Komitet Obrony Demokracji jako pierwszy zarejestrował w gdańskim magistracie manifestację przy pomniku Poległych Stoczniowców w 37. rocznicę podpisania porozumień sierpniowych. Plac chce zajmować 12 godzin, a na wiec zaprosił... związkowców z NZSS "Solidarność", którzy uznali to za bezczelną prowokację.
Aktualizacja, godz. 20:51. Wojewoda pomorski uznał, że organizowane przez Solidarność od 30 lat obchody są cykliczne i na podstawie ustawy o zgromadzeniach zdecydował, że "S" przez trzy lata będzie miał pierwszeństwo w organizacji obchodów rocznicowych. Wiecu na Placu Solidarności nie może więc zorganizować KOD. Jego działacze twierdzą, że odwołają się do MSWiA.
Pomorski KOD 31 sierpnia, w rocznicę Sierpnia '80, postanowił zorganizować dużą manifestację pod hasłem "Moc Solidarności". Odbędzie się ona w godzinach 10-22, w symbolicznym miejscu - na placu Solidarności.
"Zapraszamy do wspólnego, obywatelskiego upamiętnienia tych wydarzeń oraz zamanifestowania naszego zaangażowania w sprawy kluczowe dla obecnej sytuacji w Polsce! - czytamy w oświadczeniu KOD-u. - W całodziennym zgromadzeniu, poprzez marsze, happeningi miejskie, panele dyskusyjne, pokazy, występy gości i artystów, oraz wolne wypowiedzi przedstawicieli wielu grup, stowarzyszeń i organizacji społeczno-politycznych zamanifestujmy naszą niezłomną dążność do utrzymania w Polsce idei Wolności, Równości, Demokracji i Solidarności!"
Udział w manifestacji wezmą były prezydent Lech Wałęsa oraz Władysław Frasyniuk.
Solidarność: nie zaprasza się jubilata na jego własne urodziny
Na reakcje związkowców nie trzeba było długo czekać. Uznali oni zaproszenie na uroczystości rocznicy Sierpnia '80 przez pomorski KOD za "bezczelną prowokację".
- To zdumiewające, że zaprasza się jubilata na jego własne urodziny i to w sytuacji, gdy ów jubilat od 30 lat niezmiennie organizuje swoje obchody - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Piotra Dudę, szefa NSZZ "Solidarność". - Każdy ma prawo manifestować, świętować i korzystać z wolności słowa. Jednak jeśli ktokolwiek przy okazji naszych uroczystości będzie nam to prawo próbował ograniczać ostrzegamy, że zdecydowanie się temu przeciwstawimy - zapowiada.
Niemniej w Gdańsku, tak jak co roku, zaplanowano najpierw mszę św. w bazylice św. Brygidy, a następnie przemarsz pod pomnik Poległych Stoczniowców i złożenie pod nim kwiatów.
Adamowicz: KOD był pierwszy
Dlaczego Urząd Miejski w Gdańsku wydał zgodę na organizację zgromadzenia publicznego dla KOD-u na 12 godzin, gdy wiadomo, że obie grupy, którym - delikatnie mówiąc - nie jest po drodze, spotkają się na placu i może dojść do konfrontacji?
Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz w piśmie do związkowców wyjaśnia, że w pierwszej kolejności, bo o godzinie 00:14, w dniu 1 sierpnia, dostarczono zawiadomienie KOD-u za pomocą poczty elektronicznej. Drugie w kolejności, tego samego dnia, wpłynęło zawiadomienie NSSZ "Solidarność", lecz o godzinie 14:19, ale zawierało braki formalne, które później uzupełniono.
"Gdański magistrat nie zamierza podejmować jakichkolwiek działań czy ograniczeń wobec obu zgromadzeń: ani wobec pierwszego zgłaszającego, tj. KOD-u, jak też drugiego w kolejności, czyli NSZZ Solidarność. Z rozpoznania przeprowadzonego przez Komendę Miejską Policji w Gdańsku wynika, że na chwilę obecną nie ma czynników zagrażających przeprowadzeniu któregokolwiek ze zgłoszonych zgromadzeń".
Prezydent Gdańska, który - jak powszechnie wiadomo - jest sympatykiem KOD-u, wyraził jednak nadzieję, że spadkobiercy dziedzictwa Solidarności będą w stanie pokojowo dzielić plac Solidarności z innymi "pokojowo nastawionymi rodakami".