- 1 Dwóch 29-latków z narkotykami (60 opinii)
- 2 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (162 opinie)
- 3 Martwe dziki z Karwin miały ASF (238 opinii)
- 4 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (412 opinii)
- 5 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (109 opinii)
- 6 Paraliż drogowy na północy Gdyni (173 opinie)
Sokoły z komina rafinerii mają już obrączki i imiona
Obrączkowanie sokołów na kominie Lotosu
Cztery pisklaki sokołów wędrownych, które pod koniec kwietnia wykluły się w gnieździe na 150-metrowym kominie rafinerii, zostały zaobrączkowane. Poznaliśmy też płeć młodych i ich imiona.
Cztery małe pisklaki sokołów rosną jak na drożdżach. Można to obserwować m.in. w internecie, dzięki umieszczonej przy gnieździe kamerze. Przyszedł więc czas, kiedy można było ptaki zaobrączkować, a także ustalić ich płeć oraz kondycję.
Obserwuj życie sokołów w budce na kominie rafinerii w Gdańsku
W tym celu w czwartek do młodych sokołów, które mieszkają w budce umieszczonej 130 m nad ziemią na 150-metrowym kominie elektrociepłowni Lotosu, wybrali się członkowie Stowarzyszenia Na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół". Najpierw musieli pokonać kilkaset stopni drabiny, co zajęło im blisko 40 min.
- Szczęśliwie okazało się, że pisklaki są w bardzo dobrej kondycji. Dowiedzieliśmy się, że mamy wśród nich dwie samice i dwóch samców. Zaobrączkowaliśmy je, pobraliśmy krew do DNA. Pisklak, który wykluł się jako ostatni, jest trochę mniejszy, ale nie jest słabszy - wyjaśnia Sławomir Sielicki, sokolnik ze stowarzyszenia "Sokół".
Każdy z pisklaków dostał dwie obrączki, dzięki którym będzie można śledzić ich rozwój.
Jedna z obrączek jest ornitologiczna, ze stacji ornitologicznej w Górkach Wschodnich na Wyspie Sobieszewskiej. Ma kolor żółty, który świadczy o tym, że ptaki urodziły się w miastach albo na terenach zurbanizowanych.
Na drugą nogę ptaki otrzymały obrączkę obserwacyjną, z której dane można odczytać z kilkuset metrów. Ptaki z hodowli dostają obrączkę w kolorze czarnym, a te, które urodziły się w naturze - niebieską.
Mamą pisklaków jest samica Skierka, która przyszła na świat w Warszawie, w gnieździe na Pałacu Kultury. Ich ojcem był dotąd nienazwany samiec, którego pracownicy Lotosu ochrzcili mianem Gryfa.
Z kolei młode sokoły zyskały imiona dzięki internetowemu konkursowi: propozycji było w sumie 57, ale w rankingu wybrano cztery najlepsze. Samiczki nazywają się Pomerania i Baryłka, a samce Oktan i Kaszmir.
- Za około trzy tygodnie sokoły podejmą pierwsze próby lotu i wylecą z gniazda. Tylko dorosła para zostanie na miejscu, w którym gniazdowała, a młode przez pierwsze dwa lata będą krążyć po Polsce i Europie, szukając nowego miejsca dla siebie - tłumaczy Sielicki.
Sokoły bardzo często i chętnie zakładają gniazda na kominach. Dziś w Polsce jest kilkanaście par gniazdujących głównie na terenach zakładów przemysłowych. Wiele par bytuje też w terenach górskich, gdzie gniazda zakłada na półkach skalnych. Od kilku lat - ku uciesze ornitologów - sokoły coraz chętniej zakładają gniazda w lasach.
Skąd w ogóle sokoły wędrowne wzięły się w gdańskiej rafinerii? Zaobserwowano parę polujących ptaków już w 2008 r. Choć na kominie elektrociepłowni zawieszono dla nich budkę, to nie od razu się nią zainteresowały. Nastąpiło to dopiero w zeszłym roku.
Opieka nad sokołami została wpisana do realizowanego przez Grupę Lotos projektu ochrony środowiska naturalnego Pomorza - Kierunek Bałtyk.
Miejsca
Opinie (33) 6 zablokowanych
-
2015-05-25 08:36
Gdzie jest mama sokola?
Jakoś od czwartku 21.05 się wkręciłam i ciągle podglądam życie w gnieździe o różnych porach, ale od wczoraj wieczorem nie widziałam mamy sokolej w gnieździe. Czy już tak wcześniej bywało? Zaczynam się denerwować co się z nią stało :-(
- 1 0
-
2015-05-21 21:01
Kocham te ptaki (6)
są bardzo pożyteczne dla środowiska
- 57 2
-
2015-05-23 16:40
do sokole oko (1)
pozyteczne dla środowiska - a co one takiego pożytecznego robią? niszczą ptactwo. Poobserwuj jak zjadają jeżyki. A nas zjedzą komary!
- 0 2
-
2015-05-23 18:19
Jakoś przeważnie na obiad wczyszczają "latające szczury"
t.j. gołębie.
- 3 0
-
2015-05-21 21:09
(3)
mama za Stolycy :)
tata jakiś nierodowodowy za to :)- 12 0
-
2015-05-21 22:27
(2)
pewnie sloik z mazur.
- 13 2
-
2015-05-21 22:58
I love him (1)
zazdroszczę ptakom, one nie cierpią...
- 2 4
-
2015-05-22 20:49
Nie cierpią z miłości
- 4 0
-
2015-05-22 13:54
Podglądacz
Miałam okazję widzieć jak maleństwa były zabierane ( narobiły hałasu :-) ) Pan Sławomir zbierał coś z budki do foliowych torebek - pewnie do badań.
Dzięki za umycie kamerki ;-)- 0 0
-
2015-05-21 21:28
Czy za jakiś czas te obrączk nie będą za małe? (3)
- 8 5
-
2015-05-21 22:33
Nie będą za małe - nóżki u maluchów w tym wieku mają już obwód jak u dorosłych (1)
- 12 1
-
2015-05-22 10:58
nie wydaje mi się....
- 0 3
-
2015-05-21 21:46
Tez tego sie obawiam.
Chyba ze ci ktorzy je zakladaja biora to pod uwage bo bardzo watpie aby sokoly w przyszlosci kiedy juz dorosna same zglosily sie po wymiane na wieksze....
- 1 6
-
2015-05-22 10:25
a, że one nie pospadają z tego gniazda ...
- 3 0
-
2015-05-21 21:10
Baryłka najładniejsze! (2)
- 21 1
-
2015-05-22 08:28
nie chcę by mnie nazywano Baryłka! (1)
- 1 1
-
2015-05-22 10:04
To nie jedz tyle tych ciastek
- 5 0
-
2015-05-22 10:03
A skąd takie maluchy wiedzą, że już potrafią latać. Przecież matka uczy je tylko teorii. Potem mają okazję nauczyć się praktyki tylko w czasie pierwszego spadania z komina. To tak jakby pierwsza jazda była od razu egzaminem.
- 5 1
-
2015-05-22 06:37
Ja bym chciała wiedzieć
czy Pan Sławomir jest zaobrączkowany?
- 7 1
-
2015-05-22 06:05
wspaniali ludzie
cieszę się że ktoś im pomaga i chroni !
- 9 0
-
2015-05-22 02:26
między g. 10 a 11 dostają śniadanie
widziałem, ciekawe.
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.