- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (421 opinii)
- 2 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (96 opinii)
- 3 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (251 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (87 opinii)
- 5 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (167 opinii)
- 6 Po wyborach chcą zbudować ruch miejski (99 opinii)
Siedem lat od odejścia Franki
26 października 2000 r. przedwcześnie zmarłą po ciężkiej chorobie prezydent żegnało ponad 10 tys. gdynian. W strugach deszczu kondukt żałobny przemierzył trasę z kościoła św. Antoniego na cmentarz w Witominie. Przez siedem kolejnych dni Gdynia była ogarnięta żałobą. Również w poniedziałek wielu gdynian uda się na cmentarz by złożyć kwiaty i zapalić znicz na grobie ukochanej pani prezydent.
Gdynianie rzadko nazywali ją Franciszką Cegielską, częściej była po prostu "Franką", zawszą uśmiechniętą, odważną, silną i charyzmatyczną. Mawiała "mam pasję, jest nią miasto i samorząd". Nie bez powodu nazywano ją Żelazną Franką czy polską Margaret Thatcher. Mówiła, że "jeśli kobieta chce do czegoś dojść, musi umieć i pracować dwa razy więcej niż mężczyzna".
Franciszka Cegielska miała nie tylko umiejętność rządzenia i utrzymywania dobrych stosunków ze współpracownikami, ale przede wszystkim była życzliwa dla mieszkańców. Potwierdza to chociażby jeden z wpisów w księdze kondolencyjnej: "Kochana pani prezydent, dziękuję za zlikwidowanie krawężników. Zbieracz makulatury".
Mimo, że od jej śmierci minęło już 7 lat, jej duch nadal żyje. Miastem rządzi nadal wielu jej dawnych współpracowników, włącznie z prezydentem Wojciechem Szczurkiem. Można powiedzieć, że dzięki wyznaczonej przez nią strategii, Gdynia odróżnia się od wielu miast w Polsce, a jej mieszkańcy nadal pamiętają "Frankę", śpiewając: "warto być dobrym człowiekiem jak Franka, warto przyjrzeć się z bliska, że w Gdyni nikt nie walczy o stanowiska".
Franciszka Cegielska urodziła się w 1946 r. we Francji, jednak młodość spędziła w Szczecinie, gdzie ukończyła wydział mechaniczny tamtejszej politechniki. Po wyjściu za mąż w 1973 r. za Jacka Cegielskiego, przeniosła się do Gdyni. Wykładała w Wyższej Szkole Morskiej i ukończyła studia podyplomowe na Politechnice Gdańskiej. 13 grudnia 1981 r. jej mąż został internowany. W 1989 r. zorganizowała Komitet Obywatelski NSZZ "Solidarność", obejmując jego przewodnictwo. Rok później została prezydentem miasta, a w 1997 r. posłem na Sejm z listy AWS. W 1998 r. została przewodnicząca sejmiku województwa pomorskiego. W marcu 1999 r. objęła urząd ministra zdrowia. W lutym 2000 r. "za wybitne zasługi dla Gdyni" otrzymała Medal im. Eugeniusza Kwiatkowskiego, a w październiku Rada Miasta nazwała jej imieniem węzeł komunikacyjny u zbiegu al. J. Piłsudskiego i ulic Kieleckiej i Śląskiej.
Opinie (27) 3 zablokowane
-
2007-10-22 20:02
Mit Cegielskiej (1)
Co takiego zrobiła Cegielska? Skupiła się na centrum zapominając o innych dzielnicach. Duży plus za przyjazny urząd miejski. Ale to Gdańsk jest lepiej zarządzany i więcej jest inwestycji. Zobaczcie jak remontuje się ulice w Gdyni i w Gdańsku. Nowa Janka Wiśniewskiego - jakiś baran zapomniał o ścieżce rowerowej. Gdańsk zawsze remontując ulice dokłada porządny pas dla rowerów...
- 0 3
-
2007-10-22 21:29
tak jak na Kołobrzeskiej w gdańsku
- 0 0
-
2007-10-22 20:49
Tak.Ta Franca dużo zrobiła geszeftów z Rysiem
Zrobiła mu lepszy dojazd do Prokomu na Śląskiej.
- 0 0
-
2007-10-22 21:23
Pamiętam i szanuję!
ale jak czasami czytam Wasze wypowiedzi śmiać mi się chce z Waszej głupoty. Jak macie do powiedzenia tylko tak beznadziejne bzdury, to lepiej nie marnujcie czasu swojego i innych. Kompletnie nie na temat, byle sobie popisać...
- 0 0
-
2023-09-11 14:10
Margaret sr*czer
Mówiła, że "jeśli kobieta chce do czegoś dojść, musi umieć i pracować dwa razy więcej niż mężczyzna".
Czyli idi0tka.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.