• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopot: remont fragmentu drogi rowerowej wzdłuż Niepodległości

Krzysztof Koprowski
23 czerwca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Koniec prac na al. Niepodległości w Sopocie
  • Droga rowerowa i chodnik pozostaną w dotychczasowych miejscach. Dla pieszych oznacza to nadal niewiele miejsca tuż przy ruchliwej jezdni.
  • Droga rowerowa i chodnik pozostaną w dotychczasowych miejscach. Dla pieszych oznacza to nadal niewiele miejsca tuż przy ruchliwej jezdni.
  • W ramach tej inwestycji, jak i dotyczącej samego wiaduktu, nie przewiduje się zmian dla pieszych i rowerzystów. Nadal będą musieli wspólnie korzystać z wąskiej przestrzeni.
  • Proponowana nawierzchnia chodnika z opaską.

Jeszcze w tym roku rowerzyści skorzystają z wyremontowanego fragmentu drogi rowerowej w Sopocie wzdłuż al. Niepodległości zobacz na mapie Sopotu. Mocno uczęszczany odcinek w pobliżu wiaduktu nad torami kolejowymi zyska asfaltową nawierzchnię. Wymieniony zostanie też chodnik, choć nadal pozostanie bardzo wąski.



Jak oceniasz infrastrukturę rowerową w Trójmieście?

Urzędnicy szukają wykonawcy na remont drogi rowerowej wraz z chodnikiem wzdłuż al. Niepodległości od wiaduktu kolejowego do ul. Haffnera. Ten ok. 300-metrowy fragment wykonany jest obecnie z betonowej kostki bauma, która w wielu miejscach jest pozapadana i nierówna.

Zastosowana nawierzchnia ze względu na odstępy pomiędzy kostką (tzw. fazy) nie jest też wygodna dla rowerzystów oraz znacznie utrudnia jazdę użytkownikom urządzeń transportu osobistego (np. hulajnóg elektrycznych), którzy wkrótce będą mieli ustawowy obowiązek korzystania z infrastruktury rowerowej.

Hulajnoga elektryczna jak rower. Prace nad nowymi przepisami


Planowana nowa nawierzchnia dla rowerzystów będzie posiadała nawierzchnię bitumiczną (asfaltową) o szerokości 2 m, barwioną na czerwono. Nie zmieni się położenie drogi rowerowej, która nadal będzie w pewnym oddaleniu od jezdni al. Niepodległości.

Bliżej jezdni, w dotychczasowej lokalizacji, będzie wykonany nowy chodnik. Zgodnie z dokumentacją projektową będzie to kostka betonowa bauma w odmianie trapezowej koloru piaskowego. Bez zmian pozostanie szerokość chodnika, ze zawężeniem poniżej minimalnej normy (1,5 m) do 1,3 m w pobliżu słupów trakcyjno-oświetleniowych.

Dwa miesiące na wykonanie prac budowlanych



Zgodnie z zapisami przetargu, prace budowlane będą musiały być wykonane w terminie dwóch miesięcy od podpisania umowy. O wyborze wykonawcy zdecydują: w 60 proc. kryterium najniższej ceny i w 40 proc. okres udzielonej gwarancji (minimum trzy lata).


Przebudowa wiaduktu i układu drogowego przy SKM



Przypomnijmy, że obecnie trwa również przebudowa pobliskiego wiaduktu nad torami kolejowymi, gdzie jednak nie przewidziano wydzielonej drogi rowerowej. Prace drogowe realizowane są też przy przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej Sopot Kamienny Potok.

Zobacz tegoroczny Wielki Przejazd Rowerowy

Opinie (171) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Szkoda wydawać pieniadze!! (35)

    Dla trzech krzykaczy , którzy pojadą tą drogą przez trzy miesiące w roku. Teraz też da się jechać , tylko trzeba to robić w cywilizowany sposób , a nie na rympał i oślep. Kładzenie asfaltu tylko dlatego , że tych paru kostka kłuje w 4 litery jest nonsensem ekonomicznym i logicznym.

    • 41 66

    • Skoro przez trzy miesiące, to niech jeżdża jezdnią. (3)

      Wystarczy dopuścić ruch rowerem, trochę spowolnić ruch i gra, i buczy!

      • 7 5

      • niech dymają na piechotę,używają komunikacji miejskiej (2)

        a na rowerze trenują na torach , lub w lesie. Tylko nie straszyć zwierzyny !!!

        • 1 9

        • Jakich torach? Najbliższy chyba w Pruszkowie?

          • 0 0

        • No tak, inni niech dymają na piechotę albo komunikacją miejską, bo wygoda kierowców najważniejsza. I tak tam jest ograniczenie do 30 km/h,

          • 6 1

    • (26)

      Dlatego ja najchętniej bym jechał jezdnią zamiast zmieniać stronę, aby wbić się na wiadukt na którym to nawet dwa rowery się bez problemu nie wyminą. Ale niestety ktoś się uparł na DDRiP oraz DDR w tym miejscu i nie poradzisz.

      • 11 1

      • Bo ten znak zakazu jest nielegalny (25)

        poza tym tam nigdzie nie ma DDR

        • 2 2

        • (22)

          Nielegalny jest na jakiej podstawie prawnej?

          • 2 0

          • Choćby dlatego, że nie ma alternatywnej drogi spełniającej wymagania prawa. (21)

            Radosna twórczość w organizowaniu ruchu nie może być obciążająca wyłącznie dla jednej grupy uczestników ruchu.
            Zakaz wymusza zachowania niezgodne z wymogami prawa w zakresie jazdy w kierunku innym niż kierunek jazdy rowerzysty. Z taką sytuacją mamy do czynienia już od Kolibek w kierunku Gdańska.
            Nawet jeżeli powstaje kompromisowe rozwiązanie, to nie może być to coś takiego, co jest w tej chwili, że rowerzyści jadą brukiem i to jeszcze drogą rowerową i pieszą.

            • 6 1

            • możesz prowadzić rower chodnikiem (10)

              i wszystko na ten temat . Trenować na torze do tego przeznaczonym , a przemieszczać na rowerze w miejscu , gdzie nie będziesz przeszkadzał innym użytkownikom. Na asfalcie przeszkadzasz i stwarzasz zagrożenie dla innych i siebie. koniec Kropka.

              • 1 6

              • (6)

                Rowerzysta może nawet trenować, gdyż podczas treningu nie przekracza dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym, no chyba że jest tempo 30, ale tam kolarze nie trenują.
                Właśnie jesteś żywym dowodem do czego to prowadzi nadużywanie przepisów i wykluczanie.
                Koniec i milion kropek.

                • 0 1

              • Tak wykluczam obecność nieodpowiedzialnych (5)

                rowerzystów, na zatłoczonych drogach utrudniających , i dezorganizujących ruch drogowy. Wyobrażasz sobie jak ja bym zaczął treningi swoim bolidem ? Rozpędzał bym sie od 0 do 60 w 1,5 sekundy . A co ?? wolno mi . Nie przekraczam. !
                Jesteście zakałą , szkodnikami, wykazujecie się celową małpią złośliwością i lekceważeniem innych użytkowników dróg.Rowery na tory !
                Koniec i milion, milionów kropek

                • 1 1

              • Ty możesz sobie wykluczyć siebie. To ty i tobie podobni jesteście zakałą (4)

                Co z ruchem w terenie zabudowanym ma możliwość przyspieszania od 0-60. Rowerzysta nie przyspiesza szybciej od przyspieszającego auta. Bredzisz, wymyślasz argumenty z czapy.
                Bolidem prowadzisz codzienne treningi jeżdżąc. Rowerzysta jadąc szybko nie przekracza żadnych norm.

                • 0 2

              • Chcesz zakało mieć przywileje ? (3)

                Spełniaj tez obowiazki. Do chwili kiedy tego nie robisz jesteś słabo tolerowanym kolcem w d*pie . Przeszkadzasz wszystkim którzy codziennie wypełniają swoje obowiązki abyś ty miał co jeśc , i mógł przerabiać pokarm na gnój.Chcesz miec radochę, zapakuj złom na bagażnik i jedż w plener. I nie denerwuj wszystkich tych którzy robią wszystko aby cię nie zabić
                Sam się lecz. ze mną wszystko OK.

                • 0 2

              • A na jakiej podstawie ci się ubzdurało, że jak ktoś jedzie na rowerze to rekreacyjnie i ma jeździć w plenerze? Ja jeżdżę komunikacyjnie. Do pracy i nie tylko.

                "Przeszkadzasz wszystkim którzy codziennie wypełniają swoje obowiązki abyś ty miał co jeśc"

                O tak, altruiści. Brzmisz jak tirowiec który tłumaczy się że ma większe prawa na drodze bo on chleb i mleko wiezie.

                Jesteś po prostu zwykłym januszowym uzurpatorem, który z niewiadomego powodu ubzdurał sobie, że jako kierowca ma większe prawa do dróg publicznych niż inni uczestnicy ruchu.

                • 1 1

              • (1)

                zmień pracę i weź kredyt

                • 0 0

              • Jeśli chcesz wiedzieć matołku , nie pracuję na drodze

                a tam gdzie to robie, dobrze mi płaca i nie zamierzam tego zmieniac. Wk....wia mnie tylko bezmyślność , tępota i lekceważenie tych którzy muszą się męczyć z amebami bez wyobrażni.

                • 1 1

              • (2)

                Hola hola, co to znaczy "w miejscu w którym nie będzie przeszkadzał innym użytkownikom"? Rowerzysta jest takim samym użytkownikiem jak inni, a ty wychodzisz z założenia, że jest "gościem" na jezdni i ma się dostosowywać do innych. A jak masz korek, który wywołują inni kierujący którzy pojawili się w tym samym miejscu i tym samym czasie to już ci nie przeszkadzają?

                W jaki sposób rowerzysta na jezdni stwarza zagrożenie? Jezdnia jest częścią drogi przeznaczoną do ruchu pojazdów, rower jest pojazdem, więc jezdnia jest domyślną częścią drogi po której powinien się poruszać rowerzysta. W jaki sposób to tworzy zagrożenie?

                • 3 1

              • Nie jest takim samym użytkownikiem

                Będzie pod warunkiem , że będzie dzielił wszystkie obowiązki z pozostałymi użytkownikami. Jak do tej pory odbywa się to na zasadzie : "przywileje wszystkie dla mnie", obowiązków żadnych . Tak więc : ubezpieczenie, podatki, przeglądy techniczne, oświetlenie, przestrzeganie przepisów , brak anonimowości, Nie zamierzam użerać się z jakimś burkiem na rowerze po sądach , bo nie raczył ubezpieczyć się, albo gonić go po krzakach dlatego że tchórzliwie ucieka przed odpowiedzialnością. I nie udawadniaj mi że jesteś mądrzejszy od telewizora . Tylko dzięki i**otom politykom banda kretynów pęta się na rowerach pomiędzy tirami . Mam nadzieję, że to się zmieni. Trzeba nie mieć wyobrażni , mózgu, ani instynktu samozachowawczego aby tak robić.

                • 1 1

              • jemu przeszkadza

                • 0 0

            • (9)

              Panie kochany, wskaż konkretny przepis z konkretnego aktu prawnego który nie pozwala postawić tego znaku w tym miejscu. W tym przypadku powinien być to przepis Rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych
              oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach. Ja takiego przepisu tam nie znajduję.

              Kierujesz się niestety myśleniem życzeniowym.

              Znaków zakazu dla jakiegoś konkretnego pojazdu jest od groma co nie znaczy że jest to nielegalne. Przykładowo na Świętojańskiej w Gdyni masz zakaz wjazdu motorowerów (albo motocykli, już nie pamiętam). Kierując się twoją logiką jakikolwiek znak zakazu dla określonego pojazdu "wymusza zachowania niezgodne z wymogami prawa, bo nie pozwala jechać tak jakby dany kierujący chciał sobie jechać.

              • 3 1

              • Konstytucja RP art. 32 (8)

                Przykład motocyklisty jest kompletnie nietrafiony jak powoływanie się na koncept, że rowerzyści jeżeli chcą jeździć szybko, to powinni trenować na torze, a na infrastrukturze rowerowej powinni się dostosować.
                Rowerzysta z zasady jest tak samo uprawniony do jazdy jezdnią jak inni uczestnicy ruchu z wyjątkiem autostrad i dr. ekspresowych z wiadomych względów.
                Przepisy są dla ludzi, a nie ludzie dla przepisów. Nie jest to kwestia życzeniowości, a najzwyklejsze podnoszenie tematu.
                Jeżeli z jednej strony rowerzyści są tak samo uprawnieni, a z drugiej strony są uznani za tych słabszych uczestników ruchu, to z jakiego powodu stoi tam zakaz? Może powinien stać zakaz rozwijania określonych prędkości w terenie zabudowanym, które mogą zagrażać innym uczestnikom ruchu.
                Już napisałem, że gdyby nie zakaz, to rowerzysta mógłby jechać jezdnią. Jechałby wygodniej i wiele szybciej.
                Uzasadniać powinno się nie to, dlaczego go tam nie powinno być, a to dlaczego on tam się w ogóle znalazł.
                Przypominam, że to droga przez miasto. Gdyby byłą infrastruktura zgodna z przepisami określającymi obowiązek i kierunkiem w którym jedzie rowerzysta, to i owszem. Można ograniczać, ale to jest moim zdaniem nadużycie prawa.

                • 1 2

              • (7)

                Ja sam jestem za tym aby znaku B-9 tam nie było. Ale powoływanie się w tej materii na art 32 konstytucji jest niepoważne. Bo to by znaczyło że użycie w ogóle znaku zakazu dla określonego pojazdu jest nielegalne.

                Nie wiem dlaczego przypadek motocyklistów miałby być nietrafiony. Mamy znak zakazu dla określonego pojazdu, tak samo jak w przypadku znaku B-9.

                Tylko widzisz, znak zakazu dotyczy nie człowieka, a pojazdu. Nikt nie jest na stałe przypisany do określonego pojazdu, więc nie można znaku zakazu uznać za ograniczanie praw jakiejś części ludzi.

                Ciekawe jest to, ze zakaz ruchu rowerów na autostradach i drogach ekspresowych już ci nie przeszkadza. A przecież wg twojej retoryki to jest to samo. Podchodzisz do tego wybiórczo.

                Właśnie dlatego pisałem o myśleniu życzeniowym. Bo to że coś nam się nie podoba i choćby to faktycznie było głupie, nie oznacza że jest zaraz nielegalne.

                • 1 3

              • Niepoważne jest to, że nie rozumiesz tak prostych spraw. (6)

                Przykład motocyklisty jest chybionym przykładem, gdyż pojazd silnikowy sam z siebie jest wspomagany. Naprawdę nie rozumiesz różnicy między jadącym rowerzystą, nadkładaniem przez rowerzystę drogi, a reorganizacją ruchu dla motocyklistów? To można uzasadnić. Wielu ograniczeń dla rowerzystów - nie sposób.
                Zakaz dla motocyklistów został zainstalowany po dłuższych debatach związanych z hałasem wytwarzanym przez ścigających się motocyklistów w godzinach nocnych, co bardziej wskazuje na dyskryminację konkretnej kategorii pojazdów niż osób, jak zauważyłeś, a bardzo długo nie chciano tego zrobić.
                Przykład autostrady i ekspresówki właśnie idealnie obrazuje, że nie rozumiesz "zasad stosowania ograniczeń" i wynikających z tego konsekwencji dla pojazdów wolnobieżnych. Zbyt duża różnica prędkości między pojazdami. Tej zasady z pewnością nie można przełożyć na żadne drogi w terenie zabudowanym.
                Przypominam, że nadużycie prawa jest przestępstwem urzędniczym.
                Dyskryminacja nie bierze się z tego, że gdzieś tam postawiono zakaz, ale również z towarzyszących temu okoliczności, a okoliczności są takie, że dyskryminuje się ruch rowerowy w Polsce, który jest w pełni uprawniony w dostępie do dróg, poza ekspresowymi i autostradami.
                Rowerzysta z zasady powinien jechać każdą najkrótszą drogą i tylko wyjątkowe przypadki powinny skutkować ograniczeniami, co także powinno być zrekompensowane w każdy możliwy sposób. Tutaj nie mamy wyjątkowego przypadku, a wielokilometrowy odcinek drogi, gdzie dysponujący wspomaganiem zawłaszczają przestrzeń prawnie dostępną dla rowerzystów.
                Przepisy dot. rowerów nie mają służyć dyskryminacji, bo nawet w nich zawarte są aspekty gwarantujące prawa rowerzysty do korzystania z jezdni, czyli jazdy obok infrastruktury rowerowej gdy rowerzysta nie jedzie w kierunku lub zamierza skręcić.
                Polityka dyskryminacyjna prowadzi właśnie do terroru drogowego i antykultury komunikacyjnej.
                Rowerzyści obawiają się w Polsce jeździć jezdnią, bo taki właśnie jest skutek tej polityki.

                • 1 1

              • (5)

                Zdecyduj się jakich argumentów używasz. Skoro piszesz o art. 32 Konstytucji, tzn równości wobec prawa to działać to powinno zawsze, a nie tylko tam gdzie ci wygodnie. Powołałeś się na taki argument, że wpisuje się to zarówno autostrada jak i droga miejska ze znakiem B-9. Co z tego, że motocykl jest wspomagany? To art. 32 Konstytucji zależy od tego czy jest wspomaganie czy nie?

                Dobierasz sobie kryteria do sytuacji.

                "Rowerzysta z zasady powinien jechać każdą najkrótszą drogą"

                A kto tak powiedział? Rower - jak każdy pojazd - ma swoje plusy i minusy. Jeżeli ktoś wybiera dany środek transportu to musi się z nimi pogodzić. To jest wybór. Oczekujesz że organizatorzy ruchu będą ten ruch dopasowywać do wyboru pewnej części uczestników ruchu? To się nazywa postawą roszczeniową.

                Ja jako rowerzysta po prostu chcę móc przejechać z punktu A do punktu B i nie traktuję tego w kategorii przywileju, że ja nie mam wspomagania to mi proszę wyznaczyć najkrótszą drogę. Takimi argumentami jedynie możesz ludzi zrazić. Nie miałbym nic przeciwko objazdom, gdyby te objazdy były przejezdne.

                • 1 1

              • kompletnie zbłądziłeś (4)

                Jeżeli stajesz do uczciwego pojedynku między ludźmi, a sam ubierasz się w zbroję, to twoim zdaniem nie zaburzasz zasad równości? Twierdzisz naprawdę, że to tylko wybór oręża?
                Zamiast uczciwego traktowania spraw proponujesz rozwiązania wojenne polegające na stosowaniu przewagi i twierdzisz, że to się przekłada na człowieka i równości :-)
                Rozumiem, że twoim zdaniem zagwarantowanie miejsc w komunikacji dla matek z dziećmi i osób starszych, też jest formą absurdu. Zgodnie z twoją zasadą, to silniejszy powinien siedzieć. Nie chodzi o "przywilej", bo przywilejów nie oczekujesz :-)
                Naprawdę twierdzisz, że człowiek wspomagany mechaniką, który oczekuje, że słabszy będzie popylał objazdem, to nie jest roszczeniowa postawa, bo to wybór :-)
                Każdy ma wolność wyboru pojazdu, ale już przez wybór stawiamy się w sytuacji uprzywilejowanej lub nie. Tu w właśnie nie chodzi o przywilej, a o zachowanie zdrowych relacji.
                Konfabulujesz moim zdaniem i mam nadzieję że nieświadomie.
                Nikt nie ma ci wyznaczać krótszej drogi niż ogólnie dostępne, ale nie może ci tej drogi wydłużać bezzasadnie i jeszcze twierdzić, że to poszkodowani mają wyjaśniać o co im w ogóle chodzi, przecież to tylko objazd dający swobody dla zmechanizowanych.
                A ja, jako rowerzysta chciałbym, zwłaszcza w mieście, w terenie zabudowanym, przejechać z punktu A do B na takich samych zasadach jak inni uczestnicy ruchu.
                Istniejąca infrastruktura rowerowa nie tylko zwiększa dystans, ale również zwiększa nierówności.

                • 0 0

              • (3)

                "A ja, jako rowerzysta chciałbym, zwłaszcza w mieście, w terenie zabudowanym, przejechać z punktu A do B na takich samych zasadach jak inni uczestnicy ruchu."

                Ja też bym chciał. I też uważam tamtą organizację ruchu za i**otyczną. Ale to nie oznacza że jest ona nielegalna.

                Przywołałeś przykład jakiejś zbroi i zasad równości - ale to beletrystyka a nie prawo. Jeżeli żaden przepis nie zabrania założenia tej zbroi to niezależnie od tego jak moralnie tego nie ocenić to nielegalne to nie jest.

                Należy nauczyć się odróżniać to jak jest od tego jak chcemy aby było.

                Często spotykam rowerzystów którzy powołują się na jakieś ogólniki, albo przepisy zupełnie innego kalibru, aby wyszło na to jak chcą aby było. Prowadziłem kiedyś nawet dyskusję z jegomościem, który twierdził, że nakaz jazdy po DDR narusza... zakaz tortur z międzynarodowej konwencji. A to jest zwykła demagogia.

                Znak B-9 nie narusza art. 32 Konstytucji. Dotyczy on pojazdu,a nie tego kto nim kieruje.

                Co więcej nawet jakby zdjęto znak B-9 to rowerzysta i tak by musiał poruszać się po drodze dla pieszych i rowerzystów. Należałoby zmienić znak.

                • 0 2

              • Brawo, jak się nie ma arg. to można sprowadzić do absurdu, prawda? (2)

                Cały system prawny regulujący stosunki międzyludzkie jest konstruowany z poszanowaniem zasad równości. To samo dotyczy relacji na drodze.
                Absolutnie twierdzę, że mamy do czynienia w wielu sytuacjach związanych z ruchem rowerowym z nadużyciem prawa w administracji.
                Zrozumiałem, że jesteś wyznawcą teorii, iż jazda w kierunku to jazda nawet drogami nie wytyczonymi w kierunku jazdy rowerzysty, które ewentualnie istnieją w pobliżu. No tak nie jest.
                Jak rowerzysta jedzie z kierunku Gdyni, to nie musiałby jechać.
                Drogi rowerowe i piesze nie są obciążone obowiązkiem ustawowym. Taki ułomny prawnie przymus wprowadzono rozporządzeniem chyba w roku 2011. Jakbyś nie rozumiał, to wykonywanie przepisów nie jest ustalaniem normy, a tu mamy wtargnięcie ministra w kompetencje ustawodawcy.
                Wcześniej był zapis o obowiązku jazdy pieszorowerówką w ustawie, ale go usunięto. Domyśl się dlaczego.
                Wyobraź sobie, że właśnie dlatego, czemu usilnie zaprzeczasz.
                Właśnie dlatego, że wprowadza to niesprawiedliwe i nieproporcjonalne ograniczenia i ryzyka na uczestników ruchu jakimi są rowerzyści.

                • 0 0

              • (1)

                Nie wszedł w kompetencje ustawodawcy. Sama ustawa w art. 5 pozwala na to ministrowi. Gdyby było inaczej to byś nie miał nawet czegoś takiego jak droga z pierwszeństwem, bo art. 25 już reguluje kwestię pierwszeństwa.

                I owszem, zgadzam się, że obowiązek jazdy drogą dla pieszych i rowerzystów jest bez sensu. Ale to nie znaczy, że jest nielegalny. A wprowadzono go w roku 2015.

                "Absolutnie twierdzę, że mamy do czynienia w wielu sytuacjach związanych z ruchem rowerowym z nadużyciem prawa w administracji."

                To należałoby wykazać że konkretna administracja w konkretnym przypadku zrobiła coś na co nie zezwalają jej przepisy. Tu nie ma miejsca na ogólniki.

                • 0 0

              • Twierdzenie, że nie ma miejsca na ogólniki, też jest ogólnikiem.

                • 0 0

        • u nas to i tak jest wszystko widzimisie urzednika. (1)

          • 1 2

          • bo nadal nie udało się wprowadzić konsekwencji za nadużycie prawa

            • 0 0

    • (2)

      Pamiętajmy - jeden rowerzysta więcej na ścieżce, to jeden samochód mniej na drodze, a co za tym idzie mniejszy korek; więc to korzyść dla nas - kierowców. Nawet jeżeli jeździ nieprzepisowo, po prostu traktujmy ich dobrze, za to, że nam pomagają.
      Najbardziej roszczeniowi jesteśmy my - kierowcy. Chcemy asfaltowych, szerokich dróg, bezkolizyjnych skrzyżowań, miejsc parkingowych, zniknięcia innych użytkowników dóg, braku ograniczeń prędkości.
      Przepisów nie przestrzegamy. Przejeżdżamy na czerwonych, wymuszamy pierwszeństwo na sobie samych, pieszych i rowerzystach. Potrącamy i zabijamy innych uczestników ruchu.
      Dorośnijmy w końcu i nie bądźmy przekonani, że miasta należą do nas - kierowców. Jesteśmy wielkim obciążeniem dla tych miast, powodując olbrzymie koszty i tragedię wielu ludzi.
      Zabijamy masowo ludzi. Zabijamy więcej niż wszyscy terroryści razem wzięci. Nasze pojazdy przyczyniają się do dewastacji środowiska i wielu poważnych chorób.

      • 1 1

      • G. prawda. Już nawet w Chinach sie opamiętali , bo ilość rowerów na drogach

        wprost proporcjonalnie wpływa na ilość wypadków , a nie zmienia ilości samochodów. Po prostu powoduje większą ilość d**ili nie mających pojęcia o ruchu drogowym i którzy nigdy by tam się nie znależli gdyby nie rower , albo inna hulajnoga.

        • 0 0

      • Czy jest infrastruktura, czy nie, kierowca musi tak samo uważać, bo prowadzi pojazd samochodowy i stwarza najwięcej zagrożeń, a to jak widać niektórym przeszkadza.
        Większość kierowców nie chce rozumieć, że przepisy dot. rowerów są wyłącznie formą kompromisu. Wyłączenie rowerzystów miało odciążać ruch, ale z zasady nie prowadzić do całkowitego wyłączenia. Same przepisy zawierają pewną lukę, która daje duże pole manewru dla rowerzystów, a chodzi o ten zapis, że rowerzysta ma obowiązek jechać infrastrukturą, jeśli prowadzi w kierunku w którym jedzie rowerzysta lub zamierza skręcić.
        Kierowcy wywodzący na tej podstawie automatyczny zakaz jazdy rowerem, bo się nie spodziewają w tej sytuacji rowerzysty, są najwyraźniej upośledzeni i nie rozumiejący przepisów, co powinno ich eliminować z ruchu. Jakoś infrastrukturę lub znak potrafią dostrzec, ale rowerzysty na jezdni już nie?
        Ustawodawca z pewnością nie wyklucza różnych sytuacji drogowych i nie zdejmuje w żadnym wypadku odpowiedzialności z kierowców.

        • 0 1

    • Ty tak z głowy czy z kartki?

      Ile dostajesz za taki bełkot?

      • 10 5

  • Opinia wyróżniona

    Droga rowerowa (10)

    Wydaje mi sie, że powinny drogi rowerowe być bliżej jezdni a chodnik oddalony. Na pewno przyjemnie i bezpieczniej się spaceruje, a nie trzeba iść obok samochodów, a z drugiej rowerzyści. Szczególnie niebezpieczne jak ktoś ma ale dzieci.

    • 86 4

    • Teoretycznie racja (4)

      W praktyce taka droga od razu zamienia się w parking :/

      • 13 4

      • Wszystko się da. (3)

        Zamiast "śmieszek" wystarczy budować normalną infrastrukturę rowerową w postaci pasów ruchu w jezdni. Można je też częściowo odseparować od jezdni. Proste jak drut. Praktykowane wszędzie na świecie tylko nie wiedzieć czemu nie w Polsce.

        • 1 2

        • pasy rowerowe oddzielane jedynie linią ciągłą lub przerywaną (2)

          nie są postrzegane jako bezpieczne dla wielu osób jeżdżących rowerem (kobiet i dzieci). Wzdłuż głównych arterii o dużym natężeniu i prędkości ruchu kołowego powinno się budować wydzielone drogi dla rowerów oddzielone pasem zieleni.
          Budowane w Polsce jezdnie z pasami rowerowymi lub malowanie takich pasów na jezdni tak jak w wielu krajach okazuje się często nieskuteczne: takie pasy są zajmowane przez parkujące samochody. Bez skutecznej polityki parkingowej takie działania nie mają sensu.

          • 0 2

          • Dzieci mogą jeździć chodnikami.

            Powstająca w trójmieście infrastruktura rowerowa najzwyczajniej upośledza komunikację rowerową. No właśnie budowane są (ddrip) drogi dla rowerów i pieszych, dla tych osób, które praktycznie jeżdżą sobie turystycznie na tych rowerkach i urządzają sobie przejażdżki. Rowerzyści muszą omijać takie miejsca, a niestety zaszczuwa się całą ideę zrównoważonego transportu takim podejściem.

            • 0 1

          • są bezpieczniejsze niż te chodnikowe rewelacje.
            O jakich dużych prędkościach piszesz? tam można 40kmh tylko jechać.

            Jedz gdziekolwiek poza polske. wszędzie tworzy się pasy rowerowe. wydzielone "ścieżki" są w zdecydowanej mniejszości.

            Na parkujące samochody jest prosty sposób. wystarczy zwęzić pasy dla samochodów. pas rowerowy ma 1.5m wiec nikt nie zaparkuje bo zablokowałby tez sąsiedni pas. proste jak drut.

            • 1 1

    • Powinny być wyłącznie pasy rowerowe w obu kierunkach (2)

      • 6 6

      • pasy mają sens na ulicach o ruchu uspokojonym i dość ograniczonym (1)

        przy głównych arterach powinny być tworzone drogi rowerowe oddzielone od jezdni nie tylko krawężnikiem (jak w Danii) lecz pasem zieleni (jak na Alei Zwycięstwa w Gdańsku)

        • 0 1

        • tam nie ma na to miejsca

          • 0 1

    • zgadza sie, rodzina z wózkiem nie ma dość miejsca, a małe dzieci mogą wybiec na jezdnię

      • 6 3

    • g*wniaków trzeba krótko trzymać, a nie Brajanek i Dżesika latają od lewa do prawa. Musztra, dyscyplina, baczność, padnij, spocznij, wolno palić, to powinien być chleb powszedni smarkaczy.

      • 8 16

  • Najlepiej było jak zrobiono objazd dla rowerów i z dnia na dzień puszczono rowery pod prąd na ul. Parkowej bez żadnej wcześniejszej informacji. Wyjeżdżam sobie z prostopadłej, a tu mi 40km/h zapiżdża pod prąd środkiem ulicy rowerzysta prosto na czołówkę. Że nikt nie zginął w tych dniach to jakaś opatrzność.

    • 0 0

  • nie rozumiem (1)

    jaki sens budowania sciezek rowerowych wzdluz ciagow spalinowych ? jest tyle przestrzeni w parkach i lasach. to szczegolnie dotyczy tego taktu gdzie istnieje rownolegla lesna alternatywa. moze zamiast realizowac projekty pseudoinz ktory nigdy nie siedzial na rowerze wlasnie tam zainwestowac ???

    • 0 1

    • jaki sens ma budowanie sciezek w lesie?
      ludzie mieszkają pracują i żyją w mieście jak byś niezauwazyl.

      • 0 0

  • szkoda, że nie myśli się o pieszych.... tylko rowerzysci, którzy i tak robią co chca (5)

    • 15 12

    • tylko kierowcy chciałeś napisać... rowerem sie tak samo po sopocie jezdzi jak chodzi pieszo... czyli beznadziejnie

      • 0 0

    • widziales/las (3)

      jak to popularny odcinek dla pieszych ?w ciagu doby moze z 50 osob tam przejdzie. nic tam nie ma. z buta z kamiennego do gdyni lenie wola uberem albo skm podjechac niz cisnac z nogi. no tak, ale to Polska tu trzeba byc wieczna ofiara ...

      • 1 4

      • Ja widziałem i uczestniczyłem.Mijanie się tam z ludźmi i innymi rowerami jest dramatem. (2)

        Niby z jakiego powodu rowerzyści mają ponosić takie uciążliwości? Z powodu durackiego podejścia zarządców ruchu?

        • 4 1

        • Ale ten remont w tej kwestii niczego nie zmieni.... (1)

          na tym polega jego bezsens. Ruch wahadłowy bez zmian!

          • 1 0

          • niestety organizacją ruchu zajmują się ludzie starej daty lub wyznający pogląd, że samochód jest jedyną formą komunikacji w terenie zabudowanym.
            Coś jak ten arche imbecyl, co pobił rowerzystę, bo chciał go nauczyć, że on jest gość z samochodu.

            • 5 1

  • Rowerzyści? (2)

    Czy raczej terroryści, jeżdżą, a raczej pędzą, gdzie chcą i jak chcą, najrzadziej na swoich ścieżkach, które też są bardzo niebezpieczne dla pieszych, jedyne co dobre, to że ścieżki często lokowane są przy najruchliwszych arteriach samochodowych, gdzie pełną piersią mogą się smrodu z diesli nawdychać , a jak już dawno udowodniono ma to bardzo "pozytywne" oddziaływanie na zdrowie.

    • 16 8

    • no taa bo rowerzysta jadący 20km/h "pędzi" a kierowca jadący w strefie 30 80km/h jest ok.

      • 1 0

    • bo rower to wolność

      • 0 0

  • (4)

    A kiedy obowiązkowe ubezpieczenie dla rowerzystów poruszających się po drogach publicznych? Szkody zrobią i po sądach trzeba latać

    • 18 11

    • W jakich krajach tak jest i w jaki sposób powoduje zwiększenie bezpieczeństwa? Czekamy na link do badań

      • 0 0

    • Kiedy tylko bedzie to miec sens. (1)

      • 1 2

      • "sytuacja jest dynamiczna"

        elektryki dostaną zapewne obowiązek OC już całkiem niedługo
        mam nadzieję, że ich inwazja nigdy nie wyprze normalnych rowerów
        dla nie-leniwych

        • 3 2

    • Nidy Misiu, nigdy.

      • 5 1

  • Droga rowerowa Przeróbka - Stogi. (1)

    Remont trasy tramwajowej Przeróbka - Stogi spowodował kompletne zamknięcie trasy rowerowej ( dobrej z ładna nawierzchnią ) zasypanie piachem z wykopów, połamaniem nawierzchni. Ktoś za to powinien za to być odpowiedzialny i udrożnić trasę rowerową - w końcu remontują tory tramwajowe, nie świeżą drogę rowerową!!!

    • 15 0

    • będzie nowa droga rowerowa bo remont Wosia Budzysza wymusił jej przesunięcie. A marnotrastwo w tym przypadku ewidentne.

      • 0 0

  • na wiadukcie niestety wąsko i nie da się nic wymyśleć (1)

    • 0 1

    • da się. można spokojnie pasy zwęzić. no ale wiadomo. kierowca najważniejszy.

      • 0 0

  • Przydałby się jakieś progi zwalniające lub nawet uniemożliwiające przejazd rowerem po chodniku. (2)

    To istna zaraza, jak się pozbyć tych piratów z chodników - macie jakieś pomysły ?

    • 6 6

    • Tak !!! Kij w szprychy !!

      • 0 0

    • Tak, zbudować ścieżki rowerowe. Wówczas nie będą jeździć po chodnikach.

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane