- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (370 opinii)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (266 opinii)
- 3 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (41 opinii)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (123 opinie)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (104 opinie)
- 6 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (305 opinii)
Srebrna biżuteria i monety z XI w. znalezione w lesie
Wyjątkowo wartościowe znalezisko mieszkańca Prabut na razie będzie znajdować się w gdańskim muzeum.
Gliniany garnek pełen misternie wykonanej srebrnej biżuterii, w tym zawieszek, bransolet i paciorków, a także XI-wiecznych monet niemieckich i arabskich znalazł w lesie mieszkaniec Prabut. Cenny skarb trafił do Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.
- Jechałem samochodem i zatrzymałem się na krótki postój w lesie koło Prabut. Na świeżo zrobionej przecince dostrzegłem, że coś intensywnie błyszczy w słońcu. Podszedłem i zobaczyłem monety z krzyżem. Lekko pokopałem i okazało się, że jest ich więcej. Pojechaliśmy do domu po łopatkę i po przekopaniu tego miejsca okazało się, że jest tam też biżuteria, skrawki materiału, fragmenty naczynia glinianego - mówi Zbigniew Krysiński.
Choć początkowo myślał, że ma do czynienia z rzeczami pozostawionymi przez Krzyżaków, po przeszukaniu Internetu stwierdził, że znalezisko jest znacznie starsze.
- Pomogła mi córka, która odkryła opisy podobnej biżuterii i monet - dodaje pan Zbigniew. - Następnego dnia powiadomiłem o znalezisku burmistrza Prabut i oddałem znalezisko.
Skarb trafił niemal natychmiast w ręce archeologów z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku. - To naprawdę rzadkie znalezisko. Biżuteria, w tym kaptorga, w której przechowywano amulety i zioła, paciorki i monety - wszystko jest w doskonałym stanie. Pewnie dlatego, że ich pierwotny właściciel zawinął je w tkaninę, a całość umieścił w glinianym garnku, który przeczekał tysiąc lat w ziemi - tłumaczy Danuta Król, archeolog z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.
Teraz zabytek zostanie poddany badaniom, zajmą się nim m.in. numizmatyk, specjalista od ceramiki, biżuterii. Znalezisko, którego wartość - gdyby trafiło na wolny rynek - może sięgać kilkuset tysięcy złotych, może jednak trafić do innego muzeum. Skarb bowiem został znaleziony na pograniczu województwa pomorskiego i warmińsko-mazurskiego.
- Decyzja, gdzie skarb będzie eksponowany, należy do konserwatora zabytków Warmii i Mazur. Liczymy jednak na życzliwość z jego strony - mówi Marian Kwapiński, pomorski wojewódzki konserwator zabytków.
Czy znalazca skarbu może liczyć na nagrodę ze strony państwa? Tak, ale o jej przyznaniu oraz wysokości zdecyduje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ustawa określa jej maksymalną wysokość na 25-krotność średniego wynagrodzenia, czyli ok. 80 tys. zł brutto. Najwyższa nagroda wypłacona jednak z tego tytułu wyniosła jak dotąd 30 tys. zł.
Miejsca
Opinie (136) 4 zablokowane
-
2022-11-19 05:31
Dyplom
dostał pewnie 1000 zł i dyplom.. Taka prawda ze w Polsce kompletnie się nie opłaca oddawać takich znalezisk..
- 1 0
-
2022-04-01 21:46
Głupota
Uczciwie znalezione jak by nie było pieniądze, bo wszystko można wycenić i jest wycenione oddać złodziejom...heheh. Szczyt głupoty....
- 0 0
-
2020-07-12 16:14
przynajmniej cos
Cos tam dadza przynajmniej a nie dyplom
- 0 0
-
2017-10-15 10:44
Pop
Powiadomił burmistrza ten muzeum a muzeum policje i przypadkowe znalezisko zakonczylo sie rewizja w domu.jak bym cos znalazl to bym na pewno nie oddal tym zlodziejom z muzeum
- 3 0
-
2013-09-10 13:13
i tak trafi do pierdla
Tylko teraz musi czekac na policje, ktora załomoce do jego drzwi o północy bo specjalnie przyjechał i wykopał czyli okradł państwo bo przecież nie wiadomo czy nie znalazł więcej....
- 5 1
-
2013-09-10 10:22
zawiasy
ta...juz był nie jeden przypadek oddania znalezionych skarbów...potem trzepanie chaty,znaleźnego 0,i problemy...oddasz do muzeum to cie jeszcze kustosz sprzeda..hehehe
- 4 0
-
2011-07-24 19:06
Polska pazerność
W każdym normalnym Państwie znalazca otrzymałby choć 10% u nas w dobrym układzie 0.01% wartości i dziwić się ze polscy poszukiwacze niczego nie ujawniają. Musieli by być głupi.Jak kolekcjonerom to sprzedadzą to minimum za 500% więcej. Polska to tak porąbany kraj że wolą stracić coś dać znalazcy zarobić. Jedyne co jest Twoje jak znajdziesz to nieboszczyk z czasów wojny, jak go znajdziesz to pochówek twój.
- 5 0
-
2011-07-13 00:48
jeszcze jest duzo skarbow do odnalezienia ! (1)
podobno w Gdansku - ;)
- 5 0
-
2011-07-14 00:40
oooo
powiedz mi gdzie?
- 0 0
-
2011-07-12 21:08
(1)
Skarb wyląduje w jakimś magazynie i tyle go widzieli . Osobiście sprzedałbym komus na zachodzie . I to tylko dlatego , że nasze Państwo nie docenia takich gestów jak uczciwość .
- 110 20
-
2011-07-13 20:51
taaa
na ebayu może jeszcze...
- 0 0
-
2011-07-13 18:38
Gdyby było inne prawo
o ochronie zabytków znalazło by się dużo ludzi którzy oddaliby to co posiadają, przynajmniej część, a z czego i tak użytku nie mogą zrobić (czyt. np. sprzedać). Niestety po przekazaniu na bank można spodziewać się nalotu i rewizji i jak coś znadą - paragrafu.
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.