- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (76 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (496 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (260 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (229 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (121 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (136 opinii)
Sekrety wychodków dawnych gdańszczan... w Gdyni
Sporą wiedzę o tym jak żyli gdańscy mieszczanie pięć wieków temu i wcześniej, czerpiemy nie tylko z dawnych listów, ksiąg czy portretów. O ich codzienności najwięcej mówią przedmioty znalezione w... miejscach sekretnych na gdańskich podwórkach czyli w latrynach. We wtorek ich tajemnice poznają gdynianie.
- Miejsca sekretne zwane również kloakami, ustępami, wychodkami, usiadkami, czy bardziej nowocześnie toaletami, budowano dawniej na zapleczach posesji, bardzo często w ich narożnikach lub przy oficynach, w pobliżu zabudowań gospodarczych, a niekiedy przy kuchniach. Do nich trafiały wszelkie nieczystości związane z funkcjonowaniem kamienicy. W Gdańsku od końca XV wieku kloaka była podstawowym urządzeniem sanitarnym na każdej działce mieszczańskiej - wyjaśnia archeolog Ewa Trawicka, kierownik Centrum Edukacji Archeologicznej "Błękitny lew" z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.
Już w XIV i XV wieku pojawiały się w latrynach deski do siedzenia - takie, jakie czasem jeszcze zobaczyć można w wiejskich "sławojkach". W dawnym Gdańsku latryny budowano z drewna, którego w okolicach było pod dostatkiem. Jednak co istotne, oprócz nieczystości do latryn trafiały rozmaite przedmioty wyrzucane tam przypadkowo, bądź po prostu gubione w trakcie ich wykorzystywania. Beztlenowe warunki sprawiły, że wiele tych "skarbów" przetrwało do naszych czasów. W trakcie ratowniczych badań inwestycyjnych prowadzonych w ostatnich latach przez Muzeum Archeologiczne w Gdańsku w obrębie Starego i Głównego Miasta odkryto kilka latryn szczególnie "bogatych" w zabytki.
- Wydobyto z nich kilkaset całych naczyń ceramicznych, porcelanę importowaną z Chin, fajanse pochodzące z Holandii, szklane ampułki i buteleczki z wyposażenia apteki, elementy cynowej i szklanej zastawy stołowej, różnego rodzaju fajki, przybory toaletowe, elementy stroju, a także bogatą kolekcję zabawek dziecięcych. W tym prawdopodobnie jedyną zachowaną do czasów współczesnych, XVII-wieczną, marcepanową figurkę dzieciątka Jezus z szopki bożonarodzeniowej - opisuje archeolog.
Przedmioty te mówią nie tylko o tym, że gdańszczanie w swych domach często mieli ceramikę z całego świata, ale że jadano kiedyś sporą ilość fig, z których jeszcze w XIX i na początku XX wieku przyrządzano różnego rodzaju lekarstwa - przeciwko grypie, kaszlowi itp. Niosą one ze sobą nieocenione informacje o życiu rodzinnym w szeroko pojętych kategoriach: kuchnia i stół, strój, higiena i medycyna, rzemiosło, handel, podróże, rozrywka, a także przejawy życia duchowego.
"Miejsca sekretne na gdańskich podwórkach" to przede wszystkim wystawa Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, którą pokazywano także w wielu innych polskich miastach. We wtorek archeolog Ewa Trawicka, wygłosi na ten temat prelekcję w Gdyni w klubie Marynarki Wojennej "Riwiera", ul. Zawiszy Czarnego 1. Początek - godz. 17:30.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (54) ponad 20 zablokowanych
-
2011-10-11 07:55
My mamy SZADUŁKI
a właściwie Śmierdziułki bo wali na pół miasta aż oczy łzawią i,ale za 300 lat nieoceniona skarbnica wiedzy o mieszkańcach
- 3 1
-
2011-10-11 08:21
super
ale relax , coś takiego od rana przeczytać, a nie ciągle polityka i takie tam ....... Super artykuł , lekki i ciekawy !
- 4 0
-
2011-10-11 08:55
Na Oruni do dnia disiejszego ludzie robią kupę do ustępów ustawionych na dworze (2)
Do dnia disiejszego mieszkańcy Oruni biegają na dwór do drewnianych ustępów z Kluczem na szyi by załatwić swoje potrzeby fizjologiczne - mamy 21 wiek a na Oruni sie nic nie zmienia w tych starych zgnitych walących sie domach - oczywiście zabytkach (zabytkach głupoty konserwatora zabytków) Takie domy już dawno powinny być zburzone.
- 7 0
-
2011-10-11 09:19
(1)
Ależ jest postęp bo z kluczem na szyi a wcześniej wychodki nie były zamykane i s**** kto chciał
- 4 0
-
2011-10-11 09:27
Orunia to syf zrobiony przez władze i ludzi
Orunia tu się nic nie robi tu nawet nie ma sklepów
- 1 0
-
2011-10-11 09:09
Ad. My mamy Szadółki.
Na szadółkach niewiele znajdą gdyż już dzisiaj "pracuje" tam wiele osób przeszukując i wybierając co wartościowsze przedmioty by później sprzedać je w skupie surowców wturnych.
- 2 0
-
2011-10-11 10:50
wydobyto...marcepanową figurkę (1)
ciekawe czy smaczna?
- 1 1
-
2011-10-11 13:00
Zapraszam
jest wystawiona do degustacji
- 0 0
-
2011-10-11 12:41
powtarzacie sie
chyba kończą siępomysły na artykuły, co ten temat się powiela
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.