• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sezon na "paragony grozy". Ale nie wszystko jest na każdą kieszeń

Ewa Palińska
11 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rekordowa liczba turystów w Gdańsku w 2021 roku
Być nad morzem i nie zjeść dobrej rybki to jak odwiedzić Rzym i nie widzieć papieża. Zanim jednak wybierzemy restaurację, warto zapoznać się z jej menu, żeby uniknąć przykrych niespodzianek podczas płacenia rachunku. Być nad morzem i nie zjeść dobrej rybki to jak odwiedzić Rzym i nie widzieć papieża. Zanim jednak wybierzemy restaurację, warto zapoznać się z jej menu, żeby uniknąć przykrych niespodzianek podczas płacenia rachunku.

Media chętnie publikują latem "paragony grozy" z wakacyjnych miejscowości, wytykając gastronomom pazerność i żerowanie na klientach. Ale przecież nie ma przymusu stołowania się w miejscach, na które nas nie stać - pisze Ewa Palińska.



Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie



Czy sprawdzasz ceny w menu restauracji?

To był dla wszystkich ciężki rok. Jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej marzyliśmy, żeby zresetować po nim umysł podczas wakacyjnego wypoczynku.

Wznowienia działalności i przywrócenia ruchu turystycznego wyczekiwała nie tylko branża gastronomiczna. Oni chcieli wrócić do zarabiania, a my przypomnieć sobie, jak fajnie jest zjeść na mieście.

Najpierw zjem, a potem ponarzekam, że było za drogo



Choć przez ostatni rok wiele się zmieniło, niezmienne pozostały pretensje urlopowiczów z powodu zbyt wysokich cen w wakacyjnych miejscowościach.

Tradycyjnie już internet zalała fala "paragonów grozy", na przykładzie których demonstrowano, jak bardzo gastronomowie żerują na turystach.

"Kto to widział, żeby tyle płacić za rybę? Nawet dobra nie była" - komentował jeden z internatów stołujący się przy molo w Brzeźnie.
Internetowa społeczność stanęła za nim murem.

Urlopowicze zarzucają restauratorom pazerność, narzekają, że ceny są kosmiczne, że nie da się zjeść dobrej rybki z widokiem na morze i nie zbankrutować.

Zgodni są co do jednego - tak nie powinno być! Powinno być taniej. Na tyle tanio, żeby każdy mógł sobie zjeść, co chce, gdzie chce i żeby jego portfel tego nie odczuł.

5 miejscówek na plaży - relaks, sport, zabawa, jedzenie



W internecie roi się od "paragonów grozy". Pretensje bywają jednak często na wyrost, bo zdecydowana większość restauracji nie ukrywa cen potraw, więc klient wie, na co się decyduje. W internecie roi się od "paragonów grozy". Pretensje bywają jednak często na wyrost, bo zdecydowana większość restauracji nie ukrywa cen potraw, więc klient wie, na co się decyduje.

Obiad z widokiem nie dla każdego



Piękny to koncert życzeń, ale niestety - czasy mamy, jakie mamy, i ponad bezwarunkowym spełnianiem pragnień klientów stoi prawo rynku. W tej rozgrywce to gastronomowie rozdają karty. Skoro ustalają wysokie ceny, to znaczy, że znajdują klientów na swoje usługi.

Czy nam się to podoba, czy nie, obiad w nadmorskiej restauracji to nie jest przywilej dostępny dla każdego.

Jeśli ktoś nie może sobie na taki luksus pozwolić, ma jednak sporo innych możliwości. Może nie będzie to rybka z widokiem na morze, może trzeba będzie odejść od plaży kilkaset metrów, ale zawsze da się zaspokoić apetyt, nawet wówczas gdy dysponuje się mniejszym budżetem.



Oszustów trzeba piętnować, ale nie każdy restaurator nim jest



Oburzonych "paragonami grozy" doskonale rozumiem w jednym przypadku - jeśli restaurator nie był wobec nich uczciwy. Gastronomiczni oszuści oczywiście się zdarzają i ich działalności usprawiedliwiać nigdy nie będę.

Przeciwnie - jeśli komuś z Państwa zdarzy się trafić na restauratora, który zatai przed klientami, że podane ceny dotyczą 100 g ryby, a nie całej porcji, prosimy o sygnał, wówczas przyjrzymy się tej sprawie.

Jeśli jednak informacja o cenie jest wyraźna i gość, zamawiając rybę, wie, że podana cena jest jedynie orientacyjna i przyjdzie mu zapłacić więcej, w mojej ocenie nie może mieć o to pretensji.

Niepodawanie pełnej ceny potrawy budzi kontrowersje, ale zakazane nie jest. Z taką praktyką spotkamy się w wielu zachodnioeuropejskich restauracjach, serwujących np. ryby, steki czy golonkę.

W Wiedniu, dla przykładu, w słynnym Schweizerhaus, cena tylnej golonki zależy od wagi i wynosi 20,50 euro za kilogram (porcja waży z reguły ok. 1,5 kg, choć zdarzają się też większe i cięższe okazy). A mimo to miejsce to - podobnie jak wiele z tych trójmiejskich, z których pochodzą "paragony grozy" - jest oblegane przez klientów.

Wykwintny posiłek na plaży nie musi kosztować majątku. Wystarczy wykazać się fantazją. Wykwintny posiłek na plaży nie musi kosztować majątku. Wystarczy wykazać się fantazją.

Szczęście na każdą kieszeń



W pełni solidaryzuję się z turystami, którzy przyjeżdżając nad morze, chcieliby maksymalnie wykorzystać tutejsze możliwości i skorzystać z jak największej liczby atrakcji. Niestety, nie wszystko jest na każdą kieszeń i należy mieć tego świadomość.

Jeśli będziemy upierali się przy jedzeniu w za drogich na naszą kieszeń restauracjach i oskarżaniu ich właścicieli o żerowanie na turystach, czas wakacji wypełni nam gorycz i zgryzota. Zamiast tego warto odnaleźć miejsce na naszą kieszeń lub przygotować przekąski na własną rękę, rozłożyć się z nimi na plaży i cieszyć się chwilą.

Zapewniam, że jeśli okoliczności są sprzyjające, a do tego towarzystwo odpowiednie, to taki posiłek może dać podobną satysfakcję jak zjedzenie obiadu w dobrej restauracji. I nie trzeba się później frustrować zbyt wysokim - jak na nasze możliwości - rachunkiem.

Opinie (521) ponad 10 zablokowanych

  • (23)

    Bez sensu,...jak jest drogo to nie idę do takiego lokalu...większość restauracji chce sobie teraz odbić pandemię...a kiedy w końcu normalnie zapłacą swoim pracownikom???A nie śmieciówki,umowy zlecenia i płacenie pod stołem....Ja tam jadę pod namiot na 2 miesiące wakacyi,zupki chińskie i sucha kiełba.Woda z bieszczadzkiey rzeki.

    • 125 17

    • Tak Svenus to wina tych złych i niedobrych restauratorów, nie trzydziestu pięciu nowych podatków.. (15)

      ..zwanych omylnie opłatami i daninami przez które wszystkie towary i usługi kosztują drożej. Bo przecież to kochane Prawo i ZPRawiedliwość dało pieniążki, a ci źli przedsiębiorcy na tym żerują.

      • 23 20

      • (11)

        Za PoKo był za to raj)Wszystko tanie,3zl/h pracy i piniedzy nie ma i nie będzie)Co mnie obchodzi podatek Janusza biznesu?Nie potrafi godnie zapłacić pensji niech zwija biznes.

        • 21 18

        • I pieniędzy dalej nie ma. (10)

          Za to jest trzydzieści pięć nowych podatków zwanych dla niepoznaki opłatami i daninami.

          • 20 10

          • (9)

            Zawsze możesz wyjechać)Nie zaPOmnij jeszcze wziąść kredytu i zmienić pracy jak mawiał twój guru.

            • 14 20

            • Ty będziesz pracował za miskę ryżu jak chciałby twój guru Morawiecki. (6)

              A wyjechać za granicę to lekarzom Józefa Hrynkiewicz kazała. Z kolei twój ukochany pRezydent wysyłał nauczyciel na kasę do biedry.

              • 22 7

              • (5)

                Ja już się napracowałem kochany a dla przyPOmnienia za Tfuska wyjechały 2 mln....i już nie wrócą.

                • 14 18

              • A po co mają tu wracać?! Żeby się w mleku i miodzie utopić?!

                • 23 0

              • Patrz pan , jak to nie wrócą? Do takiego raju nie wrócą?

                Wkrótce wyjadą następne 2 miliony i to tych bardziej rozgarniętych.

                • 21 4

              • Nie wrócili, za to wyjechały z tej krainy mlekiem i miodem płynącej kolejne miliony. (1)

                Nie daje ci to ani trochę do myślenia? A nie, sorry.. przecież ty nie myślisz, za ciebie myśli szczujnia Kurskiego.

                • 17 7

              • Wrócą spokojnie

                razem ze Szwajcarami i Holendrami przyjadą do polszy szukać lepszego życia bahahaha

                • 6 2

              • Przeciez teraz już smieciowki sa 8 zl. Wracac do raju.

                • 0 3

            • (1)

              Co to zaznaczy wziąść?

              • 4 1

              • To samo co braść :)

                • 1 0

      • Powiadasz, trzydzieści pięć nowych (2)

        Opłat i danin. Wymień połowę...
        Jedziesz...

        • 4 8

        • Używanie Googla boli jaśnie pana?

          Łap na szybko kilka opłat - cukrowa, mocowa, przejściowa, denna, emisyjna, jakościowa, wodna, solidarnościowa, recyklingowa, od "małpek", deszczowa, podatek bankowy, od sklepów wielkopowierzchniowych, od reklam, wyższy VAT na owoce morza, produkty dla dzieci.. resztę sobie wyszukaj, bo ja nie Morawiecki żeby dawać nierobom wszystko gratis.

          • 15 3

        • Napiszcie mu bo gniot bez mózgu nie potrafi poszukać.

          • 1 0

    • Nie (2)

      Nie jedziesz. Jeździsz na wózku inwalidKm i kierowałeś sklepem Gallux w Sopocie. Jesteś tropem i potrzebujemy cie tutaj. Nie Nie jedzies

      • 5 1

      • Inwalidzi umysłowi nie potrzebują wózków. (1)

        • 1 3

        • a gdzie towary kupione z 500+ będą wrzucać?

          z tych pięćset złotych nie pozostała nawet połowa - gdy ceny przez 5lat poszły o 50% w górę
          przed nami w mega-inflacji są tylko węgry

          • 2 0

    • A cwana bestyjka chlop galicyjski , to ile kasuje za namiocik 5 czy 6 dyszek? No, bo musi jescze dziesiecine zaplacic.

      • 3 1

    • Sven dobrze mówi polać mu

      • 2 4

    • (1)

      Tu nie chodzi o cene, ale o to ze jej nie znasz przed zakupem. To jest ordynarny walek, wrecz na granicy prawa.

      • 2 1

      • Jesli nie potrafisz czytać i wstydzisz się zapytać, to tak, nie znasz.

        • 1 0

  • (8)

    Ok , zgadzam się , ale zadaje sobie - spacerując nad trójmiejskimi plażami - co w takim razie jest na moją kieszeń?

    • 64 13

    • Co jest na Twoją kieszeń to chyba Ty powinieneś wiedzieć.

      • 30 9

    • (4)

      Patrzysz na cennik, potem na zawartość kieszeni lub stan konta i odejmujesz kwotę na powrót do domu. To, co zostanie po liczeniu możesz wydać.

      • 30 3

      • (3)

        Ja wiem, że żartujesz (bo żartujesz, nie?), ale niektórzy tak żyją. Chodzą regularnie po restauracjach, ciuszki markowe, a na koniec miesiąca w najlepszym wypadku konto wyzerowane. Jak takiemu jednemu czy drugiemu mówię, że mnie na coś nie stać to wielkie zdziwienie, że jak to tak - ich stać, a mnie nie? No tak. Ja zarządzam swoimi finansami, a nie "przejadam" wszystkie pieniądze.
        Różnica taka, że mam mieszkanie bez kredytu, dwa samochody i oszczędności, które o dziwo nie przejadam tylko inwestuje. No, ale codziennie jadać w restauracjach nie będę bo taaaa...nie stać mnie na to.

        • 39 5

        • Dla mnie zycie na 0 czyli od 1ego do 1ego wszystko wydac to jak

          Bym sie zapozyczal. Po prostu zle sie psychicznie czuje jak mi co miesiac pare stow chocby z pensji nie zostanie.

          • 10 3

        • (1)

          Bo mieszkanie bez kredytu da się kupić, tylko wystarczy nie jeść na mieście - pusty śmiech mnie ogarnia. Pewnie są osły, które się nabiorą na twój post.

          • 3 7

          • wystarczy skończyć szkołę i można

            ewentualnie można się do Partii zaPiSać ... na misiewicza było 15tys, a takie króliczki NBP 65tys/miech

            • 1 1

    • Jod

      • 5 1

    • MC Kwak.

      • 2 4

  • Zawsze zabieram (12)

    swoje jedzenie i picie. Ew. kupuje w sklepach sieciowych.
    Zdziercy na mnie nie zarabiaja.
    Proste? Proste.

    • 113 25

    • Proste - nie stac Cię, to nosisz swoje jedzenie. (9)

      Są też tacy co ich stac i nie marudzą na rachunek na 200zl. Uwierz, że są tacy i dla nich są te knajpki i restauracje a dla innych jest biedronka. Proste? Proste ;)

      • 36 21

      • Stac mnie. (8)

        Ale nie godze sie na marze 300% czy nawet wiecej.
        Typowy lokal na restauracje jest wynajmowany za kosmiczny czynsz (Starowka czy inne ruchliwe miejsce) i stad sie biora potem ceny i inne sposoby na odkucie sie.
        Po prostu nie wspieram lancucha zdziercow. Na mnie nie zarobia. Wole wydac na co innego.

        • 45 10

        • Wszystko ok, tylko nie istnieje cos takiego (7)

          Jak marża 300%. Doedukuj się co oznacza słowo "marża" I jakie wartości może przyjmować. Wracając do tematu - są tacy, którym nie przeszkadza zostawienie w restauracji 200zł i dobrze. To że Ciebie nie stać, lub jak piszesz, stac, ale nie chcesz tyle wydać nie oznacza, że oni są złodziejami i muszą dla Ciebie obniżyć ceny - to jest wolny rynek - demokracja. O to walczyliśmy. A jak Ci brakuje cen regulowanych i dla wszystkich to ostało się jeszcze kilka krajów takich jak Kuba, Korea Północna....

          • 12 9

          • Wywalczylismy wolnosc (3)

            i teraz mozesz swobodnie wypisywac glupoty np. na temat marzy. Docen to.
            Reszte wywodu pozostawie bez komentarza.

            • 9 9

            • Glupoty na temat marzy napisales Ty (2)

              Ja Cię tylko skorygowałem, bo pomyliłeś "marżę" z "narzutem". Jeżeli już coś piszesz to nie kieruj się emocjami i fantazją tylko faktami. Pozdrawiam.

              • 11 7

              • (1)

                To nas oświeć w sprawie definicji, a nie rzucasz kilka słów i uważasz, że wygrałeś dyskusję.

                • 6 1

              • Nie oświeci Cię, bo jak najbardziej może być marzą 300, a nawet i 3 miliardy procent.

                • 3 0

          • Na rybce może i nie, bo to drogi surowiec. (2)

            Ale na napojach, w tym alkoholowych, to i wieksze się bez wysiłku znajdzie. Bo chyba nie wyceniasz usługi nalania kufla piwa na 10 zł?

            • 0 1

            • Dobre piwo w hurcie to 6-8 zł (1)

              • 0 0

              • Haha, ok, popraw rurki, przeczesz grzebyczkiem brode i idz na swojego krafta, znawco piwa.

                • 2 0

    • jak pięknie można się rozumieć bez słów

      oni z ciebie nie zdzierają a ty nie tracisz

      • 8 0

    • Komentarz w stylu - A najlepiej to jak przejadę się palcem po mapie. I jakie oszczędności na biletach. I w korkach się nie stoi.

      • 7 3

  • Czekalem na taki artykul kilka lat (6)

    Zawsze się zastanawialem: czy Ci ludzie nie patrzyli na ceny jak zamawiali albo nie umieją mnożyć? Skoro sałatka kosztuje 10 zl a nas jest czworo, to czemu się dziwią, że razem wychodI to 40 zł?

    Tak, w letnich miejscowościach na morzem jest drogo.

    Tak, nadmorscy gastronomowie z nas zdzierają.

    Ale naprawdę nie ma obowiązku chodzić do nich, nikt nikogo pod karabinem tam nie prowadzi

    • 211 16

    • Ale nie masz fotki na FB jak jesz rybkę nad morzem jak prywaciarz i to boli :)

      • 32 4

    • dziwią się, bo waga ryby to loteria (1)

      raz dostaniesz 30 dkg i zapłacisz 30-35 złotych,
      następnym razem 60 dkg i zapłacisz 70 -80 złotych,
      jakby nie było, 70 - 80 zł za samą rybkę to trochę jest

      • 21 6

      • Zamawiając, określamy wielkość ryby...

        Jeśli knajpiarz to ignoruje, idziemy w inne miejsce.

        • 16 1

    • Niech płacą i płaczą jest okazja sie posmiac :)

      • 8 9

    • były badania takich ludzi i wyszło, że po prostu nie umieją czytać ze zrozumieniem, a ponadto

      mają problemy z prostymi operacjami matematycznymi

      • 12 1

    • Na szczęście nie ma obowiązku jeżdżenia nad polskie morze i wakacje można spędzić taniej za granicą.

      • 5 0

  • (13)

    Można uniknąć...omijając restaurację.Januszom biznesu mówię stanowcze nie!Niech dadzą normalne ceny i normalnie zapłacą pracownikom...bo niedługo sami będą obsługiwać i zmywać naczynia.

    • 116 18

    • Normalne ceny.. (9)

      Bo przecież oni nie muszą zapłacić za czynsz, media, pracowników.. więc schabowy powinien być u nich po 9zł/kg jak w biedrze. Skąd się biorą takie pajace jak ty? Pewnie gdybyś kładł u siebie płytki, to płytkarzowi zapłaciłbyś tylko za materiały o_O

      • 19 22

      • (8)

        A Ty co...restaurator?)Co mnie obchodzi co płacisz...nie trzeba było biznesu zakładać...zapłać godnie ludziom i daj normalne ceny.A tak sory ale plajta hahahah)

        • 22 17

        • Skoro cię nie obchodzi to żryj kanapki z jajkiem jak na typowego Janusza przystało. (7)

          Nikt cię siłą nie zaciąga do restauracji biedaku umysłowy.

          • 14 29

          • (6)

            Piękna mowa miłości rodem z PoKo.Easy bro jestem bywalcem restauracyi ale takich gdzie Ty o wstępie możesz jedynie pomarzyć...ewentualnie robić na zmywaku ale i w to wątpię czy nie przerasta.

            • 13 15

            • Myślałem że Suski jest tuzą intelektu, ale ty go jednak prześcigasz. (3)

              • 10 14

              • (2)

                Myślenie to nie najlepsza twoja strona medalu.

                • 6 12

              • "Myślenie to nie najlepsza twoja strona medalu...." :):):):):):) (1)

                Tego jeszcze nie grali. Składnia i frazeologia wyklęta.

                • 14 3

              • Mówiłem, Suski junior XD

                • 7 4

            • To cię fantazja poniosła :))

              Pomarzyć, dobra rzecz :))

              • 0 0

            • W restauracji to Ty tylko bywasz w ... rest roomie i to pod warunkiem, że jest darmowy.

              • 0 0

    • (1)

      Zgadzam się, każdy restaurator powinien płacić pracownikom po 10 tysięcy miesięcznie a ceny potraw powinny być równe kosztowi zakupu surowców. Czynsz, prąd, gaz, pensje powinien pokrywać restaurator ze swojej kasy bo jest prywaciarzem i wyzyskuje ludzi. Niech żyje państwowa gastronomia!

      • 18 13

      • Czemu się dziwisz? Przecież oni są przekonani że pieniądze się biorą z powietrza.

        Bo to przecież PiS im daje z własnej kieszeni te wszystkie pińcetplusy, trzystaplusy, bony wakacyjne i inne. Morawiecki ma zaczarowany ołówek i rysuje te pieniążki dla patologii+, bo przecież dziesiątki dodatkowych podatków nie mają z tym nic wspólnego, bo patusy przecież nie wiedzą co to podatki.

        • 16 6

    • Januszom turystyki mówię stanowcze nie...

      Chcieliby otrzymywać wszystkie możliwe dodatki, plusy, a potem pojechać nad morze i zjeść obiad za 5 zł. Niestety, nosacze sundajskie, tak to nie działa.

      • 16 4

  • 30 zł za zupę....poniosło. (11)

    I sałatka droższa niż piwo...szacun.
    Janusze biznesu.

    • 170 13

    • (3)

      Za 2 zupy i 2 sałatki :) Grunt to umieć czytać paragon ze zrozumieniem :)

      • 9 45

      • Ze zrozumieniem

        No właśnie...

        • 38 1

      • Cepie 2 zupy 60pln (1)

        • 32 2

        • Trzeba być frajerem jednak

          żeby za zupę dać 30 zł.

          • 20 1

    • zależy jaka to zupa - jeśli Boulaboise z owocami morza - to cena jak najbardziej OK (4)

      co to jest 30 zł za miskę dobrej zupy rybnej czy ramenu (7 Euro) - normalna cena. Jak się nie podoba - to do baru mlecznego na pomidorową za 5 zł (woda z makafronem i koncentratem pom.)

      • 16 38

      • (2)

        ale to z paragonu to własnie ta zupa za twoje 5 zł. Rosół ewentualnie pomidorowa.

        • 26 3

        • Jadłeś że wiesz? (1)

          • 3 13

          • widziałem że wiem

            lekarz nie musi mieć raka by go dobrze leczyć

            • 0 0

      • hehehe

        ....boulaboise w nadmorskiej budzie ,teraz to chyba ciebie poniosło , jak znam tych skrsnów oszustów to jakiś sh*t z proszku XD

        • 14 2

    • To weź sobie na drogę kanapki z pastą jajeczną, przecież nie ma obowiązku jadania w takich knajpach.

      • 11 17

    • Szacun, szacun, bo znalezli d**ili, ktorzy za to placa.

      • 2 3

  • Jeżeli mając przed oczami menu nie jesteś w stanie ocenić końcowej ceny posiłku to nie jest problem restauratora a twój. Nawet zanim gdzieś pójdziesz możesz sprawdzić nie tylko zdjęcia ale ceny i opinie. Nie potrafisz w życie? Zgłoś się gdzieś :-)

    • 81 14

  • Wystarczy zobaczyć cenę w menu i podjąć decyzję, czy mnie stać, czy nie. (5)

    Ot cała filozofia

    • 92 9

    • Szczególnie jak (1)

      Nigdy nie wiesz jakiej wagi porcje dostaniesz i zazwyczaj jest to więcej niż mniej

      • 12 7

      • cóż, nie ma dwóch identycznych ryb

        pokaż kelnerowi że chcesz taką jak twoja dłoń, będziesz bardziej pewien swojego

        • 0 0

    • Tzn. czy iść do normalnego baru czy szemranego?

      • 3 3

    • A mnie nie stać na kolejne podwyżki cen towarów i usług wynikające z coraz to nowszych podatków..

      .. zwanych przez rząd opłatami i daninami, a które to się wprowadza żeby PiS mógł dalej kupować głosy wyborcze niepracującej patologii. I co mnie w takim przypadku poradzisz?

      • 18 5

    • uwierz mi, że są ludzie dla których jest to zbyt trudne do ogarnięcia

      znam takich co zarabiają mało, wydają dużo i wpadają w pułapkę kredytową. Inna sprawa, że skoro kupują te drogie rybki smażone to znaczy ni mniej ni więcej, że cena jest skalkulowana właściwie - gdyby była za wysoka to by nie kupili, a skoro są kolejki to znaczy, że jest akuratna

      • 6 0

  • Zupka za 30 PLN to zdzierstwo - co tam jest? A w Barze Mlecznym jest za 5 :) (19)

    No chyba że na hasło ***** *** będzie zimny lech free to wtedy rozumiem :)

    • 55 48

    • (11)

      Piniędzy nie ma i nie będzie.Maliniak zmień pracę i weź kredyt)

      • 26 17

      • Pieniążki są - drukarnia narodowa pracuje pełną parą - już prawie 6% inflacji - to tyle trzeba dodrukować :) (8)

        Jeszcze trochę a za kawę zapłacisz ćwierć miliona jak na początku lat 90-ch :)

        • 28 19

        • (5)

          61% Polaków uważa, że za inflacją stoją przedsiębiorcy, którzy chcą sobie odbić pandemię. Jak się dziwić, że ten naród daje się robić od zawsze w bambuko? Za chwilę wprowadzą dodatkowe rozdawnictwo dla rodzin z dziećmi a większość będzie zdziwiona, że ceny znów podskoczą.

          • 33 14

          • (3)

            O dziwo pierwsi w kolejce po 500+...wyborcy PoKonanych))

            • 20 19

            • Bo to pieniądze z ich własnych kieszeni? (2)

              Bo chyba nie sądzisz (o myślenie cię nawet nie podejrzewam), że to Prawi i ZPRawiedliwi 500+ z własnej kieszeni dają?

              • 18 21

              • (1)

                Zawsze kasa szła z budżetu a więc od wszystkich kochany...nie wiedziałeś?

                • 19 10

              • Ano szła, tyle że nie było tylu nowych podatków żeby PiS mógł kupować głosy wyborcze patologii.

                • 17 15

          • Można temu zaradzić. Więcej nauczania klepania paciorków, mniej podstaw ekonomii. Proste.

            • 13 7

        • (1)

          Oj tam ale mam pińcet plus a za Tfuska zero)Co mnie obchodzi inflacja,zarabiam więcej to i wydaję więcej kochany.

          • 12 15

          • 500-500 to dalej tak samo 0 jak 1500-1500.

            • 6 9

      • Pieniędzy dalej nie ma, za to jest trzydzieści pięć nowych podatków zwanych dla niepoznaki opłatami i daninami. (1)

        Zawsze możesz iść na kasę do biedry jak proponowali strajkującym nauczycielom, albo wyjechać za granicę jak poradziła strajkującym lekarzom Józefa Hrynkiewicz. Ewentualnie robić za miskę ryżu jak chciałby Morawiecki.

        • 20 14

        • Za granicę to radził słońce peru i komoruski ,ten pierwszy sam to zrobił robić za ojro)Ja już na emeryturce kochany choć komoruski kazał by mi 5 lat dłużej orać.

          • 14 13

    • Ale tam są dwie zupy (3)

      Czyli 15 zł za jedną.

      • 1 26

      • Spójrz jeszcze raz i przeproś

        • 16 3

      • Okulary na nos i sprawdz

        • 10 1

      • I jak w tym kraju ma być dobrze, jeśli nawet tak prostej rzeczy, jak popatrzenie na paragon nie można zrobić poprawnie. Są dwie zupy, owszem - 2 x 30 zł = 60 zł

        • 1 0

    • Przeczytales 40 komentarzy

      przed Tobą i nadal piszesz, ze drogo.A jak ma być w restauracji? Zupka 6 zl? Idź do baru! Czytaj komentarze że zrozumieniem! Nie ma miedzi - to sie w domu siedzi.

      • 9 14

    • Marlin, w srodku jest kawal marlina. I co? Zdzierstwo?

      • 4 2

    • Oszalały z nienawisci do pis maliniak w akcji. Uwierzyl Fuhrerowi tusskowi ze Kopaczowa przygotowywała program 500+. On kłamstwa tusska łyka jak młody pelikan zabe.

      • 4 3

  • (10)

    zycze pani ewie zeby poszla do dentysty, do warsztatu , i zeby ktos jej przywalil megarachunkiem(nieprzewidziane dodatkowe koszty....) w twarz. a potem powiedzial, przeciez pani nikt nie zmusil zeby pani tu przyszla..

    • 70 48

    • serio widzisz tu analogie? (3)

      Uważasz wizytę w restauracji za niezbędną do zaspokojenia potrzeb życiowych?

      • 35 12

      • Ale też jest w tym trochę racji (2)

        Zepsuł się amortyzator w samochodzie i jadę do mechanika. Powiedział, że wymieni i koszt załóżmy 750 zł. No i sie godzę. Przy odbiorze auta powie, że trzeba było wymienić łącznik stabilizatora i to zrobił więc muszę zapłacić 1300 zł za całość. I co wtedy? Samochód potrzebny I tracić 4 dni na auto to jest ciężko.

        • 14 21

        • Zostawiam numer telefonu

          I proszę o informację, gdyby coś nieprzewidzianego wypadło. Proste?

          • 29 9

        • cóż rybki są różne

          nie da się znaleść zawsze 100 gramowej byś był pewny wyceny, po prostu pokaż jak duża ma być mniej więcej

          • 0 0

    • Ale zajechało Polakiem.

      • 7 10

    • Żadnej analogii...

      Przykład wygrzebany z ucha.

      • 13 2

    • "zycze pani ewie zeby poszla do dentysty, do warsztatu" (2)

      Akurat samochód to fanaberia i do tego obciach a dentysta jest na NFZ.

      • 0 9

      • Dentysta na NFZ?

        Wow skorzystaj a potem się wypowiadaj

        • 7 0

      • na NFZ to potem ma się uśmiech prezesa

        • 1 0

    • Jest dentysta i dentysta, u jednego płacisz 200 u innego za to samo płacisz 400zł sam wybierasz. Tak samo jak z kosmetyczką czy fryzjerem jeden ostrzyże cię za 35 zł inny za 350zł. Są lokale z widokiem na morze i lokale z fototapetą w morze. Wiesz to tak jakbyś narzekał że w Białym Króliku jest drogo, a możesz zjeść w barze mlecznym pełnowartościowy posiłek za ułamek ceny. Skoro nie widzisz różnicy to, po co przepłacać. Koniecznie musisz założyć swój biznes.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane