- 1 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (24 opinie)
- 2 Nowa siedziba gdańskich policjantów (43 opinie)
- 3 Ruszają rozmowy ws. stanowisk w Gdyni (420 opinii)
- 4 Kim jest Aleksandra Kosiorek? (682 opinie)
- 5 Te zabytki otwierają się po remontach (56 opinii)
- 6 Nowi lokatorzy zburzyli spokój w kamienicy (244 opinie)
Sierpień w cieniu teczek
Świętowana przed rokiem 25. rocznica strajku w Stoczni Gdańskiej i podpisania Porozumień Sierpniowych stała się wydarzeniem międzynarodowym. Do Gdańska przyjechały głowy kilkudziesięciu państw, a 31 sierpnia był dniem patriotycznego karnawału z udziałem ponad 10 tysięcy osób. Pod stocznią wyrosło miasteczko, w którym młodzi śpiewali sierpniowe ballady, a starsi ze łzami w oczach wspominali wydarzenia 1980 r. O Polsce, "Solidarności" i Lechu Wałęsie mówiono niemal na całym świecie.
Rozpoczynające się dziś uroczystości będą skromniejsze. - W końcu nie co dzień mamy okrągłe rocznice, ale święto nie jest przecież przez to mniej ważne - mówi Janusz Śniadek, przewodniczący "Solidarności".
Ale na mniejszym rozmachu różnice się nie kończą. - Przed nami najtrudniejsze dotąd obchody - uważa Jerzy Borowczak, członek Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w 1980 r. - Część bohaterów nie od dziś jest skłócona, ale w ostatnich dniach atmosfera wzajemnej podejrzliwości osiągnęła apogeum. Spodziewam się, że jeszcze niejeden dawny działacz "Solidarności" zostanie oskarżony - słusznie bądź nie - o współpracę z SB. - Żyjemy w atmosferze lustracji - dodaje Karol Guzikiewicz, wiceszef "S" Stoczni Gdańskiej.
Obawy potęguje sprawa "Delegata" - osoby, która według ujawnionego niedawno raportu SB zrelacjonowała bezpiece przebieg pielgrzymki związkowców do Watykanu w 1981 r. - W kuluarach pojawia się wątek "Delegata", ale na posiedzeniach prezydium mamy ważniejsze sprawy do omówienia, jak choćby przygotowania do uroczystego zjazdu - mówią członkowie "S".
- Bez niezbitych dowodów niedopuszczalne są jakiekolwiek aluzje, że to była ta czy inna osoba - podkreśla Śniadek. - Dlatego czekamy aż ktoś przedstawi dokumenty i nie tracimy czasu na bezproduktywne dyskusje.
Jerzy Borowczak: - Tylko co zrobić z plotkami? Udawać, że ich nie ma? Jak się zachować? Sam nie wiem. Ciągle dowiaduję się, że kolejne osoby z mojego otoczenia są podejrzewane. Co roku jest mi ciężej na duszy. To wszystko źle wpływa na pamięć o Sierpniu "80. Czasami chodzę do szkół na lekcję historii, gdzie występuję jako "bohater Sierpnia "80". Przykro mi, gdy dzieci pytają: "Jak wam się udało, skoro mieliście u siebie tylu agentów?".
Aleksander Hall, historyk i działacz opozycji demokratycznej: - Problem agentów jest oczywiście ważny, ale należy pamiętać o proporcjach: "Solidarność" była absolutnie niezależnym ruchem. Choć wśród delegatów na pierwszy zjazd znalazło się kilkudziesięciu agentów, w sumie nie było ich więcej niż pięć procent. Dla mnie, jako historyka, żadne nowe odkrycia z teczek nie zmienią oceny, że wydarzenia Sierpnia "80 wyzwoliły Polskę.
Tuż przed rocznicą Porozumień prałat Henryk Jankowski i Anna Walentynowicz mają otrzymać z Instytutu Pamięci Narodowej kilkanaście nazwisk agentów, których SB ulokowała we władzach pierwszej "Solidarności". Zamierzają te informacje ujawnić. - Trzeba poznawać prawdę, nawet jeśli są to sprawy bolesne, a niekiedy nawet niewiarygodne - mówi Śniadek. - Na nasze oburzenie w pierwszej kolejności zasługują twórcy tamtego systemu, liderzy rządowi i cały aparat represji. Dopiero w dalszej kolejności donosiciele, którzy ulegli dla korzyści materialnych. Ale trzeba też pamiętać, że niektórych ludzi złamano szantażem. I ta grupa zalicza się do ofiar komunizmu.
Walentynowicz przez lata wskazywała współpracowników SB bez dowodów, opierając się na własnych przemyśleniach. Na jej liście znaleźli się czołowi liderzy "S" - m.in. Lech Wałęsa. - Przykro mi, kiedy widzę takie sytuacje - mówi Karol Guzikiewicz. ,i>- Starsi ludzie mają manię, że wszyscy wokół są agentami. Ale powodem tego konfliktu są teczki, powinno się je wszystkie otworzyć.
Opinie (90) 4 zablokowane
-
2006-08-14 11:02
przypomina mi sie sztuka tetru TV "miś kolarbol"
samo życie:-(- 0 0
-
2006-08-14 11:03
Ostry107,
takie czasy byly . Za zakupy w sklepie nocnym sadzali do paki .
Jako TW otrzymalem pseudonim " Baltycka ".
Bylem na tyle naiwny , ze sie spytalem , czy zakupiony towar dostane z powrotem - byly to niestety dowody rzeczowe w sprawie .- 0 0
-
2006-08-14 11:10
Marek
Jakie to były czasy to mi lepiej nie przypominaj:),bo ich skutki odczuwam po dzień dzisiejszy:)))
Gallux powinieneś jednak odkurzyć swoje archiwum:)- 0 0
-
2006-08-14 11:11
a ja TW "baks"
miałem szczęście/nieszczęście wejść i wyjść z banku gdzie wymieniali waluty i obsługiwali dewizowe konta
nawet nie wiem kiedy podjechała cywilna nyska......
najlepsze było w czasie jazdy
tzw zmiekczanie
no i co? pyta sie jeden - ile tych baksów dziś sprzedaliście?
ani jednego, panowie żona stoi w kolejce, a ja jestem właścicielem konta, wyszedłem na fajke, bo kolejka jak jasna cholera
dobra dobra mamy cie na zdjeciach
aha no to co innego:-(
na PG pobrali mi w depozyt kilkanaście dolarów i na przesłuchanie
w tym czasie zona już podchodzi do kasy a mnie nie ma
a na komendzie dalej magiel
no to może pokażecie te foty w końcu?
nie zadawaj durnych pytań ja tutaj przesłuchuje
aha
ale puścić mnie musieli
na drugi dzień jade po depozyt
brakowało 85 centów, bo łeb sie pomylił w liczeniu:-)
oddał mi z własnych he he he- 0 0
-
2006-08-14 11:19
za pare dni opisze po raz pierwszy jak lekko zamroczony zasnąłem w kiblu właśnie w bryzie:-) kiedy sie ocknąłem było grubo po północy, a DTB był zamkniety na 4 spusty
kiblowałem tam aż do 9 rano kiedy weszła obsługa
i znowu biała ha ha ha ha- 0 0
-
2006-08-14 11:25
Ostry107,
a to nie wiedzialem , poszkodowany przez system ?
Kombatant styropianu ?
Nie chcialem obywatela urazic .- 0 0
-
2006-08-14 11:26
Nie ma to jak spotkanie starej Gwardii:)))
Wy to chociaż wiecie jakie mieliście ksywki "TW"
Chyba powinienem Wam zazdrościc!:)Bo moja to tylko "borsuk"zna:)
,a do konfrontacji stanąć nie chce...hmm...
I tu,moim zdaniem,pies pogrzebany!Dokąd nie będzie pełnej konfrontacji!Twarzą w twarz!To ta "akcja teczkowa"o kant betonowej sosny do rozbicia!:(((...Tu nikomu nie chodzi,żeby złapać króliczka,ale by gonić go!GOGO?:)))- 0 0
-
2006-08-14 11:28
ale to nie Kaczyńscy rozpoczęli ten spektakl
w sztuce teatralnej jak w życiu
aktorzy grają bohaterów:-)
jednakowoż każdy spektakl ma swój koniec...- 0 0
-
2006-08-14 11:29
Marek!
Nie wchodż mi za pazury!Bo chociaż lekko przyciętemam! To możesz się co nieco pomylić!I po co Ci to?!
- 0 0
-
2006-08-14 11:35
Poszkodowany przez system , a pomimo tego nic nie stracil ze swojej ostrosci .
Twarda sztuka z Ciebie .
Takich jak Ty , nie dali rady na Bialej tak latwo rozgryzc jak mnie .- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.