- 1 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (61 opinii)
- 2 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (298 opinii)
- 3 Paraliż drogowy na północy Gdyni (113 opinii)
- 4 Chciała kupić Bitcoiny, straciła 200 tys. (57 opinii)
- 5 Co z pociągami SKM do Pruszcza i Tczewa? (203 opinie)
- 6 Przestępca seksualny wpadł w porcie (93 opinie)
Sezon na "paragony grozy". Ale nie wszystko jest na każdą kieszeń
Media chętnie publikują latem "paragony grozy" z wakacyjnych miejscowości, wytykając gastronomom pazerność i żerowanie na klientach. Ale przecież nie ma przymusu stołowania się w miejscach, na które nas nie stać - pisze Ewa Palińska.
Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie
Wznowienia działalności i przywrócenia ruchu turystycznego wyczekiwała nie tylko branża gastronomiczna. Oni chcieli wrócić do zarabiania, a my przypomnieć sobie, jak fajnie jest zjeść na mieście.
Najpierw zjem, a potem ponarzekam, że było za drogo
Choć przez ostatni rok wiele się zmieniło, niezmienne pozostały pretensje urlopowiczów z powodu zbyt wysokich cen w wakacyjnych miejscowościach.
Tradycyjnie już internet zalała fala "paragonów grozy", na przykładzie których demonstrowano, jak bardzo gastronomowie żerują na turystach.
"Kto to widział, żeby tyle płacić za rybę? Nawet dobra nie była" - komentował jeden z internatów stołujący się przy molo w Brzeźnie.
Internetowa społeczność stanęła za nim murem.
Urlopowicze zarzucają restauratorom pazerność, narzekają, że ceny są kosmiczne, że nie da się zjeść dobrej rybki z widokiem na morze i nie zbankrutować.
Zgodni są co do jednego - tak nie powinno być! Powinno być taniej. Na tyle tanio, żeby każdy mógł sobie zjeść, co chce, gdzie chce i żeby jego portfel tego nie odczuł.
5 miejscówek na plaży - relaks, sport, zabawa, jedzenie
Obiad z widokiem nie dla każdego
Piękny to koncert życzeń, ale niestety - czasy mamy, jakie mamy, i ponad bezwarunkowym spełnianiem pragnień klientów stoi prawo rynku. W tej rozgrywce to gastronomowie rozdają karty. Skoro ustalają wysokie ceny, to znaczy, że znajdują klientów na swoje usługi.
Czy nam się to podoba, czy nie, obiad w nadmorskiej restauracji to nie jest przywilej dostępny dla każdego.
Jeśli ktoś nie może sobie na taki luksus pozwolić, ma jednak sporo innych możliwości. Może nie będzie to rybka z widokiem na morze, może trzeba będzie odejść od plaży kilkaset metrów, ale zawsze da się zaspokoić apetyt, nawet wówczas gdy dysponuje się mniejszym budżetem.
Oszustów trzeba piętnować, ale nie każdy restaurator nim jest
Oburzonych "paragonami grozy" doskonale rozumiem w jednym przypadku - jeśli restaurator nie był wobec nich uczciwy. Gastronomiczni oszuści oczywiście się zdarzają i ich działalności usprawiedliwiać nigdy nie będę.
Przeciwnie - jeśli komuś z Państwa zdarzy się trafić na restauratora, który zatai przed klientami, że podane ceny dotyczą 100 g ryby, a nie całej porcji, prosimy o sygnał, wówczas przyjrzymy się tej sprawie.
Jeśli jednak informacja o cenie jest wyraźna i gość, zamawiając rybę, wie, że podana cena jest jedynie orientacyjna i przyjdzie mu zapłacić więcej, w mojej ocenie nie może mieć o to pretensji.
Niepodawanie pełnej ceny potrawy budzi kontrowersje, ale zakazane nie jest. Z taką praktyką spotkamy się w wielu zachodnioeuropejskich restauracjach, serwujących np. ryby, steki czy golonkę.
W Wiedniu, dla przykładu, w słynnym Schweizerhaus, cena tylnej golonki zależy od wagi i wynosi 20,50 euro za kilogram (porcja waży z reguły ok. 1,5 kg, choć zdarzają się też większe i cięższe okazy). A mimo to miejsce to - podobnie jak wiele z tych trójmiejskich, z których pochodzą "paragony grozy" - jest oblegane przez klientów.
Szczęście na każdą kieszeń
W pełni solidaryzuję się z turystami, którzy przyjeżdżając nad morze, chcieliby maksymalnie wykorzystać tutejsze możliwości i skorzystać z jak największej liczby atrakcji. Niestety, nie wszystko jest na każdą kieszeń i należy mieć tego świadomość.
Jeśli będziemy upierali się przy jedzeniu w za drogich na naszą kieszeń restauracjach i oskarżaniu ich właścicieli o żerowanie na turystach, czas wakacji wypełni nam gorycz i zgryzota. Zamiast tego warto odnaleźć miejsce na naszą kieszeń lub przygotować przekąski na własną rękę, rozłożyć się z nimi na plaży i cieszyć się chwilą.
Zapewniam, że jeśli okoliczności są sprzyjające, a do tego towarzystwo odpowiednie, to taki posiłek może dać podobną satysfakcję jak zjedzenie obiadu w dobrej restauracji. I nie trzeba się później frustrować zbyt wysokim - jak na nasze możliwości - rachunkiem.
Opinie wybrane
-
2021-07-11 13:54
Mnie ogólnie stać na taki obiad ale nie zjem bo uważam, że wrzucam kasę do obcej skarbonki. (17)
Ale te ceny to gruba przesada.
Nie wiem czy restauracja ma kolejki klientów , a jeśli nie to nie lepiej byłoby zejść z cen i mieć kolejkę głodnych turystów przez pół promenady.- 168 32
-
2021-07-11 22:49
A skad wiemy, ze to nie byl jakis rekin? Przeciez restauracja z taka cena mrozonego dorsza by sie nie utrzymala.
A jesli by sie utrzymala, to wniosek z tego taki, ze to nie zaden paragon grozy, tylko odpowiednia cena.
- 7 1
-
2021-07-11 22:13
Czyli Cię nie stać.
- 5 1
-
2021-07-11 19:13
klient w kolejce nie płaci
sztuką nie jest mieć kolejkę tylko pełne obłożenie miejsc. Jeśli tak jest to nie ma potrzeby wydłużania kolejki. Zyski trzeba maksymalizować. Wystarczy jeden klient w kolejce i to już oznacza że nie miał gdzie usiąść. Rybka w lokalu nie jest dla każdego, podobnie jak ostrygi w Paryżu. Ceny może inne, ale zasada ta sama.
- 12 3
-
2021-07-11 18:16
Przejezdzalem dzis przez Gdynie. Do wielu knajpek wrecz dlugie kolejki na zewnatrz.
- 7 0
-
2021-07-11 17:59
Super komentarz
wyznaje podobna filozofię i wydaje pieniądze tylko wtedy gdy jest to absolutnie konieczne.
- 15 4
-
2021-07-11 17:10
lol
rozumiem, ze nic w zyciu nie kupujesz? warzywa tez ze swojego ogrodka, bo przeciez nie wrzucasz do cudzej skarbonki xDD Boże...
- 11 7
-
2021-07-11 16:27
Ta, zaoraj chłopa
żeby każdy turysta z kolejki na pół promenady mógł sobie zjeść rybkę za 5pln
- 16 2
-
2021-07-11 15:23
To maluj swe mieszkanie też sam (1)
I naprawiaj samochód, piecz chleb i szyj swoje ubrania. Natomiast owoce swojej pracy głęboko w tyłek sobie wsadź zawistny polakówu
- 8 22
-
2021-07-12 08:40
Bełkoczesz gościu jak potłuczony. Jak jesteś upośledzony to musisz wszystko komuś zlecić łącznie z zadowoleniem żony jeżeli w ogóle ją masz.
- 8 1
-
2021-07-11 15:20
To maluj swe mieszkanie (2)
Też sam. I sam naprawiaj swój samochód, i piecz chleb. I nie zapomnij by wędliny wędzić. I buty sobie szyj itd.itd. a efekty swojej pracy głęboko w tyłek sobie wsadź zacofany , zawistny polakówu
- 9 42
-
2021-07-12 08:03
Ja sam maluję swoje mieszkanie. (1)
Samochód w większości przypadków również sam naprawiam. Skoro potrafię coś zrobić równie dobrze co specjalista biorący za to niemałe pieniądze, to czemu miałbym tego nie czynić? Traktuję to jako odskocznię od pracy umysłowej.
- 17 1
-
2021-07-12 08:39
No i git. Ale ktoś inny uzna, że nie ma chęci malować, albo naprawiać samochód, a stać go, by zrobił to ktoś inny. Potrzeby każdy ma swoje, sam uzasadnia wydatki, a opinia, jak wiemy, jest jak du...a, każdy ma swoją.
- 3 2
-
2021-07-11 15:17
Nie wiem czym się w życiu zajmujesz, ale rozumiem że pracujesz pro publico bono? (1)
Nie musisz płacić czynszu, mediów, podatków, pensji pracowników itp?
- 19 12
-
2021-07-12 09:17
Nie nie pracuję za darmo
Ale też za skromny polski obiad nie będę płacić jak za argentyńską wołowinę.
Tak mam swój ogródek, mam i wędzarnię i przyjaznego mechanika też mam.- 5 2
-
2021-07-11 14:25
(2)
Jedząc w restauracji zawsze wrzucasz do czyjejś skarbonki
- 20 6
-
2021-07-12 09:13
Jasne jak słońce (1)
Ale ludzie, nie bądźcie tak pazerni.
Przyjedzie taki na tydzień nad morze bo i już pierwszego dnia pół budżetu wyda, bo ceny wysokie.- 4 0
-
2021-07-12 11:28
Pazernych rynek powinien weryfikować.
No i weryfikuje jednoznacznie - nie byli zbyt pazerni, bo zarobili, a nie upadli.
- 3 0
-
2021-07-12 07:41
(20)
Widać że nie wszyscy sobie zdają sprawę ze większość punktów gastronomicznych nad samym morzem i działa 3 - 4 miesiące w roku. Te na półwyspie jeszcze krócej. Nie da się zarobić w takim czasie przy niskich cenach. Turyści przyjeżdżają tylko w wakacje (bo taki klimat mamy) i oczekują niskich cen. Co innego np. w górach gdzie sezon jest praktycznie cały rok.
- 29 51
-
2021-07-12 11:06
Ja pracuje przez cały rok, a oni maja prawo nie ratować wcale, ich wybór.
Ja nawet ten wybór szanuje, ale utrzymywać ich nie mam obowiązku, ani tym bardziej ochoty. Jeśli postanowią zdechnąć z głodu, uszanuje to.
- 3 1
-
2021-07-12 09:04
no i? (1)
Aha, to znaczy że musi być tam drogo, a w zamian dostaję odgrzewanego kotleta lub filet zamiast świeżej ryby, frytki na starym oleju... Serio? Ja rozumiem, że tanio nie jest, ale skoro żądają sobie wysokich cen, to jakość też powinna być w miarę do zaakceptowania. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak restauratorzy mogą sobie w lustro spojrzeć, że karmią ludzi takim świństwem. Ciekawe, czy sami by chcieli to jeść?
- 8 4
-
2022-07-26 10:48
To znajdź taką knajpę, która ci odpowiada
- 0 0
-
2021-07-12 08:30
Mon (16)
I co z tego? Mam utrzymywać kogoś przez cały rok, kto pracuje przez 3/4 miesiące w roku? Dobre sobie.
- 24 10
-
2022-07-26 10:37
Dokładnie tak. Jeśli nie zrozumiałeś wcześniejszego komentarza, to napiszę jak dziecku:
W lokalach sezonowych są wyższe ceny bo właściciel musi się nachapać na cały rok. I tyle, takie są odwieczne prawa handlu. Jasne, że to psuje rynek, ale tak jest i będzie i to nie jest nic nowego
- 0 0
-
2021-07-12 08:39
nie chodzi o to (5)
chodzi o wysokie koszty. Knajpierz płaci wysoki czynsz, obiekt jest drogi, trzeba go na wiosne zmontować, po sezonie zdemontować, wywieżć i zapłacić za składowanie, cały sprzet gastro jest drogi a działa przez dwa miesiące w roku. Pensje wysokie, a ludzi do pracy mało. Ceny żywności wysokie, wywóz śmieci drogi, prąd drogi.
- 13 5
-
2021-07-12 09:02
Mon (2)
Ale to tylko tych biednych właścicieli knajp dotknęło? Ludziom pieniądze rosną w doniczkach? Wybierając taką działalność chyba każdy zdawał sobie sprawę, że nie zarobi tyle przez cały rok, co w te 3/4 miesiące. Super opcja, pracujmy 3/4 miesiące a reszta co? Odpoczynek na Zanzibarze czy gdzie?
- 9 5
-
2021-07-12 11:10
to pracuj 3/4 miesiace dzień w dzień po 14-16 h obsługując klientów 500+ (1)
i hanysów, to zobaczysz,
- 2 4
-
2021-07-12 11:54
Mon
Patrząc z jaką pogardą wypowiadasz się o innych ludziach, wcale mi Was nie żal.
- 4 1
-
2021-07-12 08:57
(1)
i co z tego? heheh co to za tłumaczenie??
- 2 6
-
2022-07-26 10:39
To tłumaczenie jest proste, czego nie rozumiesz?
Masz problem z ceną, idź gdzie indziej, jest wolny rynek
- 0 0
-
2021-07-12 08:36
(8)
Ty nie musisz, inni takie miejsce odwiedzą. Płakać nikt za Tobą nie będzie, ani merdać ogonkiem, jeśli łaskawie wpadniesz w odwiedziny.
- 11 16
-
2021-07-12 08:41
Odezwał się Janusz, któremu się należy utrzymanie całoroczne za pracę 3 miesiące w roku. (7)
Jak ci nie pasuje to zmień pracę.
- 12 7
-
2021-07-12 10:17
(6)
ty nadal komuchu nie rozumiesz ze prl sie skonczyl. jak cie nie stac na wakacje to nie jedziesz na nie i nie placzesz ze ktos cie okrada. zmien prace jak cie nie stac na jedzenie nad morzem
- 6 6
-
2021-07-12 13:32
Ty nadal nie rozumiesz, ze socjalizm sie skonczyl?
Nie ma juz obowiazku utrzymywania takich nierobow, ktorym sie chce pracowac tylko przez 1/4 roku. Dla mnie mozesz zdechnac pod mostem, ludzi jak mrowkow.
- 2 0
-
2021-07-12 10:49
Mon (3)
Ooo jakiś właściciel się udziela. Jak widać po ilości upadających knajp przed pandemią, problemem nie są klienci, ale właśnie właściciele i ich zdolności do zarządzania. Teksty o nie przyjeżdzaniu i insynuowanie, że kogoś nie stać zostaw dla siebie, życie Was zweryfikuje ;)
- 5 3
-
2022-07-26 10:38
Widzę, że jesteś tutaj ekspertem, ale od mędrkowania
- 0 0
-
2021-07-13 01:25
hehe, a ty za to liczyć nie potrafisz (1)
zwykła buda zatrudniająca 6 osób (po 3 na jednej zmianie), daje wypłaty w wysokości 20k miesięcznie - mówię o brutto pracodawcy. Nietrudno wyliczyć że rocznie to 240k. Ty twierdzisz że oni upadli a oni po prostu zoptymalizowali zyski i straty. Są o te 240k do przodu. Buda zamknięta ale kiedy im się to opłaci to otworzą nową. "Zdolności zarządzania"
zwykła buda zatrudniająca 6 osób (po 3 na jednej zmianie), daje wypłaty w wysokości 20k miesięcznie - mówię o brutto pracodawcy. Nietrudno wyliczyć że rocznie to 240k. Ty twierdzisz że oni upadli a oni po prostu zoptymalizowali zyski i straty. Są o te 240k do przodu. Buda zamknięta ale kiedy im się to opłaci to otworzą nową. "Zdolności zarządzania" hehe, i kto ma te zdolności? Ty teoretyk zza monitora czy taki janusz który wie jak zaoszczędzić? A janusz już klepie pizzę na wynos, albo ekologiczne marchewki z dowozem.
- 0 0
-
2021-07-13 09:47
Mom
No tak, mówisz o tych knajpach zamkniętych gdzie po pól roku zmienia się właściciel? To Ci sprytni biznesmeni? Zoptymalizować zyski i straty padając , dobre sobie :)
- 0 0
-
2021-07-12 10:41
jak on nie przyjedzie i nie da sie okradać .... to te bary i restauracje same zdechną
to nie PRL gdzie państwowe i musimy dopłacać ...
nie masz klientów - zdychaj- 4 2
-
2021-07-11 20:30
Jestjakjestaledajeradę (19)
Wcześniej było mnie stać żeby wybrać się od czasu do czasu, ale raczej rzadko, jeżeli sobie odłożyłem, a w tym momencie jest to trudniejsze. W między czasie straciłem pracę, jestem zatrudniony w nowej pracy, mam mniejsze dochody, wydatki większe.
Samodzielne wychowanie córki, dwie prace, latwo nie jest, pozdrowienia dla wszystkich:)- 81 5
-
2021-07-12 10:21
Ale normalnie... (3)
Ile lajków. Gdyby był to ppst kobiety, to bylby hejt i coś w stylu "trzeba bylo się nie puszczać, radz sobie, nie narzekaj, co za madka" itd itp. A facet samotny z dzieckiem to już bohater...
- 3 4
-
2021-07-12 11:09
Bo zadaje kłam tym wszystkim kobiecym głosom, pełnym nienawiści. (2)
- 5 0
-
2021-07-12 11:48
Czy ja wiem... (1)
Czy tyle samo polubien zdobylaby samotna matka. Pracujaca na dwa etaty... Wątpię.
- 1 1
-
2021-07-12 13:30
Nie wiem komu, ani na jaki komentarz odpowiadalas(es), ale na pewno nie mi i nie na moj.
- 0 0
-
2021-07-12 06:49
(1)
To ile masz etatów, bo jakoś napisane bez składu i ładu. Kto zajmuje się córką jak masz dwa etaty? Coś kręcisz.
- 3 12
-
2021-07-12 08:25
Przecież córka
może mieć 14 lat i sama ogarniać. Co się czepiasz? A Panu wyżej powodzenia i pogody ducha.
- 13 2
-
2021-07-11 21:28
(12)
Ja omijam restauracje w Trójmieście podczas wakacji. Nie przemawia do mnie sok za 8zł z kartonu i rozcieńczone piwo.
- 25 3
-
2021-07-12 01:56
(6)
przypomina mi sie zdziwko w jednej z restauracji. Żeby nie było to było w okolicach kościerzyny nad jeziorem. Ceny obiadu w miare przewidywalne. Dania dla 4 osób (2 dzieci) w okolicach 100 zł. Szczerze. To nie jest tragedia w sezonie. Piwko 0% (akurat prowadziłem) w granicach 7-8 zł to też nie zbrodnia. Zdziwiłem sie dopiero jak dzieci zaczeły wołać o soczek. Jak zapłaciłem 19 zł za 2 soczki o pojemności 0,25ml to sie lekko zdziwiłem
- 17 1
-
2021-07-12 10:00
Chłopie gdzie ty żyjesz? (4)
100 zł za obiad dla 4 osób to dla Ciebie nie ma tragedii? Przecież to jak za darmo,w barze mlecznym tyle zapłacisz.Chyba na wsi mieszkasz
- 6 5
-
2021-07-12 10:12
sorry vinetou (3)
ale doliczana horrendalna kwota "za obsługę"
lub "opłata covidowa", którą wprowadziły niektóre lokale.
to już jest skur... ństwo- 8 1
-
2021-07-12 11:11
Gdzie Wy chodzicie? Taniej Wam będzie z tej płazy taksówka przyjechać na Długa... (2)
Zjeść w przyzwoitych warunkach, a nie z papierowej tacki, siedząc metr obok toi toia. Potem taksoweczka z powrotem na plaże i jeszcze pare monet zostanie w kieszeni.
- 2 0
-
2021-07-12 12:22
nikt nie lubi jak się go robi na bezczela w bambuko (1)
tym bardziej, że Sanepid i PiH znowu ... znowu jak przed covid nie chcą teraz D,,y ruszyć
- 1 0
-
2021-07-12 13:42
Ale co to w ogole znaczy oplata kowidowa? W jaki sposob jest ona nakladana?
Ja naprawde chcialbym sie dowiedziec, gdzie nie powinienem nawet wchodzic. Ewentualnie utwerdzic sie w przekonaniu, ze tam sie nie wchodzi.
- 1 0
-
2021-07-12 08:36
A co? Nie było ceny soczku w karcie, że dopiero przy płaceniu zauważyłeś?
- 4 9
-
2021-07-12 01:25
:) (4)
Nie ma czegos takiego jak rozcienczone piwo. Brak elementarnej wiedzy na ten temat... Jedyne piwo ktore ma nizszy woltaz to piwo stadionowe ktore ma nizsza zawartosc alkoholu... Widac ze o gastro wie Pani tyle co nic...
- 15 15
-
2021-07-12 10:08
gdy piwo było z beczek z naturalnym gazem ... to nie było jak dolać wody (3)
dziś jak CO2 jest dodawane dopiero przed nalaniem - można lać kranówę do oporu
- 3 1
-
2021-07-12 11:18
Na beczce lanego piwa masz około tysiąca czystego zysku. (2)
A Ty bys chciał wody dolewać, w czym 9 na 10 klientow od razy by się zorientowało. Geniusz Twój powala nas wszystkich.
- 1 0
-
2021-07-12 12:14
na niedolewanie do pokala i robienie piany reaguje może co Setny ... klient (1)
na dolanie 20% wody nie zareaguje NiKT
- 1 2
-
2021-07-12 13:27
Coz za zenujacy temat, wycofuje sie. Nie bede dyskutowal o dolewaniu wody do piwa. Ja bym poznal i na tym zakonczymy.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.