• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Służba zdrowia: wiemy, że jest źle, ale na piśmie tego nie damy

Marzena Klimowicz-Sikorska
24 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Czy placówka służby zdrowia może odmówić wydania pacjentowi informacji na piśmie dotyczącej czasu oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty? Teoretycznie - nie, praktycznie - tak. Czy placówka służby zdrowia może odmówić wydania pacjentowi informacji na piśmie dotyczącej czasu oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty? Teoretycznie - nie, praktycznie - tak.

Państwowe placówki służby zdrowia odmówiły naszemu czytelnikowi pisemnej informacji o czasie oczekiwania do lekarza specjalisty. Taki dokument był mu potrzebny, by uzyskać zwrot kosztów leczenie od firmy ubezpieczeniowej.



Jak oceniasz relacje między administracją służby zdrowia a pacjentami?

Funkcjonariusz publiczny nigdy oficjalnie nie przyzna się, że jego instytucja działa źle, choćby nawet miał taki obowiązek - taki chyba morał wypływa z historii, która przydarzyła się naszemu czytelnikowi, panu Tomaszowi.

Stara się on o wypłatę odszkodowania za wypadek komunikacyjny, w którym brał udział. Z powodu długich kolejek do publicznego neurologa i ortopedy, które uniemożliwiłyby mu natychmiastowe leczenie, postanowił leczyć się prywatnie. Jednak gdy zaczął starać się o wypłatę odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu, ubezpieczyciel zażądał od niego informacji, że "(...) nie było możliwości skorzystania z określonych usług w ramach NFZ (...)".

Pan Tomasz pierwsze kroki skierował więc do szpitala na Zaspie. - Uzyskałem tam informację, iż rejestracja do neurologa i ortopedy możliwa jest dopiero w połowie października 2013 roku. Potwierdziły się więc informacje, jakie miałem wcześniej. Gdy jednak poprosiłem o wydanie mi takiej informacji na piśmie, odmówiono mi - relacjonuje nasz czytelnik.

Na dowód tego, że ma prawo do takiej informacji, pan Tomasz, który z zawodu jest prawnikiem, przytoczył fragment ustawy o dostępie do informacji publicznej. Mówi on że: "Informacja publiczna, która może być niezwłocznie udostępniona, jest udostępniana w formie ustnej lub pisemnej bez pisemnego wniosku".

Ten argument nie przekonał pracownicy recepcji, więc pan Tomasz poprosił o rozmowę z przełożonym. To jednak także nic nie dało.

- Ta pani także oświadczyła, iż zaświadczenie nie zostanie mi wydane, bo "nie ma takiego zwyczaju". Po wskazaniu podstawy prawnej usłyszałem komentarz, że "przyszedłem robić sensacje i aferę, a i tak nic nie uzyskam".

To stanowisko potwierdziła także zastępca dyrektora szpitala, do której ostatecznie trafił pan Tomasz. Zasugerowała ona natomiast kontakt z NFZ, który miałby takie zaświadczenie wystawić.

Zapytaliśmy dyrekcję szpitala na Zaspie o powód odmowy wydania takiego zaświadczenia.

- Takich informacji nie udzielamy osobom postronnym, a ten pan przedstawił się jako prawnik, pełnomocnik swojego klienta, choć żadnego pełnomocnictwa nie przedstawił - mówi dr Alina Bielawska-Sowa, zastępca dyrektora ds. lecznictwa, naczelny lekarz szpitala na Zaspie. - Poza tym nie mogę każdemu udzielać takich informacji w sposób wiążący, bowiem czas oczekiwania do lekarzy cały czas się zmienia. Jeśli przychodzi do nas pacjent ze skierowaniem, na którym jest informacja, że ma odbyć wizytę np. u neurologa w ciągu siedmiu dni, to on ją odbędzie. Inaczej jest w przypadku pacjentów, którzy do nas zgłaszają się po raz pierwszy. Tu wpisujemy ich na listę z numerem telefonu i adnotacją, że jeśli zwolni się wcześniejszy termin zostaną o tym poinformowani.

Kolejnym "przystankiem" na drodze do uzyskania zaświadczenia o odległym terminie konsultacji specjalisty było Pomorskie Centrum Traumatologii w Gdańsku (szpital wojewódzki). Tu sytuacja się powtórzyła.

- Skierowano mnie tam do sekretariatu, w którym także usłyszałem decyzję odmową z powodów podobnych do wcześniej wspomnianych - kontynuuje pan Tomasz. - Jednakże po przedstawieniu podstawy prawnej, uprzejma pani poprosiła mnie o chwilę oczekiwania, tak żeby mogła zapoznać się z ową ustawą i udzielić mi informacji. Po chwili uzyskałem jednak informację, iż jej przełożeni nie wydali zgody na wydanie takiego zaświadczenia.

Pan Tomasz zwraca uwagę, że szpitalni urzędnicy byli przerażeni, że trudną sytuację pacjentów muszą potwierdzić pisemnym dokumentem.

- Być może przestraszyli się, że z taką informacją już "coś" można zrobić? - zastanawia się nasz czytelnik.

O ocenę tej sytuacji poprosiliśmy pracowników departamentu zdrowia Urzędu Marszałkowskiego, który jest organem założycielskim trójmiejskich szpitali.

- Informacje o czasie oczekiwania na wizytę u specjalisty są publiczne, co więcej są publikowane na stronie NFZ, a nierzadko też na stronach samych szpitali. Dlatego uważam, że szpital powinien udzielić ich na piśmie na prośbę zainteresowanego - przekonuje Roma Konkel z departamentu zdrowia Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku. - Z drugiej strony, rozumiem trochę szpitale, bo jeśli miałyby się zajmować takimi drobiazgami, musiałyby zatrudnić do ich obsługi dodatkowych pracowników.

Podobne stanowisko odnośnie dostępności takich informacji ma Narodowy Fundusz Zdrowia.

- Informacje o czasie oczekiwania do specjalistów otrzymujemy na bieżąco od szpitali. Ponieważ wykonują one świadczenia ze środków publicznych, to i informacja ta jest publiczna [czyli nie trzeba być pacjentem, żeby ją zdobyć na piśmie - przyp. red.] - przekonuje Mariusz Szymański, rzecznik prasowy gdańskiego oddziału NFZ. - Szpital powinien udzielić tego typu informacji. Jeśli jednak tego nie zrobił, proszę zwrócić się do Wydziału Spraw Świadczeniobiorców NFZ przy Podwalu Staromiejskim w Gdańsku. My na pewno udzielimy takiej informacji na piśmie.

Czy jednak dane podawane przez NFZ, które dostępne są w systemie ZIP (Zintegrowany Informator Pacjenta), są identyczne jak informacje udzielane przez szpitale? Nasz czytelnik uważa, że nie. Jego zdaniem wersja NFZ jest bardziej optymistyczna.

- Według informacji na stronie NFZ czas oczekiwania na badanie MRI [magnetyczny rezonans jądrowy - przyp. red.] wynosi trzy miesiące, czyli badanie powinno odbyć się w październiku. Tymczasem pytając o to samo badanie w Pomorskim Centrum Medycznym Euromedic uzyskałem informację, że pierwszy możliwy termin badania to połowa listopada - dodaje pan Tomasz.

Na razie dostał na piśmie informację w sprawie czasu oczekiwania na jedno badanie. O inne będzie walczyć dalej. Zapowiada, że nie wyklucza skierowania sprawy do sądu.

- Ja i tak leczę się prywatnie i mogę poczekać na pieniądze z odszkodowania. Wielu pacjentów jest w znacznie gorszej sytuacji, a traktuje się ich w instytucjonalny sposób - mówi nasz czytelnik. - Dlatego zastanawiam się nad złożeniem zawiadomienia do prokuratury w sprawie odmowy dostępu do informacji publicznej.

Opinie (120) 5 zablokowanych

  • Zlikwidować NFZ, wprowadzić dobrowolność ubezpieczeń zdrowotnych i (32)

    emerytalnych; całkowicie sprywatyzować "służbę zdrowia". Ponadto zlikwidować związki zawodowe i "urzędy pracy".

    • 256 30

    • No brawo Andżelika

      Jestem w szoku !

      • 16 6

    • Oczywiście (5)

      A wtedy, jak leczenie ciebie będzie nieperspektywiczne (tzn np choroba przewlekła, nieopłacalna dla ubezpieczyciela) dana firma typu szpital będzie miała ciebie w d... i nie będzie nic ci udzielać ani na piśmie, ani nigdzie, tylko na tyłku ochroniarz ci odciśnie pieczęć w kształcie podeszwy buta. Konkretny przykład jest zawarty w samej treści artykułu. Ubezpieczyciel żąda od tego Pana zaświadczenia z szpitala/NFZ choć przecież doskonale wiedzą jakie są terminy oczekiwań, byle tylko kasy nie wypłacić.

      • 27 19

      • Haha a NFZ z zasady ma wszystkich w d.. wiec dlaczego mam na nich placic leczac sie prywatnie bez kolejek?

        • 35 2

      • To zależy jaką podpiszesz umowę.

        Jak będziesz oszczędzał na polisie, to pewnie będzie jak mówisz. Jeśli jednak w polisie będzie zawarta odpowiednia klauzula, to będą przy Tobie skakać, bo im za to płacisz, a nie z łaski. Przyzwyczaiłeś się do olewania przez system zdrowotny i myślisz, ze nic to nie zmieni. Jeden, dwa przypadki, horrendalne odszkodowania i jest po sprawie.

        • 19 1

      • bedziesz mog sie dalej ubezpieczac "w Panstwie" jesli chcesz .

        chodzi o to, zebys NIE MUSIAŁ, jezeli nie chcesz lub jezeli wolisz ubezpieczyc sie gdzie indziej.

        • 18 1

      • jedno jest pewne że skończyła by się jedna przewlekła choroba: symulant

        • 4 1

      • W Holandii państwo definiuje koszyk podstawowy.

        Czyli listę chorób i zabiegów jakie takie ubezpieczenie musi zawierać. Ubezpieczenia różnią się natomiast choćby elementami dodatkowymi, jak stomatologia (nie ma jej w koszyku podstawowym) czy różne formy dodatkowej rehabilitacji.

        Wcześniej mieli system podobny do naszego i tez mieli poważne problemy. No i tam ubezpieczenie zdrowotne w postaci koszyka podstawowego jest obowiązkowe, tyle, że sam człowiek wybiera gdzie się ubezpiecza. To po to by chciwi niezaradni potem nie strajkowali, przed parlamentem, że muszą z własnej kieszeni za wizytę w szpitalu zapłacić a ich nie stać.

        • 1 0

    • (3)

      Andzelika jestes za prywatyzacją i lobbujesz!Prywatna slużba zdrowia to BARBARZYŃSTWO.Niech od podstaw budują szpitale, przychodnie i za własna kasę od zera zaczną.Prywatyzacja po polsku to doprowadzić do upadłości,przejąć za bezcen majatek Polaków.Ten kraj stacza się.To jest drugi MEKSYK i rządy CORLEONE.

      • 13 27

      • A nie mogą dzierżawić?

        • 11 1

      • wole jak za bezcen przejmie majatek Polakow osoba prywatna i zrobi na tym biznes

        niz Panstwo ktore caly majatek Polakow zmarnotrawi

        • 20 4

      • Czemu przejmować?

        Samorząd stworzy spółkę w miejsce szpitala, która wraz z rozwojem będzie w coraz większym stopniu powoli sprzedawać swoje udziały. Kasę z sprzedaży udziałów można przeznaczyć na inwestycje. Oczywiście powstaną prywatne podmioty wykupujące udziały w wielu szpitalach, w rezultacie za jakiejś 10-20 lat będziemy mieli już korporacje medyczne a państwo nie będzie stratne.

        • 1 0

    • data przyjścia i termin podany na kartce wraz z pieczątką Pani z rejestracji jest dowodem

      i w prywatnych zawsze taką kartkę mi dają

      • 7 0

    • Bo i tak z naszych emerytur nici...

      • 11 0

    • wytlumacz na jakiej zasadzie funkcjonuja publiczne sluzby zdrowia na zachodzie? (4)

      i jak dzielaja? gdzie jest roznica?

      • 3 1

      • róznica jest wszedzie niemal na kazdym kroku..Akurat najgorsza słuzba jest u brytoli (1)

        ale tak żle jak w Polsce to niema nigdzie.
        Gdyby pisac róznice to trzeba by encyklopedie napisac.W POlsce jest przede wszystkim wszystko nastawione na wyzysk podatnika!!Tylko kila przykładów Viagra dla starych ramoli jest bezpłatnie i bardzo kosztowna na koszt podatnika!!Ale system jest taki ze lekarze odmawiają wykonania dzieciom najtańszych badań bo dostana opiernicz z NFZ poszukaj w gogle ilu juz takich przez to zmarło dzieci az Owsiak zagroził ze przestanie zbierać kasę!!POlitycy rządowi marnotrawią setki milionów na własne zachcianki i dla poklasku !!Ale szkoda im kasy na ratowanie zycia dzieci a co dopiero dorosłych!!Nikt nam tyle nie obieciał co Donald ,ale jak sie dorwali do koryta to tylko poto by sie ustawic i w luksusach na koszt podatnika zyc!!

        • 6 3

        • Konkrety bo gadasz jak populistyczna opozycja same ogólniki zero konkretów.
          o konkretnych rozwiązaniach nie wspominając
          brakuje kasy w systemie nie ma skąd jej wsiąść społeczeństwo nam się starzeje coraz mniej ludzi jest w wieku produkcyjnym do tego rośnie nam pokolenie nieudaczników i nierobów wiec takie są efekty i to nie jest wina jednej partii a wszystkich rządzących po upadku komuny....

          • 3 0

      • (1)

        Na Zachodzie są znacznie większe nakłady. Np. w Polsce wydajemy na przeszczep serca 150 tyś. złotych, w USA wydaje się na ten cel 750 tysięcy. Dolarów. A korzystamy zazwyczaj z tych samych leków i sprzętu, produkowanego przez te same firmy. Siłą rzeczy wygląda to jak wygląda.

        • 0 1

        • a skąd masz takie informacje konkrety ;)

          • 1 0

    • (5)

      Czy Ty zdajesz sobie sprawę jakie koszty ponosi pacjent chory na raka , albo po wypadku ? Teraz nikt nie liczy Ci kosztów , a ubezpieczycieli będą chcieli zarobić .

      • 5 8

      • serio nikt nie liczy?? a otworz swoj RMUA i popatrz

        • 8 0

      • a czy ty sobie głupia zdajesz sprawe z własnej głupoty!! (2)

        A czy ty głupia wiesz ze na zachodzie leczenie raka jest 10 razy droższe!!I myslisz głupia ze kogo kolwiek stac tam by oplacac wszystko z własnej kieszeni.To jakim cudem POlacy żebrają w mediach o kase by sie leczyć zagranica skoro tutaj maja za darmo!!

        • 1 8

        • To TY gadasz głupoty! (1)

          Co jest u nas za darmo?! Wszystkie leki jak ktoś się leczy na raka kosztują majątek, żeby się LECZYĆ musisz chodzić na prywatne wizyty bo inaczej nie masz szans! Jak bliska osoba z mojej rodziny zachorowała to termin wizyty w szpitalu onkologicznym miała za 8 miesięcy i mimo leczenia (w dużej mierze prywatnego) nie dożyła tego terminu!!!
          Więc się zastanów co Ty piszesz!
          Na zachodzie owszem nie każdego stać na leczenie (zależy jaką masz polisę) ale chociaż jesteś leczony!
          A u nas jest tak samo, jak Cię nie stać żeby dać w łapę albo pójść prywatnie to szybciej zejdziesz niż dostaniesz się do lekarza na NFZ!
          Zlikwidować ten chłam!

          • 6 0

          • Bo rak w zdecydowanej większości to wyrok...
            są nowotwory które można usunąć i nie będzie prawdopodobnie nawrotów pod warunkiem że złapie się chorobę w miarę wcześnie (np nowotwory jądra u mężczyzn) niestety prawdopodobieństwo "uleczenia" choroby drastycznie maleje z biegiem czasu...
            przy przerzutach jest już praktycznie pozamiatane...

            • 0 0

      • Jest drogie. Ale tak samo drogi jest pożar domu a jakoś z ubezpieczeniem domu od pożaru nie ma problemów.

        I tak samo tutaj, nie płacisz za zabiegi, bo wtedy faktycznie splajtujesz, tylko płacisz za ubezpieczenie, które działają dość prosto. Ubezpieczyciel wie, że 1 na 10 pacjentów będzie chorował na raka. Tak więc cała 10 składa się w składkach po 11% (10% jako przychód ubezpieczalni) kosztów leczenia raka rozkładając ryzyko. Tak samo robimy przecież z ubezpieczeniami samochodów od kradzieży. 10% ukradną ta każdy się zrzuca po 11% wartości odszkodowania. Oczywiście nie na raz a przez lata.

        I w miarę to działa, no na pewno lepiej niż NFZ.

        • 2 0

    • dla przypomnienia POlitycy lecza sie na koszt podatnika w luksusowej klinice rzadowej!!

      Ale nie tylko Politycy ale także ich rodziny i znajomi!

      • 12 1

    • Nie likwidować urzędu pracy

      jak sama nazwa wskazuje, zlikwidujemy pracę w tym urzędzie, a przecież trzeba tworzyć miejsca pracy, najlepiej tworząc urzędy pracy.

      • 12 1

    • Tak jest - zlikwidować wszystko (już jeden chciał to robić) (2)

      Niech rządzi totalna samowolka, ludzie sami będą się leczyć, sami sobie będą wypłacać emerytury, odszkodowania, sami będą budować drogi, wszystko będą robić sami - niech nie będzie niczego ;)

      • 0 4

      • niestety, i tacy (jak Ty) sa własnie polscy wyborcy. (1)

        • 2 1

        • Nie wyczułeś ironii? I tacy (jak Ty) są właśnie polscy wyborcy.

          Wszyscy krzyczą żeby zliwkidować NFZ, ZUS i wszystko dookoła. A co wtedy będzie? Kto i co najważniejsze za co będzie ich leczył? Kto będzie im wypłacał emerytury?

          • 1 3

    • Jednego nie rozumiem - mój wpis popiera niby 87% czytających. (1)

      Dlaczego nie przekłada się to na wyniki wyborów ?? Dlaczego wciąż rządzą nami socjaliści (nie ważne z jakiej partii - wszystkie głowne partie: PO, PIS PSL, SLD, etc tak na prawdę NICZYM się od siebie nie różnią..)

      • 3 0

      • Brak alternatywy.

        Jedyną partią z liberalnym i dość znaną programem jest KNP, które w wielu kwestiach jest dość porąbane, sprawia wrażenie oderwanego od rzeczywistości.

        Jedyną opcją jest powstanie nowego ugrupowania umiarkowanie liberalnego (inne nie przejdzie) o dość stonowanym światopoglądzie i wysokim stopniu przewidywalności. W skrócie czegoś czy PO miało być a nie czym się stało dziś.

        Druga sprawa, wielu stoczniowców, górników i itp.. na tym forum się nie wypowiada.

        • 1 0

    • Od likwidacji i zrównania wszystkiego z ziemią ,się nie polepszy .Prywatnie można chodzić

      • 1 0

  • POPIERAM!!! (2)

    Popieram w całości i trzymam kciuki ;) może w końcu szpitale czy przychodnie też zaczną traktować pacjentów z szacunkiem, a nie tylko wszystko zwalają na NFZ. Od personelu szpitali czy przychodni też dużo zależy, tylko oni nie mają w ogóle dobrej woli. Liczą tylko pieniążki. Pacjenci są im tylko potrzebni do składania podpisów pod różne petycje, które maja ratować tylko ich interesy, pacjent jest później głęboko w d...

    • 139 9

    • Zlikwidować caly rząd !!! (1)

      I będzie lepiej! Ale polacy są tępym narodem 80% nie potrafi samodzielnie myśleć i nigdy nie wykonają takiego ruchu aby wyczyścić cały sejm lecz ciągle głosują na tych samych patałachów ! I nic się nie zmienia na lepsze !

      • 1 4

      • Wskaż tych jedynych, na których powinni wszyscy głosować

        Mam zgadywać kogo wskażesz?

        • 1 0

  • (2)

    Polska to barbarzyński kraj, co potwierdza stosunek lekarzy do pacjentów a także cały chory system służby zdrowia. Najlepszym sposobem na walkę z patologia jest prywatyzacja szpitali!

    • 61 13

    • wszystko pieknie ale zanim zacznie oczernias sie Ojczyzne (no chyba ze dowodzik w spadku czy cos) to wypadaloby sie wybrac za granice

      po pobycie w UK stwierdzam ze nie jest tak zle
      tam tez trzeba czekac
      a nadodatek tzw "lekarze" wiedza tyle ile zjedza i typowym pytaniem jest pan/pani myzli ze co to jest
      a lekarstwo jest jedno
      paracetamol...

      wiec znaj umiar mociumpanie

      Reytan

      • 0 0

    • .. idz do prywatnego Swissmedu a wyjdziesz jako inwalida

      .. tam dr nauk medycznych zdjec rentgenowskich nie potrafi czytać!!!! potrafi kase brać!!!

      • 0 0

  • brawo te zdjecie pokazuje ze standart w POlskich szpitalach zatrzymał sie na epoce PRL-u (8)

    nic się nie zmieniło!

    • 94 4

    • A to zdjęcie z oddziału chirurgii szpitala wojewódzkiego, poznaję bo leżałam w tej rzeźni 8 lat temu i nic się nie zmieniło. Nawet zasłony te same.

      • 9 0

    • (1)

      Na zachodzie też nie jest słodko .W Hollandii leżałam na sali z facetami , bo nie było miejsca .

      • 3 4

      • co ty głupia chcesz porównywac w Holandi

        Standard tam jest jak w luksusowych klinikach w Polsce!!wielokrotnie odwiedzałem znajomych.

        • 2 4

    • Tu nawet telewizora niema na monety jak w akademi medycznej :)

      • 5 0

    • TO zdjęcie, TE zdjęcia ( co najmniej dwa) (1)

      i standard.

      • 0 2

      • zgłoś się do TEgo szpitala tam cię wyleczą :)

        • 2 0

    • PRL-u ? (1)

      W prlu jak była taka była ta służba zdrowa ale lekarze nie traktowali pacjentów jak zło konieczne a przede wszystkim nie czekało się po kilka lat na zabiegi i operacje !!!

      • 4 0

      • pewnie,

        bo się od razu umierało...

        • 0 4

  • Pacjent ma tylko jedno prawo! Prawo do okazania wdzięczności w postaci płynnej w ilości 0,7 lub papierowej niemniejszej niż 500.

    • 62 7

  • tab będzie (13)

    tak będzie dopóki nie będą wracać "polacy" na leczenie z zagranicy, większość z nich śmieje się z zarobków w Polsce, i ollewa ten kraj, dopiero jak trzeba zrobić jakąś operacje czy zabieg wracają i rejestrują się do Urzędów Pracy jako bezrobotni, dają w łapę lekarzowi i omijają kolejkę, ten system będzie kulał

    • 53 5

    • napisz bo jestem ciekaw (5)

      z jakich to krajow przyjezdzaja zeby sie "leczyc" w polsce? i dlaczego mieliby to robic?

      • 5 3

      • (4)

        Wielka Brytania , Holandia , Francja , Szwecja ...

        • 4 3

        • Ale po co??????? Życie im niemiłe?

          • 4 2

        • jesli ktos przyjezdza to nie po to zeby sie leczyc (2)

          tylko po nowe zeby albo cycki.nikt normalny psychicznie kto jest ubezpieczony np. we Francji tu do szpitala nie przyjedzie niby w jakim celu do tego syfu bez lekarstw i do smrodu

          • 5 4

          • chyba nie wiesz co piszesz (1)

            w większości krajów Europy ubezpieczenie najtańsze - podstawowe obejmuje środki przeciwbólowe i antydepresanty, to samo w USA

            • 4 2

            • juz wiem ze nie masz zadnego pojecia dzieciaku

              gdzie i jaki system w europie funkcjonuje

              • 2 1

    • leming przestań sie kompromitowac! (1)

      Do Polski to przylatuja tylko do prywatnych klinik dentystycznych albo na operacje plastyczne!Jedna taka Szwedka na operacji piersi przyjechała to teraz ma wielkie balony sylikonowe ale za to jej mózg uszkodzili!

      • 3 2

      • sratatata

        jasne, szkoda tylko że ostatnio odesłali jednego z U.S.A samolotem do polskiego szpitala, bo nie miał ubezpieczenie (po wylewie),

        • 0 0

    • ammo jeszcze malo wiesz kolego (4)

      jestem ubezp.publicznie w austrii.w porown.polska sluzb.zdrowia przypomina szambo.ale ludzie mu plusy daja bo nie wiedza jak szpitale na zachodzie wygladaja

      • 4 3

      • sratatata (2)

        nie obchodzi mnie przyjaźń polsko-niemiecka, Niemców nienawidzę od dziecka

        • 3 3

        • gdzie tu mowa o niemcach cymbale

          • 1 1

        • jak wytrzesz piane to dzwon do jarka

          • 0 0

      • co to za przyklad usa? to jest dopiero dno

        pod kazdym wzgledem. zachod to jest na lewo od odry tam trzeba szukac wzorcow

        • 1 0

  • Nie bronię PO, ale (4)

    Obecny stan "rodził" sie przez lata, bo rządzili nami i rządzą nieudacznicy

    • 65 6

    • I najlepiej nic z tym nie robić.

      To przecież poprzedni... Co za myślenie! Jak coś źle działa to się to zmienia!

      • 8 0

    • widocznie zapomniałes ze PO rzadzi juz 7 rok!!

      • 7 3

    • Bronisz, bronisz Lemingu!

      to dzięki wam lemingi mamy to co mamy.

      • 4 6

    • .. a członkowie PO od ilu lat ten burdel budowali wraz z PiS???

      POlska w budowie czyli kraj i społeczeństwo w likwidacji

      • 0 0

  • Dajcie spokój!!!! (2)

    Ta cała słuzba zdrowia to wstyd i obciach... Tak naprawdę to w szpitalach przykłada się wagę do leczenia młodych, którzy mogą zasuwać na złodziejski zus... Reszta pacjentów jest uzależniona od dobrej woli lekarzy...

    • 47 3

    • nie prawda

      Mam 20 lat, ale sytuacja podobna. Pomijając oczekiwania na niektórych specjalistów, ale cały ten ogół - akurat teraz psioczę na EWUŚ. Opłacany za granicą i to sowicie, ale większość odmawia mi nawet świadczenia.Bo się obawiają, że nikt im nie zapłaci..nawet pisemne oświadczenie o gotowości do zapłaty za zabieg z własnej kieszeni nie pomaga... Efekt - ubezpieczenie to pieniądze w błoto, do dentysty, okulisty i endynokrologa muszę chodzić prywatnie. Zresztą z NFZ kolejki to np. 2 miesiące..do możliwości rejestracji!

      • 3 0

    • dodam, że młodzi po 18stce też nie są leczeni

      dodam, że młodzi po 18stce też nie są leczeni. Rok temu miałam homoglobinę na poziomie 5, czyli przynajmniej o 7 za mniejszą i kwalifikowałam się do przetoczenia krwi. Byłam tak słaba, że nie mogłam wejść po schodach i mdlałam 2 razy dziennie. Do szpitala szłam ze skierowaniem. Akademia medyczna mnie nie przyjeła, bo babka twierdziła, że dobrze wyglądam i nie znajdą mi łóżka. Na zaspie kobieta stwierdziła, że mam sobie poszukać w internecie szpitala z oddziałem hematologii (czyli akademie medyczną w której byłam i gdzie mnie odesłali na zaspę). W końcu pojechałam do Gdyni, gdzie nie ma oddziału hematologii. 5 godzin oczekiwań, ale mnie przyjeli pomimo braku łóżka na sali. 2 dni na korytarzu leżałam, a jeden w sali. Dodatkowo powiem, że jak zobaczyli moje wyniki to chcieli opieprzyć lekarza który mnie tak późno skierował do nich i byli zdziwieni, że w Gdańskie szpitale takie cyrki robią.

      • 5 0

  • "poco pan przyszedł do szpitala- trzeba było iść do przychodni" (3)

    3 razy byłem w szpitalu ze skierowaniem i zawsze słyszałem to samo- banda darmozjadów i nierobów. Albo lekarz śpi, albo go nie ma. Poco w ogóle są te szpitale?

    • 70 4

    • .

      poco to sie nogi noco kolego ;)

      szpitale moze i by dzialaly dobrze jakby na kazdego lekarza nie przypadalo milion spraw do zalatwienia na juz a za drzwiami rodzina czekajaca na godzinna wyczerpujaca konwersacje

      • 7 10

    • (1)

      Spradź ile operacji, zabiegów i prcedur diagnostycznych się wykonuje każdego dnia to się dowiesz po co są szpitale. Na pewnie nie są po to by zastępować przychodnie, które często spychają na nie swoją robotę. Jest zasada: rzeczy które można leczyć ambulatoryjnie leczymy w przychodni.

      • 2 1

      • Ale skoro miał skierowanie do szpitala to ...

        ... znaczy, że ktoś (lekarz) w przychodni uznał, że musi być hospitalizowany a nie leczony w przychodni, tak?

        • 2 1

  • Chorzy pacjenci. Chora służba zdrowia. Z tego nic dobrego nie wyjdzie. (2)

    • 54 3

    • Chora służba? (1)

      Jeśli lekarze i cały personel medyczny nie zmieni stosunku do drugiego człowieka, to się nigdy nic nie zmieni!Przepisy mamy dobre, tylko właśnie ludzie-zwłaszcza lekarze, pielęgniarki rejestratorki w przychodniach są nam wrogami, zero życzliwości a wręcz szyderczy uśmiech przy rejestracji na dłuższy termin! I wszystko "zwalają" na NFZ, a moim zdaniem to wszystko wina całego zaplecza medycznego-ludzi! Niestety, polak polakowi wrogiem na każdym kroku, i w każdej dziedzinie.

      • 5 2

      • PRzepisy dobre???

        Koń by się uśmiał :-)

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane