• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sprzęt budowlany na drodze: problem czy nie?

Maciej Naskręt
12 maja 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Choć w Trójmieście prowadzi się znacznie mniej prac budowlanych niż przed kilkoma laty, to niektórzy kierowcy wciąż narzekają na nadmiar sprzętu budowlanego na ulicach Trójmiasta. Choć w Trójmieście prowadzi się znacznie mniej prac budowlanych niż przed kilkoma laty, to niektórzy kierowcy wciąż narzekają na nadmiar sprzętu budowlanego na ulicach Trójmiasta.

Koparki, spycharki, wozidła a nawet małe bobcaty - zdaniem niektórych kierowców po trójmiejskich drogach przemieszcza się zbyt wiele sprzętu budowlanego. Czy rzeczywiście tak jest? Jakie przepisy regulują przemieszczanie się takich maszyn po ulicach?



Choć dużych inwestycji budowlanych jest w Trójmieście zauważalnie mniej niż jeszcze 3 czy 4 lata temu, to niektórzy kierowcy narzekają na dużą liczbę sprzętu budowlanego na ulicach Trójmiasta.

- Nie ma chyba dnia, bym gdzieś po drodze między domem, szkołą i pracą nie spotkał jakieś żółtej koparki tamującej ruch. Taki pojazd na drodze to minimum 10 minut straty. Obserwuję to zjawisko od pewnego czasu i zauważyłem, że ani jedna ze spotkanych koparek nie posiada tablicy rejestracyjnej. Czy taki pojazd ma prawo poruszać się po drogach publicznych? - zastanawia się Andrzej Grobelny, czytelnik.

Koparka bez tablic rejestracyjnych może wjechać na drogę

Na początku postanowiliśmy wyjaśnić kwestię braku tablic rejestracyjnych. Z wątpliwościami naszego czytelnika udaliśmy się do Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

- Koparki i spycharki to pojazdy wolnobieżne, czyli takie pojazdy silnikowe, których konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h, z wyłączeniem ciągnika rolniczego. Ustawodawca zwolnił właścicieli takich pojazdów z obowiązku rejestracji - tłumaczy mł. asp. Joanna Skrent z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Jak zidentyfikować pojazd wolnobieżny? Na podstawie świadectwa homologacji, karty pojazdu lub innych dokumentów wydanych przez producenta lub importera. Warto jednak wiedzieć, że wsiadając za kierownicę tego rodzaju pojazdu do kierowania nim po drodze publicznej wymagane jest prawo jazdy przynajmniej kategorii B.

Brak wymogu rejestracji pojazdu nie oznacza, że właściciel koparki nie musi wykupić dla niej ubezpieczenia OC. W polisę takiego pojazdu wpisuje się numer VIN, zamiast numeru rejestracyjnego.

Kłopoty z korkami dla policji i firm budowlanych to wymysł

Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku przekonują, że w ostatnim czasie nie mieli zgłoszeń, w których to koparki utrudniałyby przejazd kierowcom aut osobowych.

Tego samego zdania są firm dysponujące sprzętem budowlanym.

- Taka koparka może pojechać maksymalnie do 40 km/h, a w Trójmieście obowiązuje ograniczenie do prędkości 50 km/h, w niektórych miejscach nawet do 30 km/h. Nie rozumiem więc, jak taki pojazd może powodować korki. Kierowcy przesadzają - mówi Marcin Plona z firmy, która wykonuje prace ziemne m.in. na terenie Trójmiasta.

Co ważne, koparka może dojeżdżać na plac budowy nie dalej niż 20 km. - Na dalsze dystanse jest transportowana przez samochody ciężarowe, nie ma więc zagrożenia powstania korków - mówi Plona.

Problemem jest błoto z budowy

Faktycznym problemem wywoływanym przez maszyny budowlane, które poruszają się po miejskich ulicach, może być jedynie błoto, wywożone z placu budowy przez ich koła.

Problem dotyczy jednak nie tylko maszyn budowlanych, ale przede wszystkim ciężarówek - np. z piachem czy kruszywem - które wjeżdżają i wyjeżdżają z placu budowy nawet kilkanaście, kilkadziesiąt razy dziennie. To nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim bezpieczeństwa - na zapiaszczonej jezdni utrudnione jest hamowanie.

Pracownicy budowy maja obowiązek nie dopuścić do zabrudzenia ulicy lub ją posprzątać. W innym wypadku straż miejska może nałożyć na kierownika budowy mandat.

Miejsca

Opinie (92) 2 zablokowane

  • Koparka na Spacerowej (7)

    Czasem jak taki sprzęt wjedzie na Spacerową to jest MASAKRA!
    A wystarczyłoby, żeby co jakiś czas zjechał na pobocze i przepuścił sznur samochodów.
    Nic więcej nie potrzeba- tylko rozumu :)

    • 79 24

    • A kto go potem wpuści? (2)

      Nawet autobusów wielu nie chce wypuszczać z zatoczek a co dopiero wolnobieżną koparkę.

      • 26 11

      • Sam się wpuści, poprostu wjedzie, a ty co najwyżej możesz zatrąbić

        • 5 2

      • Przy normalnym ruchu jest możliwość wyjazdu z pobocza lub zatoki, bo zawsze powstaje luka, nawet kilkuset metrowa, pomiędzy jadącymi pojazdami. A w przypadku korka, taka koparka nie musi nikogo puszczać i zjeżdżać, bo i tak wszyscy jadą wolno.

        • 0 0

    • pewnie i mógłby przepuścić...

      ale kto go potem wpuści na drogę?? wszakże wszystkim się niemożebnie śpieszy... :-)

      • 15 6

    • Oczywiscie,ze powinien przepuscic co jakis czas inne pojazdy,

      • 0 1

    • Ciekaw jestem gdzie ma zjechać pojazd tego typu? Lepiej jechać za nim 20km/h niż stać. Inna sprawa, że spacerowa powinna być poszerzona ale...

      • 1 0

    • koparkomistrz

      to tobie brakuje rozumu kolego, gdyby tak wszystkich przepuszczał to by zrobił za przeproszeniem... g*wno, a nie robotę do której został powołany

      • 0 1

  • Czy Pan Andrzej się nudzi i czy ma jakieś problemy? (5)

    • 69 16

    • 50 proc. głosujacych w ankiecie uważa, że pan Andrzej zwrócił uwagę na ważny problem (2)

      • 8 7

      • a 50 proc. domyśla się,

        że p. Andrzej ma małego...

        • 10 4

      • Taa 50 % ze 130 osób,nie wiem co wy bierzecie ale jeżdżąc 17 lat nigdy nawet o tym nie pomyślałem co dopiero robić z tego problem.Problemem w naszym kraju jest to że wymyśla się problemy du..y wzięte a na prawdziwe problemy przymyka się oczy.

        • 21 1

    • IMHO - jedno i drugie (1)

      • 1 1

      • - Dla mnie imhotepa

        - Dla mnie też imhotepa.

        Taki dialog ma miejsce w filmie "Asterix i Kleopatra". Nigdy nie kumałem o co chodzi w tych internetowych skrótach: IMHO, LOL, NOM NOM.

        • 3 0

  • Mam 19 km do pracy... może przesiąde się na koparkę?! (2)

    Fotoradary nie straszne, ubezpieczenie 70 zł / rok, łyżką będę usuwać zawalidrogi...
    A parkować bedę u Pana Andrzeja pod domem :)

    • 118 2

    • O! Pan Andrzej dał minusa :)

      • 14 1

    • ubezpieczenie

      ubezpieczenie na koparke kosztuje 600 zł/rok ;)

      • 1 0

  • nie rozumiem (1)

    Ja tego nie rozumiem. Wiecznie tylko narzekanie... ogarnijcie sie ludzie. Jak by nic nie modernizowali\budowali, byloby zle, jak juz to robia to tez zle. Kiedy wkoncu zmieni sie polska mentalnosc?

    • 59 9

    • Kiedy zaczną budować jak na zachodzie. Na 3 zmiany, szybki remont i do widzenia. A nie wiecznie rozkopany Gdańsk.

      • 1 1

  • co ty gadasz człowieku, a rowerzyści to nie tarasują ruchu? (8)

    koparki to chociaż mają wykupione OC a te oszołomy na rowerach nic nie mają i jeżdzą jak pomyleni po ulicach, chodnikach, przejściach, na czerwonym itp.

    • 77 30

    • Oczywiście powyższe dotyczy tylko oszołomów rowerowych,a nie ogólu rowerzystów.

      Uściślając,oszołom jedzie jezdnią,chociasz ma wydzieloną ścieżkę dla rowerów,a przez przejście dla pieszych przejeżdża pełną parą,rozganiając pieszych i zaskakując kierowców.

      • 20 1

    • to prawda (5)

      co dziwi najbardziej to fakt iż mimo wielu ścieżek rowerowych oszołomy rowerowe dalej korzystają z dróg. Jest jakaś analogia w tym, że najczęściej po asfalcie jadą supermeni w obcisłych strojach rowerowych a pozostali rowerzyści korzystają z dróg wyznaczonych dla rowerów. Może to jest tak, że jak się już przywdzieje takie ubranko to człek czuje się faktycznie super bohaterem i wydaje mu się, że mknie z prędkością błyskawicy? Muszę spróbować. A może jakiś rowerzysta podzieli się swoimi wrażeniami?

      • 11 2

      • nie próbuj

        bebzun ci za bardzo będzie widać w lycrze i wszystkie gimnazjalistki będą miały bekę

        • 2 1

      • Faktycznie, spróbuj

        Lubię takie teoretyzowanie ludzi, którzy nie wiedzą na czym polega jazda na rowerze. Sam jeżdżę w codziennym ubraniu, ale nie dziwię się ludiom, którzy wybierają bezpieczniejszą drogę. Punk widzenia zmienia się z perspektywy siodełka. Gdybyś musiał co kilkaset metrów schodzić z roweru, skakać po krawężnikach, przepychać rower przez chodniki, uciekać przez samochodami wymuszającymi pierwszeństwo na DDR to byś zrozumiał o co w tym chodzi.

        • 1 4

      • Ja się podzielę wrażeniami. (1)

        Większość ścieżek nie jest budowana dla rowerzystów, aby im zapewnić wygodę i bezpieczeństwo. Ścieżki są budowane dla kierowców, aby wygonić na nie rowerzystów. Równie dobrze można by pobudować drogi techniczne z płyt betonowych wzdłuż ulic i nakazać poruszać się po nich samochodom, a rowerzystów pozostawić na istniejących drogach, a potem dziwić się, że auta jeżdżą ulicami, zamiast specjalnie wyznaczonymi "DDS" (drogami dla samochodów).
        Oczywiście cykliści sa zesłani na DDR w majestacie prawa i muszą z nich korzystać, ale wśród rowerzystów znajduje się pewien procent frustratów, którzy nie sa w stanie zdzierżyć tej kary. Zapewniam, że procent sfrustrowanych kierowców, którzy nie są w stanie utrzymać nakazanej prędkości jest znacznie większy i wszyscy oni swoją prędkość uzasadniają nieżyciowymi i głupimi przepisami. Dokładnie tak, jak niesubordynowani rowerzyści. Nie usprawiedliwiam, tym bardziej, ze w czasem, bywam niesubordynowanym kierowcą, czasem niesubordynowanym rowerzystą. Staram się przestrzegać przepisów, ale są przypadki dobijające. Wiem, że nic nie usprawiedliwia jazdy powyżej ograniczenia, ani pedałowania obok ścieżki. Nie usprawiedliwia w sensie prawa, ale tłumaczy się łatwo na gruncie psychologii.
        Większość oszołomów na rowerach, to dzieci tatusiów, z którymi nieraz jechali autem i ci tatusiowie wykrzykiwali przy dziecku klątwy na innych kierowców, oraz głupich ustawiaczy znaków z zakazami i ograniczeniami. Dzieci nasiąknięte przeświadczeniem, że przepisy sa po to, żeby je omijać kiedy jest to wygodne, dorastają i jako młodzież ruszają na rowerach tam, gdzie jedzie się łatwiej.

        A ubranko to inna para kaloszy. Ubranko to lans, albo wygoda i ułatwienie. Tak jak z ubrankiem narciarskim, czy marką samochodu. Masz porsche 911 i stoisz w tym samym korku, co facet w pandzie. Średnią w mieście macie też tę samą - 20 km/h. Co więcej, przestrzegając przepisy, on i ty rozbujacie się na autostradzie do 140 i koniec. Ty o 30 sekund wcześniej, co na drodze 200 km ma znikome znaczenie.

        • 3 0

        • ja tylko dopowiem, ze sa to sciezki rekreacyjne wg projektantow. codziennie widze ile ludzi uzywa rowerow na dojazdy do pracy. Nie wiem jak to sie ma do rekreacji bo nie znam czlowieka ktory, niezaleznie od srodka komunikacji, traktował by drogę do pracy jako formę rekreacji. Jest to sposob na dotarcie do celu. Na trasie Jasień-Gdynia Główna jadac po trasach rowerowych sama zmiana stron zajmuje ok 20-25 min dziennie z 1h 20 min całego dojazdu. To k. duzo ... duzo za duzo.

          A co do ubranek, rozumiem, że uzywanie dedykowanych ubran dla danego sportu uwazane jest za szpan a tworca tej glupiej teorii biega, gra w pilke nozna, w tenisa w chodakach i szlafroku.

          • 0 0

      • Analogia do czego, bo z tekstu nie mogę tego wyłowić?

        • 1 0

    • 1. Rowerzyści są przy podobnej prędkości łatwiej wyprzedzalni, bo zajmują 50 cm + 1 m na odstęp i maja 2 m długości. Osobowy na pasie 3.5 m wyprzedza nie przekraczając linii środkowej. Maszyna drogowa zajmuje cały pas ruchu i jest 3 razy dłuższa.
      2. Nie pojmuję, jak wykupienie OC wpływa na tarasowanie ruchu. W moim odczuciu koparka niezależnie od wykupionego OC tarasuje tak samo. Cóż, drogi są dla koparek, samochodów osobowych, ciężarówek i rowerów, a latem też dla kombajnów. Trzeba się dzielić z innymi i tyle.
      3. Nie wiem do kogo się zwracasz w formie "co ty gadasz człowieku...", mam nadzieję, że do jakiegoś bliskiego znajomego

      • 1 0

  • Sprzęt budowlany może nie przeszkadza, (1)

    ale ogromne ilości błota wywożonego z budów na ulice przeszkadzają jak najbardziej. Zwłaszcza w Gdańsku, gdzie ulic się nie czyści. Jaki kłopot nałożyć na wykonawców mycie kół przed wyjazdem z budowy jak w normalnym świecie?

    • 37 3

    • Taki wymóg już dawno jest. Trzeba go tylko egzekwować. Straz miejska chętnie przyjeżdża na takie interwencje.

      • 0 0

  • Pan Andrzej się nudzi w pracy! (4)

    Jedyne co jest jego rozrywką to koparka, którą widział rano po drodze do nudnej pracy. I musiał nam o tym napisać - to przecież news of the day! Ja to nie mogę się opędzić od koparek. Koparka tu, koparka tam. Gdzie nie spojrzę koparka!
    Chłopie jak nie będzie tych koparek to nie będziesz miał nowej drogi na swoje osiedle, drogi do biedronki pod Twoim blokiem, drogi do szkoły. Nie marudź tylko spójrz na te koparki przez różowe okulary...

    • 40 10

    • Minus od Pana Andrzeja marudy

      • 6 3

    • masz plusa

      za dobry komentarz a gdybym mogła drugiego dostalbys za swój podpis

      • 2 1

    • jasne!!!!!!!!!!!!!!

      • 0 0

    • Taka prawda

      do mojego osiedla jest juz droga wybudowana podobnie jak do biedronki i lidla na tym osiedlu, wiec koparki sa mi nie potrzebne

      • 0 0

  • "Taka koparka może pojechać maksymalnie do 40 km/h, (4)

    a w Trójmieście obowiązuje ograniczenie do prędkości 50 km/h"
    No tak ale polski kierowca na ograniczeniu 50km/h jedzie 80-90km/h, stąd też taka koparka w jego rozumieniu powoduje korki.

    • 53 13

    • Dla typowego Kowalskiego 45km/h w mieście,to już korek. Poza miastem ok. 70 km/h (3)

      Tak,jakby na znakach obowiązywała prędkość minimalna,a nie maksymalna.

      • 12 2

      • ta sama prędkość latem, zimą, w mrozie, deszczu i upale (1)

        • 2 0

        • Kurde,załóż biznes - termoczułe,zegarowo sterowane znaki z czujnikiem deszczu! To Super pomysł,mówię!

          Ty z tych,którzy po lodzie pojadą 40, 60, 70,bo tyle jest na znaku?Powodzenia...

          • 1 0

      • To to nie jest prędkość minimalna ? :0

        • 0 1

  • błoto , żwir i inne syfy na ul. Mjr Sucharskiego i na mostku na nowy terminal DCT Gdańsk (1)

    kto zrobi porządek z tym?

    • 10 0

    • Budyń

      • 2 1

  • Niestety (1)

    Kultura wykonywania robót w Polsce nadal pozostawia wiele do życzenia.Za syf na ulicach inspektor powinien beknąć. Ciężki sprzęt nie ma prawa poruszać się po drogach publicznych samodzielnie! Mimo uwag, wpuszczam, ułatwiam i zagryzam zęby byle w końcu zrobili...

    • 25 4

    • publicznych?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane