- 1 Klif w Orłowie co roku cofa się o metr (70 opinii)
- 2 Fałszywy mandat za przejście "na czerwonym" (104 opinie)
- 3 Czyj to garaż? - pytają urzędnicy (144 opinie)
- 4 Pobili mieszkańców i okradli dom (169 opinii)
- 5 23 mln zł na remont ulic na Dolnym Mieście (22 opinie)
- 6 Elektrownia na Westerplatte po nowemu (68 opinii)
Spór o obszar rewitalizacji. Motława stała się granicą nie do sforsowania dla urzędników
Istnieją granice stanowiące nie tylko barierę przestrzenną, ale także między dwoma różnymi światami. Tak było kilka dekad temu w Europie, tak jest dziś między Koreą Północną i Południową. W Gdańsku taką granicą będzie niedługo Motława i Opływ Motławy, które rozdzielą obszary rewitalizacji. Urzędnicy przekonują, że muszą zatrzymać się z działaniami na jednym brzegu, choć wcześniej sami łamali tę zasadę.
- znaczne zadłużenie mieszkańców budynków komunalnych,
- dużą liczbę prowadzonych procedur tzw. niebieskich kart,
- znaczny udział osób starszych w strukturze demograficznej,
- niskie wyniki na egzaminach szkolnych,
- niskie zaangażowanie obywatelskie i społeczne, m.in. najniższa frekwencja w wyborach parlamentarnych w 2019 r. w całym Gdańsku, niewielkie zainteresowanie budżetem obywatelskim,
- duży udział terenów gminnych, pozwalający na podejmowanie działań inwestycyjnych,
- dotknięcie obszaru zniszczeniami podczas powodzi w 2001 r.,
- wskazanie obszaru kolonii w studium jako obszaru wymagającego rehabilitacji rozumianej jako "poprawa warunków życia mieszkańców przy jednoczesnym zachowaniu mieszkaniowej funkcji terenu".

Nieużytki i uprawy rolne włączone w rewitalizację Oruni
Choć kolonie na Oruni zajmują niewielki obszar, Biuro Rozwoju Gdańska zdecydowało się przesunąć granice rewitalizacji aż na rzekę Motławę - a konkretnie jej zachodni brzeg. W obszar rewitalizacji włączono zatem również liczne nieużytki czy tereny rolnicze, gdzie z przyczyn oczywistych nie występują żadne problemy społeczne.
- W granicach [rozszerzonego] obszaru rewitalizacji znalazły się również kwadraty [jednostki przestrzenne poddane analizie - dop. red.], w których nie stwierdzono występowania kryzysu w strefie gospodarczej, środowiskowej, przestrzenno-funkcjonalnej lub technicznej, jako że należą do jednego układu urbanistycznego i wyłączenie ich stworzyłoby "dziurę" w spójnej całości - czytamy w uzasadnieniu wyznaczonego obszaru (delimitacji).
Olszynka pominięta, choć analizy wskazują na rewitalizację
To sformułowanie wywołało natychmiastowy protest ze strony Rady Dzielnicy Olszynka, która znajduje się na drugim brzegu Motławy i kolejny raz - wbrew wnioskom - została pominięta w rewitalizacji.
- Wskaźniki wraz z ich uzasadnieniem zawarte w dokumencie BRG pokazują, że ul. Olszyńska

Dwa brzegi niczym dwa światy, choć miały być klinem zieleni
Ustanowiona granica tylko na jednym brzegu rzeki sprawia, że po stronie Olszynki na najbliższe dekady pozostanie zdegradowane nabrzeże, choć w Gdańskiej Polityce Wodnej - dokumencie również autorstwa BRG - Motława z brzegami po obu stronach rzeki, tj. Oruni i Olszynki, na tym obszarze powinna pełnić funkcję głównego klina zieleni.
- Wyznaczenie granic obszaru rewitalizacji nie jest determinowane przez granice wyznaczone w innych dokumentach planistycznych i politykach miejskich - przekonuje Katarzyna Błaszkowska z Zespołu Komunikacji Społecznej Biura Rozwoju Gdańska. - Z uwagi na zastosowaną do celu analiz metodę podziału miasta na jednostki modularne (siatkę kwadratów) na etapie wyznaczania granicy podobszaru rewitalizacji konieczne było przejście z "oderwanych" od przestrzeni kwadratów na pewne rzeczywiste granice. Jako północną granicę nowej części podobszaru Orunia wyznaczono więc brzeg Opływu Motławy, a wschodnią - brzeg rzeki Motławy, jako najbardziej naturalne fizyczne bariery. Z kolei południową i zachodnią granicę wyznaczono zgodnie z granicami działek tak, aby obszarem rewitalizacji objąć jak największą powierzchnię gruntów gminnych, z pominięciem ROD im. Stefana Okrzei i terenów przemysłowych.

Mieszkania TBS jako element rewitalizacji, ale tylko na Oruni
BRG ponadto przekonuje, że włączenie terenów niezamieszkałych jest zgodne z wytycznymi Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa pod warunkiem, że "działania naprawcze, przekształcenia oraz inne przedsięwzięcia realizowane w ich obrębie będą przeciwdziałać negatywnym zjawiskom społecznym zdiagnozowanym na terenach zamieszkałych wybranych do rewitalizacji".
Jednym z takich "działań naprawczych" ma być na Oruni wzniesienie mieszkań w systemie TBS na niezabudowanych gruntach. Obecnie sporządzany jest nowy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego w tym celu.
Wyludniająca się Orunia jest problemem, Olszynka już nie
- Orunia od lat boryka się z problemem depopulacji - ujemnym saldem migracji i szybko starzejącym się społeczeństwem. W latach 2012-2015 liczba mieszkańców podobszaru rewitalizacji Orunia zmniejszyła się o 664 osoby (z 10 760 do 10 096 osób). Ubytek mieszkańców Oruni jest trendem stałym i nadal postępuje - wskazuje Błaszkowska.
Przywołany przez BRG spadek liczby mieszkańców dotyczy jednak także Olszynki. W 2012 r. dzielnicę tę zamieszkiwało 3 252 osób, w 2015 r. - 3 148, zaś obecnie (stan na koniec września 2022 r.) na Olszynce mieszka 2 806 osób. W przeciwieństwie do Oruni tu jednak miasto nie zamierza realizować mieszkań TBS lub komunalnych.
Należy przy tym odnotować, że mieszkańców na Dolnym Tarasie ubywa także w tych dzielnicach, które nigdy nie były brane pod uwagę pod kątem rewitalizacji.
Przykładowo Wrzeszcz Górny "skurczył się" z 25 077 osób w 2012 r. do 20 164 mieszkańców w 2022 r., zaś zbudowane niemal od podstaw po wojnie Przymorze Wielkie, gdzie nie są dokonywane rozbiórki budynków mieszkalnych ze względu na zły stan techniczny, straciło od 2012 r. ponad 6 tys. mieszkańców (2012 r. - 30 342, 2022 r. - 24 236).

Granica na Opływie w oderwaniu od innych dokumentów
Jednak nie tylko Motława jest zarzewiem konfliktu, ale również Opływ Motławy, czyli w ujęciu historycznym dawna fosa miejska.
BRG w nowelizacji dokumentów związanych z rewitalizacją podtrzymało granicę rewitalizacji z 2016 r. na brzegu po stronie Dolnego Miasta oraz Oruni. Teraz do tego obszaru włączono kolejny fragment nabrzeża Opływu Motławy, lecz tylko na Oruni, ponownie pomijając Olszynkę.
Decyzja ta stoi w sprzeczności ze wszystkimi innymi dokumentami szeroko rozumianej polityki przestrzennej, gdzie Opływ Motławy rozpatrywany jest jako jednolity obszar z terenami przyległymi do obu brzegów rzeki m.in.:
- pomnika historii - miasta Gdańska w zasięgu obwarowań z XVII wieku (to bardzo prestiżowa forma ochrony nadawana przez prezydenta RP, Gdańskowi przyznaną ją w 1994 r.),
- obszaru wpisanego do rejestru zabytków,
- parku nad Opływem Motławy (według wyliczeń BRG na potrzeby studium to drugi największy obszar parkowy w Gdańsku),
- Ogólnomiejskiego Systemu Terenów Aktywnych Biologicznie (w skrócie OSTAB) na bazie studium i planów zagospodarowania,
- Gdańskiej Polityki Wodnej autorstwa BRG.
Należy przy tym odnotować, że granica wschodnia w ww. dokumentach jest różna ze względu na różne historyczne przekształcenia i kończy się w rejonie mostu w ul. Zawodników


Czy granica rewitalizacji musi kończyć się na wodzie?
Na pozostałym odcinku granice w znacznej mierze pokrywają się, a w przypadku OSTAB i studium "wcinają się" w obszar Olszynki jako płat strukturalny OSTAB oraz "obszar do objęcia ochroną ze względu na stan zachowania elementów historycznej struktury przestrzennej".
- Granica wodna nie jest przecież czynnikiem decydującym dla wyznaczenia obszarów rewitalizacji. Obszary objęte takimi działaniami powinny stanowić jedną spójną przestrzeń, a z naszego punktu widzenia są to tereny nadwodne wraz z Dolnym Miastem wokół Opływu Motławy oraz z Orunią wokół Motławy - argumentuje przewodnicząca Zarządu w Radzie Dzielnicy Olszynka.

Trwająca przebudowa nabrzeży z dwóch projektów
Warto nadmienić, że już teraz trwają prace nad metamorfozą nabrzeża Opływu Motławy po stronie Dolnego Miasta jako elementu rewitalizacji i podniesienia jakości terenów zieleni.
Po stronie Olszynki końca dobiega przebudowa nabrzeża Opływu na odc. Zawodników - Elbląska, jednak tu działania prowadzone są jako element zabezpieczenia przeciwpowodziowego (podniesienie korony wału), a zieleń oraz nowe place zabaw są wyłącznie "dodatkiem" do całej inwestycji infrastrukturalnej, chroniącej przed zalaniem Olszynkę.

Urzędnicy: granica na rzece najlepsza (ale nie w Nowym Porcie)
Biuro Rozwoju Gdańska przekonuje, że granice naturalne (w tym właśnie rzeki) to efekt wytycznych Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, a także metodologii przyjętej w uzgodnieniu z Urzędem Marszałkowskim Województwa Pomorskiego.
- Podczas podziału miasta na jednostki urbanistyczne stwierdzono, że Dolne Miasto z pl. Wałowy i Starym Przedmieściem przejawia odrębne cechy (m.in. intensywność użytkowania i intensywność zaludnienia) od sąsiadujących terenów, w tym Olszynki. Granicę podobszaru rewitalizacji poprowadzono po uprzednio wytyczonych granicach jednostek urbanistycznych - dodaje przedstawicielka BRG.
Urzędnicy przyznają jednak, że od tej zasady sami wprowadzili wyjątek. To obszar rewitalizacji Nowego Portu z Twierdzą Wisłoujście, gdzie sama twierdza znajduje się na Przeróbce, po drugiej stronie Martwej Wisły, zaś jej pokonanie jest obecnie niemożliwe ze względu na brak promu. Twierdza jako obiekt niemieszkalny nie podlega też ocenie pod kątem problemów społecznych.
Twierdza Wisłoujście wyjątkiem od reguły
Dlaczego zatem w innym obszarze rewitalizacji doszło do złamania zasad wyznaczania obszarów, a na granicy Dolnego Miasta z Olszynką urzędnicy Opływ z dwiema kładkami pieszo-rowerowymi i dwiema przeprawami drogowymi traktują jako granicę nie do pokonania?
- Włączając Twierdzę Wisłoujście w podobszar Nowego Portu jako unikatowego zabytku o randze ponadlokalnej, historycznie powiązanego z położonym na lewym brzegu Martwej Wisły Szańce Zachodnim, zakładano, że ułatwi to pozyskanie innych środków unijnych na realizację projektów na jej terenie, m.in. zwrotnej pożyczki rewitalizacyjnej - przyznaje Błaszkowska.
Natomiast obecnie urzędnicy zdecydowali się o pozostawieniu twierdzy w obszarze rewitalizacji ze względu na trwające prace rewitalizacyjne w tej części Gdańska.

Rada Dzielnicy: nie chcemy być dzielnicą gorszej kategorii
- Liczymy, że urzędnicy i włodarze zmienią jeszcze zdanie w zakresie naszej dzielnicy, a w szczególności terenów wzdłuż Motławy i Opływu Motławy. Nie chcemy być dzielnicą gorszej kategorii, a nasi mieszkańcy także potrzebują działań społecznych podnoszących jakość życia oraz zadbanej przestrzeni publicznej takiej, jaką otrzymają mieszkańcy Dolnego Miasta i Oruni - kończy Jadwiga Kubik.
Wnioski mieszkańców i Rady w zakresie granic odrzucone
W toku konsultacji zmian granic rewitalizacji (po drugim wyłożeniu projektu) zgłoszono uwagi dotyczące granicy Oruni i Olszynki. Uwagi zgłoszone przez Radę Dzielnicy Olszynki i osobę prywatną o rozszerzenie działań na tę dzielnice zostały odrzucone.
W punkcie konsultacyjnym (w pierwszej turze konsultacji) wpłynęła uwaga o nierozszerzaniu granic Oruni i przeznaczeniu terenów kolonii na obszar nowoczesnego przemysłu. Również ona została odrzucona.
Ostateczna decyzja na lutowej sesji Rady Miasta Gdańska
Ostateczną decyzja o znowelizowanych granicach rewitalizacji radni miasta podejmą uchwałą na sesji w lutym br. O uwzględnienie w całości postulatów Rady Dzielnicy Olszynka zabiegał dotychczas radny miejski, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Cezary Śpiewak-Dowbór (treść interpelacji oraz pełna odpowiedź w formacie pdf).
- Wymienione przez RD Olszynka potrzeby nie wymagają interwencji w formie rewitalizacji, lecz mogą zostać zrealizowane w ramach innych polityk miejskich. W celu omówienia priorytetów inwestycyjnych oraz sposobów ich finansowania poza rewitalizacją zorganizowano spotkanie przedstawicieli Rady ze służbami miejskimi odpowiedzialnymi za przygotowanie i prowadzenie inwestycji - napisał w odpowiedzi na interpelację Piotr Grzelak, zastępca prezydent Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju i inwestycji.
Jak usłyszeliśmy bezpośrednio od przedstawicieli Rady, podczas spotkania nie padły żadne nowe argumenty poza przytoczonymi w artykule. Obie strony pozostały ze swoimi racjami na dwóch przeciwległych brzegach Motławy i Opływu Motławy.


Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-01-30 12:03
Piękna Olszynka (6)
A to jest taka piękna okolica z bardzo dużym potencjałem i niepowtarzalnym klimatem. Blisko centrum, a jednak bez tego hałasu i pędu. Sama chętnie bym się przeprowadziła na Olszynkę, gdyby powstały tam nowe osiedla i sama dzielnica została zrewitalizowana. Bardzo niedoceniania dzielnica. Szkoda.
- 55 12
-
2023-01-30 12:10
(1)
Czym jest ów potencjał i klimat. Opowiedz.
- 9 11
-
2023-01-30 12:29
Głupie pytanie...albo masz postepującą wadę wzroku albo odczuwanie kontaktu z naturą zamarło
Wyjedz 20 km od miasta to zobaczysz ...
- 13 3
-
2023-01-30 12:54
Okres grzewczy
Tam zimą unosi się taki intensywny zapaszek palonych śmieci - byłam ostatnio, nie można oddychać. Dopóki ludność miejscowa (oczywiście nie wszyscy) się nie wyniesie i nie zamieszkają tam ludzie cywilizowani to niestety będzie nadal niszczejąca okolica. A szkoda. Wiosną i latem jest uroczo.
- 10 6
-
2023-01-30 13:01
Piekniejsza jest Krępiec objety ochroną. (1)
Olszynka powinna zostać batychmiast zabudowana,ładnie i wysoko z prestiżem Gdańskich Nieruchomości.
- 4 9
-
2023-01-30 19:39
Piękna szydera
Niestety większość nie rozumie, że to żarty z Gdańskich Nieruchomości.
- 1 0
-
2023-01-30 13:58
mieszkaniec
jak wlasnie powstaną nowe osiedla to Olszynka straci klimat i potencjal. NIech jeszcze galerie postawią....ręce precz od zielenych terenow
- 9 3
-
2023-01-30 23:01
Ciekawe, czy rewitalizacji kiedyś doczeka się Małe Przymorze? Krzywe, połamane chodniki, dziury w nawierzchni, śmieci, ul. Krzywoustego woła o drogę rowerową w kierunku Zielonego Rynku i wymianę połamanego i krzywego chodnika. Nie mówię już o okolicach dworca SKM.
- 1 2
-
2023-01-30 11:46
Rozumiem mieszkańców że chcą żyć w lepszej dzielnicy (4)
Ale ja np jak potrzebuje zaznać spokoju i harmonii to jadę na olszynkę i jestem bardzo zadowolony z tego jak ta dzielnica wygląda. Szkoda że nie może zostać zachowana w tej formie.
- 29 17
-
2023-01-30 11:56
(3)
Trzeci świat w środku miasta. Kanalizacja chyba jeszcze nie wszędzie tam dochodzi. Nie ma sklepów, nie ma żadnej jednostki kultury, oświata w rozlatującej się szkole. Nawet kościoła nie ma (może to i lepiej).
- 9 5
-
2023-01-30 12:06
I to jest właśnie piękne mieć trzeci świat tak blisko siebie (1)
A jak chcę miastowości to jadę do Wrzeszcza - dzięki temu mamy równowagę w mieście i każdy znajdzie coś dla siebie
- 14 6
-
2023-01-30 13:57
dokładnie
we wrzeszczu aż za bardzo widać tę miastowość w postaci świrów z pomalowanymi włosami i twarzami
- 5 1
-
2023-01-30 12:25
tam powinny być tylko pola i nic więcej
- 7 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.