsza skutki..

            • 2 28

            • Wystarczy, że zamknie okno. Uszu nie zamknę, gdy sąsiad robi "pałac" od kilku tygodni. (1)

              Jeden skończył, drugi zaczął.

              • 12 1

              • Więc to Cię boli. Że sobie pałac robi...

                • 2 3

            • Masz vwyraznie podane godziny że remont do 19 i koniec. Czego nie rozumiesz?

              • 2 2

          • tez by mi sie to nie podobalo, ze konczy o 23:30.. ale do tej 21 niech sobie robi..

            • 3 11

        • U mnie na klatce (w mieszkaniu obok) robią kapitalny remont już od półtora miesiąca!

          • 5 1

        • To niech se urlop wezmą

          • 4 2

        • Problem z myśleniem to jest w polskich madek. Nawet gwozdzia w południe nie można wbić bo gnojek śpi. Każdy patrzy tylko. Na siebie

          • 3 1

    • Mieszkaniec

      Widac Twoja inreligencje sa, pewne zasady ktorych nalezy sie trzymac. Lubisz siedziec w halasie, to siedzc lubisz miec blokady na, kolach to miej. Januszu i lub Grazynko naszego spoleczenstwa

      • 8 6

    • '(...) każdy w domku jednorodzinnym mieszkać nie może'.

      Nie każdy chce ;) Ad rem: lubię mocny dźwięk -> słuchawki; imprezy, nawet kameralne -> zawsze urządzamy na mieście; korytarz -> nic poza wycieraczką; urządzanie lokalu-> 09:00 -18:00.
      Druga strona medalu: kiedy nad czymś pracuję -> zatyczki do uszu, Połówek ->słuchawki. Praktyczne i bezcenne, sąsiedzi mogą grać na trąbie;)
      I tak dalej. Da się, polecam.

      • 17 8

    • (14)

      Cisza nocna od godz 22 ale cisza gospodarcza (remonty)jest od 20.

      • 16 5

      • (4)

        podaj paragraf z którego to bierzesz?

        • 5 14

        • Regulamin Spółdzielni. (3)

          • 8 5

          • A więc dotyczy to tylko wybranych spółdzielni (1)

            a nie wszystkich

            • 6 4

            • A i to kwestia dyskusyjna;)

              • 6 5

          • Papier przyjmie wszystko, ale bezkrytyczne przywiązanie do spółdzielczych regulaminów

            z poprzedniej epoki wiedzie czasem na manowce - nie mogą przekraczać obowiązującego prawa. Warto o tym pamiętać, żeby nie zdziwić się w sądzie.

            • 4 4

      • (6)

        Zawsze była cisza wieczorna od 20 - 8 rano... na klatkach było namalowane farbą :) nocna od 22 -6

        • 13 4

        • (3)

          nigdy nie widziałem.. nigdzie.. więc zawsze w okresie międzywojennym?

          • 4 11

          • Dowcipnisiu, zapraszamy na ul. Dąbrowszczaków - jest namalowane na ścianie klatki schodowej (1)

            Dodatkowo wyciąg z Regulaminu Spółdzielni, wywieszony na klatkach, informuje o obowiązkach mieszkańców, ciszy nocnej, godzinach remontów, etc. Więc w jakim okresie międzywojennym?

            • 8 4

            • Nie ma takiej ulicy

              Może kiedyś była ale już nie ma. Tak samo jak ciszy nocnej.

              • 1 1

          • Gimnus jesteś i tyle;) to w starych blokach było

            • 0 3

        • (1)

          Za czasów komuny, dzisiaj nawet jak masz to nabazgrane na klatce to nie ma to mocy prawnej.

          • 6 5

          • Ma.

            • 1 5

      • (1)

        Ani jedno, ani drugie w prawie nie występuje.

        • 1 7

        • W prawie występuje zakłocanie miru i spokoju.

          Poczytaj trochę przepisy, nie ma w nich informacji szczegółowych podających godziny. Jest natomiast informacja dotycząca zakłócania miru, spokoju itd. Można się na te przepisy powoływać tak w dzień jak i w nocy. Wiem, bo w naszej kamienicy jest jedno mieszkanie na wynajem i jedno z pijakami zo od czasu do czasu wracają z więzienia, policja nas wspierała i w dzień i w nocy.

          • 12 1

    • Dokładnie tak. Zbyt wiele wielu ludziom przeszkadza. Szkoda.

      • 3 7

    • Mieszkałam w bloku wiele lat i powiem tak, jak komuś przeszkadza drugi człowiek to nie powinien w bloku mieszkać. Jak ktoś pragnie ciszy i spokoju to mieszkanie w bloku nie jest dla niego. Mieszkanie w bloku charakteryzuje sie tym że mieszka się na "kupie", więc słychać rożne dziwne czasami odgłosy, kupując mieszkanie trzeba się z tym liczyć, a nie później truć życie ludziom, bo zmywarke za późno włączyli, bo pralka chodzi, bo telewizor za głośno. Ludzie pogięło was?? Psioczycie na innych a sami jesteście jeszcze gorsi tym swoim czepialstwem. A już czepianie się psiarzy przechodzi wszelkie granice.
      Powiem tak, pamiętam czasy (a wtedy mieszkałam w bloku), kiedy psy nie musiały chodzić na smyczy, tylko biegały luzem i nikomu to nie przeszkadzało, ludzie mówili sobie "dzień dobry", sąsiedzi rozmawiali ze sobą. A teraz? Ludzie zacznijcie czepiać się siebie, a nie innych. jak się sobie przyjrzycie to może się okazać że wcale nie jesteście tacy święci, a do tego jesteście czepialscy.
      Podsumowując: jak mieszkasz w bloku to zawsze będziesz słyszeć innych sąsiadów, jak Ci to przeszkadza to kup sobie dom (najlepiej na odludziu) i się do niego przeprowadź i przestań zatruwać innym życie, oni są u siebie i też chcą żyć.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane