- 1 Pożar na budowie osiedla "Lewego" (46 opinii)
- 2 Remont "trybun" nad Motławą w ramach PPP (102 opinie)
- 3 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (232 opinie)
- 4 Nielegalna wycinka na działce Politechniki (306 opinii)
- 5 Zajrzyj do międzywojennych witryn (31 opinii)
- 6 Gdynia w ruinie czy rozwoju? (165 opinii)
Sprzedawca z banku prawie doprowadził dziecko do łez
Maskotkę Minionka, bohatera popularnej kreskówki, wręczał dzieciom przedstawiciel banku Citi Handlowy, podczas imprezy, która odbyła się w sobotę w Ergo Arenie. Dziecko mogło ją zachować, pod warunkiem, że rodzice zgodzą się kupić w banku kartę kredytową. Gdy ci odmawiali, przedstawiciel banku odbierał dziecku zabawkę.
W korytarzach wokół głównej hali swoje usługi oferowały różne przedsiębiorstwa. Wśród nich był też bank Citi Handlowy. Zachowaniu przedstawiciela tej firmy przyglądał się nasz czytelnik, który postanowił opisać nam całą sytuację.
- W pewnym momencie zauważyłem rodzinę: mamę, tatę i ok. 3-4-letniego chłopca. Przedstawiciel banku podszedł do nich i na "dzień dobry" wręczył chłopcu maskotkę Minionka. Chłopcu od razu się ona spodobała. Wtedy sprzedawca oznajmił rodzicom, że jedyne co muszą zrobić, by odejść z zabawką, to podpisać umowę na prowadzenie w banku karty kredytowej. Rodzice nie byli zainteresowani, więc pan z banku zabrał dziecku maskotkę - opowiada Sylwester, czytelnik Trojmiasto.pl
Sytuacja zakończyła się rozżaleniem rodziców i dziecka, które było bliskie płaczu.
Postanowiliśmy zapytać w banku, czy żenujące zachowanie sprzedawcy wynikało z jego głupoty lub złej woli, czy też może dostał takie wytyczne. Choć pytania wysłaliśmy do biura prasowego banku Citi Handlowego w poniedziałek ok. godz. 13, do momentu publikacji tego tekstu nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.
Jeśli bank zdecyduje się wyjaśnić zachowanie swojego przedstawiciela, niezwłocznie zamieścimy jego stanowisko.
Sobotnią imprezę w Ergo Arenie organizowała firma Sportainment. Jej pracownicy zarzekają się, że nie godzą się na takie praktyki podczas organizowanych przez siebie wydarzeń.
- Wynajęliśmy bankowi przestrzeń w Ergo Arenie na czas imprezy. Będziemy wyjaśniać wszystkie okoliczności, jeśli potwierdzi się wersja czytelnika, nie będziemy z tym bankiem więcej współpracować - wyjaśnia Dominika Jochymska z Sportainment.
Z przykrością przeczytalismy w mediach relację z tego wydarzenia, gdyż opisana sytuacja jest sprzeczna z wartościami i polityką Citi Handlowy. W związku z tym, że każdy sygnał z mediów zawsze sprawdzamy, podjeliśmy natychmiastowe działania celem zbadania relacji przedstawionej w mediach przez osoby trzecie.
Jednocześnie podkreślamy, że zgodnie z polityką banku Doradcy Bankowości Uniwersalnej Citi Handlowy (Universal Bankers) każdorazowo są zobligowani, aby poinformować potencjalnych klientów o zasadach danej akcji promocyjnej. W przypadku akcji promocyjnych dotyczących kart kredytowych otrzymanie upominku poprzedzają dwa etapy. Pierwszy krok to pomyślne wypełnienie wniosku o kartę kredytową, drugi krok - to pozytywne jego rozpatrzenie przez Bank.
Marta Wiszniewska
Odnosząc się do zdarzenia z Gdańska z udziałem pracownika Citi Handlowy chcielibyśmy w pierwszej kolejności przeprosić, że do takiej sytuacji doszło i poinformować, że zgodnie z przeprowadzoną przez nas wewnętrzna analizą przyczyną zdarzenia były nieprawidłowości w organizacji procesu sprzedażowego.
Jak wskazuje ten konkretny incydent mogło dojść do niefortunnej sytuacji, w której zabawki były w zasięgu uczestników imprezy jeszcze przed spełnieniem warunków do otrzymania upominku. Za te sytuacje i związane z nią nieprzyjemności raz jeszcze przepraszamy. Jest nam bardzo przykro z powodu zdarzenia jakie spotkało dziecko. Dlatego nadal szukamy kontaktu z rodziną opisaną w artykule, by móc osobiście przeprosić rodzinę oraz poznać jej opinie i punkt widzenia na zaistniałe zdarzenie, zaś dziecku wręczyć maskotki.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (946) ponad 20 zablokowanych
-
2015-11-24 10:41
Przedstawiciele handlowi w pigułce.... Korporacyjne dno.
To menda jedna..... Przedstawiciele handlowi to ludzie z gąbką zamiast mózgu. Jeżdża po mieście gorzej niż niż taxiarze bo przecież auto nie ich a jedyne o czym myślą to jak wcisnąć kolejną umowę lub produkt. To grupa społeczna będąca chorym wytworem naszych czasów... Na załączonym obrazku widać ich sposób myślenia.
- 39 11
-
2015-11-24 10:42
To jest naganne
Po prostu - nie do przyjęcia. Nic takiego zachowania nie usprawiedliwia. Nic.
- 28 2
-
2015-11-24 10:42
Szczyt wszystkiego
To jest po prostu szantaż. Nie wierzę, żeby wytyczne były właśnie takie, według mnie to po prostu pomysł pracownika. Zabawkę powinno się dawać, jako nagrodę, po podpisaniu umowy. W "moim" banku tez rozdawaliśmy maskotki, ale nie w taki sposób jak tu opisany.
Dla wielu klientów to była miła niespodzianka. A nasze maskotki były śliczne :)- 24 3
-
2015-11-24 10:43
Prezes też dostał Minionka... (1)
czy to znak, że posiada kartę kredytową :)
- 33 2
-
2015-11-24 10:46
Pewnie konto kot założył...
- 9 1
-
2015-11-24 10:43
Przedstawiciel banku pewnie codzień nękany o zawieranie jak najwięcej umów, "bo są inni na miejsce".
Nie tylko sprzedawca winien.- 26 2
-
2015-11-24 10:45
Mam przeczucie, że Pan "sprzedawca" będzie musiał poszukać nowej profesji... proponuję wywóz gnoju...
A tak nawiasem mówiąc, kozioł ofiarny musi być. Bank na pewno nie przyzna się do tak "nieludzkiej" praktyki.
- 44 10
-
2015-11-24 10:46
w tym momencie (1)
przeczytalem ten artykul i jade zamknac konto u tych k..ew
- 52 8
-
2015-11-28 23:03
brawo geniuszu
Przez zachowanie jednego człowieka, którego nawet nie znasz, jedziesz zamknąć konto, ciekawe.
Czy bedac na zakupach w np. Tesco spotkasz na kasie nieprzyjemną kobiete to przestaniesz robić zakupy w Tesco? oczywiście że nie bo to by bylo dziecinne.
Przestań chodzić chodnikiem bo nim też chodzą niemili ludzie.- 0 0
-
2015-11-24 10:46
Nie chodzi o to, że zawiodło się dziecko - niech się młody uczy, że życie kaleczy
Tu chodzi o to, że facet próbując sprzedać kartę kredytową pogrywał sobie na emocjach dziecka i rodziców i w praktyce uciekł się wręcz do szantażu - a to jest słabe. Pomijam fakt, że karta kredytowa, to w gruncie rzeczy duża odpowiedzialność i sprzedawanie takich rzeczy gdzieś w namiotach, albo innych korytarzach nie licuje z powagą Banku jako instytucji.
- 65 2
-
2015-11-24 10:46
Pierwsze pytanie (1)
Co robi bank na sportowej imprezie tego typu?
Wszędzie muszą swoje cztery litery wciśnąć. Nie dość, że w mieście bank na każdym rogu, to jeszcze się na imprezy sportowe pchają.- 43 0
-
2015-11-24 11:07
jaka to impreza sportowa...
ci od ubrań wymyślili tako impreżę żeby wincyj piniendzy zaroić
- 4 0
-
2015-11-24 10:48
Firma "Sportiment"? A nie przypadkiem "Sportainment"?
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.