- 1 Stracił pół mln zł, bo zainwestował w kryptowalutę przez oszusta (131 opinii)
- 2 Ktoś zostawił dokumenty na przystanku (52 opinie)
- 3 Oszuści podszywają się pod system Fala (45 opinii)
- 4 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (318 opinii)
- 5 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (226 opinii)
- 6 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (100 opinii)
Sopot pamięta o polskim Johnie Lennonie
Krzyszof Klenczon, jedna z najważniejszych postaci polskiego rock'n'rolla, od czwartku ma w Sopocie ulicę nazwaną swoim imieniem, a jeden z murów zdobi jego wielkoformatowy portret.
Najnowszym przedsięwzięciem fundacji jest upamiętnienie Klenczona, który z Sopotem był związany przez wiele lat. Tutaj komponował, zagrał pierwszy koncert z zespołem Czerwone Gitary w 1962 roku, a nawet poznał swoją żonę. Gdy pojawił się pomysł nadania jego imienia jednej z ulic, padło na uliczkę łączącą Jana z Kolna z Polną przy targowisku na Wyścigach.
- Miejsce nie jest przypadkowe. Na terenie obecnego rynku przed laty znajdował się legendarny klub Non-Stop, kolebka polskiego rock'n'rolla, gdzie rozwijały się kariery takich artystów, jak Skaldowie, Czesław Niemen czy Ewa Demarczyk - opowiada Korzeniewski. - Klub zresztą wędrował po Sopocie. Zanim trafił na Wyścigi, miał siedzibę m.in. przy ul. Drzymały niedaleko Grand Hotelu. Tam też złożyliśmy hołd Klenczonowi.
Na murze dawnego budynku klubu dwóch autorów murali - Tuse i Looney - namalowało wielkoformatowy portret muzyka. To pierwsza odsłona większego przedsięwzięcia obydwu artystów. W przyszłym roku - z okazji 50-lecia Non-Stopu - mural zostanie uzupełniony o kolejne twarze związanych z klubem osób.
W ramach imprezy poświęconej Klenczonowi w czwartek swoją premierę miał również pierwszy film dokumentalny o muzyku pt. "10 w skali Beauforta" w reżyserii Heleny Giersz oraz płyta z jego największymi przebojami.
Grał na gitarze i śpiewał w zespołach-legendach: Niebiesko-Czarni, Pięciolinie, Trzy Korony i Czerwone Gitary, z którymi osiągnął największy sukces. Jest autorem takich przebojów, jak "Historia jednej znajomości", "Gdy kiedyś znów zawołam cię", "Kwiaty we włosach" czy "10 w skali Beauforta".
Na początku lat 70. Klenczon wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie zginął w wypadku samochodowym w 1981 roku. Miał wtedy 39 lat.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (72) 10 zablokowanych
-
2023-08-22 14:54
Krzysztof
Bo Klenczon jest i będzie legendą na zawsze
- 0 0
-
2011-04-29 08:08
Klenczon żyje! (6)
- 19 3
-
2011-04-29 09:20
i moze zylby do dzisiaj (4)
gdyby nie ameryka.. ona zabrala Komede Kobiele i wielu innych..
- 5 1
-
2011-04-29 11:03
Kobiala ? - miał wypadek na Zakopiance (2)
- 5 0
-
2011-05-05 13:13
na zakopiance
pod Koronowem
- 1 0
-
2011-04-29 11:50
ale samochem przywiezionym z ameryki
- 4 0
-
2011-04-29 12:25
Moze by tak Zbyszkowi Holdysowi zaproponowac, zeby sie wybral do tej Ameryki...
- 4 3
-
2011-04-30 02:30
Michael Mounky Jackson tez!!!!
i krol Elvis....
- 2 0
-
2011-04-30 13:03
w sopocie kwitlo zycie kulturalne
ale tworzyli je plastycy ,aktorzy nie muzycy oni latwe panienki chcieli miec
- 1 1
-
2011-04-29 18:13
(1)
czemu w Gdyni na Bulwarze przy rybkach nie stawia się pomnika szczura ?...
- 3 1
-
2011-04-30 12:48
CHŁOPTASIU
Daj se na luz,załóż pampersy i idz do łóżeczka.
- 2 1
-
2011-04-30 07:10
krzysiu klenczon -po prostu ..po polsku-dosć tych anglosaskich porównań i nazw!!!!!!!! oj.oj ...to były piękne dni z czerwonymi gitarami.absolutnie wszyscy chłopcy zaslugują na pamięć!!!wnie wiem czy wszyscy ja na pewno wszystkie ich piosenki śpiewałam nawet w szkole....krzysiu zyje na pewno w naszych sercach i pamięci!!!!!!!
- 7 0
-
2011-04-29 06:30
muzyczka gdzie gdzie (5)
Witam,
Gdzie w weekend majowy można się ze znajomymi wybrać na piwko i posłuchać dobrej muzyki w klimatach t-love, kult, strachy na lachy, matallica i ballady.- 7 7
-
2011-04-30 02:28
w Kaliforni, US
na prowincji to pan Waldek z harmonia lub "my 1. brygada", ewentualnie "barka" ala JPII...
- 1 1
-
2011-04-29 10:03
a symboliczne graffiti ci nie wystarczy?
- 2 2
-
2011-04-29 10:02
spytaj tuska
prawdziwego sopociaka
- 2 6
-
2011-04-29 09:10
matallica to tylko na matarni
- 5 0
-
2011-04-29 08:52
Hehe
Najlepsze ballady tylko w Parkowej!
- 5 1
-
2011-04-29 13:12
hn (2)
najlepszy byl czeslaw niemen
- 6 3
-
2011-04-29 22:45
Czeslaw byl samodzielnym solista z akompaniamentem orkiestry a
Krzysztof tworzyl caly zespol jak monolit. Nie mozna porownywac tych dwoch artystow. Tworzyli i performowali sztuke muzyczna w zupelnie inny sposob.
- 4 0
-
2011-04-29 15:16
ale lzejszy byl krzysztof
- 3 0
-
2011-04-29 09:38
jesli klenczon to john lennon to kim jest Krajewski? (1)
- 6 0
-
2011-04-29 22:41
Paul McCartney.
Czerwone Gitary i Skaldowie to najlepsze polskie zespoly lat 60 do 80 tych.
- 4 1
-
2011-04-29 18:09
w polsce zawsze naśladujemy innych . jaki lenon, przecież to polski klenczon. (1)
może lenon to był podobny do klenczona.
- 11 0
-
2011-04-29 22:27
o też właśnie o tym napisałam:)
- 1 1
-
2011-04-29 22:27
co to za określenia...polski Lennon, polska angelina, a mamy coś co będzie polskie po prostu?? :)
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.